Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weronika.,.,.,

nie lubie imprez - jestem na straconej pozycji?

Polecane posty

przeneisienie rycerza na białym koniu na dzisiejsze realia brzmi lepiej, a te zbroja i zakuty łeb ehhh, zawsze coś musi popsuć efekt 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika.,.,.,
widze , że sie rozpisaliscie:) Widzisz revolver, dlaczego popadasz ze skrajnosci w skrajnosc? Czy jesli facet nie chleje na umór, nie obmacuje obcych lasek na parkiecie, nie zachowuje sie jak napalona świnia musi od razu byc pantoflem?:P Szkodaa, że faceci sami o sobie nawzajem tak myślą. :P Ja miałam nadzieje, że są mężczyźni, którzy potrafia pic z głową a to, że sa napaleni potrafia w jakis sposób pohamować ( do czasu oczywiscie, przeciez nikt nie mowi o wstrzemiezliwosci i celibacie:P, ale ja mialam raczej na mysli bezpardonowe obmacywanie sie z dopiero co poznana laska i wbijanie jej jezyka w gardlo na srodku parkietu). Piszecie , ze jak spokojny to pantofel, bez wlasnego zdania. Ja tez w towarzystwie uchoidze za osobe spokojna i chyba nik nie powiedzialby ze potrafie mocno postawic na swoim:) Faceci z ktorymi bylam tez na poczatku w to nie wierzyli:P Ale po czasie stwierdzali ze ten spokoj, niewinnosc to tylko pozory, po czasie kazdy pokazuje rozki. Moze Tobie sie revolver wydaje ze spokojni ludzie nie maja wlasnego zdania i nie potrafia go bronic bo nie przekrzykuja sie w dyskusjach publicznych, ale prawda bywa inna;) Jak widac mialam racje. Ocenia sie po pozorach. I ja pewnie tez tak robie, wszyscy jestesmy wiezniami pozorow i stereotypow:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuioot
pieprzysz. też jestem nietowarzyska i mało rozrywkowa, a na imprezy nie łażę ubrana w mini z lamparta albo różowy kombinezon, a nie mogę się opędzić od facetów. pewnie jesteś przeciętna i nie potrafisz się ubrać- atrakcyjna dziewczyna zawsze znajdzie adoratorów i nie musi wcale odstawiać w klubie szopki pijana w sztok i ubrana w cekiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vfdsew
spierdalaj szmato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weronika latwe dziwki i ruchacze nie sa zadnym przykladem....nie o nich chodziło.. chodzi o to , że facet posiada pewna ilosc cech, których nie chcecie tolerować bo nie sa zgodne z wami i chcecie zrobić babę z faceta , co wam w zwiazkach pasuje i jest wygodne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika.,.,.,
yuioot a gdzie ja napisalam ze narzekam na brak powodzenia?;) Po prostu nie interesuja mnie faceci ktorzy bedac ze mna beda sie ogladac z atakimi lafiryndami. A problem polega na tym ze wiekszosc taka jest. Zarzekaja sie ze taka dobra na jeden raz. o jeden raz za duzo:/ Taki facet jest u mnie na przegranej pozycji. A tez nie siedze jak samotnica, zawsze sie ktos do mnie przyczepi... Ale imprezowicze mnie nie kreca. Dlatego zastanawiam sie gdzie spokojna dziewczyna moze poznac spokojnego faceta. W bibliotece? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
kochana mój ex nie lubił chodzić na imprezy on wolał siedzieć w domu bądx na ryby pojechać a jeśli nawet to domówkę w małym gronie co mnie do szału doprowadzało bo ja lubię wyjśc na piwo na miasto, do klubu a on? niee.... ale jak co do czego doszło zostawił mnie po 5 latach z tekstem że jednak nie pasujemy do siebie i nic z tego nie będzie... a kilka miesięcy wcześniej o rękę prosił... brak słów ale lepiej późno niż wcale jak powiadają.. serce pęka ale trzeba się z tym pogodzić.. Uwierz mi że znam wielu facetów którzy naprawdę nie lubią chodzić na imprezy i do klubów, ale jak ich poznać? jedynie przez znajomych bądź przypadkiem... albo przez neta nk fb... założył sobie tam konta i za nic na świecie nie chce miec mnie w znajomych... brak słów... i ja z nim 5 lat byłam a teraz unika kontaktu i nie przyznaje się do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika.,.,.,
revolver, moze cos w tym jest co piszesz. wiem po sobie ze czasem chcialoby sie kogos "zmienic", troszke "naprostowac" zeby spelnial nasze oczekiwania. Teraz juz wiem ze to niemozliwe, nic na sile. dlatego trzeba znalezc kogos kto bedzie nam odpowiadal, a przy tym nauczyc sie akceptowac te mniej lub bardziej subtelne roznice. Ale gdzie takiego znalezc;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika.,.,.,
karolcia przykro mi.... Wiem co czujesz, mam w tej chwili podobna syytuacje. Przykre to jest ale trzeba sobie jakos radzic, isc dalej:) Moze rzeczywiscie recepta jest zwiazek na zasadzie podobienstw a nie przeciwienstw? Juz sie w tym pogubilam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parara
karolciaoko a czego oczekiwałaś ? koniec związku i już, powinnas dać mu spokój bez względu co było , zwłaszcza , że masz do niego żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×