Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Inteligentny tępak

Spędzam sylwestra jak prawdziwy no-life...

Polecane posty

Ludzie patrzą na mnie jak na idiotę , jak mówię, że nie obchodzi mnie Sylwester i nie zamierzam balować, dlatego,bo...no właśnie dlaczego? Bo ktoś powiedział, że trzeba się najebać się ewentualnie naćpać, żeby przywitać kolejny zjebany rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie trzeba
sie 'najebac i nacpac' jak to suptelnie ująles. ja nie potrzebuje litrow alko do zabawy ,\\takich osob jak ja jest o wiele wiecej, wystarcza 2, gora 3 lampki szampana. jak dla mnie to sylwester jest po to aby spotkac sie ze znajomymi i wspolnie pozegnac ten miniony rok, ktory udalo sie jakos tam przetrwac oraz w dobrym nastroju powitac nowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fndfjhtdkjrt54yhftgjfgjd
JAGODA USPOKOJ SIE ALBO ZAPROS MNIE I SABINE ALBO DO NATALI GNAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że nie trzeba, ale moje towarzystwo to robi, nie mam znajomych, z którym chciałbym spędzić ten dzień na zabawie. To znaczy mam, ale balują oni razem z innymi których szczerze nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie chodzi, mi o to, bo mi w ogóle nie zależy, żeby gdzieś iść. Chodzi o to, że ludzie dziwnie na mnie patrzą, często się śmieją, że nigdzie nie idę. Co ich to kurwa obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie trzeba
to nie mow ze spedzasz sylwka samotnie. powiedz np ze jedziesz do kuzyna na impreze.. ja wychodze z zalozenia ze nawet jezeli na jakiejs tam imprezie bedzie kilka osob ktorych nie lubie to i tak na nia pojde byle tylko w ten dzien nie byc sama, dziwnie sie wtedy czuje.. zrobilam tak dwa razy i nie popelnie wiecej tego bledu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i się nie czułbym dziwnie, bo dla mnie ten dzień nic nie znaczy. Poza tym nie będę sam, siedzę z moim bratem ciotecznym, będziemy palić zioło i grać na konsoli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie obchodzę
sylwestra - bo nie rozumiem tej idei. No i co z tego, że rok się kończy - zaczyna? Imprezę można zrobić w każdy dzień. Raz w życiu chciałam być na prawdziwym balu - byłam, było fajnie, ale powiedziałam sobie, że nigdy więcej. Dałam się namówić za dwa lata - i już nie było fajnie. I to nie dlatego, że nie mam z kim i gdzie pójść. Ale nie chcę. I tak muszę siedzieć do 1 w nocy - bo fajerwerki nie dadzą spać. I nie będę siedzieć sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś kiedyś powiedział, że to jedyna taka noc w roku. Posłużę się cytatem z Plebanii: ,,Noc z 17 na 18 też jest tylko raz w roku'' Noc jak noc, tylko więcej huku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ogólnie niczego nie przyjmuję za normę, więc to, że ogół przyjął, że 31 grudnia trzeba imprezować,gówno mnie obchodzi. Poza tym parę wcześniejszych lat byłem na imprezach i nie bawiłem się za dobrze z tymi naćpanym pajacami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromka bez masła
Dla mnie zbawieniem w tę pieprzoną noc są zatyczki do uszu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhtghhfdhfhg
heheh też nie lubię sylwestra, no ale utarło się wiec bedzie imprezka, ale noc jak noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam podobne zdanie ale kto wymyslil ze rok to rok ? choooj je6any zawsze na sylwkub zgonowalam bo myslalam o tym co stracilam od kilku lat pije codziennie, procz sylwka :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forever alone
ja też pójdę sobie spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no life2
Inteligentny tępak ja tak samo wrocilem z zagranicy z pracy i w dupie mam jakies sylwestry... bede w domu w nowego call of duty gral i batmana i mam gdzies;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bum cyk cyk od kilku lat pije codziennie, procz sylwka hehe i dobrze, też lubię robić na przekór ogólnie przyjętym normom. Chociaż, z tym codziennie piciem to mam nadzieję,że żart... niektorym moze nowy rok cos zmienic, moga poznac kogos np nie ma reguly To prawda, może im się zmienić, tak jak i mi, ale co do ma do rzeczy który wtedy będzie rok? Po chuj zwracać tak wielką uwagę na czas. Odbiegając o tematu ludzie sami się ograniczyli wymyślając jednostki czasowe, teraz wszędzie gdzieś gonimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem zmęczony prac i mam teraz dwa dni wolnego i nie zamierzam go marnować na chlanie, ćpanie, z osobami których nie lubię i zdychanie w niedzielę. Grałem w batmana arkham asylum, i był zajebisty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no life2
ja sobie machine sprawilem:D i bede katal:D sam w domu:D jeszcze batlefielda pogram:D nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale warto wychodzic z domu, szukac przygod. ale idea odliczania sekund do nowego roku wydaje mi sie smieszna. Ktos powiedzial ustalil ramy czasowe i wszyscy mamy sie tym podniecac - straszne jak wiele osob traktuje to serio i czuje zal przezywajac ten dzien jak kazdy inny. Ja bym czula zal, jakbym nie umiala sie bawic w ogole, a nie tylko w sylwka z tym piciem nie wazne czy zart czy nie, moje zycie. Zycze by przyszlosc byla budujaca a nie niszczaca, elo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapa świata.
Tępaku, mam takie samo zdanie. Nie cierpię Sylwestra, nie jara mnie to kompletnie, a wręcz irytuje. Jakoś nie widzę powodu do radości. Ale ja zawsze byłam na opak. Jak w niedzielę wszyscy w odświętnych paltach biegali to ja w dresie, w tygodniu natomiast wybierałam najlepsze ciuchy. :D I tak zawsze ze mną było. :) Jutrzejszy dzień spędzimy sobie z mężem jak jakieś stare dziadki. Synek będzie spał. I wiesz co Ci powiem? Bardzo dobrze mi z tym wszystkim. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapa świata. Nie jak stare dziadki tylko jak ludzie myślący i dojrzali :) Dla mnie też strojenie się, bieganie po sektach i odpoczywanie w niedzielę bo to dzień "święty" to głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bum cyk cyk ale warto wychodzic z domu, szukac przygod. Wiem ,że warto , ale już nie mam na to ochoty jak kiedyś mimo tego , że jestem młody...a poza tym, trzeba mieć też do tego dobrych przyjaciół...ja z większością zerwałem kontakt, przez co, z tymi co lubię też trochę go straciłem, ale nie aż tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapa świata.
Ja to się często zastanawiam po co tak się tym wszystkim jarać? Co ten jeden dzień zmienia? Mam się cieszyć, że zmieni się cyferka w dacie, a przez to wszystko znów będzie droższe? Bez sensu. Parę lat temu jak jeszcze mieszkałam z rodzicami to oni pojechali gdzieś na Sylwka. Ja miałam iść do znajomych. Jednak postanowiłam, że nie idę, zostałam sobie sama w domu, posiedziałam przy kompie, poczytałam coś, jak się znużyłam poszłam spać. A na drugi dzień słyszałam opowieści jaka to u znajomych była impreza - obrzygane dywany, syf, kiła i mogiła. Masakra. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczofffffffffffffyskurff
ja mam tak samo jak wy. moja rodzina zawsze mowila : ''co jest z toba kurwa nie tak? zawsze na nie'' nienawidze sylwestra, skladania zyczen, ani choinki,ktora co roku jest sztuczna jak atmosfera w moim domu podczas swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×