zapraszam na wigilię wszystkie samotne serduszka

A za oknem śniegu brak, pozostaje zamrażalnik w lodówce :)

i zajbiście że nie ma śniegu musiał bym odśnieżać jak ciool a tak to nie muszę :)

Ość - ech zmartwień moc . Ale staram się nie myśleć , bo na większość nie mam wpływu, a te na które mam staram się rozwiązywać. A to nawjiększe mam głęboko schowane :( Już kiedyś nauczyłam się, że głową muru nie przebiję , a swoje zycie mam tylko jedno. I jeszcze jedno, przestałam wierzyć, że nic się nie zmieni w moim życiu..

Podziel się

Zmartwieniami ?

Pewnie.

zmartwieniami , marzeniami czym kolwiek ,

co wam jest ? jakie zmartwienia inni maja jeszcze gorzej , ale nie da sie ukryc ze sa tacy ktorym jest lepiej

Są zmartwienia, problemy mniejsze i takie bardziej poważne . Jednym z tych mniejszych jest to , że moja córka jest przeziębiona, że jest daleko , że próbuje sobie układać życie i nie zawsze jest tak jak ona by chciała ...... 2.moje problemy z kręgosłupem- to też takie sobie zmartwienie 3. za niecały rok kończy mi się zasiłek i co dalej?? a z tych najpoważniejszych : syn - ale nie powiem nic więcej - :( nie chcę się rozczulać sama nad sobą , płakać nad czymś na co nie mam wpływu . Nauczyłam się z tym żyć . A to co było : utrata pracy , mieszkania, silna nerwica , depresja , dno ..... Pomogła mi nadzieja i wiara, że to niemożliwe aby tak miało być zawsze. A jak u ciebie?

Halibut, zawsze znajdzie się ktoś kto ma gorzej , ale to nie znaczy, że własne problemy nie mają znaczenia . Wszystkiego najlepszego, przyjmij małe pudełeczko z miłym prezentem :)

nie mam zmartwien,mam tylko marzenia ktore sie nie spelnily i plany ktorych juz nigdy nie zrealizuje:(

Nigdy nie mów Nigdy !!!!!!!!!!- to bardzo ważna zasada!

Spoko po nowym roku komornik może nam zabrać dom , zostaje samobójstwo . Tak nie ma lekko.Nie mogę przełamać losu od lat i wyrwać się z matni.

Potraktuj to jak dopust Boży :) sorry trochę ironizuję , ale nic nie dzieje się bez przypadku. Może to znak , że trzeba zażąć żyć inaczej , od początku. Ja zaczynałam 3 razy , Nie można się poddawać, nie będzie byle "życie " mną rządziło . Jeżeli już nie masz na to wpływu , pogódźsię z tym i szukaj planu B. NIe ma sytuacji bez wyjścia , trzeba tylko zmienić myślenie i własne wartości.

Nie mądrzę się. Miałam wybór , noclegownię lub karton pod mostem , i zero kasy .

ladnie napisane, zdrowia zycze

Ładnie ? prawdziwie. Samo życie :) Pozytywnego myslenia życzę wszystkim wątpiącym .

.........

zawsze po burzy swieci sloneczko i Tobie tez, czekaj aktywnie!!!