Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kssskkssskkssskk

Opiekunka do dziecka

Polecane posty

Gość kssskkssskkssskk

Dwa miesiace temu najelam sie jako opiekunka do dziecka. Wszystko bylo dobrze, nawet z matka dziecka znalazlysmy wspolny jezyk i spotykalysmy sie tez na kawe i pogaduchy. Mialam sie zajmowac dzieckiem, gdy matka i ojciec chodzili na te same zmiany do pracy. Weekendy nie wchodzily w gre, tylko czasem, jak chcieli wyskoczyc bez dziecka na zakupy. Ale ostatnio zaczeli przeginac-matka dziecka na przyklad dzwonila do mnie, czy nie moge przy okazji jak pojde na zakupy kupic jej tego, czy owego. Raz sie zgodzilam, to zaczela czesciej mnie o cos prosic (a ma do centrum taka sama droge jak ja, ale jej nie chce sie z dzieckiem wychodzic, bo ono marudzi, bo pogoda brzydka). Bylo kilka sytuacji, gdy maz tej dziewczyny dzwonil do mnie (tego samego dnia, gdy mialam powiedzmy na 12 juz przyjsc), czy bym nie mogla szybciej przyjsc, bo on chce zakupy zrobic/cos zalatwic, a nie chce taszczyc ze soba dziecka. albo oboje szli do lekarza, przychodnia praktycznie za rogiem, ale oni dziecka nie chcieli brac, bo to, bo tamto... Godzilam sie, bo zalezalo mi na kasie w sumie. Ale w piatek teraz znow ona poprosila, zebym w sobote przyszla, bo ona w pracy do wieczora i jej maz nie chce brac malego do miasta zakupy musza zrobic. Powiedzialam jej, ze nie bede miec czasu (sama mam dziecko), bo jak wstaniemy, ogarniemy sie, zjemy, to jedziemy do supermarketu na zakupy, potem obiad i na 16 idziemy na Sylwestra do znajomych (oni tez maja dziecko w wieku naszego, chcielismy razem posiedziec do 21 gora). No to juz ona niezadowolona wielce byla, ze jej maz bedzie musial na miasto z dzieckiem jechac. Powiedziala, ze zadzwoni do mnie jej maz w sobote, ze moze uda mi sie wyrwac do nich na pol godz. zeby z dzieckiem posiedziec. Zadzwonil rano, a ze lezalam w lozku, to nie zdazylam odebrac telefonu. To za chwile zadzwonila do mnie ona z wielkimi sapami, ze nie odbieram. Powiedzialam, ze nie waruje 24/dobe przy telefonie i ze ma ton zmienic. To ona na to, czy przyjde. Powiedzialam ze nie, bo dopiero wstalismy i jedziemy do centrum a potem do znajomych idziemy. To ona na to, ze myslala, ze przyjde i ze w takim razie bedzie szukala nowej opiekunki. Dzis mi napisala, ze juz znalazla. Jestem zla, przeciez nie bede latala na kazde zawolanie, bo jej mezowi sie nie chce dziecka na zakupy brac. Co innego w tygodniu, jak oboje pracowali, to przychodzilam te pol godz., godz. szybciej gdy poprosili. Nie mowie, ze kilka dni wczesniej by spytali, czy w ta sobote nie wygospodarowalabym troche czasu, zwlaszcza, ze Sylwester, ze tez mialam swoje plany, a ona w piatek wieczorem mi wyskakuje, ze mam przyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukaj pracy gdzie indziej, oni szukali opieki na 24 godziny zeby móc spedzac czas bez dziecka, to sie pomoc domowa i nianie 2 w 1 zatrudnia razem z zakwaterowaniem, i wtedy by mieli opiekunke na zawolanie, dobrze ze tam nie pracujesz juz, jeszcze chwila i bys musiala do swojego dziecka opiekunki szukac bo nie mialabys na swoje czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokoj. Hrabina matka sie znalazla. Olej ja. Jakos nie wierze, ze znalazla opiekunke. Pewnie napisala Ci tak zebys ja prosila zeby Cie nie wywalala. Nie odpisuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honorataaa
nie masz co sie przejmowac. poszukaj innej pracy, albo innej rodzinki do opieki. ci ewidentnie przeginali, nie bylas u nich zatrudniona 24h/dobe. kazdy normalny wie, ze wszyscy mamy swoje zycie i swoja rodzine. nie miala najmniejszego prawa sie obrazic. nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. widzisz przynajmniej jacy sa, nie ma co z takimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kssskkssskkssskk
Mnie najbardziej wkurzyl jej ton-bo nie odebralam od razu telefonu. Juz jakis czas tez niezadowolona byla, bo pisala do mnie esa, a ja jej pol godziny nie odpisywalam-i juz bylo zle. Ja sie nie chcialam wtracac, ale dla mnie to przegiecie, zeby dziecka nie moc wziac na zakupy. Nie bede nic do niej pisac. Wlasnie w sobote powiedziala tak, jak by chciala na moich emocjach zagrac-ze jej maz stwierdzil, ze chyba poszukaja nowej opiekunki-bo kur.wa nie chcialam leciec na zlamanie karku na pol godzinki, zeby jej mezus mogl bez dziecka pojechac na zakupy. A moze i znalazla kogos-ja z ogloszenia jestem-miala duzo chetnych-moze zachowala te kontakty i teraz po prostu zadzwonila do ktorejs z kobiet, ktore odpowiedzialy na ogloszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jacyś wieśniacy
Ty masz swoje życie i nie zawsze możesz być na każde zawołanie, nie przejmuj się, są ludzie, którzy umieją docenić Twoją życzliwość i chęć wspłlpracy, Takich ludzi w Nowym Roku Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaftanik niebieski
A ile godz. tobie oni placili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killme
Wydaje mi się że popełniłaś błąd w tym ze na początku nie ustaliliście zasad opieki nad dzieckiem oraz to ze spoufaliłaś się z pracodawcami. Rozumiem że zależy ci na kasie,ale nie pozostało ci nic innego jak szukać innej pracy o normalniejszych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kssskkssskkssskk
A jakie to ma znaczenie, ile placili? Jej maz w weekendy ma zawsze wolne, ona w niektore pracuje. I dla niego to byl problem, zeby wziac corke, wsadzic w samochod i na zakupy pojechac. No bez jaj, zebym musiala leciec na pol godziny, bo on sobie z dzieckiem nie poradzi na miescie. W jeden weekend tez dalam sie wmanewrowac, mialam przyjsc 2 razy w ciagu dnia na godzine-jechal pralke do serwisu zawiezc. Ok-po godzinie wrocil. Ale potem szlam drugi raz, bo pralka juz gotowa-i wrocil po 3 godzinach-a ja tez mialam plany na popoludnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kssskkssskkssskk
To jej zalezalo na tym, zeby miec opiekunke w jej wieku, z ktora zalapie dobry kontakt. Jest od niedawna w naszym miescie, nie zna tu nikogo, chciala od razu kolezanke znalezc, zeby od czasu do czasu sie spotkac. A ze ja jestem otwarta, komunikatywna i sympatyczna, to od razu mnie przyjela. Do tego sie okazalo, ze pochodzimy z tego samego rejonu POlski, mamy nawet wspolnych znajomych sprzed lat, chociaz sie nie znalysmy wczesniej. I przypadek zrobil, ze spotkalysmy sie teraz w tym samym miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no nie moge
ja i moj facet od poczatku zawsze zabieralismy dziecko wszedzie ze soba. jak byl w pracy, to ja dawaj wozek i na miasto, a naprawde z mojego osiedla na obrzezach mam daleko do centrum. Gdy wrocilam do pracy i popoludniu moj facet z dzieckiem zostawal, to radzil sobie doskonale i z opieka i z wyjsciami na spacer, czy po zakupy. Paranoja, ludziom we lbach sie przewraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no nie moge
I jeszcze jedno, jak jej zalezalo na dyspozycyjnej, to mogla sobie znalezc singielke bez zobowiazan albo starsza pania. a i tak nie wiem, czy komukolwiek by sie chcialo i oplacalo leciec na zawolanie w sobote na godzine, zwlaszcza ze ojciec tej dziewczynki jest w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgreger
Ani trochę się nie przejmuj. Zagalopowali się i chyba zaczęło im się wydawać że kupili cię na własność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oni najwyraźniej żałowali że
mają dziecko i im przeszkadzało. żal mi tego Maleństwa. sama jestem opiekunka,mam też 2 swoich dzieci. kilka rad dla Ciebie: nie spoufalaj się z pracodawcą-to szef nie koleżanka, ustal jasno na początku co należy do Twoich obowiązków najlepiej żebyś miała umowę na piśmie wyznacz jasno granicę pomiędzy opieką nad dzieckiem a innymi obowiązkami-nie jesteś matka zastępczą ustal,że owszem sytuacja awaryjna może się zdarzyć,ale awaryjna to np. rodzic musi zostać dłużej w pracy czy miał wypadek, albo dziecko jest chore i faktycznie nie mogą go gdzieś zabrać. bo tak na codzień to jest lenistwo,że dziecka na zakupy nie biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .P A U L I N A .
nie rozumiem takiego zachowania. Mialas pecha ze trafilas na takich rodzicow. Sama zatrudniam opiekunke do mojego syna ale w zyciu nie przyszlo by mi do glowy zeby dzwonic i zawracac jej glowe w jej czasie wolnym czy prosic o zakupy - no chyba ze na to sie bym umowila co byloby w tzn "cenie". Kiedys tylko raz zadzwonilma do niej w sobote wieczotrem dosc pozno ok 19 czy by przyszla ale to byla awaryjna sytuacja bo moja matka trafila w cieżkim stanie do szpitala, mąz wyjechal a ja nie chciclam ciagac dziecka po szpitalach i izbach przyjec. Ale to byla wyjatkowa sytuacja i zaplacilam za nia 200% normalnej pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja znajoma zanim zaczęła pracę opiekunki na początku zrobiła studium na tymże kierunku tu www.dental.szczecin.pl i wydaje mi sie, ze tak powinno to wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×