Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem wscieeeeeekła!!!

Pokłóciłam się ze szwagierką przy stole!- o zdrowie mojego dziecka..

Polecane posty

jak tak wysoko gorączkuje to dzwoń i przygotuj się na najgorsze tzn że do szpitala was wezmą, oby nie ale może tak być bo mogło pójść na płuca :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wscieeeeeekła!!!
Ale chyba jakby nas mieli zabrać,to by zabrali od razu,czy to nie jest powiedziane? Jejku,tylko nie do szpitala.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jak nie udało się zbić gorączki to mogą zabrać przynajmniej na badania by sprawdzić co się dzieje ja ci szpitala nie życzę ale chyba lepsze to niż takie męczenie siebie i dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wscieeeeeekła!!!
No tak.. tam jej pomogą.Tylko wiesz jak dzieci reagują na szpital,a moja to już w ogóle taka "antyszpitalna" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieprzone wielodzietnneeeee
a niby święta rodzinne, leiej, że jestem jedynaczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wscieeeeeekła!!!
To ja lece,odezwę się jak tylko będę mogła. Trzymajcie kciuki! Miłego wieczoru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam autorko w klubie, dzis moja szwagierka tez mnie wyprowadzila z rownowagi, moj syn 2,5 mca jest bardzo spokojnym dzieckiem, ale ona jak go widzi to sie zachowuje wobec niego jakby mial 2,5 roku, szczypie go tarmosi, laskocze i piszczy przy tym (taki ma juz glos) jakby dziecko bylo gluche, juz nie moglam patrzec na to tym bardziej ze maly juz sie zaczal denerwowac, powiedzialam jej ze to nie lalka i zabralam dziecko z daleka od wariatki... ale ona jakby chyba nie rozumie, zostawilam malego spiacego w pokoju obok, zanim sie obejrzalam ona juz siedziala nad nim i od nowa ten sam schemat, dziecko sie oczywiscie obudzilo, wystraszone tymi piskami, jezus, myslalam ze zabije idiotke....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddgdggd
do autorki. Wiesz co ale to nie Twoja szwagierka jest dziwna. Dziecko chore w domu, a Ty zapraszasz rodzinke na obiad? Kiedy moje dzieci sa chore, to rodzina nie ma wstepu, po co im dodatkowe bakterie , wirusy. Poza tym dzieciaki wtedy sa zazwyczaj marudne i niepotrzebne sa im dodatkowe bodzce. No i zapraszasz szwagierke z dzieciakiem, a nie pomyslalas ,ze on moze sie zarazic od Twojego, albo na odwrot? Dla mnei wniosek jest oczywisty , jestes tak samo madra jak i ta Twoja szwagierka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wscieeeeeekła!!!
No i mała została w szpitalu . :( Teraz ja wróciłam do domu,bo muszę trochę popracować,a mąz z nią jest . ddgdggd - umowa z moją szwagierką była jasna,wiedziała,że mała źle się czuje i że będzie na górze leżeć,tylko do niej nie dotarło. Musiałam ich zaprosić,bo jeszcze przyjechali teściowie ( mieszkają od nas 200 km ) i co miałam im powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kas93
Nie przesadziłaś, bardzo dobrze się zachowałaś... Miałaś pozwolić na to, żeby dziecko np. zemdlało? Ostrożności nigdy za wiele, tym bardziej przy 40 stopniach gorączki. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×