Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiemcorobicc

skapy facet

Polecane posty

Gość niewiemcorobicc

Jestem z chlopakiem 2 lata i martwi mnie jego zachowanie. Nie jestem materialistka, ale myslimy o slubie i ta kwestia mnie zastanawia-moj facet jest skapy. Nie ma problemu ze ja cos mu postawie, ale jak on cos kupi zawsze wyciagam portfel a on sie nawet nie sprzeciwia i bierze ode mnie zlotowke za batona. Zabralam go do kina kilka razy a on tylko mowi ze kiedys on zaplaci. Jak bylismy na wakacjach zaplacil 2 euro za picie dla mnie a zapomnialam mu oddac to pozniej mi to wypominal...A jak robilismy kiedys ciastka razem,pytalam sie co mam przyniesc-on ze wszystko ma- wiec przynioslam jakies owoce i dzem do tego.. Pozniej jak zjedlismy powiedzial ze nastepnym razem robimy u mnie i on tez przyniesie tylko jedna rzecz. Popatrztlam wtedy na niego jak na idiote i zaraz powiedzial ze zartuje ale wiem ze to bylo serio. tyle razy zapraszalam go na obiad czy kolacje i nigdy nie musial nic przynosic.albo ostatnio-mial zabrac mnie na lyzwy,obnosil sie z tym z tydzien, a pozniej ze za zimno i przyjdzie do mnie,co bylo zalosne bo lodowisko jest kryte. ma 30 lat dobrze zarabia, a ja jestem studentka ktora bierze od rodzicow... I jeszcze jedna rzecz mi sie przypomniala- jak kiedys rozmawilismy o slubie jeszcze na studiach to on powiedzial ze rodzice by mi dawali tak samo pieniadze jak teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcorobicc
A jeszcze dodam, ze jak sie kochamy to in mi potem sugeruje, ze powinnam zaplacic za cole albo inny napoj bo stracil plyny i teraz musi cos wypic a przeciez nie bedzie sam za to placil. U mnie co wycieknie to sie wchlania a co jego to wplywa we mnie wiec nie jest to sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I nadal
chcesz wyjść za niego? Pomyśl dobrze... Masz na to czas między jednym wykładem a drugim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcorobicc
nie wiem czy chce wyjsc-zareczyn-choc tak dawno wspominane nie ma-moze szkoda mu na pierscionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcorobicc
on ma swoje zalety np. potrafi z 10 razy w ciągu nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beholder
Kurcze, ja tez kiedys tak moglem. Ale teraz ciezko mi znalezc 10 bab w ciagu jednej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcorobicc
naprawde chcialabym zeby to byla prowokacja...niestety mam takiego faceta ktorego na dodatek kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz przejebane, a będzie
jeszcze gorzej:o. On Ci nigdy nic z uśmiechem, dawać nie będzie, ciągle będzie wszystko przeliczał...on się nie zmieni, a Ty będziesz jeszcze przez to jego skąpstwo płakać...Uciekaj, póki jeszcze możesz!...No chyba, że pogadasz z nim, co Cię boli, albo chociaż napiszesz maila, jeśli będziesz miała takową okazję;)...Jednak myślę, że takim się urodził, więc niewiele wskórasz, no, ale...próbuj, jeśli tak kochasz!🖐️))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przez znajomych
tak z latami oporcz skapcow zaczynaja sie robic dziwakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję. Ja od swojego nie dostaję prezentów i ogólnie jest skąpy.. ale jak się nie zmieni, to pozostanie ciekawym wspomnieniem :D To pewnie nasz błąd, za mało wymagamy.. facet to facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsajdsahjfshjfds
dziwię się Ci autorko Miałam podobnie, facet był tak żenująco skąpy do bólu, ze dosłownie zabrało mu to człowieczeństwo. Był moim mężem przez 10 lat!! Był dobrym człowiekiem, nie pił, wszyscy uznawali go za chodzący przykład, pomagał w obowiązkach domowych, tylko to jego skąpstwo i dzielenie dachu z nim było koszmarem w czterech ścianach. Przez 10 lat nigdy nie kupił mi prezentu, nigdy nie byliśmy w kinie, na żadnej wycieczce, o restauracji nie było mowy, nawet w barze nie byliśmy!!... Powód, że o co praktyczne mamy, stare ręczniki, było się w co wycierać, garnki, po co kupować jak mamy, nie ważne, że stare, do kina szkoda kasy, bo można ściągnąć z neta, do restauracji, po co przepłacać, jak można samemu ugotować w domu.... Pogodziłam się chyba z tym i tak tkwiłam u boku skąpca przez 10 lat, aż w końcu coś pękło nie dawałam rady dalej tak żyć. Obrzydł mi do bólu!! Uciekaj dziewczyno, bo taki typ nigdy się nie zmieni!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki poprzedniego posta
tzn tego z godz 17,27. Współczuje i znam to dokładnie - do autorki topicu - jeśli teraz widzisz, jak jest, będzie gorzej, wierz mi. Ja w takim związku tkwiłam 7 lat, analogiczna sytuacja jak u Pani powyżej, więc nie będę pisać szczegółów. Z roku na rok coraz gorzej, do momentu, aż zaczyna taki facet decydować o Twoich pieniądzach i Twoich wydatkach, sprawdzać Ci konto.... Nie dopuść do tego. Rozmowę przerabiałam - lepiej może było przez kilka miesięcy i powrót do normy, więc w cudowną zmianę charakteru nie wierzę, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet 37 lat
kobieta dla mezczyzny jest tyle warta ile go kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsajdsahjfshjfds
do autorki poprzedniego... rzadko tu zaglądam z racji mnóstwa obowiązków. Myślałam, że jestem jedyną kobietą na świecie, która uciekała z takiego syfu. Życie z takim skąpcem to istna masakra. Nikt nie rozumiał, że ja pękał w którymś momencie i po prostu nie wytrzymałam. Żyłam 10 lat z takim skąpcem i widziałam jak życie ucieka mi przez palce. On nawet nie potrafił zrozumieć, że można miło spędzić czas w kinie i iść potem na spacer. Nie oczekiwałam cudów od życia, jednak jakoś się pogodziłam. Najgorszy był rozwód, bo dla wszystkich był złoty, bo w zasadzie innych wad nie miał. Nie pił, bo to też pewnie w ramach oszczędności, nie palił, więc był odbierany jako super człowiek. A ja chciałam pojechać w góry i chciałam chodzić po nich, nie marzyła mi się droga wycieczka i spanie w hotelach pięciogwiazdkowych, od kanapki i spanie w najtańszej ruderze, jednak on uważał, że to szczyt rozrzutności. Eh szkoda gadać, a co zaoszczędził to oddawał mamie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×