Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mimi18

Jak sprawic by mąż mnie przeprosił!!!!

Polecane posty

Gość Madzia ____::::
Kociakita - przesadziłaś!!! Rób tak dalej a twoje małżeństwo szybko skończy się rozwodem. Ty też będziesz kiedyś teściową, ale o wiele gorszą od Twojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego on ma zapomniec o matce , bo co? Bo dorosly jest? Bo ozenil sie? Tu chodzi by zamknac zycie w wywazone ramy .I zone i dziecko i matke . Albo sie to uda zegrac , tu nie ma wazniejszych osob i mniej waznych . Tu moga przegrac wszyscy , albo wygrac. Tu potrzeba reformy gruntownej tej rodziny. Tesciowa tez jest uczestniczka tej rodziny. Wymaganie by raptem wyrzucil z zycia matke to chyba jakies nieporozumienie !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A-asiula
Czy zdarzyło Wam się kiedykolwiek żeby mąż Was za coś przeprosił ? W jakikolwiek sposób czy były to kwiaty, czy zaproszenie do restauracji, czy wymówione słowa przepraszam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się zdarzyło raz, przyszedł z kwiatami. Zawsze to ja wyciągałam rękę, nie potrafiłam znieść nierozmawiania i kończyło się w jeden dzień to nasze milczenie. A do autorki. Nie możesz mu powiedzieć, że odchodzisz? Niech sobie przemyśli to coś zwane 'małżeństwem', a ty się zwiniesz do rodziców albo znajomych bo nie możesz tak wegetować? Rozumiem, że już się nim nie zajmujesz, nie robisz mu obiadków i nie pierzesz mu skarpet? Musi to być straszne. Zostać tak samą, być nierozumianą przez osobę, która jednak ci ślubowała w zdrowiu i chorobie i jakby nie było jest ojcem twojego dziecka. Jest dla mnie niepojete jak tak może być. Jak jesteś wyobcowana teraz w tym małżeństwie i życiu. Współczuję ci ale wiesz co? On dostanie za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia,a Twoim zdaniem co mam zrobić? Dać sobie wleźć na głowę? Nie mam zamiaru tolerować braku szacunku! A już na pewno nie będę zgadzać się na przyjazdy teściowej wtedy,kiedy jej się podoba. O moje małżeństwo się nie martw. Ma się dobrze. Prawdopodobnie dlatego, że nie pozwolę ignorować swojej osoby. Jeżeli dla mnie mąż i syn są najważniejsi to oczekuje tego samego od męża. Nie każe mu wybierać między mną a matka tylko liczyć się z moim zdaniem. Jak widać daje to efekty-mąż przyznał mi rację i nawet opierdzielił swoją matkę że chcę przyjechać bez zaproszenia. Teściową będę dobrą,bo nie wpiep****m się w czyjeś życie z butami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara ale jara fujara
mimi, bądź racjonalna. jeżeli facet przyzwyczaił się, że zawsze ty wyciągasz rękę, jak teraz się będzie zachowywał? ano czekał. czekał aż znów wyciągniesz rękę do zgody. chcesz, żeby już zawsze tak było? żebyś była milczeniem zmuszana do ustąpienia w sporze? a dlaczego, czyżbyś była od niego gorsza? mniej wartościowa? NIE. BZDURA. osoby, które mówią o dążeniu do zgody... można dążyć, ale nie wtedy, gdy zawsze na naszych barkach jest to dążenie! w ten sposób utrwala się chore zachowanie męża i pobłażliwy do nas stosunek. tylko walka jego bronią pozwoli mu uzmysłowić, że i my tak możemy i że nie jest to przyjemne. autorko, nie poddawaj się, on zmięknie w końcu. i wtedy usiądźcie i porozmawiajcie na spokojnie. alemusisz przełamać ten jego schemat: milknę--->ona za mną goni i wyciąga rękę--> wybaczam i wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
"...mąż przyznał mi rację i nawet opierdzielił swoją matkę że chcę przyjechać bez zaproszenia. .." A powiedziec spokojnie i poprosic o to nie mozna? od razu trzeba matke "opierdzielac"? Pamietaj o tym, ze jezeli wasze dzieci beda patrzec na to, ze tatus czy mamusia "opierdziela" swoich rodzicow, to beda tak robic w przyszlosci wobec was. Fajnie bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zinnka,o czym do mnie mówisz? Czytaj wszystkie posty zamiast pisać swoje mądrości! Patrząc na to, że nawet nie wiesz,że mamy jedno dziecko, to radzę dokładnie zapoznać się z sytuacją! Nie, nie można mówić spokojnie, bo spokojnie się nie da! Ale gdybyś czytała wszystko zamiast bawić się w interpretowanie tekstu wyrwanego z kontekstu to wiedziałabyś dlaczego jest tak a nie inaczej. Co do mojego syna-gdybym zachowywała się tak jak ta kobieta, to wolałabym żeby mnie je*****ł niż pozwalał wejść sobie na głowę! Ale widocznie nie spotkałaś teściowej, która w d***e ma to,że po cesarce ledwo chodzisz,a na hasło,że nie przyjedziemy dla dobra dziecka odpowiada, że sama przyjedzie czy chcemy czy nie. Jak ja bym chciała żeby te wszystkie mądralińskie trafiły na kogoś takiego.Może wtedy skończyłybyscie pisać te swoje mądrości i zauważyły,że czasami po prostu nie da się być miłym i kochanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie jestem tego samego zdania co kociakita że czasem chociaż by się chciało powiedzieć normalnie miło to się nie da bo tak jak w przypadku teściowej nie chcę posłuchać więc jakby było się tak ciągle miłym to by ci w końcu na głowę wlazła bo ja już to przeszłam starałam się nie odzywać jak ciągle musiał jechać do mamusi pomagać ale w końcu nie wytrzymałam bo coraz więcej chciała... Do" A -asiula"może raz czy dwa się zdarzyło że powiedział przepraszam na początku związku jak jeszcze się starał o moje względy bo teraz to już się nie stara bo jak kiedyś powiedział na moje pytanie dlaczego już tak się nie stara jak kiedyś że kwiaty kupił powiedział miłe słowo to oznajmił mi że wtedy to musiał pokazać się od dobrej strony bo starał się o mnie a teraz po co ma się już starać skoro już mnie ma za żonę...tak mi powiedział mąż Do "m0n1c23k"jak mam odejść jak ten dom w którym mieszkamy jest mój a moi rodzice mieszkają na tej samej prawie działce...no to bezsensu w moim przypadku...Do "stara ale jara fujara"no właśnie nie poddaję się ciągle się nie odzywam ale powiem że bardzo ciężko mi jest i bardzo przykro zawsze w nocy sobie zapłacze bo mi jakoś lepiej się robi wtedy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena z zagranicy
Jak gowniarz sie zachowuje twoj maz. I maminsynek przy okazji. Skoro to twoj dom to powiedz mu, ze jesli tak ma wygladac wasze malzenstwo i rodzicielstwo to niech sie do mamusi wyprowadzi. Chyba, ze zacznie zachowywac sie jak maz i ojciec. Powie o co mu chodzi. Ile ma dziecko?? Moze walsnie zdal sobie sprawe, ze za wczesnie to wszystko. Ze nie podola, ze nie dla niego.... Noi nie wyobrazam sobie mezszczyzny, ojca ktory wyzywa sie na niemowlaku za klotnie z zona. Jak idiota sie zachowuje. Ja mam ciche dni z mezem, ale jesli pytam gdzie termometr, czy podrzucam dziecko na chwile, to dupa sie nie odwraca. Jak dla mnie to najsensowniejsze odpowiedzi. na poczatku topiku Jabardzo i Eleeeena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasz synek ma 6 miesięcy ....wcześniej normalnie się opiekował dzieckiem ,cieszył się że ma syna,pomagał mi bardzo dopiero teraz tak zareagował po kłótni z jego mamą.... a dziewczyny może byście mi doradziły bo mam problem bo od wczoraj daję mojemu synkowi antybiotyk i chętnie brał a teraz próbowałam mu dać i nie chce wierci się wypluwa i płacze i nijak nie mogę mu podać co wy robicie jak wasze dzieci nie chcą przyjmować lekarstw???bo coraz gorzej synek kaszle bardzo się boję że w końcu przejdzie mu na zapalenie płuc:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena z zagranicy
Ja nie pomoge, bo takiego problemu nie mialam noigdy, ale jak mi nie chce np paracetamolu polknac to na sile poprostu jakos. A z tym twoim chlopem to normalnie brak slow, dziecinny jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synek ma zapalenie oskrzeli? Mój też ma 6miesięcy. Brał antybiotyk na S. Ja dawałam strzykawką. Fajna jest w Nurofenie dla dzieci. Jak wsadzisz ją tak na koniec jamy ustnej i wstrzykniesz antybiotyk dawkami po gardle to mały nie powinien wypluć. Ja jeszcze po każdej połkniętej dawce z szerokim uśmiechem bije brawo:). U mnie działa. Może Tobie też pomoże. Szybkiego powrotu do zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena z zagranicy
Cos czuje, ze sie autorka z mezulkiem ppogodzila:) I dobrze. Moglaby tylko napisac jak tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny nie pisałam bo nawet czasu nie miałam ..jestem tak zmęczona tym zapaleniem oskrzeli mojego synka tak biedactwo się męczy ma taki kaszel że aż się krztusi jejku....a i teraz i katarek się pojawił że aż piersi nie może ssać:(a z mężem tak pogodziłam się jak narazie zrozumiał tak jak chciałam żeby zrozumiał tą sytuację i powiedział że nie pozwoli matce tak n mnie mówić i z nią porozmawia i żebym się nie martwiła bo jego matka napewno go nie przekona do rozwodu bo on ma własny rozum i kocha mnie i dziecko i przeprasza mnie ...więc pomogło to nie odzywanie się he:)i dziękuję wam za rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj lipaaa z takimi facetami
a kto pierwszy wyciagnal reke? maz jako 1 odezwal sie w koncu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara ale jara fujara
no, super! już wiesz, jak postępować z upartym mężem :) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wierzę.....,...
miłość to nie słowa a czyny. Gdzie była Jego miłość, gdy malutkie chore dziecko płakało tuż obok ? A najbardziej zirytowało mnie, gdy oświadczył, że masz się NIE MARTWIĆ bo On rozum ma i się nie rozwiedzie. Wolno Twój chłop myśli, jeśli tyle dni dochodził do tego wniosku. Było tu kilka pań, które dobrze Ci radziły, musisz się stać bardziej samodzielna. Miałaś już lekcję, pewnie następna za parę tygodni będzie. A Ty powinnas się do niej przygotować, małymi kroczkami do przodu. Mieszkasz w swoim domu, to ogromny plus. Obok rodzice, plus jeszcze większy. W tym czasie, który opisałaś, odebrałaś lekcję konfrontacji partnera z wyobrażeniem, jaki ten partner powinien być i na czym powinno Jemu zależeć. I sama zauważyłaś, że niekoniecznie zależy Mu na tym samym, na czym zależy Tobie. Wyciągnij wnioski, koniecznie, bo "wygrałaś "tylko bitwę, przed Tobą wojna czyli życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna gość
Myślę , że za bardzo pyskowałaś do teściowej , kiedy ta przyjechała po syna , aby jej pomógł .Trzeba było kulturalnie jej powiedzieć , że chętnie przyjedziecie wymieszać jej tą farbę , jak będziecie wracali od lekarza . Jesteś dużo młodsza od teściowej i zapewne twój mąż chciałby żebyś traktowała jego matkę tak jak swoją . Ty również nie byłaś bez winy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwójka mentalnych gówniarzy zrobiła sobie dziecko do kompletu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×