Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wara od moich piersi!

będę karmiła jak mi się podoba-to moje dziecko!!!!!!!!

Polecane posty

Gość po piewrrwsze...
po pierwsze to kto zabiera tak małe dziecko do kościoła i biedronki???? chyba trzeba mieć nie kolei w głowie, przy tej pogodzie, wirusach i zarazkach. Po drugie biedronka to nie miejsce do karmienia. sama niedawno urodziłam i na wyjście z domu zawsze jest butelka, oprócz na kilka minutowe spacery nie zabieram malej do hipermarketów. bez przesady żeby w sklepie spożywczym karmić niemowlaka i to jeszcze gdzieś za kasami ... śmiać mi się z tego chce. a auta nie mieliście??? są laktatory, butelki TO NIE ŚREDNIOWIECZE!!! Moja szwagierka jest wielbicielką karmienia piersią zawsze i wszędzie. W restauracji też od razu pierś na wierzch i do dzieła, a co tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
/////po pierwsze to kto zabiera tak małe dziecko do kościoła i biedronki????..... no tak aby nie przesadzic no to powiem ze z 80% mamć , a z tym kosciołem to juz w ógole nie chce mi sie komentować :o to dopiero jest szajba :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po piewrrwsze...
przeczytałam częściowo, i karmieniu w miejscach typu biedronka itp. jestem na NIE, nawet jak się ktos pozasłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam calosci dodam
( i nie chce mi sie czytac, bo za dużo :) ja swoje dzieci karmilam piersia ,nigdy nie mialam takiej sytuacji ,ze było to poza domem,ale uwazam,ze w sytuacjach awaryjnych ( bo chyba tylko tak to dziala, jako,ze karmienie byle gdzie jest niewygodne takze dla matki) mozna dyskretnie nie demonstarcyjnie dziecko nakarmic gdziekolwiek. Co do przewijania - to juz gorzej i wypada isc do toalety lub przynajmniej zejsc z pola widzenia( i z zasięgu wechu:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po piewrrwsze...
nie chodzimy do kościoła, nie mam z kim dziecka zostawić, więc nie będę zabierać niemowlaka do kościoła w sezonie największej zachorowalności na grypę itp. Zakupy w tesco czy carrefour robi mój mąż, a jak wychodzimy to załatwiamy kogoś do opieki. To jest naprawdę za małe dziecko do zabierania go w takie miejsca. jeszcze w zimie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kochana ciocia śp. i mądra kobieta powiedziałby: niech się wstydzi ten co widzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po piewrrwsze...
Na wizyty, na szczepienia czy u lekarza zabieram zawsze butelkę i jest ok, ja nie mam z tym problemu, dziecko też nie i otoczenie również. Zawsze można odciągnąć pokarm i zabrac ze sobą. A tak naprawdę to Twoje dziecko się nie najada Twoim pokarmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do toksycznej
najpierw tak na marginesie: to, o czym wydawało ci się, że piszesz to HIPOKRYZJA, nie hipokrytyzm. A tak na temat: jeżeli kobieta chce karmić piersią (a nie tylko mlekiem matki) i robi to w miarę dyskretnie, to ma do tego prawo. I tyle. Nie jest to "wywalanie cyca", ani tez epatowanie golizną. To po prostu karmienie dziecka. Karmiłam pierwsze dziecko i karmię teraz. Karmienie w tzw. miejscach publicznych nie jest żadną przyjemnością - po prostu bywa koniecznością. Denerwuje mnie, że ludzie się wręcz gapią... Ale na szczęście nie spotkałam się z żadnymi toksycznymi osobami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozpedzilam sie ,istotnie ze chodzilo o hipokryzje Piszesz ze karmienie w miejscu publicznym jest koniecznoscią ? no to poczytaj jeszce raz co napisalam o 00:23. No kurna ja ze swoimi maluchami nie mialam takich przebojów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po piewrrwsze...
a największą hipokryzją dla mnie jest zabieranie 7 tygodniowego niemowlaka do biedronki i kościoła. na pewno autorka dostałaby zawału gdyby nie odwiedziła tych dwóch miejsc... na miejscu dziecka też plakałabym wniebogłosy w biedronce i to niekoniecznie z głodu. gdzie współczesne kobiety mają rozum?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja karmiłam pod kocem w samolocie, w restauracjach (ale nie przy stole), raz się chyba zdarzyło w jakimś sklepie, ze była tylko toaleta - to karmiłam tam i to było najdziwniejsze uczucie, bo toaleta się nie nadaje do tego zupełnie:( i też nie miałam żadnych przebojów, no raz mi jedna pani zajrzała pod koc, ale gorąco przeprosiła aaa i dziecko musiałam pierwszy raz zabrać do sklepu jak miało półtora tygodnia...wszyscy żyją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam calosci dodam
toksyczna , przeciez caly czas piszemy o sytuacjach awaryjnych ( np w podrozy, lu gdy sie jest daleko od domu itd). nie mialas takich problemow , bo karmilas butelka. Mimo wszystko wolalam karmienie naturalne , mimo ryzyka ( wielkie slowo!!) ze moze kiedys spotkac mnie wlasnie taka awaryjna sytaucja. Zreszta czasem jest tak,e dzicko sie drze (nie z glodu, ale np ze zdenerwowania, albo chore) wtedy lepiej dla otoczenia , gdy matka da mu dla uspokojenia piers , niz wszycy maja sluchac wrzasku przez godzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po piewrrwsze...
ale kościół + biedronka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po piewrrwsze...
są smoczki na uspokojenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po piewrrwsze...
ja myślę ze dziecko zmarzło w kościele, godzinę czasu mi trudno wytrzymac a nie mówiąc niemowlakowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jaki macie radar, żeby wyłapywać kogoś ktoś się zasłoni, odwróci... zamiast pakowac towar do torby to lukacie kto tam co robi? w sklepie sobie urządzacie Big Brothera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie - genialny pomysł - smoczek dla każdego kogo bulwersuje publiczne karmienie piersią - nawet dyskretne!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bylam swiadkiem karmienia
w samolocie. Kobieta obok wyjela piers i zaczela karmic. Nie zaslonila sie tylko normalnie, ze tak powiem wyjela calego cycka, a potem zaczela dopiero bardzo wolno przystawiac dziecko do piersi. Cycek w miedzyczasie dyndal sobie. Dlaczego spojrzalam? Bo podawano napoje i akurat bralam kawe, a kobieta siedziala od "przejscia". Czy mnie zniesmaczyla? Troche tak, ale uwagi nie zwrocilam, widac bylo, ze leci pierwszy raz, zreszta rozmawialam z nia wczesniej wiec sie jedynie usmiechnelam, a ona przeprosila za widoki mowiac zartobliwie, ze cieszy sie, ze kobieta przy niej siedzi:) ogolnie razi mnie karmienie publiczne, ale w tej sytuacji nie obeszlo mnie to gdyz widzialam, ze dziewczyna sie denerwuje (lotem przede wszystkim) i cala sytuacja ja krepowala. Dodam, ze dziecko tez musiala przewinac w czasie lotu, ale absolutnie nie na siedzeniu ( o czym slyszalam nie raz), a poprosila stewardesse o pomoc i poszla z maluchem do lazienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do toksycznej
Smoczki nie zaspokajają głodu. I normalne, że dziecko je wypluwa, jak tylko orientuje sie, że - mimo ssania - mleko nie leci. I tylko bardziej sie denerwuje. Karmienie piersią w miejscach publicznych BYWA koniecznością. Zdarza się i już. Oburzanie się jest dla mnie nie na miejscu, bo naprawdę jest więcej sytuacji, które naprawdę wzbudzają obrzydzenie. Wystarczy po prostu wykazac trochę zrozumienia. Po prostu. Nie rozumiem, po co mocne słowa, brzydkie określenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam calosci dodam
poza tym dziecko ssace piers nie jest przyzwyczjone do smoczka - zreszta po co przyzwyczajac? ani to higieniczne, ani zdrowe , pomijajac,ze dziecko ćlamczące smoczek w buzi specjalnie inteligentnie nie wygkada ( jesli juz mowimy o poczuciu estetyki:). Do ja byłam swiadkiem - no wlasnie, i fajnie, ze dziewczyna karmila . czasem w samolocie male dziecko ryczy opentanczo cala droge -to jest dopiero meka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ToksycznejKobity piszę
Nie wiem czy tu zajrzysz,ale powiem,że mnie rozczarowałaś. Tyle osób tu na Ciebie najeżdżało, ale nie rozumiałam czemu. Ale ten wpis dzisiejszy... To że Ty nie chciałaś karmić piersią nie znaczy,że inni nie mają do tego prawa. Dziewczyna zrobiła to już poza częścią sklepu w której się kupuje. Byłaś kiedyś w Biedronce? Za kasami czyli po wyjściu od kas, najczęściej stoją jakieś pudła i rzeczy nie będące spożywką. Nakarmiła dziecko godzinę wcześniej i wyszli z domu. A to że chodzi do kościoła-to też jej wybór. Ja tam szczególnie wierząca nie jestem, w kościele to chyba ostatnio byłam na jakimś pogrzebie albo ślubie, bo jak takich imprez nie liczyć,to pewnie na swojej I komunii. Ale nie przeszkadza mi jak ktoś wierzy i chodzi do kościoła. Teraz zachowałaś się jak te bigoty,które Ciebie atakowały za to,że nie chodzisz do kościółka co niedziela. Uważam,że zbyt powierzchownie podeszłaś do tematu i nie podoba mi się to,że tak zjechałaś tą dziewczynę. Ale masz prawo do własnego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa kotki dwa aaa
Na początku strasznie zalowalam, ze tylko 2 tygdodnie udalo mis ię karmic piersią, ale teraz już nie żałuję, Jednak karmienie piersią szkodzi i to bardzo. Nawet jak patrzę na nick "wara od moich piersi" to widac ze karmienie piersia jednak niszczy psychikę. Więcej powoduje stresu, złości niż dobrego. Dla zdrowia psychicznego kobiety na pewno dobre to nie jest. Kto używa słowa: wara?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona narzeczona
do aaa kotki dwa zdesperowana i zaszczuta dziewczyna,która została zmieszana z błotem, zwyzywana od szmat, dzi...ek, ku...ew i prostytutek. Nie byłoby Ci miło gdyby takie epitety ktoś rzucał za nakarmienie własnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest wredne
A ja karmiłam butelką, starałam się to robić w domu bo najwygodniej,ale czasem była awaria na mieście. Raz nie miałam ze sobą sprzętu,bo tylko na chwilę mieliśmy iść na szczepienie na wyznaczoną godzinę. Ale się okazało,że oni na tą samą godzinę wszystkich wyznaczają i zależy od kolejności przyjścia-pierwsze szczepienie-dziecko miało 3 tygodnie. I czekaliśmy prawie 2 godziny. Biegiem do domu,ale w drodze mały zaczął płakać,a jakaś baba do mnie mówi-niech pani uspokoi to dziecko,czego ono się tak drze? Mówię jej,że dziecko PŁACZE a nie się drze,bo jest głodne,a ona do mnie to wyjąć cyca i nakarmić trzeba, a ja mówię, że karmię butelką i się zaczęło... Szła za mną prawie do samego domu i mi biadoliła, że teraz te goowniary se dzieci narobióm i nawet nakarmić im się nie chce,że wyrodna ze mnie matka itd. Innym razem miałam już ze sobą zawsze termos, butelkę i puchę z mlekiem, karmiłam w parku,bo była piękna pogoda i postanowiliśmy spędzić więcej czasu na powietrzu. I też oczywiście kilka pań w podeszłym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest wredne
raczyło niewybrednie skomentować,że truję dziecko chemią. i co mnie uderzyło-zawsze kobiety. Faceci się w takie rzeczy nie mieszają a baby uważają,że jak mają macice to mogą innych krytykować i wyzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa kotki dwa aaa
Nawet gdyby mnie spotkała taka sytuacja to nie uzywałabym takiego prymitywnego słowa jak wara. O czym to świadczy? Jestem bardzo, bardzo wdzięczna mężowi, że nie dopuścil do dalszego karmienia piersią. Zawsze możemy wyjść, zostawić dziecko z dziadkami, bez strachu że zacznie krzyczeć z głodu bo mnie nie ma. Taka sytuacja jak ta w sklepie też pokazuje, że butelka jest lepsza. Moje piersi, moja psychika nie cierpi. :-) I mąż odzyskał żonę, a nie matkę polkę karmiącą całą dobę, zawsze i wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest wredne
Do aaa kotki dwa aa to ja powiem,że Ty bardziej kochasz męża i wyjścia niż dziecko i wyrodną matką jesteś bo nie chciałaś karmić dziecka i lepiej żeby Ci je zabrali,bo jesteś egoistką, i co miło Ci teraz? Nie,nie jest miło usłyszeć coś takiego. Ja też nie karmiłam bo nie chciałam,ale szanuję to,że ktoś chce i nie odbieram mu tego prawa. Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa kotki dwa aaa
Jestem egoistką i wyrodną matką a na dodatek bardzo, bardzo szczęśliwą. Myslę że korzyści z tego że jestem szczęśliwa przeważają nad karmieniem piersia, które jak zauważyłam nic nie dalo mojemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzesz w mordę!!!!
jak żul w środku miasta wyciąga kuśkę i leje pod bramą, a obok przechodzą ludzie to ok, nikt nie zwróci mu uwagi i nie wydrze na niego gęby. Ale jak matka karmi piersią swoje dziecko to już oburzenie i powód do zwrócenia jej uwagi???? mam wrażenie że żyję w chorym kraju :O Drogie kobiety karmcie swoje dzieci, jeśli tego wymaga sytuacja i nie zwracajcie uwagi na takich idiotów którzy mają czelność do was się za to dowalić, a w razie ich nachalności dzwońcie po policję! pozdrawiam mamy karmiące, pomimo że sama nie karmiłam piersią to zawsze ze wzruszeniem patrzę na takie sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×