Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Andy 1612

Wielka miłość stracona?Twoja pomoc jest sprawą życia i śmierci!

Polecane posty

Gość ojj nie wiem
a jestes pewien ze chcesz miec z nia dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałeś "Ona mnie w pewnym sensie kocha" Napisz proszę jakimi SŁOWAMI wyraża takie uczucie do Ciebie - ocenimy. Po drugie - "w jakimś sensie Cie kocha" i planuje mieszkanie z obcym facetem? Ja nie kumam ... Po trzecie - łączy was wielka miłość i po 3 dnia (TRZECH) ona ma nowego faceta? Daruj sobie ją i miłość. Wy nie czujecie miłości. Nie wiecie co to przywiązanie. Wy robicie sobie na przekór. Poczekaj z 5 lat, nie krzywdź siebie ani jej. Ja nie widzę żadnej szansy w waszej relacji (nie wiem nawet jak ją nazwać). Nie orientujecie się w swoich uczuciach. Nie wiecie co to lojalność. Poruszacie się jak ślepy we mgle. Poczekaj i dojrzej ... radzę Ci z dobroci serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze ci tak
moj facet tez chcial zebym schudla i wiesz co? nawet maly kawaleczek pozywienia staralam sie "spalic", zeby byc dla niego "najpiekniejsza". jadlam tyle co nic i cwiczylam jak oszlala. i wiesz co? schudlam w 3miesiace 27kg. a wiesz co on na to? jeszcze z 5kilo by sie przydalo... mi tu zebra,miednica przebija, mama sie chwyta za glowe- "dziecko wykonczysz sie" a on swoje... 6 lat z takim bylam i wiesz co? mimo ze rozeszlismy sie z innego powodu, to po nim czulam sie oblesna. mialam wrazenie ze teraz nikt mnie nie zechce, bo kto by chcial tlusciocha? teraz mam faceta ktory nie liczy mi kalorii, nie kaze mi chudnac i nie patrzy mi w talerz a moj ex ma dziewczyne na ktorej kosci naciagnieta jest skora. ciesze sie ze nie jestem z nim, bo dopiero w obecnym zwiazku widze, ze milosc to akceptacja drugiej osoby taka jaka jest. patrze w lustro i nie czuje obrzydzenia do siebie i swojego ciala. facet ktory wspomina dziewczynie o diecie nie zasluguje na nia i od takich nalezy sie trzymac z daleka. mam nadzieje, ze do ciebie nie wroci BO NIE ZASLUGUJESZ NA NIA, a ona na to, zeby czuc sie gorsza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Jest róznica między nadwagą a otyłością. Dziewczyna dochodziła do 100 kg, więc wcale nie jest takie niezrozumiałe że to mi przeszkadzało. Ale mimo to źle zrobiłem. I kochamy się, ale ona jak daje za wygraną to stwierdza że czas isć do przodu, bo od 3 lat stała w miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Kocha powiedziała wprost, wiele razy, od zawsze to sobie mówiliśmy, z głębi serca. Ona miała kiedyś wielu chłopaków, i ona wie jak to jest zagryźć zęby i iść dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarata ta ajajaj
ale tak naprade to dziewczyna jesli by wrocila do Ciebie to ZAWSZE bedzie sie zastanawiac czy nie jest dla Ciebie zabrzydka... nawet jesli juz tego jej nie dasz odczuc, to jednak taka NIEPEWNOSC bedzie w niej na zawsze:( Teraz moze i zrozumiales, ze wyglad nie jest tak wazny, jednak moim zdaniem troche zapozno, 2 razy do tej samej rzei nie wchodzi sie. no chyba, ze jestes na 100% pewnien, ze ona CI SIE PODOBA taka jaka jest ale sam wiesz, ze prawda jest innna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze ci tak
" W pewnym sensie zawsze chciałem żeby schudła, bo wtedy byłaby najpiekniejsza dziewczyną jaka jest, i wiele razy o tym jej mówiłem." skoro tak ci to przeszkadza to po jaka cholere chcesz z nia byc? obecny akceptuje ja jako kobiete nawet mimo nadwagi. a ty myslisz ze ja tyle schudlam z czego? z niedowagi sie nie zrzuca 30kilo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po misjach
to byla glupia zapuszczona dziewucha.100 kg prawie to wieloryb . Byla lekkomysna , bo nie pomyslal o zagrozeniach zdrowia , jakie niesie nadwaga. Bardzo dobrze , ze dopingowales ja do zrzucenia wagi. Powinna poddac sie podwiazaniu zoladka, wtedy schudla by mniej bezbolesnie. Zamiast uciekac , powinna stawic czola nadwadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Bo poza wagą, uważam że jest wspaniałą dziewczyną, która dzieliła i czuła wszystko ze mną, że się kochaliśmy bardzo , i zawsze rozumielismy bez słów. Że bylismy jak papuzki nierozłączki i byliśmy poza tymi rzeczami bardzo blisko ze sobą i sczęśliwi wiele razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Wiem że było to dużo, teraz ma z 90 i dalej ma nadwagę, ale walczy z tym dość dzielnie. Mimo to kocham ją jaka jest, a Pan Jacek podajże niech nie myśli że to nie była miłość, była za to bardzo bardzo pokręcona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze ci tak
moj facet z ktorym tez sie czasem widuje powiedzial tak: w zasadzie to ty wad nie masz. tez chcial wrocic. a co do chudniecia- jak sie chce zeby dziewczyna schudla nie urazajac jej, to zabiera sie pannice na basen i silownie. oferuje wspolne bieganie- tobie poprawi kondycje to a jej pomoze zrzucic kilogramy. narzucanie- schudnij jest brakiem szacunku dla jej osoby, bo jak widac wyglad jest dla ciebie wazniejszy niz to, jaka "byla cudowna" mentalnie. powodzenia zycze, choc mam nadzieje, ze biedna wybierze wlasciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze ci tak
mialo byc "moj byly facet"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Zgadzam się i tak Ci dobrze Dlatego tez zdecydowałem że jaka jest taką zaakceptuję, wiem że późno, ale jak pisałem nigdy nie wiedziałem że przez to ją stracę, nigdy tego nie postawiła w takim świetle. Rozstanie było zaskoczeniem, bo twierdziła że ogólnie jest szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze ci tak
nawet nie wiesz jak kobiete boli, kiedy jej mezczyzna jej mowi, ze mogla by sie odchudzic. pierwsze wnioski- ja mu sie nie podobam, obrzydzam go, moje cialo go odrzuca. pozniej kobieta ma dosc i zalapuje "dola" albo sie rozchodzi, bo nie moze juz dluzej tego sluchac. jezeli teraz chcesz ja taka jaka jest, to jej to powiedz. sadze, ze wlasnie to po czesci przesadzilo o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Powiedziałem kilka razy, chyba nie wierzy, bo zawsze mówiłem że nadwaga to "zło". Masz rację w tym co mówisz, nie mogła patrzeć w lustro przez to że jej nie akceptowałem. Ale to prawda, umiem ją zaakceptować jaka jest, można razem trenować nad wszystkim. To był powód rozstania, że jej nie akceptowałem, powiedziała że wszystko inne by zniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze ci tak
jak ja czasem nienawidze miec racji... przechodzilam przez to i wiem jak ona sie czula.. jak dobrze ze mam to za soba... teraz musisz udowodnic jej ze tak jest. nie wiem jak moglabym ci doradzic. ja nie wrocilam i chocby nie wiem co, mimo ze jeszcze "cos" do niego czuje nie wrocilabym. pewne przykrosci na zawsze zapadaja w pamiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
i dobrze Ci tak Też mi to powiedziała, że zadecydowała że nie wróci, bo zbyt wiele już padło słów, nie wierzy że nagle ją zaakceptowałem. I wiem że ją skrzywdziłem, byłem mocno bezduszny. Jak sądzisz, bycie pół przyjacielem, spotykanie się i ciągłe akceptowanie ją, z czasem może chociaż naprawić zło? Nawet jeśli nie wrócimy, chciałbym chociaż sprawić żeby poczuła że naprawdę ja akceptuję i że jest wspaniała. Myślisz że taki plan ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze ci tak
mysle ze ma sens. ja z exem nadal mam kontakt, w zasadzie on mimo tego ze ma "super laske" go utrzymuje/podtrzymuje. po tylu latach ciezko jest nagle powiedziec - sorry bylo minelo, szczegolnie ze u was to swieza sprawa. jak bedzie mialo cos jeszcze z tego byc to bedzie a przyjazn na pewno temu nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Ja może wyglądam na egoistę, ale jak nic nie wyjdzie to naprawdę będę chociaż szczęśliwy że dostała dobre życie. Mimo to, chcę walczyć ile się da. Mogłabys mi powiedzieć jeszcze, jak z jej punktu widzenia wygląda przeskok na nowego chłopaka? On jest moim przeciwieństwem, i Ona mu się podoba taka jaka jest, robi jej śniadania, zabiera i wozi wszędzie. Właśnie się do niego wprowadziła i wybierają meble, sam jej to zaproponował. Ona jak o nim mówi, to jedynie w kategoriach, on o mnie dba, on mnie kocha jaką jestem, on mi robi jedzenie i stara się dla/o mnie. Razem podróżują, a ona kocha podróżować. Powiedz mi, jak bardzo on jest dla niej powazny? Mam wrażenie że nie czuje się do niego na 100% pewna uczuciowo, ale jaki ja mam start do takiego związku? Wierzę że mnie kocha bardziej, ale czy dla niej to odskocznia i to minie, czy naprawdę taka wielka miłość? Dobrze ją rozumiesz, bardzo bym docenił Twoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze ci tak
a wiec tak... mam takiego faceta jak ona. wystarczy, ze zasmuce sie na chwile a on juz pyta co mi jest, czy chce porozmawiac lub po prostu przytula. Idealnie rozumie moje potrzeby i potrafi poprawic humor, choc czasem to nie latwe;) ciezko ci bedzie z nim rywalizowac, bo widzi jego pozytywne cechy i potrafi docenic ze dla niego jest tym "numerem one" z calym bagazem zalet i wad. ale prawda jest taka,ze nie jestes jej do konca obojetny. kobieta, ktora gardzi swoim exem traktuje to jako zamkniety rozdzial swojego zycia. urywa kontakt, a wrecz nie zyczy sobie aby w jakikolwiek sposob byl jeszcze obecny w jej zyciu. skoro tobie, odpisuje i chce sie spotykac tzn ze czuje wiez z toba i przerwanie jej jest w tej chwili, mimo tego ze jest szczesliwa -nie mozliwe. jezeli sie kogos kocha,kochalo calym sercem i szczerze, to choc ma sie swiadomosc ze byl to "toksyczny zwiazek" nie mozna wyzbyc sie uczuc. nie jestem juz rok z exem a z obecnym jestem zwiazana od ponad pol roku. czas leczy rany, ale nie jest w stanie zabic uczucia... moje poczatki z nowym byly takie, ze kochalam exa nadal choc staralam sie tego sama przed soba wyprzec. jak widzialam go z nowa dziewczyna to jednak to uklucie-jak ja za nim tesknie-bylo... nowego tez kochalam za jego dobroc, za jego szacunek do mnie, ale zeby to uczucie przewazylo nad tym do exa potrzebowalam czasu. sadze ze ona tez jest rozdarta. moze ciebie kocha ale teraz nie kieruje sie uczuciem ale rozsadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
I dobrze Ci tak Tak, dokładnie tak samo czuję w środku, wszystko co napisałaś. Z tymże, napisze tylko że ja byłem dla niej również troskliwy, mimo że nie akceptowałem jej, ZAWSZE byłem przy niej w potrzebie, zawsze każdą sprawę pomagałem jej rozwiazać i bardzo się o nią troszczyłem na swój sposób. Zawsze chciałem dla niej na swój sposób dobrze. Jak wychodziła na całą noc, nie mogłem spać póki nie wróciła bezpieczna, zwykle po nią wychodziłem żeby nic się jej nie stało. Także ja tez byłem troskliwym, ale inaczej niż on. Powiedz mi, chciałbym się z nia spotykać, nie boję się pracy ani poświęcenia. Rozumiesz to wszystko jak prawie nikt, możesz mi doradzić co zrobić? tak jak piszesz, myślę że ona kieruje się teraz rozsądkiem, ale jest rozdarta mimo że za wszelką cenę nie chce wracać do życia jakie było. Nie chcę do takiego wracać, chcę dać jej nowe, na które zasługuję. Co mogę zrobić, żeby z czasem mieć jak największe szansę? Każda rada jest na miarę złota, jestem gotów na poświęcenie pracę i cierpliwość, jeśli to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruta stepowa
Nie wiem ile masz lat Andy 1612, ale ja mam wrażenie, że czytam wypowiedzi jakiegoś niedojrzałego nastolatka. "Nie wiedziałem że ode mnie odejdzie, nie wiedziałem że miłość polega na akceptacji" - czy Ty słyszysz sam siebie ? Jeśli miłość nie polega na akceptacji kogoś takim jakim jest to na czym ? Jeśli kogoś nie akceptujesz to znaczy, że go nie kochasz. Żeby zaistniała miłość to najpierw musi być akceptacja i szacunek. Myślę, że miłości nie ma ani po Twojej stronie ani po jej stronie. Myślę że również nie kocha tego swojego nowego faceta, skoro poznała go 3 dni po rozstaniu z Tobą to znaczy że jest on najpewniej lekarstwem na jej ból i rozczarowanie Tobą. Sam powiedz, wytrzymał byś kiedy ktoś by dzień w dzień powtarzał Ci : schudnij ! Nawet najlepszy kumpel czy brat po pewnym czasie zerwałby z Tobą stosunki a co dopiero niedowartościowana dziewczyna dla której miałeś być tym jedynym. Nie ma czegoś takiego : kocha i nie akceptuje - to niemożliwe połączenie. Gdybyś był mądry to byś nie mówił "schudnij !" tylko "zapisz się ze mną na basen". Jak bardzo trzeba być nieczułym i pozbawionym empatii żeby krytykować najbliższą sobie osobę ! I to w dodatku osobę którą samemu się wybrało. Ani Ty nie kochasz jej ani ona Ciebie, związki w młodym wieku mają to do siebie że wydają się często tymi jedynymi i na całe życie ale większość z nich się i tak rozpada bo ludzie dojrzewają, zdają sobie sprawę ze swoich potrzeb albo zaczynają mieć inne potrzeby. Nie goń za nią, nie narzucaj się, myślę że niedługo znajdziesz sobie inną. Nie masz też po co się z nią spotykać żeby ją dowartościowywać, wierz mi ten nowy facet robi to lepiej, Ty już miałeś swoją szanse i uszanuj to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze ci tak
moj ex tez byl troskliwy i takie tam...ale czasem to nie wystarcza. nie naciskaj na nia,zeby wrocila. daj jej odsapnac,musi miec czas zeby zatesknic. pokazuj jej swoim zachowaniem ze sie zmieniles, ze jest dla ciebie wazna, a szansa sama sie stworzy. poki kocha jest nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
Dziękuję Ci, warto było tyle szukać żeby uzyskać jedną taką odpowiedź. Dziękuję Ci z całego serca. W pewnym sensie szanuję jej nowego, mimo że i go nienawidzę, ale jak jej wiele razy mówiłem, umie jej dać coś na co zawsze zasługiwała a czego ja nie umiałem. To się chwali, mimo wszystko. Dzisiaj na pewno się poczuła ważna, dostała różę, zaprosiłem jej do najlepszej kawiarni, która mega jej się spodobała, nawet nie protestowała jak spytałem czy nie ma nic przeciwko żebym zapłacił. Potem nawet mnie sama chciała odprowadzić, i przytuliła od serca z całej siły. Będę zawsze przy niej, pokornie ją kochając. Jeśli ma coś z tego być to będzie. I masz rację, w większości to się rozbija o brak akceptacji, przez 3 lata tego nie umiałem zmienić. Można jakoś pokazać widocznie że pod tym względem się zmieniłem, czy po prostu trzeba dbać o nią żeby się czuła wyjątkowa, róże, komplementy z serca?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruta stepowa
Andy 1612, czy aby na pewno szanujesz jej faceta spotykając się ukradkiem z jego dziewczyną ? A może on wszystkim wie ? Moim zdaniem to nie jest uczciwe mieszkać z jednym chłopakiem a chodzić na kolacje i obściskiwać się z drugim. Nie wiem czy jej nowy facet by coś takiego zaakceptował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze ci tak
ona tez nie lubi jak facet za nia placi?:) u mnie to przywilej tylko mojego faceta, ale tez nie zawsze mu na to pozwalam:) niech czuje sie wazna, niech widzi w twoich oczach,ze jest najpiekniejsza, najmadrzejsza, ogolem naj:) tylko nie mow non stop komplementow, jezeli nie robiles tego wczesniej bo odbierze to jako cos sztucznego. niech wie, ze zawsze moze na ciebie liczyc, ze nawet w srodku nocy moze zadzwonic, zeby ponarzekac, chocby i na nowego:) malymi kroczkami do celu:) kurna...weszlam tu zeby cie zbesztac, a teraz ci pomagam... sentymenty...- jak widac nie mozna zapomniec od tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze ci tak
--->rura stepowa w tym ma racje. nie jest uczciwa z obecnym. moj facet gdybym mu powiedziala, ze bylam na kolacji z exem i dal mi kwiatka... udusilby go...zeby tylko... oznacza to jedno... kieruje nia rozsadek a ciebie kurna kocha, po choinke by sie sciskala, skoro jest w nowym zwiazku i wiele ryzykuje, ze go tym zepsuje? szansa dla ciebie jak widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruta stepowa
Może się obściskiwać tylko z sentymentu, paroletnie związki ciężko jest zakończyć od tak jeśli nic dramatycznego się nie wydarzyło. Po pewnym czasie ma się tendencje to zapominania tego co było złe. Poza tym która kobieta nie chciała by być adorowana przez dwóch facetów ? A już zwłaszcza zakompleksiona. To bardzo podbudowuje i rozdyma ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andy 1612
i dobrze Ci tak Pomagasz, bo widzisz że wziąłem winę cała na siebie ,bo uwierz rozumiem jak bardzo ją skrzywdziłem, i jak bardzo mnie kochała każdego dnia. Dzisiaj mimo wszystko jej mówiłem że zrobiła o wiele więcej dla mnie niż ktokolwiek by zrobił, i że powinna wiedzieć że wszystko było moją winą. I tak, ona jest bardzo dumną kobietą. Płacenie za nią to przywilej, tylko ja tak mogłem. Tak samo to że przyjęła róże, to przywilej. Będę starał się mówić to wszystko, bo ja naprawdę zawsze uważałem że jest wyjątkowa. Dlatego zawsze planowałem przyszłość z nią i nigdy nie myślałem powaznie o jakiejkolwiek innej dziewczynie. I dziekuję Ci za pomoc, bo ja ją naprawdę kocham taką miłością jedyną w życiu, i zasłużyłem żeby mnie zbesztać na dzień dobry:) @osoba która pisała że nowy chłopak może być niezadowolony 100% nie obchodzi mnie co myśli o czymkolwiek jej nowy chłopak. Jedyny powód że zwracam na niego uwagę, to fakt że ona jest z nim i przez wzgląd na nią nie mam z nim nic do gadania, bo to jej decyzja że z nim jest i ją szanuję. Jeżeli ma do mnie jakiekolwiek pretensję, to z radością spotkam się z nim i pogadam jak facet z facetem. Tak długo jak dziewczyna chce się spotkać ten człowiek i jego zdanie nie ma najmniejszego znaczenia, w żadnym stopniu. Słucham się jej, on nic nie znaczy dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruta stepowa
Żeby mieć pretensje to najpierw musiałby wiedzieć że się spotykacie ;] Jeśli Twoja była mu nie mówi o tych spotkaniach to znaczy że jest nielojalna. Odniosłeś się tylko do jednej mojej wypowiedzi a były ich trzy ;] - czytać się nie chce ? Podobno chcesz pomocy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×