Nie wiem gdzie pisać. Wieczór Kawalerski zmienił moje życie...

nie wiem czy pisać tu czy w dziale uczuciowy. NIe napiszę o sobie za dużo szczegółów, nie chcę być rozpoznany. W piątek mialem wieczór... Moją dziewczyne, narzeczoną a także przyszlą żonę znałem już naprawdę długo. W czasie wieczoru poznałem pewną dziewczynę. Nie jakąś tancerkę czy striptizerkę, spotkałem ją na ulicy, bylem pijany a czy ona to nie wiem... Nie wiem co mam robić...

Spotkałeś pewną dziewczynę, byliście pijani, i co?

no i ? spotkałeś i co? podoba ci sie, spedziliście razem noc? myślę, że to stres przed ślubem, trochę ci odbija z powodu nowego etapu

Wiem, teraz jak piszę i czytam sam siebie to przychodzi mi na myśl 'co to za kretyn był z laską 11 lat a teraz jeden wieczór i inna" ? i sie waham...coś ze mną nie tak

Nie przespałem się z nią, nie całowalem...do niczego nie doszło..spędzilismy kilka godzin razem, nie wiem chyba coś do niej poczulem. O ile coś takiego jest możliwe

bzdura! jak kochasz swoją przyszłą żonę to przestań o tamtej myśleć, to nic nie znaczy, w zyciu nie jest jak w filmie

Nie wiem może to jakaś próba nie wiem co... Lubie dziewczyny, przyznam nie do końca bylem wierny mojej...Ale przetrwaliśmy wszystko. A dziewczyna którą poznałem...jest jak ze snu, taka nierealna, może nieidealna, ale marzenie niemal każdego faceta...

z nia teraz kontakt?nr.tel.??

zauroczenie mój drogi :-P zauroczyła Cię na nowa dziewczyna :-P a kiedy ślub?

facet z powodu popijawy i jakiejs spotkanej laski zastanawia się, co robić?...dobre, widziałeś tę drugą na trzeźwo? jak znam życie, zobaczysz i ci przejdzie

jak byłeś pijany to nic dziwnego, ze Ci się spodobała i była taka....nierealna :D

Wróciłem do siebie (bo nie mieszkamy razem) jakieś 9 godzin temu przespałem się, ale krótko bo meczy mnie ta sprawa, poradziłbym sie kogoś, ale moi koledzy niektórzy są nadal nietrzeźwi, na kacu, śpią...a może zwyczajnie balbym sie im to opowiedziec, dlatego piszę tu.

czyżbyś to był ty .......mój facet miał kawalerski :-( wczoraj...

Ślub za tydzień... Nie wiem czy moją kocham czy to przyzwyczajenie, a ta druga...mówię wiele dziewczyn poznawałem, zdradzałem moją narzeczoną, ale jak tą poznałem to nawet nie miałem ochoty jej przelecieć...Dziwne to...chciałem z nią spędzić jak najwięcej czasu

kolejna łajza:( kobiety uważajcie na takich kolesi, po prostu bzyknie tę drugą a potem będzie żył długo i raczej nieszcześliwie z żoną

podobno dziewczyna z każdym wypitym kieliszkiem jest ładniejsza:P więc nic dziwnego że ci się podobała:P

http://staticrps.noto.lu/uploads/201109/4e6741ab90205.png

Mam kontakt do niej, ale sie narazie nie odzywam, do mojej też nie pisałem ani nie dzwoniłem. Stoje na rozdrożu nie wiem co myslec w co wierzyć

No nie chodzi o urodę. Mówię, nie była jakąś seks bombą, aż tak pijany żeby gadać np z transwestytą to nie byłem, zwykła dziewczyna, ładna...ale miała to coś (chyba)

taaaa.na pierwszym spotkaniu idealna. a to ze do wspolnego zycia sie nie nadaje to niewazne? najlepiej zostaw narzeczona lec do tamtej ktora ci sie wydaje taka idealna a po tygodniu bedziesz zalowal. i bedzie za pozno

Czy ktoś - również kobiety- był w takiej sytuacji lub podobnej? Zastanawiam sie czy jest sens brać ślub, może to był znak, że pojawi się ktoś kto poruszy moje serce?

daj sobie spokój ze ślubem.przynajmniej twoje ewentualna przyszła nie będzie miała spieprzonego przez ciebie życia bo będziesz ją zdradzał.jakoś nie uwierzę że narzeczoną zdradzałeś ale żony już nie będziesz:P

Wspolczuje Twojej przyszlej (?) zonie. Po co sie zenisz, jesli jej nie kochasz? A gdybys spotkal milosc swojego zycia, to ozenilbys sie bez problemu i nie mialbys problemow z wiernoscia?

To nie tak,że chcę lecieć do tamtej, po prostu może mój związek to jednak nie to? Poza tym jak bym je porównał..to zupełnie dwa rózne typy dziewczyn/kobiet...jedna niby zła, ale w głebi chyba dobra, szczera niesamowicie, druga dobra, ale troche nudna, bez pasji, ambicji...

w leb sie stuknij, moze ci przejdzie

zastanawiając sie po co brać slub. nie bierz skoro nie jesteś pewnien na 200 %. slub trwa krótką chwile a rozwód długo bardzo długo.

moim zdaniem ty nie chcesz się żenić i szukasz pretekstu

Miałem nadzieje,że z obrączką nie bede już budził tyle uczuć u kobiet. Może po ślubie byłoby łatwiej... Nie wiem jak z tą wiernością, ale to chyba żaden facet nie umie być na 100% wierny...U mnie to nie byl jakiś seks z każdą napotkaną, raczej romanse,flirty

A może wydała Ci się taka idealna bo byłeś pijany a wtedy inaczej,bardziej emocjonalnie podchodzi się do spraw damsko męskich?

tak to jest jak się myśłi hujem :O po cholerę z nią jesteś jak zdradzasz\? po co ci to, nie lepiej żyć w wolności i bzykać co się chce? zastanow się co robisz :O