kocham go...jak z tym zyc?

Nigdy nie chcialam mieszkac na tym osiedlu ... a jednak kupilismy tam mieszkanie .najpierw bylo szczescie i radosc z wlasnego m- 3,praca meza jak zwykle w delegacji na 2-3 tyg i ta samotnosc...Juz od pierwszego dnia go zauwazylam, wyszedl na papierosa na balkon.Zwykly sasiad,a jednak - spojrzaj sie na mnie na parkingu, gdy bylam przy aucie , tak ze az wzrok zawiesilam, przeszylo mnie.Do dzis to pamietam.......:)Ale staralam sie o tym nie myslec,do dnia kiedy dostalam nowa prace.Bylam pomoca w przedszkolu i mialam jego syna na grupie pod opieka.Widzielismy sie codziennie,on patrzyl na mnie tak,jak nikt inny dotychczas,az mnie przeszywalo, zawsze widzialam jego wzrok za soba.A dzis -niby patrzy ,zabiega, ale mnie unika .Mieszka naprzeciwko mnie,wiec nie sposob na siebie nie wpasc w codziennych czynnosciach.Kocham go, ale mam meza i syna, a om ma zone i 2 dzieci...........

to sobie go kochaj do momentu az Ci sie znudzi to kochanie

:) zastanawiam sie czy to ma sens... nie ukrywam ze on nie byl obojetny i okazal zainteresowanie....

lepiej się zastanów czego ci brakuje w małżeństwie skoro tak łatwo przychodzi ci pokochać kogoś kto 3 razy rzucił na ciebie okiem... to bedzie o wiele zdrowsze dla was obojga

to juz trwa 4 lata czy latwo .. nie wiem ..... Moze ze w nim szukam tego czego nie mam u mojego meza...

a dla mnie to masz za duzo miodu w dupie :O

tak jak jest zostanie ci mile lechtanie w brzuszku na mysl o nim i szacunek do samej siebie ,a jesli pojdzie to dalej , po chwilowym szalenstwie zostanie niesmak ,klamstwo byc moze rozbite 2 rodziny .Wybieraj.

nie przespi,to tylko Twoja bujna wyobraźnia pracuje. patrzy na Ciebie bo mu sie podobasz i tyle. otrząsnij sie kobieto i zejdź na ziemię.

To też "spojrzaj sie" na niego na parkingu i tyla :P

Skurcz macicy czy wściklizna macicy - tak to się nazywa. Fascynuje Cię jego spojrzenie i marzenie o jego bolcu :D Kolejna typowa kobieta po 30. która chce sie dowartościować i upewnić w przekonaniu, że może być jeszcze atrakcyjna. Rada - kup super bieliznę, jakieś fajne żele intymne lub zabawki, zadbaj o dłuuuugą grę wstępną a potem wskocz na swojego faceta i ujeźdź go tak, żeby dlugo pamiętał. Wtedy ochota na sąsiada Ci minie. Gwarantowane :)

Masz problem, nie wiesz jak dalej ułożyć swoje życie, jesteś na życiowym zakręcie lub codzienne sprawy zaczynają Cię przytłaczać. Porozmawiaj o tym ze specjalistą bez wychodzenia z domu. Usiądź wygodnie przed komputerem i wejdź na http://psychospace.pl/. Umów się ze specjalistą całkowicie anonimowo i rozwiąż swoje problemy.

rozwaliło zdanie "Kocham go, ale mam meza i syna..." Gościa w ogóle nie znasz. Nie gadasz z nim o sobie i swoim życiu w sensie takim, że nawet nie kolegujecie się, a ty piszesz że go kochasz :O To że on patrzy to wiesz... w gimnazjum dziewczynki jeszcze mają prawo tak myśleć, że jak patrzy to znaczy że to miłość, a nie 30-letnia kobieta :O

Jedne czytaja romanse, inne ogladaja telenowele brazylijskie, inne zakochuja sie w spojrzeniu nieznajomego. (oczywiscie sporo tez nie robi niczego z wymienionych) W kazdej z nas drzemie jakas tesknota za romantyzmem, gdy szara rzeczywistosc przybija, gdy każdy dzien jest taki sam. Mysle, że rady powyzej sa dobre. czas zastanowic sie co zmienic we wlasnym zwiazku, zeby nie osiasc na mieliznie.