Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Andy 1612

Wielka miłość stracona?Twoja pomoc jest sprawą życia i śmierci!

Polecane posty

Gość Andy 1612

Bardzo Kocham dziewczynę, zraniłem ją mocno uczuciowo przez 3 lata (nie akceptowałem jej wyglądu). Na 3 Lata dla mnie wyrzekła się bycia siebie. Ostatnio rozstalismy się, a ona w ciągu 3 dni znalazła sobie faceta ktory był moim przeciwieństwem, akceptował ją i kochał podróże tak jak ona. Wiem na pewno, że bardzo kochała mnie aż do końca, a ja wiem że się zmieniłem od rozstania, i moge być taki jak zawsze chciała. Dodam że zawsze dbałem o nią jak uwazałem za słuszne, martwiłem się o nią i w każdym problemie pomagałem chocby nie wiem co. Niestety ona już planuje wspólne mieszkanie z nowym chłopakiem, powiedziała że to dla niej tez dziwne i wie że niezbyt to wygląda, ale zdecydowała że postawi wszystko na jedną kartę i ułoży sobie nowe życie. Teraz mówi że wszystko jest tak jak chciała. Spotykamy się i ona nadal mnie w pewnym sensie kocha, powiedziała że dalej jestem tym jedynym. Co zrobić żeby ją odzyskać, nawet jeśli to zajmie długo? Czy jej nowy związek naprawdę może byc tak idealny, czy po prostu chce poczuć jak to jest być akceptowaną i ciesyzć się życiem, a wcale nie musi go kochać jako faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc kochanie :)
no i dobrze niech sobie planuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaangażowanaaa
Co konkretnie ci się w niej nie podobało? I po cholerę byłeś z kim, kto ci się nie podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahfał
Oby jej sie ulozylo a tobie nic do tego. Niedoceniles jej to teraz szukaj innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Podobało mi się to jak się rozumieliśmy, poglądy na różne wazne zyciowe sprawy. W pewnym sensie zawsze chciałem żeby schudła, bo wtedy byłaby najpiekniejsza dziewczyną jaka jest, i wiele razy o tym jej mówiłem. Bylismy bratnimi duszami, do tego to się sprowadzało. próbowałem ją ulepszac na siłę niestety. Spotkałem się z nią i powiedziałem że cieszę się że jest szczęśliwa, tylko ona odeszła bo uznala że nie umiem być inny. Natomiast bez niej zrozumiałem że była sensem życia, i inaczej patrzę na to jak się powinno kochać. Dla jasności, nigdy nie powiedziała mi, albo zaakceptujesz albo odejdę. Wtedy wybrałbym ją na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokkxxxx
dziwne jest to ze przez 3 lata probowales ja zmienic ( bo nie podobala ci sie) a teraz jak odeszla i chce ulozyc sobie zycie z kims innym to chcesz ja znowu. Nagle ci sie zaczela podobac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za ciemnogróóóód
kretyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszzzzzzzzz
no właśnnie, skoro ci wady przeszkadzały to teraz tez by tak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Zmienić się chciałem zanim wiedziałem że ma chłopaka, ponieważ pierwszy raz od 3 lat naprawdę mieliśmy się rozstać. Za każdym razem zawsze było wiadomo że i tak będziemy ze sobą, a ja nie miałem czasu przemyśleć wszystkiego i zrozumieć. Nie wiedziałem też że aż tak bardzo mi na niej zależy. I naprawdę nigdy nie powiedziała że jeśli się nie zmieni to nie będziemy razem, 3 dni przed rozstaniem jeszcze mówiła że jest szczęśliwa i mnie kocha. Nie wiedziałem że w ogóle mysli o rozstaniu. Chłopak jej nowy wyszedł zupełnie przypadkiem, nie wiedziałem o nim długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
I nie jest tak że mi się w ogóle nie podobała, raczej chciałem sprawić żeby było lepiej. Nie wiedziałem że dla niej to jest albo akceptujesz w 100%, albo w ogóle nie da rady. Wiele razy mówiła mi że jest ze mną szczęśliwa, wierzyłem że mimo wszystko tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos dziwnie odebralam , jak przeczytalam , ze postawila wszystko na jedno karte, ze dla niej to tez niezbyt dobrze wyglada, ze nadal jestes tym jedynym . Dla mnie to tak , jakby ktos powiedzial : niech sie dzieje wola Boga, z nia sie zgadzac trzeba :-D Nie sadze, by byla taka szczesliwa, jesli ktos tak przedstawia sprawe. Czasem gdy tracimy cos cennego, dopiero przychodzimy po rozum do glowy. Chlopie walcz o nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yatkagadka
No to teraz będziesz mieć mnóstwo czasu na znalezienie dziewczyny marzeń której nie będziesz musiał zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszzzzzzzzz
lepiej sam się zmień a nie innych będziesz krytykować, taki jesteś ideał? ale pytałeś o to jak ją odzyskać - to ci powiem: świadcz się jej i powiedz,że akceptujesz wszystko 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Dziękuję Eleene. Z tego co mówiła to raczej nie jest do końca idealnie dla niej, nie wiem czy ona kocha go tak naprawdę. Poza tym, to zbyt szybko.I dla wszystkich wrednych, wiem że zasłużyłem na szyderę:) Ale czasem w życiu człowiek albo się zmienia, albo coś traci na zawsze, ja zmieniłem się. Będę jej przyjacielem, jeśli naprawdę kocha tego chłopaka i będzie bez szans na powrót to będę ją jedynie wspierał i przynajmniej będzie szczęśliwa. Ale ona kochała mnie, i jedyne czego chciała to akceptacji, gdybym o tym wiedział nie pozwoliłbym jej odejść, nie wierzę że nagle przestałem być dla niej tym jedynym. Nawet teraz mówiła że zawsze będę dla niej kimś wyjątkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemoreleeee
tak, walcz o nia. ale nigdy nie probuj jej zmieniac. jak sie kogos kocha to kilka a nawet kilkanascie kilo za duzo nie jest problemem. i nie jest problemem czy ktos ma zeza czy krzywe zeby czy garba czy jeszcze jakies inne.. kocha sie kogos takim jakim jest. milo by Ci bylo gdyby ona kazala Ci zoperowac uszy bo masz za bardzo odstajace albo przefarbowac wlosy albo wyprostowac nos? albo kochasz i akceptujesz albo nie kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli" bedziesz dla niej kims wyjatkowym" -to mysle, ze bylaby nieroztropna pakujac sie w ten drugi zwiazek. Bedzie jej trudno zabic uczucie do Ciebie, bedzie porownywac was obu,tesknic . Poki, jest jeszcze sprawa swieza , chlopie opracuj madra strategie i zabierz sie do walki. Juz wiesz , juz nauczyles sie, ze nie mozna zmieniac kogos pod siebie, trzeba akceptowac pewne mankamenty , bo one wlasnie odrozniaja nas od masy innych w tlumie. Ta nauczka powinna zapasc Ci do konca zycia w serce i pamiec. A teraz zamiast wahac sie , bierz sie za odzyskanie dziewczyny, ktora jest twoja miloscia zycia. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Dziękuję Eleena. Najprawdopodobniej na razie będę się z nią widział maks raz na tydzień lub dwa, chyba że da się częściej,ale wątpię. Ona nie ma nic chyba przeciwko spotykaniu się ze mną, jeśli ma czas poza nowym chłopakiem. Jeśli naprawdę będą szczęśliwi, to będe się starał ile mogę, ale nie będę jej prosił o szansy, być może naprawdę on jest lepszy. Ale wiem że kochalismy się bardzo i trudno mi uwierzyć że ten chłopak jest dla niej ważniejszy, że woli jego od zmienionego mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego masz nie walczyc? To jest normalne prawo do walki o kobiete i uczucie . Masz tylko walczyc uczciwie, nie obrazac , czy ponizac rywala. Jesli ona zdecydowanie -Ci podziekuje wtedy odpusc .Poki , co ja nie widze takiego zdecydowania u niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Powiedziała wiele razy prosto w twarz, że ona podjęła decyzję że nie będzie już nigdy ze mną. Raz jeden powiedziała że raczej na pewno mam to sobie wybić z głowy. Ale ona generalnie nie wierzy że umiem się zmienić na stałe, i chyba dlatego mnie przekreśla. Nie jest wredna ani oschła, po prostu powiedziała że musiała podjąć taką decyzję i będzie się jej trzymać. Chyba dlatego ze uwaza że prędzej czy później będę jak wcześniej, a wiem że tak się nie stanie. Ona nie chce żebym walczył, ale kobiety jedno mówią, a jakbym nie był ważny to by nie jechała wiele razy w środku nocy przez 2h, tylko po to żeby się przytulić i zasnąć ze mną. A to jeszcze 3 tyg przed rozstaniem robiła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"raczej napewo" - a to juz daje jakas furtke . Jesli Cie kocha prawdziwie , to warto dac jeszcze jedna , ostatnia szanse . Jesli nie zaryzykuje, do konca zycia moze sobie to wyrzucac . Ja bym walczyla do konca.Dopoki jeszcze , choc masz jedna karte ( raczej !!!!!) , gra sie nie skonczyla. Wynik moze byc rozny . Chcesz oduscic milosc zycia - no co Ty !!!!!!!!!!!!!!!!! Pomysle, ze z Ciebie sa troki od kaleson:-P Dobranoc !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Odpuścic nie mam zamiaru nigdy, jeszcze pewnie z kilka miesięcy będę miał z nią kontakt, i będę się chciał spotykać. Postaram się ja za tydzień zaprosić do opery, zawsze o tym marzyła. Juz raz zaprosiłem, ale była w ten dzień zajęta. Dziękuję Ci Eleena. Strasznie mocno spieprzyłem, ale jej mega szybki związek nie sprawia ze czuje że to wszystko jest...stabilne. Co tydzień spróbuję ją gdzieś zaprosić, jeśli ona 3 lata o mnie walczyła, to i ja o nia kawał życia powalczę:) Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiramisssssuu
Zainwestuj w inna, po co ci ta sama, 3 lata sie meczyles , niezauwazales jej to myslisz ze teraz bedzie inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ona nigdy nie była w operze
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Mógłbym znaleźć inną, ale jednak ja kocham ją jedną. I nie, nie była w operze nigdy z tego co wiem, a zawsze chciała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ona nigdy nie była w operze
to jak w tym filmie Prytty Women, ona te nigdy nie była w operze tylko zabierz ja na coś ciekawego a nie jak teraz grają same nowoczesne przedstawienia. Nie ma jak Carmen, Traviata ... ogólnie klasyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Ok, myślę nawet czy nie zaproponować zaręczyn żeby wiedziała jak powaznie ją traktuje, no i że ze mną też mogłaby miec przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj nie wiem
jesli z Toba do konca nie byla szczesliwa tak na prawde to watpie zeby zechciala wrocic do Ciebie a jesli nawet tak sie stanie to i tak nikle szanse na przetrwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×