Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

cześć, wróciłam z wakacji :) chłopcy dali mi popalić :):) wciąż czekam na decyzję o przedszkolu dla starszego bo UM się spóźnia z decyzją :/ młodszy nadal w nocnik wali i zero poprawy :( z mową też stoi w miejscu za 2 mce kończy 3 lata a on mówi tylko la i niektóre z pierwszych sylab wyrazów, coraz bardziej widać różnicę między dziećmi... a co u Was? jakoś tak milczycie? wakacjujecie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny:) mnie tez dawno nie bylo,ale kabel od laptopa dzieci zniszczyły;(;/ do kolezanki wyzej:tez uwazam ,ze wszystko ok z Twoim dzieckiem.nie widze tu autyzmy... za to u mojego juz nie mam złudzen;(;(;(.... na dzialce ma swoje fiksacje:zbiera kamyczki,kuleczki ze styropianu..chodzi swoimi sciezkami...;( w domu jest super,na terapiach zaczyna powtarzac słowa,ale dalej ma trudnosci ze zrozumieniem słów,polecen;( musze sie pogodzic i nauczyc sie zyc z autyzmem;(..... za to młodszy dale popalic: nie wyrabia na zakretach,zero koncentracji,bije wszystkich,wymusza wszytsko krzykiem..... chce urlop,ale w niedziele jedziemy na wies... tam taki spokój...cisza....mmm:):):) mam tyle do napisania,ale mlody biega po stole i boje sie,ze znou kabel zniszczy!!!HELP!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Witajcie! Do gość- myślę, że nikt na siłę nie robi z dziecka kaleki. Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli matka czuje, że z jej dzieckiem jest coś nie tak, to coś jest na rzeczy. MamusiaKOTKA bardzo dobrze, że będziecie chodzić na obserwację do psychologa. Powinien Was ukierunkować. Darciaa - mój też ma swoje fiksacje -przesypuje piasek przed oczami, zamyka wszystkie drzwi na całym osiedlu. Ogólnie ma lepsze i gorsze dni. Cieszę się bo zaczyna powtarzać słowa, wprawdzie jeszcze nieudolnie ale ważne są chęci. Uwielbia śpiewać! To jest takie zabawne jak usłyszy piosenkę to zaraz stara się śpiewać, ale nie nadąża za tekstem i wychodzi z tego chińska piosenka:) Ogólnie jest bardzo muzykalny! Mamy wakacyjną przerwę w zajęciach i chciałabym ruszyć z masażem Wilberger. Czy ktoś z Was stosował? Rozpoczeliśmy też kolejną diagnozę i jesteśmy po pierwszej obserwacji. Oczywiście się na niej nie popisał, ale jak byliśmy na komisii w sprawie orzeczenia o niepełnosprawności to myśleliśmy, że go nie dostanie bo był tak kumaty i komunikatywny, że aż sami byliśmy zaskoczeni! Pani na komisji stwierdziła, cytuję: on już się obudził i rośnie z niego geniusz. Dostał jednak orzeczenie na dwa lata. Też wybieram się na tydzień urlopu na wsi, oczywiście z małym! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plamiasty wybacz jesli pytam o to którys raz,...;/ moj mozg nie funkcjonuje juz jak powinien:P Macie juz jakas diagnoze? Ile Twoj malec ma latek? ja do niedawna odrzucalam mysli,ze to autyzm,ale musze juz sie z tym pogodzic....coraz wiecej widze autyzmu w naszym zyciu;(;(;(....Juz sie nie łudze,ale teraz musze zrobic wszystko,zeby Igus funcjonowal dobrze i był samodzielny.... masakra z oduczaniem z pieluchy;( jak chodzi bez to bawi sie siusiiakiem...nie rozumie,ze nie wolno...z reszta duzo rzeczy nie rozumie...;( Nie wiem jak dotrzec do własnego dziecka...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darcia mój młody autyzmu nie ma a ja tez nie wiem jak dotrzeć do niego:/ chodzę wszędzie z nocnikiem bo ma uraz do kibla nosz... mówić to samo... uraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Darciaa-mój mały ma 2lata i 1miesiąc. Tak jesteśmy już po diagnozie w Synapsis - autyzm. Teraz zaczeliśmy drugą ale ja też już nie mam złudzeń. On ma problem z komunikacją i nie potrafi się odnaleźć w obcych miejscach. Pocieszające jest tylko to, że zaczyna mówić, dużo rozumie i chętnie ćwiczy SI. Terapeuci mówią, że on bardzo wysoko funkcjonuje jak na autyzm. My też trenujemy nocnikowanie. Potrafi zasygnalizować sisi, przeważnie jak jest bez pieluchy to da znać, ale na podwórku na razie musi być w pampie bo zapomina wołać, gorzej jest z kupą bo mówi kupa jak już zrobi. Masz absolutną rację! To od nas zależy jak funkcjonować będą nasze dzieci, musimy zrobić wszystko by były szczęśliwe i samodzielne! Więc nie łamać się tylko do roboty! Będzie dobrze! Odrobina optymizmu nikomu nie zaszkodzi! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to Twoj Plamisty lepiej funkcjonuje w sferze komunikacji niz moj... Moj nie kuma dalej o co chodzi z sikaniem;(;(;( jak chodzi bez pieluchy to bawi sie siusiakiem i sika w pokoju;( ja jestem załamaana... dodatkowo maly daje popalic!!! nie daje rady juz znim,mam 1,5 roku,,zero skupienia,ciagle sie drze,marudzi,wszystkich bije...... moj tylko rozpoznaje zwierzeta i nazywa je,hau hau,miał itp.... ciagnie mnie za reke jak cos chce...a nie powie o co chodzi....i dalej malo rozumie co mowie do niego........... choc terapetka SI mowi,ze jest wysokofunkcjonującym autystykiem....hmmm O-gryzku a jak Twoj maly z mowa? dalej nic?kiepsko...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobietki pociesze was, o moim synu prawie cale jego dziecinstwo slyszalam, ze powinnien isc do szkoly specjalnej, bo jest za wolny, nie ogarnia wszystkiego tj inne dzieci, potrzebuje duzo czasu na wszystko, zeby sie nauczyc, cos wykonac. Nawet w 2 klasie postawowki zasugerowano mi, zeby go dala do szkoly specjalnej, bo wolno pisze I sie uczy. Bylam zalamana, tez byl niesmialym chlopcem, przytulakiem, okropnie flegmatycznym. Wszytko okazalo sie bzdura, moj syn ma teraz 18 lat i jest jednym z najlepszych uczniow w collegu, swietny w naukach scislych , slabiej radzi sobie z humanistycznymi, a pomoglo mu i mi w tym zrozumienie i cierpliwosc nauczycieli w UK, bo wyjechalismy z kraj w jego wieku 9 lat. Rozumieli jego powolnosc, indywidualizm i pomagali mi, pomagali mi, rowiesnicy tez byli pelni zrozumienia, nawet tego, ze nie znal jezyka i mu pomagali. Teraz tez jest powolny, ale pozbyl sie niesmialosci i wcale nie jest i nie byl uposledzony, tj sugerowaly mi to przedszkolanki i nauczyciele w Polsce. Poprostu w Polsce to jest popieprzone, ze z malutkich dzieci juz na sile wymuszaja zeby byly geniuszami, zamiast pozostawic im ich rozwoj indywidualny i ewentualnie pomagac w jakis brakach, a w Polsce to juz wyscig szczurow zaczyna sie od pieluszki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze "Gosciu",ze u Ciebie tak dobrze sie to skonczyło...ale póki co mnie to nie pociesza:( moj syn jest INNY,co nie znaczy gorszy dla mnie,tylko musze nauczyc sie zyc inaczej...mam nadzieje,ze nadrobi zaległosci i bedzie dobrze funkcjonował,ale poki co efekty sa wolne,moze ja za szybko chce...najwiekszy problem ze zrozumieniem mowy,...jest pogodny,reaguje na moje i meza wyjscia z domu płaczem,cieszy sie na widok brata,dziadka,coraz wiecej powtarza,ale to jet róznie,czasem cofa sie to co sie nauczył,ale ksiazeczki lubi ogladac i nazywa sobie zwierzatka..;) Ostainio w biedronce obok rzeczy dzieciecych zaczał mówic "Kwa Kwa", spojrzalam na sciane a tam plakat i na nim gumowa kaczuszka:):):)myslalam,ze rpzpoznaje je tylko w ksiazeczkach a tu taka suprajs:) tak niewiele a tak wiele....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, ze nie można wariować, tutaj większość dziewczyn ma takie maluchy że one maja prawo mieć bardzo różny etap rozwoju, mogą nie rozumieć poleceń, czy nie umieć czegoś tam, cóż wymagać od 2 latka, co innego kiedy dziecko już jestem ukształtowane poznawczo i musi mieścić siew pewnych ramach zachowania... gorzej gdy widać, ze dziecko nie wyrasta ze swoich fiksacji a je tylko pogłębia :( pocieszeniem może być tylko to że jako rodzic przywyknąć można i niezauważalnie żyć z przekonaniem że tak ma być, mnie ostatnio ktoś zwrócił uwagę o starszaku a mnie to wydawało się całkowicie normalne :D przyjęłam to za normę, jednak normą nie jest, ale nie warto tego roztrząsać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grunt to zmienić siebie skoro dziecka się zmienić nie da :) szkoda że wielu osobom tzreba tłumaczyć dlaczego robimy coś tak a nie inaczej, no ale to tez niczemu nie szkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Darciaa u nas też tak to się zaczynało. Nie mówił nic, potem Cieszyńska i pojawiło się gaworzenie, następnie zaczął nazywać zwierzaki wyrazami dźwiękonaśladowczymi, teraz już potrafi powiedzieć świnka, krówka...Fakt nie brzmi to idealnie ale to nic. On nazywa przedmioty i osoby ale to nie jest mowa komunikacyjna. Mamy kilka rzeczy wyuczonych np. daj, jak coś chce to potrafi powiedzieć da,da. Za każdym razem jak coś chciał to nie dałam mu dopóki nie powiedział daj. Ale też potafi nas ciągnąć za rękę, denerwować się i histeryzować. Jest strasznie pobudzony, nie usiedzi w miejscu i kiedy na podwórku inne matki plotkują na ławeczce i obserwują swoje pociechy ja ganiam po całym osiedlu z językiem na brodzie. Potrafi wejść na kolana obcemu facetowi w poczekalni w przychodni, złapać obcą osobę za rękę by zobaczyć jej zegarek, protestować na spacerze, że nie idziemy tam gdzie on chce. Teraz fiksuje się strasznie znaczkami samochodów, lagami różnych firm i markami produktów. Na spacerze z daleka wypatrzy audi, opla..., każdy klimatyzator to LG, wszystkie anteny to Cyfrowy Polsat, widzi reklamy, neony..., wszędzie Nivea, PZU, T-mobile.... Człowiek nie zdaje sobie nawet sprawy ile tego jest a on wszystko wypatrzy:) Jak napisał o-gryzek musimy się nauczyć z tym żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez fiksuje sie na róznych reklamach,kartkach powieszonych na klatce,wszystko go interesuje....nie jest pobudzony,na dworze raczej chodzi sobie swoimi sciezkami,choc uwielbia sie hustac i zjezdzac ze zjezdzalini,mówi wtedy :"bawo" (czyt.BRAWO),tez cos zaczyna mowic,ale komunikacji to nie przypomina. to ja napisalam,ze musimy nauczyc sie z tym zyc...Ciezka lekcja zycia przed nami Drogie Mamy...:) ale co? damy rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wszystko przed Wami, przygotujcie się że niebawem będziecie musiały przywyknąć do tego że zamek to nie ten w kurtce tylko warownia, a mówiąc, że coś mi nie wyszło nie można powiedzieć tak tylko że się nie udało, bo przecież jak mogło wyjść? itd.. ja mam na co dzień takie uwagi mamo ale nie mów tak bo to bez sensu :D mamy kota który wygląda jak zebra, chcieliśmy go nazwać jak zebra z Madagaskaru i jest wojna bo przecież to kot a nie zebra, Tadek tego nie rozumie, że to tylko imię :/ i mnóstwo rzeczy, gdzie są przenośnie, różne znaczenia słów, konteksty itd.. to jest cholernie uciążliwe ale cóż zrobić dodatkowo ostatnio mój wszystko zakleja i okleja taśmą samoprzylepną :/ buduje jakieś konstrukcje, instalacje mam dosyć tego, wszystko jest połączone ze sobą i nie wolno tknąć bo to jest instalacja :/ i te doświadczenia fizyczne i zapiski, rysunki techniczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Mój też woła bawo i klaszcze adekwatnie do sytuacji np. jak pozamyka wszystkie klatki na osiedlu, wyrzuci pieluchę do kosza, ułoży układankę, sprzątnie zabawki...Skromny to on nie jest! Zawsze spogląda na nas i czeka na brawa od nas! Bardzo często też robi pa!pa!- Wychodzi z pokoju -papa, odkłąda zabawkę -papa, wychodzi ze sklepu -papa, do psa na ulicy -papa, do przejeżdżających aut też macha. Nie wiem, czy podciągnąć to pod autyzm, czy dzieci w jego wieku tak mają, znajome mówią, żę ich dzieci w jego wieku też tak robiły. Teraz jest to zabawne i sympatyczne ale jak będzie później? Popadam w paranoję???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie popadasz...naturalne,ze obserwujesz dziecko.Ja tez juz fiksuje od patrzenia na niego. To bardzo dobrze,ze adekwatnie do sytuacji zegna sie z pieskiem,zabawkami,to jest fajne i rozwojowe:) z tego powinnas sie cieszyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaKOTKA
Dzięki dziewczyny za odpowiedz. Co do mojego syna, to psycholog widzi pewne niepokojące zachowania. Wysyla nas na diagnoze do Synapsis. Co prawda na chwile obecna nie widzi tu autyzmu ale nastawia mnie na to ze raczej nie wyjdziemy stamtąd bez niczego. Twierdzi ze moga postawic diagnoze CZR. Dal niej niepokojace jest to ze u małego nie ma takiej spontanicznej zabawy, nie chce sie bawic doslownie w nic,zadne jezdzenie autkami po dywanie, zadne karminie lali itp. Owszem jak mu kaze to to zrobi, ale tylko tak na odczepnego. Czuje ze za jakis czas z diagnozy CZR bedzie diagnoza autyzm :((( Juz w sumie sama nie mam sil sie tym zamartwiac. Na chwile obecna maly jest pod scisła opieka psychologiczna, ma raz w tygodniu zajecia Si i logopede. I tak czuje ze to jest za mało. Jak czytam zalecenia prof. Cieszyńskiej ze w przypadku 1,5 rocznego dziecka trzeba cwiczyc 2 godziny dziennie przy stoliku to rece mi opadaja :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.my tez wróciliśmy z wakacji bylo super chociaz jestem wykonczona ale tez troche na własne życzenie - przesiadywanie nad winkiem do drugiej trzeciej robi swoje. Piter byl najr***liwszym dwulatkiem;) ale generalnie spoko oprocz ciaglej potrzeby eksploracji otoczenia. Dalej slabo z mowa pojawiają sie czasem jakieś nowosci ale mało. Ogólnie jest cichy. Kocha wode nurkuje plywa sam w rekawkach na glebokiej wodzie.no i jest mega pogodnym szczesliwym chlopcem a o to chodzi;) na wyjeździe w ogole nie myślałam o autyzmie.reset mozgu.za to po powrocie - od razu. moj na nocnik i kibel juz spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny:) Ja tez juz wróćilam z urlopu:)czas wrócic do rzeczywistosci:) Igus byl tam bardzo fajny:) siedzial "cały dzien" w stajni i zachwycal sie krową i swinią:) ładnie nazywal kaczki:kwa kwa,kury itd. ale dalej nie umie go oduczyc nocnika i te chodzenie swoimi sciezkami mnie dobija;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, my w piatek lecimy jeszcze na tydzień, a tak to wszystkie wyjazdy odwołane bo Przemek ma złamany obojczyk :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Witam! My też już po urlopie na wsi! Dzieciak wybiegany, wyskakany, wypluskany szalał na bosaka od rana do wieczora, chodził brudny od stóp do głów. Ale dziecko brudne- dziecko szczęśliwe!!! ;)Fakt po powrocie zaliczył rotawirusa ale jakoś przeżyliśmy i na szczęście obyło się bez szpitala. Zaczyna nazywać zwierzaki nazwami własnymi a nie tylko dźwiękonaśladowczymi, próbuje budować proste zdania: daj chrupka, daj pić..., ogólnie buzia mu się nie zamyka, coraz chętniej współpracuje w zabawach wymiennych. To są nasze małe sukcesy! Teraz zaczynamy masaż Wilberger! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzeknieumiemsięzalogować
bardzo Wam zazdroszczę tej komunikatywności, mój nadal nic nie mówi, zero postępów :/ mam dosyć zgadywania co oznacza la czy lo :/ za 1,5mca kończy 3 lata i nic zupełnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ribalowa
Ogruzku moj tez slabo zadnych postępów czasem jakies nowe slowka np. No to jest noc.pa to jest patrz itd ale slabo ogolnie.czasem łączy np mama am ale generalnie ma problem w buzi jakby nie czuł nie wiedział JAK powiedziec. Odpieluchowany super no i szczesliwy wiec to mnie cieszy ale martwi mnie ze czasem zrobi cos glupiego. Ma wakacjach mial super bo kocha wode i babranine w piachu;) to ja nie taka znowu nowa cos nie tak z logowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
ja nie wiem co jest nie tak z moim i mową ale porażka zupełna, mój nic nie łączy, nawet 2sylabowych słów nie mówi a co dopiero żeby jakieś zdanie, względnie mówi mama lo, mama la, mamali itd.. z nocnikiem nadal wszędzie chodzę bo nie umie sikać nigdzie tylko w nocnik :( mam dosyć :/ jeszcze to złamanie to już ogólnie mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogryzku-rozumie Cie, bo ja mam to samo:(ciagle z nocnikiem chodze.....albo sie bawi siusiakiem,albo leje gdzie popadnie;( o dziwo OBOJE JUZ SPIĄ:): u nas mowa dalej na poziomie dzwiekonasladowczym. dodatkowo doszły FURIE:( jak cos zabiore,albo nie po jego mysli,kladzie sie na podloge i wrzeszczy:( kilka razy dziennie...nic nie pomaga wtedy,tylko muzyka.nie wiem jak dam rade przez to przejsc.Młodszy dzis myslal,ze to jakas forma zabawy i tez zaczął krzyczec i sie kłasc....................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest o tyle dobrze ze mlody sika tylko w nocnik wiec nie zleje sie z majtki czy byle gdzie ale ten nocnik musi zniknac do mca bo wyrzuca go z przedszkola furie mam u starszego, histeria, kopanie, plucie zanoszenie sie itp.. a mlodszy nasladuje i przetrzymuje nas ale walczymy i nie poddajemy sie najgorsze jest to ze tadek jest przyklejony do komputera i grania :(:(:( nic innego go nie interesuje, jedzenie nuda, spanie nuda, zabawa nuda... tylko granie ejst ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to bylam oczywiscie ja o-gryzek za nic kafeteria nie chce mnie zalogowac nie wiem czmeu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Dziewczyny to nie tak, jak myślicie! Nie jest tak pięknie jak bym chciała. Mój mały nazywa rzeczy, które widzi: krowa, dzidzia, słoń, szafa, czosnek, biedronka...Nie jest to poprawne fonetycznie ale da się zrozumieć. Mówi też na życzenie np. powiedz zegar, powiedz auto...Często też powtarza jeden wyraz kilka razy - daj,daj,daj..., nie,nie,nie... Zna litery, pokazuje i nazywa. Ale komunikacji to nie przypomina, nadal jak coś chce to ciągnie mnie w dane miejsce, awanturuje się i wścieka jak ja nie wiem o co mu chodzi, czasami pokaże palcem albo nazwie pożądany przedmiot. Często też mówi do nas a my nie wiemy o co mu chodzi. W jego słowniku od dawna jest np. ki ja, ti te, wiem, że to coś znaczy ale nie mam pojęcia co. ;) Szlag mnie trafia jak on patrzy na mnie i mówi ki ja, ki ja... My stosujemy w domu symbole z mówika, na wielu przdmiotach ma poprzyczepiane na rzepy obrazki z podpisem, uwielbia biegać po domu i przyczepiać te symbole. Dostaje do ręki taki obrazek, ja pytam- co to? on nazywa i przyczepia bezbłędnie dany symbol. Nasz też potrafi wpadać w furie, wyć i rzucać się na podłodze. Pomaga nam przeważnie huśtawka, albo ciąganie w kocu. Odpieluchowywanie ciągnie się dalej w nieskończoność..;) Przeraża mnie jego nadr***liwość i wszędobylstwo. On nie usiedzi dłużej w jednym miejscu, ciągle jest w ruchu. Łudzę się, że może masaże pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ribalowa
Moj potrafi sie troche skupic ale na krotko,) u nas tej mowy jest malo ale komunikuje sie, owszem. No bo ta mowa taka sluzebna wlasnie, po najmniejszej lini oporu.najczesciej uzywane slowa to mama nie tak to ten i tam;) Furie i mega opartosc- obecne;) Dlaczego nie moge sie zalogowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×