czuje zemoje malzenstwo sie rozpada i to niespelna rok po slubie..pomozcie:((

Taka decyzja nigdy nie jest łatwa, ostatecznie nikt za Ciebie jej nie podejmie, po jakimś czasie powinnaś wiedzieć a może już wiesz czy jest szansa na zmianę. Czy wystarczającym powodem by zostać jest obawa że nikt nie zechce młodej rozwódki z dzieckiem ? Przemyśl to...

Ehh..kiepska ta moja sytuacja..:(

Ty przynajmniej po roku, wiesz co jest grane, a ja po 12latach prawie idealu w zwiazku- mam wlasnie dziwna sytacje- moj maz sie nagle zmienil, wiele rzeczy we mnie nagle zaczelo go wkurzac. Kiedykolwiek i cokolwiek mowie, nazywa to zrzedzeniem i generalnie mam wrazenie, ze przestaje mnie kochac i ze ma mnie dosyc. Strasznie sie wkurza ciagle, o wszystko .. Po za tym jest ok, zycie sexualne nadal jest super, uprawiamy sex niemal codziennie. Dodam, ze dbam o siebie i nasz zwiazek- sexowne ubrania, bielizna, sex w ekscytujacych miejscach etc.

i tez ciagle wrzeszczy, jakby chcial mi udowodnic cos tym krzykiem... faceci sa jebnieci...

A grozilas ze odejdziesz jak bedzie sie tak zachowywał?

jesli do mnie- tak, na co on powiedzial- to sie pakuj...

Tak ale to nic nie daje..

moja siostra była w taki m toksycznym małżeństwie gdzie teściowie decydowali o każdym jej kroku , mąż był pod ich pantoflem nigdy się za siostrą nie ujął

mieszkacie w kawalece? jezeli nie to na czas wizyt tescia po prostu idz do drugiego pokoju- powiedz ze musisz sie uczyc, chcesz pogadac na skype, wkuwasz slowka z ang, piszesz powiesc ;) cokolwiek. albo idz pobiegac, na silownie. posiedz z nimi 10 min i sie ulatniaj. mezowi rowniez sie znudzi siedzenie tylko z ojcem i godzinne konwersacje.

Ostatnio tak zrobilam..zabralam synka i poszlam z nim do drugiego pokoju to zrobil mi okropna awanture bo tesc mu cos nagadal. Jak mi powiedzial huj ci w dupe yo mu odp ze mam dosc i odchodze..a on wtedu ze droga wolna:( brak slow

A jak zaczelam wyciagac ubranis z szafy to mi je sabieral i odkladal spowrotem ns polki...

primo - nie daj sobie skakać po głowie. Jesli mąż ci ubliża oznacza to, że cię nie szanuje i nie wróży przyszłosci waszemu związkowi niestety... jesli nie uda ci sie tego małzonkowi wyjasnic tak, żeby dotarło - ten zwiazek nie ma racji bytu. Wtedy pozostaje ci zrobić pa, pa obu panom, niech sie bzykaja wzajemnie i cieszą długim i szczesliwym życiem we dwoje

No wlasnie przed chwila tez sie poklocilismy..ja staralam sie spokojnie a maz jak zwyklw podnosil glos i przeklinal.. Juz naprawde mam dosyc..:(,synek ma zapalenie oskrzeli a on sie wyzywa ze malutki nie chce zasnac.. Przeciez maluch to czuje:( nie wiem juz co robic:( nie poznaje wlasnego meza..:(

jemu to powiedz, nie nam

podziel na pół i zapisz w jednej części wady teścia a drugiej jego zal Jesli będzie chciał oglądac to już dobry znakety. Tak samo zrób z wadami i zaletami męża. Pokaż mu to. Jeśli zacznie to czytać to juz dobry znak. Jak dobrnie do końca to wtedy z nim porozmawiaj

Powiedzialam...a on na to odp: to niech sie kurwa przestamie pierdolic z tym zasypianiem bo ja jutro wstaje do pracy...:( ja juz psychicznie nie daje rady..dlatego tu napisalam...zeby sie wyzalic i wyrzucic to z siebie...bo bardzo go kocham a on...? Ja juz sama nie wiem..:(

oczywiście chodziło o wady i zalety

z tego co piszesz to zwykłe chamidło z niego wyłazi. Ty nie masz sie wyprowadzać z dzieckiem, ty jesteś u siebie. To on ma się wyprowadzić bo wam "umila" życie. Myśle ze się go boisz. Nie bo się. Musisz sama siebie szanować i nie pozwalac na takie odzywki.

Moze faltycznie kierujemna strach...ale tez milosc...naprawde wiele przesxkod i przeciwnosci pokonalismy aby byc razem..:( a teraz takie cos..:(

Musisz się zdecydować, albo wybierasz święty spokój dla siebie i dziecka, albo wielka miłosć, poniżanie i strach

Chce spokoju...ale szkoda mi malzenstwa..bo maz byl inny..to tesc ma taki wplyw na niego...bo sam juz od roku jest poklocony z tesciowa..ona z nim nie spi i gada z nam tak na odwal sie..:/:(

czyli przykła idzie z góry. Nie chcę tu krakać, ale myśle ze on bedzie taki jak ojciec. A z jakiego powodu teściom się nie układa? Czyżby nie z tego że stary jest też chamidłem z którym nie można wytrzymać?

Nie możesz wiecznie płakać i prosić go o normalne życie. Musisz pokazać że poradzisz sobie bez niego, ale musisz być stanowcza. A twoi rodzice w tej samej miejscowosci mieszkają, miałabys sie gdzie wyprowadzić? Ale to w ostatecznosci, bo jak pisalam to neich szanowny małżonek sie wynosi.

No wlasnie tez niestety wiele wskazuje na to i sama to widze ze obaj maja takie same charaktery...:( dlatego chce ograniczyc mezowi kontakt z tesciem..bo moze jeszcze uda mi sie go zmienic..pokazacc ze zycie nie jest takie jak pokazuje mu jego ojciec...

Tak w tym samym miescie. Myslalam nad przeprowadzka do rodzicow na jakis czas...zeby maz sie nad soba sastonowil..zeby cos do niego dotarlo..a wtedy zobaczylabym co dalej. Jaka by byla jego reakcja..

a nie masz kamery żeby go nagrać i pokazać mu jego zachowanie? Czasami nie zdajemy sobie sprawy jak sie zachowujemy

Nie wyprowadzaj sie ze swojego domu, niech on się wyprowadzi do rodziców. Ale musisz tego kategorycznie żądać. To nie ty psujesz małżeństwo. Jak zobaczy ciebie stanowczą i zdecydowaną to zobaczysz ze zacznie w końcu inaczej myśleć

z was i tyle nawet ze soba rozmawiac nie potraficie

Nie mów NIGDY że odchodzisz i tego nie robisz. MUSISZ być zdecydowana i on to musi zobaczyć ze postawiłas wszystko na jedna kartę, ale nigdy nie możesz robic z geby cholewy. Czy on zawsze taki był i ty tego nie widziałas, bo jakoś nie chce mi sie wierzyć że w przeciagu roku z normalnego chłoipaka wyłazi takie niewychowane bydle

gówniarstwo - akurat na temat takiego co nic nie chciał gadac to moge coś powiedzieć. Wieć nie dziw sie ze taki smark nawyzywa i uwaza temat za zamknięty