Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość p9o867urt

Doszłam do wniosku, że nie lubię swojego dziecka i żałuję że urodziłam...

Polecane posty

Gość olga3455
obejrzyj film "Musimy porozmawiać o Kevinie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa jestem czy matka Hitlera wychowywała go na psychopatę??? Bardzo wątpię!!! A jednak nim był. Był od urodzenia zły do szpiku kości!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiuyygh
Znałaś Hitlera od chwili jego urodzenia?? Niebywałe! Książkę napisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale sie nie dziwie
ze chca dziecko wywalic z przedszkola i bardzo dobrze w przedszkolu sobie nie radza, BO przedskole nie jest od wychowywania, (przyprowadza niewychowane dziecko i cudow oczekuja...zalosne) od tego sa rodzice, ktorych jak widac wszystko przeroslo :-O niemowle jest jak czysta kartka, to my je wychowujemy i od nas zalezy jakim czlowiekiem bedzie jestem mama trzylatka chodzacego do przedszkola( dodam, ze bardzo dobrze wychowanego trzylatka, wesoly usmiechniety, nie bije, nie krzyczy, pomocny, nie robi cyrkow w sklepie itd), w grupie syna jest dwoch chlopcow z ktorymi rodzice ewidentnie sobie nie radza, te dzieci bija inne dzieci, przeklinaja, wrzeszcza itp i szlag mnie trafia, ze moje dziecko przynosi takie zachowania z przedszkola, ze zrywa sie w srodku nocy z placzem ze sie boi chlopca X , ze placze ze nie chce isc do przedszkola bo chlopiec y go bije, ze dziecko przez takie niewychowane bachory zaczelo mi sie moczyc w nocy mimo wszystko zalozycielce topiku zycze duzej cierpliwosci i serca do dziecka, ale kobieto sama sobie rady z tym nie dasz,a zachowanie twojego meza wola o pomste do nieba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ministerka 44
Do liwiana/ mało wiesz. Hitler miał patologicznie dziecistwo.Duża rola była z matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wcale się nie dziwię
"niemowle jest jak czysta kartka" Dawno już obalono teorię "tabula rasa". Nie ma czegoś takiego jak czysta kartka. Kolejna nie wie nic, ale się mądrzy. Poczytaj, poucz się, a potem wracaj do swojego normalnie rozwijającego się dziecka, bo wiesz goowno o tych, które normalnie się nie rozwijają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żadna matka nie wypisywałaby na forum że nie lubi swojego dziecka i żałuje, że je urodziła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Należy dodac żadna normalna matka nie napisałaby że nie kocha swojego dziecka Jeśli chodzi o autorkę to jest już zmęczona tą sytuacją ,brakiem wsparcia I uważam że dlatego tak pisze Dziwne tylko,że nie szukała pomocy dla dziecka wcześniej bo skoro wykluczyła takie zachowanie jako brak uczuć od matki i ojca a takze dalszej rodziny (wołanie o zainteresowanie) to oznacza że z małym jest naprawdę coś nie tak: albo ma jakieś upośledzenie albo coś jakieś adhd albo psychozę A to się leczy przecież I jeśli to prawda,że chłopiec zagraża życiu innych to na co tu czekać?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno dziecko jest księdzem a drugie złodziejem!!! Nie wiecie o tym!!! Mam dwoje dzieci, jedno wychowywało się bezproblemowo, byłby grzeczny nawet jakby nikt go nie wychowywał. A drugi to wcielone półdiable!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to z jednej matki i jednego ojca!!! Moje dzieci są jak ogień i woda!!! Białe i czarne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda :)
mulatek?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały diabełłłł
kurna ażeby tak od razu tego laptopa, co on winien:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj sobie o czyms takim
jak RAD. twoje dziecko by moze ma ten syndrom . nie pamietam polskiej nazwy ale chodzi o zerwane wiezi z matka. przyczyna tego zespolu moze byc fakt ze dziecko jest dzieckiem niechcianym. szkoda mi tego malego:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeejjjjjaaaaaaaa
ok masz racje diabelek rozumiem tez nie lubie takich dzieci ale do wlasnego trza miec cierpliwosc podchodzic z miloscia jesli bedziecie dla niego tacy oschli to sie nie dziwie jak bedzie jeszcze gorszy. tez mam syna tez go chciala oddac usunac ale teraz kocham nad zycie i nie mysle o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też zgadzam się z Iiwianą
tez mam 2 synów i są różni do wcale się nie dziwię zrób sobie drugie dziecko to zobaczysz,że kazde jest inne . widze tez po moim rodzenstwie wszyscy z jednej matki i ojca a różni zwłaszcza trzeci odstaje od nas o 180 stopni nie wiadomo w kogo się wdał. tobie latwo mówić a zasługi dobrego wychowania przypisujesz sobie. po prostu masz dziecko łatwe do ułozenia. mój starszy syn taki był a młodszy jest charakterny i ma swoje zdanie ,mimo,że ma tylko 3 lata juz widac silny charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak można nie kochać włąsnego dziecka. Nie wyobrażalne jest to że autorka pisze że mogła usunąc ciąże i żałuje że tego nie zrobiła. Takim osobom powinni zabierać dzieci bo nie ma złych dzieci,jest złe wychowanie. Gdzieś musiała jako matka popełnic błąd i stąd takie zachowania synka. Moja córka też nie raz da mi popalić,przechodzi teraz bunt 2 latka,ale nigdy nie powiedziałabym że jej nie kocham.Paranoja jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak((((
Taaa, wszystko wina matki...gowno prawda, znam matke ktora cale zycie byla pijana, miala 4 dzieci kazde z innym gachem, dzieci glodne, zasmarkane, brudne i bite, tam nie bylo czasu na milosc, rozmowy, spacerki,tlumaczenia albo zabawki. Wodka,codzienne libacje,matczyne fagasy i pas w ruchu.Ile razy moja mama je karmila, wycierala brudne buzie i przebierala obsikane rajstopki. A dzis dziewczyny juz wyszly za maz i mieszkaja w Niemczech(mieszkamy przy granicy), ale co tydzien ktoras jest w domu zeby matce ugotowac, dom oporzadzic,zrobic pranie, kilka razy w tygodniu mamy telefon z pytaniem jak mama? czy wczoraj byla pijana? czy spala w domu, prosza moja mame bo mieszkamy po sasiedzku zeby sprawdzic jak mama czy cos jadla? czy jest ok.Chcialy ja zabrac do siebie ale ona nie chce. Znam jeszcze nastepne 3 takie rodziny. Rodzice za przeproszeniem mieli je w dupie a i tak dzieciaki wyrosly na porzadnych ludzi, nawet jak byly dziecmi nigdy nie bylo z nimi problemow w szkole czy w sasiedztwie. Wiec ja nie rozumiem czemu teraz w tych czasach gdy dzieciak jest zly to kazde tlumaczenie to takie: ze to wina matki bo nie poswieca mu czasu??? Ilu dzis 30 latkow nie mialo spacerkow, rozmow,tlumaczen, psychologow i innych tam dupereli a jednak nie bylo z nami problemow i powyrastalismy na normalnych ludzi? Mam 5 rodzenstwa, rodzice zapracowani nie mieli dla nas czasu...co to miesiaczka dowiedzialam sie od kolezanek hehe ale nigdy nie bylo z nami problemow ani w szkole ani w domu. Swiat schodzi na psy: co drugi teraz to dyslektyk, niekochany przez rodzicow nadpobudliwy biedaczek i wymagajacy pomocy psychologa biedny misiu.Po prostu tragedia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak(((( masz 100%
racji. Oczywiśnie nie można mówić, że patologia rodzinna nie ma znaczenia. Ale też wkurza mnie tendencja do obarczania winą normalnych rodziców, gdzie patologii nie ma. Dziecko jest chore psychiczne, obarczone jakimś defektem genetycznym albo ma psychopatię, ale wina rodzica, bo na pewno popełnił jakiś błąd :O Jaki, na miłość boską? W odpowiedni dzień tygodnia, o odpowiedniej godzinie, nie uśmiechnął się odpowiednio do dziecka, stojąc jednocześnie na lewej nodze i trzymając się za prawe ucho? A może pomylił kolejność? Najpierw noga, potem ucho, potem uśmiech? Czaicie tę absurdalność? Dziecko to nie mechanizm, który załamie się, bo mu jednak malutkiej śrubki zabraknie. Zrekompensuje tę śrubkę inną śrubką. Rodzice popełniają błędy i to jest normalne! Bzdurą jest, że dziecko ewidentnie patologiczne to na pewno wina rodziców. Czasem dobrzy rodzice mają złe dzieci. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dmff
nie wierze w to co czytam ;/ wiecie, sama mialam takie 3 letniego diabelka .. mialam go po dziurki w nosie. ale kochalam go.. kochalam bo zmarl rok temu. i mimo to ze byl malym lobuzem i doprowadzal mnie do szalu i placzu oddalam bym wszystko zeby tylko byl tu teraz znami;/ staramy sie o nastepne dziecko ale bez rezultatow. cieszcie sie maluchami bo jutro moze ich juz nie byc. moj synus zmarl nagle, spadl z slizgawki na placu zabaw. pojechalam znim do szpitala zeby sprawdzili czy jest wszystko ok. odeslali nas do domu, rano juz sie nie obudzil. naprawde szkoda mi tylko i wylacznie tego dziecka. bo jak mozna powiedziec ze sie zaluje ze sie urodzilo wlasne dziecko. to raczej te wlasnie matki maja problem ze soba. i powinny sie udac do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a coz alimentami?
16:58 [zgłoś do usunięcia] dmff nie wierze w to co czytam ;/ wiecie, sama mialam takie 3 letniego diabelka .. mialam go po dziurki w nosie. ale kochalam go.. kochalam bo zmarl rok temu. i mimo to ze byl malym lobuzem i doprowadzal mnie do szalu i placzu oddalam bym wszystko zeby tylko byl tu teraz znami;/ staramy sie o nastepne dziecko ale bez rezultatow. cieszcie sie maluchami bo jutro moze ich juz nie byc. moj synus zmarl nagle, spadl z slizgawki na placu zabaw. pojechalam znim do szpitala zeby sprawdzili czy jest wszystko ok. odeslali nas do domu, rano juz sie nie obudzil. naprawde szkoda mi tylko i wylacznie tego dziecka. bo jak mozna powiedziec ze sie zaluje ze sie urodzilo wlasne dziecko. to raczej te wlasnie matki maja problem ze soba. i powinny sie udac do psychologa. ************************************************ strasznie mi przykro bardzo ci wspólczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie klapsy rozjebały
ja też nie mam podejścia do dzieci i nie zamierzam ich mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeszłego roku o tej porze
tylko nie zrób jak matka madzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
Boję się, że kiedyś sobie coś sam zrobi, coś na siebie zwali czy wpadnie pod samochód... wbrew pozorom bardzo go kochasz ale z mezem musicie cos zmienic bo naprawde wyrosnie na jakiegos kryminaliste,on musi zaczac sie czegos bac,nie was a np policji,czy ze go zostawicie albo zapros kogos obcego i niech na glos go zawstydzi i nie bron go zawsze bo to na zle wychodzi......moj synek nie byl idealny (ale to chyba rodzinne)sprzedal noz dla mlodszego kolegi,rodzice zadzwonili na policje i skuli w kajdany i wzieli mojego do suki(nie mieszkam w polsce ,tu policja sie wtraca w sprawy rodzinne)policjant do mnie tylko oko puscil i powiedzial ze na dobre mu to wyjdzie,dali mu rok w zawieszeniu i sie chlopak(od pukac)uspokoil,kuzynka znow istny szatan,w wieku 5 lat miala :zlamany obojczyk,trzy razy glowe szyta,zlana noge w dwoch miejscach, dwa razy wpadla pod samochod,ciotce noz wsadzala do nosa podczas snu (tez bali sie spac)ciotka na ulicy prowadzala ja na smyczy(ludzie sie smiali ale olac to)oczywiscie nie na szyji tylko taka specjana na piersi....wyrosla z tego jakims cudem i dzis jest dobra matka i zona, ja tez nie bylam cudownym dzieckiem,wylatywalam z lozeczka,bilam mame po twarzy,zabijalam zwierzeta,robilam ognisko w kuchni i jak zrobilo sie niebezpiecznie to wyszlam sobie i zamklam dzwi zeby nikt nie widzial,prawie chalupe spalilam dostalam taki wpierdol od ojca ze do dzis pamietam i sie lekko uspokilam....sorry dzieciak musi poczuc dla wlasnego dobra ciezka reke nie twoja tylko meza,wiadomo co chlop to chlop......trzymaj sie jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
rozmawiaj z nim za z doroslym,powiedz np:jestes nie dobry,wyrzuca cie z przedszkola,ja strace prace,nie bedziemy mieli pieniedzy na rachunki to starcimy mieszkanie a ty swoj pokuj i plac zabawitd itd.....jak moje trzymaly mnie za noge w przedszkolu to tak mowilam,co zreszta byla prawda,ze mama MUSI isc do pracy zeby oni mieli swoj pokoik,jak uderzy to nie milczec tylko spytac i co zrobiles i teraz mama bedzie miala siniaka i moze umrzec jak ciocia jakastam.......tylko znow nie przesadzac i nie straszyc za bylegowno tylko za te wieksze przewinienia.cos musisz wymyslec ale koniecznie musi sie zaczac troche bac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko jedyna...
"co zrobiles i teraz mama bedzie miala siniaka i moze umrzec jak ciocia jakastam" no nawet tego nie skomentuje...żal :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhuhuhuhhaha
Przebiegłam wątek i muszę się wypowiedzieć. Po pierwsze adalis- Twój udział tutaj jest zbyteczny, Twoje rady nie są radami pomocnymi, przemyślanymi i inteligentnymi, chciałaś być bardzo mądra ale wyszło Ci to bardzo słabo, nie chce Ci ubliżać, stwierdzam tylko obiektywnie fakt. Czyta sie Ciebie źle, nie umiesz inteligentnie sformułować swojego zdania, to co piszesz jest bardzo niepedagogiczne. wiem wiem, studiujesz pedagogikę, ja skończyła pedagogikę i resocjalizację a magistra zintegrowaną edukację wczesnoszkolną i przedszkolną. posiadam więc jakąś wiedzę na ten temat i mogę stwierdzić, że Ty niestety nie. Powiem Ci tylko, że nie jest pozytywnym aspektem wychowywanie dziecka przez rodziców, dziadków i rodzeństwo równocześnie. Ja po zajściu w ciąże- a mieszkaliśmy za granicą, nasze zycie było bardziej koczownicze choć byliśmy po ślubie zdecydowałam się wraz z mężem, że zrobimy wszystko by mieć swój kąt- bez bliskich wtrącających się w moje metody wychowawcze. Udało się i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, wszyscy szanują moje zasady, moje dziecko chowa się bardzo dobrze.... Wracając do tematu uważam, że rodzina autorki potrzebuje pomocy specjalistów. Mieszają się tutaj dwa założenia- jako,że dziecko uwarunkowane jest genetycznie na zło oraz , że wpływ na to ma wychowanie..otóż kochani, moim skromnym zdaniem te dwa założenia zazębiają się i mają wpływ na to, co się dzieje. Dziecko nie jest z natury złe ale może mieć taki a nie inny temperament, taką osobowość która kształtuje się bardzo silnie u takiego maluszka. jeśli dziecko z takimi predyspozycjami od maleńkości nie jest do końca akceptowane- zgadzam się, że czuje ten stan i w taki a nie inny sposób odzwierciedla swoje uczucia. Jesli dalsza rodzina uważa, że dziecko jest chore psychicznie naprawdę wszyscy potrzebują pomocy, dziecko nie jest chore psychicznie, może mieć ADHD, może pragnąć zainteresowania gdy przez całe życie jest zbywane przez rodziców, gdy czuje, że brak im cierpliwości a zajmowanie nim odczuwają jako karę od Boga. My tu nic nie pomożemy, trzeba znaleźć mądrego psychologa który sprawe poprowadzi...nie tylko w małym jest problem, problem dotyczy całej rodziny. Trzeba pomalutku zbudowac więź która na początku została bardzo mocno zachwiana gdyz dziecko już jako fasolka w brzuchu było bardzo mocno niechciane. Potrzeba tuczasu, cierpliwości, otowrzenia się, chęci do zbudowania prawidłowej relacji i przede wszystkim pomocy osoby mądrej i obiektywnej. Autorko mam nadzieje, że to przeczytasz. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bywają takie dzieci, niktnie mowil ze wszystkie to piekne, slodkie anioleczki,teraz to jest kwestia jak takie dziekco okiełznasz, no bo trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U ans podobna sytuacja zdarzyla sie na wakacjach. Zostawilismy laptop na stole i prosiliśmy malego zeby go ie ruszal. Chyba z 10 razy powtarzalam. Ale jakoś nie dotarlo. Pociagnąl, laptop spadl i przestal dzialac (coś tam się w środku wylamalo. Da się naprawić ale dużo zachodu z tym. Zobaczymy w sierpniu ile bedzie kosztowala naprawa i czy się oplaca w ogóle to robić) Oczywiscie mały dostal karę a ja bylam WŚCIEKŁA. Nie chcialo mi się nawt z nim gadac mimo ze mu bylo przykro przeprosil i chcial się przytulić. Musialam wyjść zeby ochlonąć. No i jak tak sobie siedzialam na schodach to rpzyszla Maniulka. Siadla na schodach przytulila się i zapytalo "mamo czy na prawde ten glupi laptop jest wazniejszy od wlasnego dziecka?!" Trochę mnie zagięlo to pytanie 5 latki ale ma racje. Nic nie ejst wazniejsze od wlasnego dziecka. A dla Was ? Jest? Jakakolwiek rzecz mareialna ma wieksze znaczenie niż wasz syn? Tu nie chodzi o to zeby nie karacić dzieci, zeby pozwalac sobie wejść na glowę. Nie, nie! Tylko że nie ma co rozpaczać nad pierdolą typu laptop. Są ważniejsze rzeczy na świecie niż troche elektroniki w plastikowej obudowie. Twoj syn autorko jest wazniejszy :) Mam nadzieję, ze dla Ciebie jest! Bo moj dla mnie zdecydowanie tak! :) I aż mi wstyd ze mi to 5 latka musialą uświadomić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×