Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ex-D.Bill

pięć minut dobroci dla matek;)

Polecane posty

czekam na ten moment, kiedy moje będą już same takie rzeczy robić. :) Na razie same robią sobie kanapki jak je najdzie, więc czasem nie muszę robić im kolacji tylko same się obsłużą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z uśmiechem
Siedzę nad stertą papierów i jakoś nie mam dziś ochoty pracować. Córka non stop milion pytań zadaje, przeszkadza...o 16-ej wróci ze szkoły dwoje pozostałych to jeszcze obiad trzeba podać...ach...samo życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh mój synio jak narazie to sam tylko umie rozlać wszelkie płyny do picia po podłodze i nie tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja lubię gotować,ale w ciąży zapachy mi przeszkadzają. Więc córka często mi pomaga-zresztą ona sama się do tego rwie. Jak miała kilka lat,to uwielbiała przychodzić do kuchni i pomagać mi. A teraz to prawdziwy skarb-jak pracowałam to po powrocie z pracy zamiast iść do garów,to mogłam sobie usiąść w fotelu,bo ciepły obiad był już na stole. Żeby tylko nie wyszło,że ją wykorzystuję-robi to z chęcią. Do sprzątania się nie garnie,ale gotowanie to jej pasja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z uśmiechem
sadystic:) zazdroszczę ci córki. Moja to okropny leń, nawet swojego pokoju nie posprząta.Do tego straszna bałaganiara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja też bałagani-jak to nastolatka. Każde dziecko jest dobre w bym innym. Moja uczy się dobrze,ale bez większego zapału-nawet jak dostanie 5,to się tym nie cieszy. Ale pływanie,malowanie i gotowanie to co innego. Jak zrobiła tort na swoje urodziny i wszystkim smakował to mało nie popłakała się z radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
impreza, impreza i po:) mam nadzieję, że już żadni goście nie dotrą, bo już nie chce mi się zwlekać z kanapy dziś pełna kulturka i spokój:) tą Krutynią to też mam plan kiedyś spłynąć z rodziną, ale to jeszcze parę lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mała (18 miesięcy) zasypia dopiero około 23:00 więc teraz chwila wytchnienia a poza tym bardzo źle mi w domu siedzieć chciałabym pójść do pracy, jestem nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bunt dzieciaka,ma 9 miesięcy a zachowuje się jak dorosły :D wkońcu dzieciak śpi,odpadł dopiero o 22:10 bo musiał oczywiście łazić po mnie,robić papapa.Wkońcu jednak młodsze zasnęło, a mąż siedzi w swoim serwisie, a ja jeszcze chwila na necie, i wkońcu porządny,dłuuuuugi,gorący prysznic,potem książka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem, ale zamiatam ryjkiem podłogę;) i oglądam Desperatki, i piję drinka i coś mnie rozbieraaaa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest tam kto? wreszcie mogę z internernutu skorzystać, ale widzę, że pustooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpadlam wczoraj jednak..:) Zmeczenie materialu dalo o sobie znac,niestety 'kolkowo' u nas nad ranem bylo i nie obrazilabym sie za kilka godzin snu w prezencie,coby to wszystko nadrobic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ciężko się zebrać razem w jednym czasie, ja mam teraz chwilkę, bo wygoniłam towarzystwo od kompa, ale kiepsko się czuję:( jednak się nie położę, bo za chwilę obiad i po dziecko do przedszkola...może sobie mentolową inhalację zrobię za to o:) chłop zrobił przeciąg w domu - chyba chce mnie zabić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściowa poleciała, dom wraca do normy:) trochę odgruzowac trzeba, bo jakkolwiek ona dba o porzadek to jednak już nie nadąża za dwójką bałaganiarzy jakich wychowała plus dwoje wnuków... ja sobie popracowalam nieco, więc nie latałam starszy dziś taki marudny, że sobie tylko w łeb strzelić, no, ale póki co zupa z grzanką i kawa:) ktoś jeszcze do pomarudzenia? nie cierpię poniedziałków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, właśnie usiadłam do komputera z kawą :) U mnie też bałagan, mąż wczoraj pojechał z przyczepką do pracy bo załatwił tanie drewno na opał. Przyjechał i mówi, że meble przywiezie jeszcze. Tak więc przyjechały nieoczekiwanie szafki do dziecięcego pokoju i jaszcze dziś wersalka (podobno dobra :P). Jeszcze kilka szafek. Znajomy męża sprzedał mieszkanie i nie miał co z meblami zrobić a u nas właśnie potrzeba trochę takich starych, bo mąż kończy budowę garażu. A przetwory w piwnicy ciężko już upchnąć jak się robi zapas na zimę dla 4 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robisz własne przetwory? łaaał:) mi się nigdy nie chce;) trochę 'żeruję' na maminych, bo jej się chce i wiecznie coś wekuje, a raz do roku upychamy w bagaznik i wieziemy do siebie...chyba mam jeszcze trochę dżemów i grzybów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robię przetwory, bo to tylko kilka dni pracy latem a smak truskawek z kompotu w środku zimy niezastąpiony. A i dzięki temu zimą prawie w cale nie kupujemy gotowych napojów i soków. Dzięki np. przecierowi pomidorowemu (pół dnia robiony) wszystkie obiady z pomidorami typu zupa, sos robię w pół godziny i mam więcej czasu na kafeterie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nie mamy z własnego ogródka, poza ogórkami z ogródka teściowej. Po prostu jak jest sezon i najniższe ceny to jedziemy na giełdę i kupujemy np. 10 kg truskawek (pół dnia i kompoty gotowe). Innego dnia kupujemy 10 kg wiśni, 10 kg pomidorów. Z własnego ogródka mamy na bieżąco pomidory, pomidorki koktajlowe (świetne dla dzieci) i koperek, pietruszkę, szczypiorek. Reszta jakoś nie chce u nas rosnąć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odświeżam:) dzieciaki śpią zawirusowane, tak mi ich szkoda, u nas lato nastało, a one słabe i nawet do ogrodu iść nie chcą:( kawa wypita, trole uciekły, nie wiem, czy powinnam czytać dziś wiadomości, bo nie chce mi się denerwować... jakie plany na weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ex D.Bill Twoje maluchy często biedactwa chorują-współczuję i mam nadzieję,że szybko im odpuści. U nas pogoda do bani,ale moja młoda zdrowa. Właśnie mi przyniosła ciastolinę i pokazuje "stworki" jakie z niej robi. Taka czerwona kulka i kilka czarnych strzępów to ja :) a żółta nie do końca kształtem określona bryła to nasz pies :) a ja staram się pracować i trochę tu zerkam... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) młodsza aż tak często nie, nawet się dziwię, że tak mało łapie, ale ten wirus wredny - wszyscy mają biegunkę i nogi z waty niestety... starszy faktycznie co rusz coś przywlecze, ale może do czasu szkoły mu przejdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×