Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agntkaaaaa

boję się małżenstwa...

Polecane posty

Gość agntkaaaaa

mam 22 lata,kochajacego mezczyzne, planujemy slub za rok albo 2 lata. kocham go bardzo i jest dla mnie bardzo wazny. niewiem, czy tylko ja tak mam, czy kazdy to przechodzi, ale po prostu boje sie malzenstwa.boje sie tego co bedzie w przyszlosci. boje se ze rutyna dopadajaca kazdy zwiazek doprowadz i kiedys do jego rozpadu. ufam mojemu mezczyznie i wiem ze moge na nim polegac. czuje ze nawet gdybym byla w zwiazku z kims innym,mialabym takie same obawy... czemu tak jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agntkaaaaa
najbardziej sie boję, że on bedzie oczekiwał sexu analnego i połykania spermy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agntkaaaaa
boję się też, że on będzie chciał sexu przy świetle i wtedy zobaczy moje małe piersi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agntkaaaaa
2 powyzsze posty sa problemami podszywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewna rutyna chyba zawsze przychodzi, obojętnie z kim związałabyś się, potem zależy tylko od tego wasze powodzenie czy będzie wam na sobie zależećno i oczywiście nie zaszkodzi od czasu do czasu zrobić sobie jakiś fun, wprowadzić troche radości i uśmiechu do związku :) nie martw się, nie "dylematuj" tylko idź na żywioł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agntkaaaaa
czasami przyprowadza kolegów i muszę ich obsługiwać oralnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agntkaaaaa
poza tym, ja lubię kobiety, nie chcę aby pozbawił mnie możliwości uprawiania miłości z moją koleżanką z wielkimi cycami, które uwielbiam ssać uhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agntkaaaaa
trochę mnie zdenerwowało, gdy przyszły teść zażyczył sobie żeby mu przeczyścić językiem napleta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agntkaaaaa
taka j. w tej chwili uklada nam sie bardzo dobrze,ale gdy widze ile udanych zwiazkow rozpada sie, to miewam mieszane uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agntkaaaaa
boję się że on sie dowie, że lubię ostre ruchanko z moim azorem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem cię, ale pomyśl, nie masz do końca wpływu na to co będzie za lat ileś, jeśli będziesz się ciągle o to obawiać to sama możesz doprowadzić niechcący do rozpadu związku bo twoje ciągłe obawy mogą się odbijać na waszym związku, nie ma rady, w związku musisz niestety zaufać, jakby nie myśleć o tym, że może stać się coś złego, wiem, że to się wydaje trudne, ja też kiedyś nie umiałam ale mi przeszło :) czego i tobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuytr7
autorko zarejstruj sobie nicka bo tepodszywy mnie wkurwiaja ja tez mam partnera i tez sie boje slubu:) chyba kazda z nas tak ma:) ale jak mowia ryzyk fizyk kazdy ma obawy czy sie uda, czy bedzie dobrze???czy to czy tamto?? trzeba sprobowac nieuda siE???mowi sie trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agntkaaaaa
jestesmy razem 1,5 roku, i naprawde dobrze czuje sie z nim. czasem jednak przytlaczaja mnie takie mysli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuytr7
wkurwia mnie też, że on ma śmierdzącą kałem spermę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuytr7
widze ze podemnie tez sie ktos podszywa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuiytr7
chyba się zaraz zesram ze szczemścia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka, wpierdol se więcej
suwaczków w stopke :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak będę miałą taką potrzebę to zrobię sobie jeszcze kilka, bez obaw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczernilam sie,bo tez mam dosc podszywow. to prawda,nie da sie przewidziec tego co bedzie za 10 lat, a wychodzac za maz stawia sie wszystko na jedna karte. pewnie niepotrzebnie roztrzasam problem, ale naprawde boje sie tego co bedzie.podobno psowi,koniowi i mezczyznie nigdy nie trzeba do konca ufac. niewyobrazam sobie jak potoczyloby sie moje zycie gdyby z jakichs powodow odszedl odemnie, gdzie wtedy podzialamym sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaką masz sytuację, mas wsparcie w rodzicach, rodzeństwie? masz pracę? gdzie będziecie mieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukam pracy,rozsylam i roznosze cv ale narazie bezskutecznie...w moich stronach ciezko o prace:( czesto mysle o wyprowadzce z domu do wiekszego miasta oddalonego o 40 km.tam byloby pewnie latwiej o prace,na wiosne pewnie cos sie rozstrzygnie. z rodzicami trudno mi sie rozmawia, staraja sie wychowywac mnie tak jak sami byli wychowywani,tylko nie biopra pod uwage ze oni dorastali 40 lat temu, a od tego czasu do wspolczesnosci napwrawde wieeele sie zmienilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, konkretnie chodzi mi o to czy gdyby ci nie wyszło w małżeństwie rodzice pomogliby ci stanąć na nogi, jeśli tak to nie martw się, dasz sobie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie przewidzisz tego czy się powiedzie czy nie, musisz po prostu spróbować, innej rady nie ma, obojętnie jaki to byłby facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby moglibysmy razem wynajac stancje,ale uwazam ze to jest jeszcze za wczesnie,a poza tym zdazymi sie soba nacieszyc. moj mezczyzna ma wyplate z ktorej dalaoby sie spokojnie przezyc, jednak ja jako osoba niepracujaca i uczaca sie, czulabym sie jak jakis pasozyt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to już nawet nie chodzi o to, marwisz się czy wam się uda, więc jeśli miałabyś pracę to byłoby ci lżej gdyby jednak coś nie wyszło bo byłabyś bardziej niezależna ale oczywiście to wszystko tylko "gdyby" bo pewnie się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka j. dziekuje za madre slowa i otuche. rodzice raczej pomogliby by gdyby cos poszlo nie tak, tylko ze takie rozstanie byloby dla mnie to zrujnowanie wszystkiego co sie osiagnelo,nie tylko w kwestii zwiazku ale calego zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, sama juz niewiem, moze dlatego ze nie mam pracy, a co za tym idzie, zbyt duzo wolnego czasu, to tez za duzo czasu na rozmyslanie i gdybanie... tak, chodzi tez o taka niezaleznosc finansowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×