Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takaa199

Co sadzicie ... ?

Polecane posty

Gość Takaa199
nie jest za dobrze... powiem szczerze ze jestem totalnie zalamana.. moje zycie sie sypie.. a ja stoj nad przepascia i nie wiem co mam zrobic... rozmawialismy.. nic z tego nie wyszlo... caly wieczor sie do siebie nie odzywalismy... stwierdzil ze on niczego nie bedzie zmienial... ze nie pasujemy do siebie.. ze ejstesmy innaczej wychowani.. i ze sie nie dogadamy... dostalam wiadomosc, ze ma tego dosyc.. ze ciagle jedno i to samo.. i ze mam zrobic to co uwazam za stosowne.. :/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaa199
24142241421 moze sama zyjesz w patologicznej rodzinie.. soryy bardzo ale to ze czyjis rodzice nie sa razem nie swiadczy o rodzinie patologicznej.. sa rozni ludzie.. nawet tacy ktorzy zapominaja o wlasnym dziecku.. ale na pewno to nie jest jej wina.. a tego typu teksty zachowaj sobie dla siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Daj sobie z nim spokój. Widzisz ty chcesz, coś zmienić, a on nie. Taki związek na ma przyszłości. To boli jak ktoś tak postępuje, ale takie jest życie. Bycie z kimś na siłę też jest złym wyjściem, bo później jeszcze będzie gorzej. Sama musisz wyciągnąć wnioski z takiej rozmowy. Związek to nie tylko ustępstwa z jednej strony, bo to zwykły brak szacunku do ciebie. Sama sobie odpowiedz teraz na pytanie czy tak ma wyglądać miłość???? nigdy nie wygrasz z jego matką i jak nawet z nim będziesz to zawsze będziesz na końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Co do patologicznej rodziny nie tobie 24142241421 jest osądzać. To jest wyłącznie jej sprawa, a on nigdy nie miał prawa tak jej powiedzieć. Nie oceniaj kogoś przez pryzmat rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaa199
latwo ci sie pisze przyjacielu.. po raz pierwszy nie potrafie sie z nim rozstac.. boje sie.. i robie wszystko zeby do tego nie doposcic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Rozumiem, jest mi ciebie szkoda. Nikt za ciebie decyzji nie podejmie, choć wiem, że samotność jest przykra. Musisz wybrać, co będzie dla ciebie dobre, a co nie. To jest twoje życie. Zastanów się czy to jest właśnie miłość??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaa199
eh.. kiedys nie chcialam wogole z nim byc... nie chcialam miec faceta... ale nie potrafilam innaczej.. przez rok sie o mnie straral zabiegal... jak z poczatku z nim zrywalam.. to robil wszystko zebym do niego wrocila.. zawsze moglam na niego liczyc.. bylam cholernie szczesliwa... moze nie zawqsze bylam fer... chociazby z tym faktem ze tak latwo potrafilam sie z nim rozstawac.. ale teraz jakos nie potrafie... chcialabym zeby bylo innaczej.. zebym to ja byla ta najwazniejsza.. on tego nie rozumie... chcialabym sie obudzic rano i stwierdzic ze to tylko sen... nie wiem czy on czuje do mnie to samo.. zawsze to jemu bardziej zalezalo to on sie bardziej staral.. robil wszystk zebysmy do siebie wracali.. ale nigdy nie bylo tematu jego rodziny... osatnio nawet mi powiedzial ze to ze mna chce miec dzieci i ze nie chce miec innej kobiety... a teraz.. nie potrafie tak po prostu o tym wszystki zapomniec i tak po prostu tego przekreslic.. boje sie ze gdy to zrobie nie bedzie drogi odwrotu jak do tej pory.. i nie wiem czy dam sobie z tym rade..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
To jest twoja decyzja, może po prostu zaakceptuj to, że jego mama jest najważniejsza i ona rządzi. Trudno może być jak będą dzieci, tym bardziej wspólne mieszkanie bo będziesz musiała się dostosować. Widać, że go kochasz tylko pytanie czy on cię taką samą miłością kocha? Pamiętaj, że bycie z kimś na siłę prędzej czy później zakończy się. To jest jak siedzenie na bombie nie wiadomo kiedy wybuchnie lub wybuchnie do pierwszej większej szamotaniny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaa199
Niby tak.. niby stwierdzil ze jeszcze bedzie tak jak ja chce.. ale ze na razie musi sie wstrzymac z takimi decyzjami... co mam przez to rozumiec ? wydaje mi sie ze on tez mnie kocha... tylko ma problem z postawieniem sie rodzica.. bo jak to twierdzi jest na ich utrzymaniu.. ze duzo mu pomogli dali kase na rozkrecenie biznesu itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Skoro tak to musisz zacisnąć zęby i pogodzić się z tym. Może będzie dobrze, staraj się być życzliwa dla jego mamy. Może on też to dostrzeże i będzie inaczej na to patrzył. Tu trochę chłopak ma racji, jest częściowo uzależniony od rodziców i musi liczyć się z ich zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaa199
to nie jest tak ze jestem nie mila dla niej czy ze sie kiedys z nia klucilam bo taka sytuacja nie miala nigdy miejsca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Po tym, co napisałaś w ostatnim poście jest jakieś światełko. On też chce do czegoś dojść, chce mieć jakieś możliwości rozwoju. Musi puki co pogodzić się z tym. Uważam, że ostatni twój post wiele wyjaśnia. Musisz sama też zmienić podejście do tego, co jest. Stać się bardziej pogodna, nie wspominaj już takich tematów, bądź dla niego miła i wyrozumiała. Staraj się nawiązać wspólny kontakt z jego mamą. To bardzo delikatna sprawa, pokaż że ty się zmieniłaś, że jesteś na tyle dojrzała że potrafisz pogodzić się z obecną sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaa199
no a ty co bys na moim miejscu zrobil / udawal ze ci pasuje wszystko.. i robil to co cala reszta chce.. ? wiem ze chce cos osiagnac.. chce miec nowy dom itd.. wiem ze to sie spelni.. tylko nie rozumiem tego dlaczego to musi byc kosztem wlasnego zdania... i dlaczego nie patrzy na to czego ja chce.. a patrzy na to zeby matce dogodzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Napisz mu sms, że go bardzo kochasz. Nawet teraz. Przed wami jeszcze długa droga, nie raz z nim będziesz się sprzeczała. Myślę, że on to robi bo ma dług wobec swoich rodziców. Sama zobaczysz jak będzie, staraj się tym nie zamartwiać, pokaż mu że zaakceptowałaś całą sytuację i będziesz przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaa199
a nie uwazasz ze on rowniez nawet teraz powinien isc mi na jakies ustepstwa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Bo dzięki rodzicom może to osiągnąć, chce trochę iść na łatwiznę i dzięki temu, że ma rodziców może to osiągnąć. Taka mentalność człowieka. Chcesz być z nim to zaakceptuj to. Życie nie jest sielanką trzeba po prostu pewne rzeczy akceptować lub udawać że ich nie ma. Trochę to zakłamanie z mojej strony, ale co powiesz mu to koniec! Będziesz z tego powodu nie szczęśliwa. Jak macie być razem i to jest wam pisane to będziecie. Musicie oboje się postarać. Twój chłopak ma takie podejście to trochę pójście na skróty i osiągnięcie sukcesu, mija się z szczerym szacunkiem do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaa199
niby tak.. ale to co piszesz jest teraz sprzeczne z tym co twierdziles wczesnniej.. niby mowi ze robi to dla mnie.. ale skoro robi to dla mnie to dlaczego woli sie rozstac ze mna niz troche odpuscic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Jemu jest wygodnie puki co, bo ma twardy grunt pod nogami. Jego oparciem są rodzice, którzy jak widać wymagają od niego lojalności i posłuszeństwa. Myślę, ze jeszcze długo tak będzie. On ma taki charakter, jego rodzice widać tacy są i ty tego nie zmienisz. Masz prawo wyboru jeśli go kochasz szczerze i bezwarunkowo to zaakceptujesz taki układ. Jeśli boisz się porzucenia i tego, że będziesz sama to taki związek i tak w pewnym momencie zakończy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Krótko mówiąc, dla twojego chłopaka ważny jest własny interes, finansowe bezpieczeństwo. Odbywa się to twoim kosztem, ale jak ci już pisałem albo zaakceptujesz to albo taki związek zakończy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaa199
a ty co bys zrobil / bedac na moim miejscu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Jak bym kogoś kochał i to całym sercem to bym pogodził się choć potrzebowałbym silnej woli. Jeśli boisz się samotności to bym zakończył taki związek, bo tak prędzej czy później rozejdziecie się. Pytanie jak bardzo go kochasz aby poświęcić się aż tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowy przyjaciel
Bo on ma oparcie finansowe w rodzicach, a oni zrobili z niego coś w stylu chłopca na zawołanie. On już ci powiedział, że na razie nie może nić zrobić. Nie może, bo najważniejsze jest dla niego wybicie się, i łatwiejszą drogą dzięki rodzicom. Sam dał ci prawo wyboru, on nie zrezygnuje z tego, co ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLGA__YYY
Gadacie głupoty zrób mu loda z połykiem i powiedz po stosunku, że albo będzie cię słuchał albo może pomarzyć o lodzie. Mamusia mu loda nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bggggtghhh
Baba jest jeb.nieta i zawsze bedzie sie wpierd.alac poki syn sie nie wyprowadzi, wiec poszukaj sobie madrzejszego chlopaka. Ok, mozna byc religijnym, ale ona uwaza, ze moze komus rozkazywac, co jest chore. Jej sprawa, ze ona taka swiet.ojebliwa, ale nie ma prawa zmuszac kogos do obludnego kosciola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaa199
Wczoraj mnie przeprosil, powiedzial ze mnie kocha i ze nie chce sie juz ze mna klucic.. ze bedzie mi bardziej ustepowal.. i ze na urodziny bedziemy jezdzic innym autem.. no i ze niby sami bedziemy podejmowac decyzje.. ale ze na mieszkanie razem mamy jeszcze czas.. zobaczymy co z tego wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×