Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katikati

kiedy zaczelyscie wprowdzac mniej rozdrobnione jedzenie?

Polecane posty

Gość katikati

maly ma 6mcy.na razie je wszystko zmiksowane,zaczyna jesc tez sloiczki w ktorych z tego co widze ryz jest rozgotowany a nie zmiksowany.kiedy przeszlyscie do rozgniatania widelcem i krojenia w drobne czesci zeby dziecka samo jadlo łapka?boje sie zmain,ze mi sie zadlawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
córa miała jakieś 7-8 miesięcy jak juz tylko dusiłam widelcem a mięcho w łapkę brała, ale syn ma już 13 miesięcy a ja nadal mu musze miksować bo takimi widelcem się dławi :/ owszem jak ma w łapce kawałek szynki, biszkopt czy chrupke to zje sam ale jak ja karmię łyżeczką lub widelcem to misi być na gładko nie wiem czy leń z niego czy jaka cholera ale tak już niestety ma i tylko zmieniaczki widelcem poduszone wchodzą a zupy musza być papkowate :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak zaczelam
dawac niedawno,mala ma 8 mcy wystarczy dobrze pogniesc warzywka Mysłe,że 6,7 mc jest ok :) Mi juz wcześniej mówili,żebym juz tak robiła,a nie ciągle blenderem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CHyba trzeba po prostu spróbować i zobaczyć jak dziecko sobie radzi. Mój synek ma 10 mies. i średnio sobie radzi z rzeczami nie zmiksowanymi. Widelcem rozdrabniałam mu rybkę i zjadł, ale jak wymieszałam z pure warzywnym. Ziemniaczka zjada też rozgniecionego widelcem, ale łatwiej mu wchodzi gdy dodam oliwy, masła lub np. ugotowanego brokuła (bo wodnity). Chlebek chętnie ciamka, ale nie nazwałabym tego jedzeniem, poza tym przy chlebku już wielokrotnie mi się zadławiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katikati
a mrozilyscie obiadki lub wekowalyscie?zupelnie nie wiem jak sie do tego zabrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak zaczelam
nie ja nie mrozilam ani nie wekowalam,zawsze robie swieża zupke Ale moja tesciowa kiedys nagotowala duzo zupki i reszte wsadzila do sloiczkow i zagotowala Ale i tak na nastepny dzien ją otworzylam Nie wiem ile może taka zupa stac w lodówce zawekowana A co do mrożenia to chyba ja osobiscie bym nie praktykowala Co za problem ugotowac swieże warzywka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dzieciątko praktycznie nie chciało jeść papek, tylko takie jedzonko, aby wyczuwało grudnki, więc odkąd zaczęłam wprowadzać inne jedzenie niż pierś, to było to jedzonko rozdrobnione wyłacznie widelcem, ale nie taka jednolita masa, tylko z grudeczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita1978
katiki- ja wekowałam słoiczki. robiła zapas na 4 dni. ale później już gotowałam codziennie.tylko że ja jestem w domu. Ja dawałam małej do jedzenia gotowane ziemniaczki, jadła sama,jak zauważyłam że ładnie je to przestałam dla niej niej rozdrabniać ,po prostu kroiłam wszystko na bardzo małe kawałki .ale było to około 8-9 miesiąc także popróbuj na innych rzeczach i zobacz ja będzie radziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
około 7 miesiąca - najpierw jajecznica, potem chlebek, a potem już prawie wszystko - ale synek miał wtedy juz chyba z 6 zębów i za cholerę nie chciał papek a wcześniej to sam jadł chrupki kukurydziane teraz ma 12,5 miesiąca i nic mu już nie drobie - ma 8 zębów (i chyba jakaś czwórka w drodze...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katikati
dzieki dziewczyny.jeszcze tak sie zastanawiam,moj nie ma ani jednego zeba.a jak w 9mcu bedzie mial powiedzmy 4 zeby to bedzie w stanie zjesc chleb lub mieso tak zeby nie bylo juz rozdrobnione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×