Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mirraibella

którego z nich wybrać?

Polecane posty

Gość mirraibella

od jakiegos czasu mam dylemat. mam 24lata (w tym roku 25). od 3,5 roku jestem w zwiazku z facetem o 10 lat starszym od siebie. on ma juz ustabilizowana sytuacje zyciowa i zawodowa, jest po rozwodzie po ktorym zwiazal sie ze mna. czuje do niego przywiazanie, laczy nas wiele spraw, wiem, ze on mnie bardzo kocha i wiele by dla mnie zrobil ale we mnie juz dawno sie cos wypalilo, nie czuje juz tego zwiazku. czasem mam do niego wieksze wzloty uczuc ale poza tymi krotkimi chwilami nie czuje juz tak wielkiego zaangazowania. pol roku temu poznalam chlopaka o niecaly rok mlodszego ode mnie. juz dawno nikt mnie tak nie fascynowal i tak mi sie nie podobal jak on. teraz zaczal studia bo jego planem bylo najpierw bycie w wojsku i wyjechanie na misje wojenne a po nich studia. spotkalam sie z nim kilka razy, utrzymujemy staly kontakt, on chce czegos wiecej a ja nie wiem co zrobic. z jednej strony z checia rzucilabym mu sie w ramiona a z drugiej strony wiem, ze moj obecny partner chcialby byc ze mna do grobowej deski pod czas gdy nie wiem co stanie sie w toretycznie nowym zwiazku, szczegolnie, ze mowimy o osobie troche mlodszej ode mnie. koniec koncow musze zdecydowac sama ale milo bedzie uslyszec inne opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po misjach
maja zryte berety.Bedzie musial ciagle byc u psychologa. Jak chcesz spokoj miec wybierz 1. Jak dostac po pysku -wybierz 2 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale no tak niestety
zgadzam sie:) zalezy co chcesz? niepwność czy stabilizację? odpowiedz jest prosta, chcesz poszalec, to nr 2 ci to zapewni, a potem bedziesz załować, bo czasem nie bedzie co do garnka włozyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirraibella
tylko czy stabilizacja kosztem braku zycia uczuciowego to jest to? nie generalizowalabym az tak bardzo. moj obecny partner dzieki korzeniom swojej matki spedzil dziecinstwo i czesc liceum oraz doroslego zycia w kraju, gdzie wojna domowa skonczyla sie 10 lat temu. druga czesc zycia spedzil tam, gdzie korzenie jego ojca - w Europie. poza tym tez przez jakis czas byl w wojsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po misjach
po co pytasz -jak juz wybralas.Wybor padl na numer 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.J.
zakochał się we mnie facet miły, opiekuńczy. chciałam z nim być, ale on jest teraz aż za bardzo "kochany" duszę się. ja jestem zauroczona w facecie, który traktuje mnie jak inne kobiety jak zabawki. ale nawet jeżęli nie będę z tym, do którego czuję fascynację to chyba oznacza, że nie kocham tego pierwszego skoro chciałąbym kogoś innego. być z kimś dla stabilizacji, a czuć się jak w klatce? NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.J.
dodatkowo ja mam 2o lat. byłam w tym pierwszym zafascynowana, ale on wtedy mówił, że nie chce związku teraz zmienił swoje zdanie, ale ja chyba otrzeźwiałam. dodatkowo 20 lat i już mam być w związku, bo on chce czegoś bardzo bardzo trwałego już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, to nie tak, koleś po misji nie musi być tym co po mordzie leje, może tam zobaczył wystarczająco dużo o wie, że człowke jest najwazniejszy, bedzie Cie szanwał jako człoweka itd itp, kurze skomplikowane to troche, koleś na misji pojechała wiedząc, że ryzykuje życie, a ten co siedział i czytał książki w ciepełku wiedział, że najwyżej nie zda egzaninów na naspepny rok i poprawi za rok czy za 6 mcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po misjach
na misje jada okreslone typy mezczyzn. Albo ma w sobie geny wojownika, niespokojnego ducha , chce bic i zabijac, albo karierowicz i materialista. Ci ludzie jada zabijac i gowno prawda , ze to misje pokojowe. Taka jest prawdaaaaaaaaaaaaaaaaa. Finito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirraibella
nie, nie wybralam. gdybym wybrala to bym sie nie zastanawiala. przykro mi tylko jak ktos generalizuje, ze jak ktos po misji to musi sfiksowac. szczegolnie dlatego, ze mam w rodzinie dwoch mundurowych i widze jak na dloni, ze to moze popieprzyc mozg ale moze i zahartowac wspanialego i stabilnego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamknij oczy. Wyobraź sobie że masz 65 lat. Jesteś na spacerze, idziesz ze swoim Mężem. Obok biegają wasze wnuki. Jest ciepły słoneczny dzień. Trzymasz Męża za ręką, jest Ci przyjemnie, ciepło. Spoglądasz w oczy Męża i są to oczy ... (tutaj dostaniesz odpowiedź). Ja bym poszedł za sercem. "Kiedy serce kocha, wtedy niech rozum śpi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirraibella
po misjach ---> obecnie mam na misjach dwoch znajomych. zaden nie pasuje do tych dwoch opisow. JacekJ - niestety nie potrafie sobie tego wyobrazic. zbyt duzo zmiennych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.J.
rozumiem ten ból. kochający, pewny mężczhyzna stabilizacja, ale Ty już nic nie czujesz. z drugiej strony fascynacja, uczucie. tylko czy nie będziemy żałować odrzucenia spokoju? a gdy zostaniemy z tym "idealnym" którego nie kochamy czy nie będziemy zastanawiać się każdego dnia co byłoby gdyby? jeżeli zafascynował Cię inny mężczyzna to oznacza, że ten pierwszy przegrał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po misjach
Jacek -kompletnie odpierdolilo Ci na tej Kafe. Juz czasami nei mozna Cie czytac. Jestes starym glupim pajacem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirraibella
B.J. ---> chyba nie przegral tak do konca skoro mam watpliwosci czy go opuscic czy nie. ale faktem jest to, ze kiedys chcialam zostac jego zona a teraz juz nie chce, wole wolny zwiazek. z drugiej strony fascynuje mnie ten drugi, wnosi wiele swiezosci w moje zycie ale boje sie, ze to moze sie skonczyc i zostane sama (choc oczywiscie tak nie musi byc). z trzeciej strony tez nie musi tak byc, ze uczucie do tego obecnego kiedys nie wroci. sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.J.
rozumiem doskonale! sama pchałam mu się w ramiona, bo chciałam związek z tym "dobrym". a teraz? teraz chciałabym mieć dystans, a on napiera na poważny związek. ale jak mogę być z kimś, a myśleć o kimś innym? sama boje się, że zostanę sama i będę pluła w brodę że straciłam fajnego faceta, ale czy chcę być w związku z kimś do kogo już nawet nie czuje jakiegoś iskrzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirraibella
tylko ty masz dodatkowe 5 lat, ktorych ja juz nie mam ;) na twoim miejscu zostawilabym ich obu i poszukala innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.J.
i właśnie taki plan jak Ty napisałaś powoli wprowadzam. Ja mam 20 lat ok sama chciałam związku z Tym 27 latkiem, ale otrzeźwiałam, a on chyba chce teraz czegoś mega poważnego, a ja się aż boję jego wizji przyszłośći. Traktuje mnie jak przyszłą żonę co najmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirraibella
no widzisz, moj obecny partner traktuje mnie tak, jakbym byla mu dana i przypisana niezalezne od wszystkiego. ja mam zgola odmienne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.J.
dokładnie. a dodatkowo może wszyscy uznają mnie za głupią, ale mnie męczy aż zbyt dobrotliwe, kochane itp. nastawienie. on mnie osacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirraibella
no to jaki masz problem skoro sama sobie udzielasz odpowiedzi na jego temat? ja to mam jeszcze taki problem, ze ten mlodszy to kuzyn meza mojej bliskiej kolezanki. szkoda, ze na jedna kobiete nie przyapdaja dwaj mezczyzni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.J.
będę musiała mu powiedzieć wprost, że jednak związek nie wchodzi w rachubę. a Ty hmmmm. a może zaryzykować? może będziemy żałować, że kochających facetów i stabilizacje się odrzuciło, ale czy nie będziemy się bardziej dusić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirraibella
nie wiem. ale wiem, ze szkoda mi obecnego partnera bo widze jak mnie kocha i jak sie o mnie troszczy a ja ostatnio jestem dla niego niemila i doszukuje sie samych wad. na dobra sprawe nie pamietam kiedy powiedzialam mu jakis komplement albo pochwalilam. za to w druga strone codziennie slysze mile slowa i widze staranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.J.
a najgorsze, że im jestem chłodniejsza tym bardziej on naciska na związek. przeczytałam co napisałaś i chyba całą sobą podświadomie chcesz skierować jego uczucia tak żeby to on odszedł... żebyś mogła być z tym drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bede Grała w Gre ..TOMBRAJDER!
Bierz młodego!! Jak zostaniesz ze staruchem to i tak, i tak bedziesz go zdradzała jak nie z tym teraz to z innym za rok, dwa. W wypalonym związku to nie stabilizacja a męczarnia. lepiej zaryzykować kiedy możesz zdobyć stabilny związek z miłością i namiętnością;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.J.
a dla mnie masz jakąś radę? chciałam go, on nie był pewny, teraz ja chcę od nieo uciec, bo on chce związku... a on mnie po prostu osaczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirraibella
B.J. nie chce tego zrobic bo to chyba nie byloby mozliwe. kiedys mialam okres testowania jego uczucia (powodem byly dwie istotne rzeczy, ktore zatail) i robilam i mowilam wiele rzeczy, za ktore ja bym go juz dawno zostawila. poza tym wiem, ze jesli go zostawie to go w pewien sposob skrzywdze i zmarnuje kilka lat jego zycia, ktore mogl poswiecic na inny zwiazek (ale skad ja moglam o tym wiedziec 3 lata temu). i tak szczerze mowiac jak tak pisze to bardziej sklaniam sie ku obecnemu. w kwietniu lecimy na mala wycieczke do kraju wiatrakow wiec moze tam cos drgnie? niby mam czas bo z wielu powodow tego mlodszego spotykam znowu dopiero w czerwcu ale potem bede mogla go juz widziec regularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.J.
no tak Wy macie kilka lat życia za sobą razem. u mnie inna sytuacja... tylko boję się, że będę tego żaować chyba nikt nigdy tak się nie starał, ale skoro ja ciągle myśle o innym to chyba oznacza jasną sytuację nawet jak z tym drugim nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirraibella
dziewczyno, masz 20 lat a nie 40 zeby w desperacji szukac partnera na cale zycie. no chyba, ze masz juz takie parcie ;) ja osobiscie czuje, ze przy obecnym bardzo wydoroslalam i zachowuje sie i czuje duzo doroslej i starzej niz jestem w rzeczywistosci. ubierac chyba tez czasem ubieram sie za powaznie choc temu powiedzialam jakis czas temu stop. a z tym drugim nawet w rozmowie czuje sie mlodziej i swiezej. moze dlatego, ze nasza relacja nie jest obciazana zadnym bagazem doswiadczen i wspolnych spraw i trudow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.J.
właśnie mam 20 lat. ja chciałam taki związek, ale związek młodych ludzi. a on chyba chcę mega poważną sprawę. chyba serio muszę z tej relacji szybko uciec. a ten drugi chce związku? koleżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×