Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kokochaa

posylalybyście dziecko do przedszkola w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość kokochaa

Ja jestem w domu z młodszym dzieckiem. Starsze chodziło poprzedni rok do przedszkola, a raczej było zapisane bo co poszło to zaraz chore i antybiotyki i szpital. W tym roku we wrześniu znów chore i zaraziło to małe wiec dwoje w szpitalu. Przestałam posyłać do przedszkola i dziecko przestało chorować. Ojciec dziecka się rzuca ze dzieci powinny chodzić do przedszkola i że w przyszłym tygodniu ma iść. Znów coś przyniesie, zarazi malucha i skończy się w najlepszym razie antybiotykiem. Jestem za tym żeby przestało chodzić do przedszkola. Od przyszłego roku idzie do zerówki więc wtedy będzie chodziło, ale teraz nie musi przecież. A co wy myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scampi
ja mysle ze towje dzieci maja zarabisty problem z odpornoscia i powinnas sie temu porzadnie przyjrzec i poslac je do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko powinno chodzic i nabierac odpornosci, a nie byc trzymane w domu zdala od zarazków, a myslisz ze w zerówce nie bedzie chorowal? Pewnie zle je odzywiasz, przegrzewasz i ma malo ruchu na swiezym powietrzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokochaa
Tak dziecko jest w poradni immunologicznej i tam nam dali do zrozumienia że powinniśmy unikać przedszkola, ale męża to nie przekonuje. On twierdzi ze oni udają a ja wymyślam, a dziecku w domu się nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scampi
no dobra, a co w poradni mowia na zerowke? zerowki na da sie juz uniknac. co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam to co napisały moje poprzedniczki Organizm dziecka musi się uodparniać a jak Ty dziecko będziesz trzymać w domu to jak ma się nauczyć ochrony ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokochaa
Pytałam to powiedzieli że wtedy już nie ma wyjścia ale przez ten rok może odporność wzrośnie bo dziecko ma problem z odpornością. A jak nie wzrośnie to mogę się starać o nauczanie indywidualne. Mam nadzieję, ze jednak to nie będzie konieczne. Ono ma dopiero 4,5 roku wiec teoretycznie mogę dopiero za 2 lata posłać do tej zerówki i wtedy już ta odporność powinna się pojawić. Ale od wrześnie pójdzie na próbę i zobaczymy co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokochaa
Problem w tym ze nie ma kiedy się uodpornić. W zeszłym roku były 2 zapalenia płuc, kilka zapaleń oskrzeli, zapalenia krtani i gardła. W tym roku zapalenie oskrzeli i gardła. Idzie do przedszkola i po 3 dniach już jest chore, a nieraz to i po jednym dniu. Potem szpital bo są problemy z oddychaniem zazwyczaj no i potem nabieranie sil w domu, czyli jakiś miesiąc nam schodzi. Znów przedszkole 1 lub 3 dni i znowu to samo. Tak przeciągnęliśmy tamten rok i jak widać nic to nie dało, prócz tego ze dziecko było wyniszczone chorobami i wyniki badań miało złe. Teraz jest cudnie bo dziecko nareszcie zdrowe i to już od ponad miesiąca. Nawet kataru nie ma mimo tego ze codziennie na spacerze i ze lody je i w wannie długo się bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
nie posłałabym, tym bardziej, ze dziecko jest w poradni immunologicznej! Po co? Zeby non-stop chorowało?? Co Ty masz za męża?? Sorry, ale głąb jakiś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokochaa
Na pewno nie bo kupuje ekologiczne warzywa , mięso, jaja, nabiał. Dziecko nie ma żadnych problemów z jedzeniem i bardzo chętnie zjada warzywa i owoce. Je pięć porcji dziennie, tak jak trzeba. Słodycze ma limitowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
jeśli odżywianie jst ok, to problem tkwi głębiej ma słaba odpornosc, ale tutaj nikt ci nie doradzi, bo jak zwykle źle sie karmi i to jedyne wytłumaczenie złej odporności powinnaś zrobić badania immunologiczne na różne ig..., a nie samą morfologie (to nic nie da) pediatra powinna cię na nie skierować, bo dzieci niedomagają w różnych klsach ig..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli Autorka pisze, że dziecko ciągle choruje w przedszkolu, to lepiej je zostawić w domu. Po co na siłę je tam prowadzić? By znowu pakować w nie antybiotyki i obniżać odporność?? Wyjaławiać organizm dzicka? Lepiej nich zostanie w domu. Zadbaj o zdrową dietę, ruch, może basen? Niech dziecko wreszcie wyzdrowieje i się wzmocni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
i powinni zbadać czy niedomaga w limfocytach B lub T od tego zależy diagnoza i własciwe postępowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
i nie posuyłac do przedskzola, bo to tylko zaostrzy sytuację poczytaj sobie o antygenach obnizających odporność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a temat się ciągnie
Zostaw w domu.Z wiekiem dzieci nabierają odpornosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
odpusc przedszkole, poslesz starszaka za rok i tez mu nic nie bedzie, moja córka poszła do przedszkola dopiero teraz jako 5 latka do zerówki, zaszczep dzieci na pneumokoki zwłaszcza starszaka bo 70% chorób wywołuja u przedszkilaków własnie pneumokoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
tylko najpierw zbadaj na nie, czy już nie ma w sobie, bo moze być jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za mlodziez teraz
zostaw w domu . szkoda i dziecka i kasy na przedszkole + leki . jak masz jakies matki z dziecmi w okolicy to niech sie spotyka z nimi ( zdrowymi ) - też zachowan społecznych się nauczy. a mąż to czego sie czepia? walki prowadzicie ze sobą zamiast wspólnote prowadzić? to niedobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokochaa
Badania miało zrobione w poradni zaraz na dzień dobry. Z tego co mi wiadomo to ma lekko obniżoną odporność. Prócz tego zrobiono testy alergiczne i wyszło uczulenie na trawy, pyłki, roztocza, sierść zwierząt, pleśń i nawet nie pamiętam już na co. No i spirometrii co prawda nie robiono ale na podstawie wywiadu i badania stetoskopem stwierdzono astmę oskrzelową. Głównie przez to ze podczas każdej choroby się dusi i trzeba jechać do szpitala więc dostaliśmy leki wziewne gdyby się zaczęło dusić. Jak jest zdrowe to nie ma wcale ataków. To takie dziwne bo jak to opisuje to mam wrażenie, ze moje dziecko jest bardzo chore i że sam pomysł przedszkola jest dziwny. Jak przechodziliśmy przez to wszystko przez te szpitale, badania, duszności to płakałam po nocach. A teraz jak dziecko jest zupełnie zdrowe to po prostu ciężko mi uwierzyć ze coś mu było i czasem myślę, ze może mąż ma racje i że powinnam je posłać do tego przedszkola. Ale zaraz potem mi się zapala czerwona lampka że to nie będzie dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama też po tym problemie
hej miałam identyczny problem; córka w wieku 2 lat i 9 miesięcy poszła do przedszkola; schemat wiadomy - 2 tygodnie pochodziła i się zaczęło ; zaczął od niej łapać brat wtedy mający rok niecały, u niego było od razu z grubej rury - zapalenie oskrzeli , krtani o cięższym przebiegu, córa o ile dochodziła do siebie w 5-7 dni, tak młody cierpiał katusze po 2-3 tygodnie. Po kilku takich "sesjach" wylądowaliśmy u innej lekarki i ta po serii badań i obserwacji, w tym też prób leczenia i uodparniania powiedziała wprost - zabrać córkę z przedszkola, chociaż na jakiś czas, bo to błędne koło. Organizm dziecka po chorobie i antybiotyku (jak jest w trakcie choroby podawany), jest osłabiony, łatwiej łapie na nowo infekcje, nie ma czasu zbudować odporności, bo za chwilę jest wystawiany na ekspozycję kolejnych mikrobów i wirusów. Jak jest drugie dziecko, z jeszcze słabszą (czytaj - niedojrzałą) odpornością, to będzie domino. Na zmianę. Mały organizm musi się porządnie zregenerować. Zrobiliśmy jak zaleciła. Zabraliśmy córkę na rok z przedszkola, rok cud-miód, ani jednej choroby, poza powszechną jelitówką, którą i ja sama przeszłam wiosną. A tak nic, cisza. Od września młoda poszła znowu do przedszkola i uwierz mi - nie dzieje się nic. Owszem, jakiś katar, ale nie ma antybiotyków, wymiotów, bólu brzuszka, gardła, ucha, zapaleń oskrzeli i płuc (bo i to oboje mieli, tylko na tle wirusowym i w początkowej fazie wykryte, więc udało się wyleczyć dość szybko). Odsapnęliśmy naprawdę, mała nie ma wielkich przerw w przedszkolu , zintegrowała się w końcu z dziećmi, ma ulubione koleżanki i nudzi się jak musi siedzieć w domu. Teraz mamy ospę, więc musowo siedzimy:p ale z przedszkola wymiotło 80 % dzieciaków z tym samym:) ale innych syfów nie mamy i chwała Bogu. Tak więc u nas rok przerwy to był bardzo dobry ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama też po tym problemie
a, u nas mały przez te choroby był na granicy astmy oskrzelowej, za często chorował, ma upośledzoną odporność przez nietolerancję białka krowiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokochaa
To nie tak że się kłócimy tylko dziecko się skarży ze się nudzi w domu. Znajomych dzieci chodzą do przedszkola właśnie więc nie ma z kim się spotkać. Ale lepsza nuda niż choroba. Szczególnie ze się staram mu urozmaicać czas na wszelkie sposoby. Nie zawsze mogę się z dzieckiem bawić bo i drugie potrzebuje uwagi, a uczy się właśnie chodzić. No i czasem muszę mieć chwilę oddechu dla siebie. Dziecko dobrze wspomina przedszkole bo jest bardzo towarzyskie i podoba mu się bycie w grupie. Może w zerówce nie będzie tak bardzo chorowało. Taką mam nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reklamacjaaaaaaaaaaaa
autorko, moja corka tak miala. w przeciagu 2 czy 3 m-cy miala 3 antybiotykli, jak nie zapalenie oskrzeli to zapalenie dziasel i tak w kolko. tydzien w przedszkolu, 2 tyg w domu. masakra.. ale! nie poddalam sie, zaserwowalam dziecku immunoglukan,ktory bardzo polecam! pomogl naszej corce, odpukac,nie chouje, juz nie pamietam keidy, a pzoa tym ejstem zdania jak dziewczyny wyzej. skoro dziecko ma slaba odpornosc, skupilabym sie na tym. polecilam ci syropek, nam pomogl rewelacyjnie,moze wam tez pomoze. ja nie rezygnowalam z przedszkola chociaz o tym myslalam. nie zaluje, dziecko dobrze sie trzyma i fajnie rozwija. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
no i widzisz ci sie dzieje z ta lekko obnizoną odpornością ja bym nie pozwolila dobijac jeszcze tego, bo nigdy nie złapie wiatru w żagle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokochaa
mamo dziękuję. Właśnie tak mi powiedział lekarz ze jak posyłam po chorobie do przedszkola to jest błędne kolo bo zaraz coś złapie. W zasadzie spośród wielu lekarzy z którymi miałam kontakt przez ostatni rok tylko jeden zalecił przedszkole, a cala reszta twierdziła, ze w naszej sytuacji powinniśmy zrezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam alergika poszedł
do zlobka w wieku 1,5 roku - cały rok chorował co chwila- kilka dni w żłobku 2 tyg w domu i tak w koło, z tym że ja się nie godziłam na antybiotyki tak łatwo- jeśli lekarz pakuje w dziecko antybiotyk przy byle przeziębieniu, to ZMIEŃ LEKARZA! ... częste branie antybiotyków rozwala układ odpornościowy - wiem po sobie, bo sama to w dzieciństwie przeszłam, po takich kuracjach byłam tak nie odporna że jako 5 latka miałam 5x zapalenie płuc w ciągu roku :O oczywiście długo leżałam w szpitalu i później brałam bardzo drogie leki na odporność... dzieciństwo miałam zmarnowane :O ... dlatego postanowiłam, ze swoim dzieciom tego nie zrobię i o dziwo udało się, ten pierwszy rok w złobku był bardzo ciężki, dosłownie ręce mi opadały z tymi chorobami i już różnie myślałam, tak jak ty autorko! ale przetrzymałam i cud, kolejnego roku było już dużo lepiej, a w przedszkolu to syn ani dnia nie miał opuszczonego, mimo, ze inne dzieci chorowały!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
zwykłe chorowanie i osłabienie, a upośledzenie odporności to zupełnie inna bajka nie pomoga wtedy żadne uodparniające leki, a jedynie immunoglobuliny oraz wiek dziecka z wiekiem organizm staje sie odporniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reklamacjaaaaaaaaaaaa
ale co ty gadasz, zawsze sa potrzebne witaminy. my metoda prob i bledow doslzismy do IMMUNOGLUKANU, jak sama nazwa wsazuje,jest na odpornosc. nie zrozygnuje z niego, bo nam pomogl. na chwile obecna jestem w niemczech i tu meiszkam, wiec nie mam tego w aptekach, ale na szczescie nam nie ejst potrzebny. a jak bedzie,to polska mi przysle:) takze wspomagajaco nie zaszkodzi, a pomoze!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×