Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ex-D.Bill

pięć minut dobroci dla matek;)

Polecane posty

u nas najważniejsza jest babcia, bo ona ma czas i zawsze się bawi i na wszystko pozwala i w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam w sumie spokojną pracę, bez szaleństwa, poza nielicznymi wyjatkami, ale i tak nie miałam ochoty tylko ja na macierzyńskim byłam w rodzinnych stronach i widziałąm sie nawet zz ludźmi, których nie widziałam kilka lat, rodzinę miałam w całości i fajnie było moze dlatego nie chciałam wracać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to bym sobie teraz tak posiedziała w domu...mąż się śmieje, że możemy w każdej chwili nad tym popracować:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a babcia tez chciałaby pozwolić młodemu na wszystko, ale ja skutecznie jej to odradzam jak mówię nie, to nie i nie ma tłumaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tak my też nieługo popracujemy nad drugim maluchem, bo latka lecą i jakoś tak fajnie jest mieć dużą rodzinkę, wesolutką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też staram się tłumaczyć ale tak delikatnie, nie chcę zrobić przykrości mamie bo Ona i tak dużo dla nas robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie ostatnio w kółko "świnka Peppa" i "świat małej księżniczki". Moje nie potrzebują instrumentów i garów by robić hałas, wystarczy że same nadają razem i jeszcze się zaczynają kłócić, najgorszy hałas jaki można usłyszeć piski dwóch panienek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas teraz ciekawski george i dino pociąg nasz czy jakoś tak, te bajki są po prostu cudowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barney leci w tv co jakiś czas i tak nie wnerwia, jak bajki, które są w komputerze na zawołanie a młodsza ogląda tylko te wybrane i jak starsza chce coś innego to jest pisk i trzeba negocjować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HTC wildfire sss
to ja pomarańczka sie wtrącę :) ja mam dłuuugie 5 min , jestem chora na L4, po urwisa babcia przyjeżdża rano zabiera do przedszkola, po południu druga babcia odbiera i zabiera do siebie jak mąż wraca z pracy to jedzie po córcię i w domu są około 17-tej. Wstyd się przyznać , ale raj mam cały dzień od 3 dni , co za spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój nie jest az taki psotny, ale bawić się tzrba z nim prawie cały czas, takze ja w sumie nie narzekam teraz ma frajdę na saneczkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje by miały zabawę na sankach, ale najpierw one a potem ja się rozchorowałyśmy. Przez to, że nie chce mi się nic robić w pokoju bałagan, że ciężko przejść. Całe szczęście ostatnio dałam im poważne argumenty by sprzątały przed spaniem, bo ja tego dziś nie tknę :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śnieg, ech....chyba się już nie doczekamy w tym roku no nic, może w przyszłym, a moze już da się je wysłac na ferie do babci:) 5 minut minęło, idę ogarnąć chatę, bo jednak impreza jutro, coś trzeba zrobić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to miłego ogarniania autorko a śniegu u nas troche spadło i na jazdę na sankach wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy nie uważacie że kobieta ,ktora siedzi 24/h przez kilka lat z dzieckiem jest wrecz tym niezdrowo przęmęczona i niekorzystnie się odbiija to na relacjach matki z dzieckiem? W wiekszosci sie czyta ze wtedy buduje się więź miedzy nimi przez pierwsze ok 4 lata, no ok, w połowicznie prawda, ale nie rzadko mozna wyczytac ze matki mimo że kochają wlasne dziecko to poprostu sa zamęczone ciaglym przebywaniem ze sobą, i ani chwili odsapnięcia,wten czas niestety odreagowauja swoje frustracje, jaieś skryte żale, gniew na dziecku, wlasnie z tego duszenia sie, braku czasu dla ciebie ,tylko dla siebie.Tu nie mowie degeneratkach,ktore nie kochaja wlasnego dziecka, tylko o tych ktore przebywają z dzieckiem caly czas dzien w dzień przez kilka lat,to ja nie wiem czy to jest tak korzystne i pozytywne.Jak dla mnie kazdy czlowiek,tym bardziej kobieta potrzebuje jakiejś przestrzeni, odosobnienia,chwili na wyciszenie sie, uspokojenie,a cały czas mając dziecku przy sobie to jest gigantyczny stres czując odpowiedzialnosc za niego na kazdym kroku.Ja szalenie podziwiam takie kobiety ktore sobie z tym dają rade i nie dały się zwariowac domowym całodobowym obowiązkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toksyczna możliwe jest to co piszesz, bo zawsze w życiu "chwila dla siebie" niezależnie od sytuacji jest potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadystic no no bliźniaki, fajnie, sama chciałam i na usg nie dowierzałam, ze tylko jedno, bo moja babcia urodziła bliźniaczki i miałam cichą nadzieję, ze i mnie trafi sie dwójeczka ale gin w nastepnej ciąży tego nie wykluczył oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksycznakobita masz rację. Ja ma dość siedzena z moimi w domu i chętnie poszłabym do pracy. Niestety bezskutecznie jej poszukuję. Jak pracowałam w zeszłym roku to w pracy tęskniłam za dziećmi a w domu za pracą. Niestety źle to się odbiło na zdrowiu mojej córeczki wtedy rocznej. Z ulgą przyjeliśmy to, że przestałam pracować. Teraz jest starsza i mniej chorowita a ja nic nie mogę znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksyczna - przypuszczam, że są kobiety, które by odpowiedziały, że nie, że dzieci i dom to ich zyciowe posłannictwo i które faktycznie się w tym spełniają...ale nie o nich ten wątek;) A są i kobiety, które to męczy (palec w górę) - 'siedze' z dziećmi ponad trzy lata...w sumie to pracuję jeden , dwa dni w tygodniu, ale nawet nie nazywam tego pracą, bo wtedy odpoczywam...nawet zdarza mi się, że w ogóle przez kilka godzin nie myślę co w domu... czy to się odbija na dzieciach? hmmmm w tej chwili na mnie - widzę, że wróciła nerwica, od paru tygodni nie sypiam po nocach, albo sypiam źle, już kiedyś tak miałam, więc staram się zwracać większą uwagę na swoje nerwy i kontrolować się przy dzieciach...ale na pewno widzą zmęczenie uważam, że dla zdrowia psychicznego i z paru innych względów jednak trzeba pracować, ale każdy ma inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej- ja siedzialam na maciezynskim prawie 9 mies- potem 2 miesiace bezrobocia jak mlody mial ok 1,3- bywalam zmeczona a teraz nowa praca po 10-12 godz- i dziecka nie widuje tez raczej niefajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z córką siedziałam dwa lata. Z bliźniakami chyba zostanę 2.5 roku,żeby mogły iść do państwowego przedszkola. Ja swoją pracę bardzo lubię i chętnie wrócę. A bycie z dzieckiem to dla mnie najwspanialszy czas i sądzę,że pozwoliło mi to zbudować dobrą relację z córką. Ale bycie żoną i matką choć jest dla mnie bardzo ważne i kocham rodzinę nad życie,to nie jest to szczyt moich marzeń. Nie umiałabym tak całkiem zrezygnować z pracy. Pracując i zajmując się dziećmi będę spełniona. Inaczej czułabym się zamknięta w klatce. Ale wychowawczy chętnie spędzę z dziećmi,to będzie taki etap kiedy będę mamą na pełny etat. I cieszę się z tego. Ale najbardziej cieszy mnie perspektywa tego,że później wrócę do pracy. Nie wiem czy nie pogmatwałam za bardzo . . . ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bliźniaki są u nas w rodzinie,ale jakoś się nie spodziewałam i w pierwszej chwili byłam w lekkim szoku. Ale mój ginekolog tylko się uśmiechnął i wypalił,że w tym wieku to było do przewidzenia :) cóż poprzednią ciążę prowadził mi ponad 13 lat temu. Ja nie zostałam dłużna i powiedziałam,że następną poprowadzi ktoś inny,bo w jego wieku to się na emeryturze siedzi :) facet ma chyba coś koło 70, ale to świetny specjalista:) i ma duże poczucie humoru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha ja też wiekowa to następna ciąża moze być podójna, ciekawie by teraz było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi ostatnio jakaś pomarańczka napisała,że stara dupa jestem,ale jak spytałam czy przyśle po mnie transport z muzeum,to jakoś zniknęła :) który rocznik jeśli mogę spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takze mam bliźniaki(parka)ale to były moje pierwsze dzieci, pierwsza ciąża i odrazu bliźniorki przyszly na świat,(szooook i obłęd)a po nich dlugo dlugo nic.Ja tam z dziecmi bardzo lubie przebywać,patrzec jak sie rozwijają, jak kombinują,rozrabiają, i zaskakują,obserwowac ich poczynania ,suksecy jak i nawet porażki,ale nie moglabym kilka lat non stop siedziec w domu i nie widywać sie z nikim innym prócz dzieci i partnera.Wegetacja jest wbre mojej naturze,dusiłabym się i chyba zwariowali by ze mną,dlatego na korzysć wszystkich praca jak i dom dla mnie jest bardzo ważna.W pracy zostawiam nerwy, irytacje, a w domu kompletny luzz i chilout

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja doczekalam sie swoich pieciu minutek..szkoda ze tak pozna pora i nikogo juz tu raczej nie zastane ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×