Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niespodziewanka

jak usypiacie swoje 7 miesieczne maluchy ktore juz wstaja przy szczebelkach

Polecane posty

Gość niespodziewanka

?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niespodziewanka
z twojej plataniny nic sie nie da wywnioskowac ANALfabeto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja kłądłam bajeczka mleczko i wychodziłam jak sobie dziczał jego sprawa;) gdy płakał szłam kąłdłam pić , smoczek i wychodziłam i tak wkółko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niespodziewanka
a jesli na rekach to czy wasze maluchy w tym wieku dadza sie polozy na kolanach czy chca byc w pozycji pionowej i najlepiej zebyscie tez staly?bo moj tak wlasnie wymusza,jak nie to ogromny ryk.wczesniej spal sam w lozeczku ale odkad wstaje to jest masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niespodziewanka
dzieki Dziewczyny za odpowiedzi,czekam na kolejne relacje Mam.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b,óża muzku
sama jestes analfabetka i gadasz z bootem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhiu['j
Moje dziecko ma 9 miesięcy i samo nie wstaje jeszcze,ale zawsze od małego kłade do łózeczka,bądz łózka kiedy widzę,że jest spiące i ssie palec,samo zasypia nie ,,lulam,, moje dziecko jak było młodsze lubialo byc na rekach na leżąco,a teraz protest ,najlepiej w pionie,kiedy w Kosciele chce mu sie spac zasypia mi an rekach w pionie opierając głowe o moje ramie.Nie wiem jak będzie kiedy zacznie wstawac,ale narazie nie ma potrzeby abym była z nim do zasnięciabez względu czy jest drzemka w dzien czy w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy chyba nie myslicie,ze dziecko wiecznie bedzie zmeczone w tych samych godzinach,ze wystarczy wlozyc do lozeczka i odrazu zasnie ? hahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMałpki No ja kłądłam bajeczka mleczko i wychodziłam jak sobie dziczał jego sprawa gdy płakał szłam kąłdłam pić , smoczek i wychodziłam i tak wkółko WPYCHASZ DZIECKU BUTELKE DO SPANIA-BRAWO,ZA KILKA MIESIECY POWSTANIE TWOJ TEMAT "JAK ODUCZYC..." I JAK USPIC DZIECKO GDY TO CHCE BUTELKE HAHA A PRZECIEZ BEDZIE TAKIE DUZE JUZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dawałam butelki do spania ! nigdy nei zostawiam z butelką . Wchodziłam do pokoju dawałam pić sama ja mu butelke dawałamz wodą i smoczek potem i wychodziłam . Jeśli chciał sie bawic to sie bawil ale swiatlo juz bylo zgaszone . Wiec nie wiem co amsz za problem >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mleko pije przed kąpielą bo podczas kąpieli myjemy ząbki Wiec lepiej neich siedzi w pokoju sam i chce mu się pić .... Aleś Ty jest mądra .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błąd napisałam ze mleczko po bajeczce ;) przepraszam zamysliłam sie , picie miało być a nie mleczko heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalid
TZD :"Kładę do łóżeczka,wychodze i zamykym drzwi.Poryczy kilka dni i przestanie.A jak ryczy to z glupoty a nie dlatego,ze dzieje mu sie krzywda.W tym czasie nie zagladac." TZD Ty jesteś potworem nie matką, niedouczonym tępakiem, poczytaj co robisz dziecku w ten sposób! Nigdy nic nie czytałaś? Twoje dziecko może teraz samo zasypia, ale nie ma poczucia bezpieczeństwa i wie, że na matkę nie może liczyć, biedny dzieciak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
A ja nie uznaję takiej metody wywrzeszczania sie. Też czasem wychodzę a Synek kwili sobie trochę i czekam ale jakby zaczal plaakac czy wrzeszczec to przychodze. Jest powod, jest mu smutno , boi sie, nie chce byc sam i jest to jak najbardziej zrozumiale..I niech mi nikt nie pisze ze sie przyzwyczai itd. To jest moj syn i mam go nie po to by bylo mi wygodnie, ale po to by go kochac i szanowac jego potrzeby. Nie wiem co zlego w tym ze poswiecie 15 - 20 minut dziennie na to by po poglaskac i poczekac az zasnie w lozeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laksjdhi
Mama Nasturcji Twoje podejście jest prawidłowe, a metody wywrzeszczenia się powodują uszczerbek na psychice, takie dziecko nie rozumie, że mama jest obok w pokoju, tlko mamy nie ma! do tego zdziera gardło, jest w rozpaczy a mamy nie ma, w dorosłym życiu taki człowiek ma problemy w relacjach, większą skłonność do depresji itp i to jest naukowo udowodnione, oglądałam taki program...dzieci takich matek były bardziej lękliwe, traciły poczucie bezpieczeństwa... tylko wyrodna matka albo tępa dzida nie idzie do dziecka jak płacze a tym bardziej wrzeszczy 2 godziny samo w pokoju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję ze nie mówicie o mnie mając na mysli dziczenia mam na mysli jakies stawanie na głowie , rozmowy z misiami , nakrecanie pozytywki i ogólne rozmowy samz e sobą ;)Gdy płacze czekam chwilę niekiedy płącze przez sen i ide daje pic smoka i wychodze;) od zawsze tak robie ;) no jak był mały to oczywiscie mleko dostawał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie pisałam
o Tobie Mamo Małpki bo też mam dziecko i wiem co to dziczenie :) napisałaś, że jak płacze to idziesz i to jest bardzo w porządku, dziecko musi czuć, że mama jest jak jej potrzebuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saleminka- hm, moje jest zmęczone w tych samych godzinach, właściwie 80% dni mamy w tym samym trybie... U nas jak zaczął wstawać, zaczął też raczkować, przestawiałam na mm i w ogóle na regularne posiłki, dużo zmian na raz, ale zostawiłam dwie drzemki dziennie o stałych porach. Właściwie przeważnie chodzi jak w zegarku, tak że mogę do pediatry go umówić na konkretną godzinę bo wiem że np. godzinę wcześniej wstanie, zje coś i możemy się zbierać. Jak usypiam? A jednak na rękach, z kołysanką :) Wtedy nosiłam w pionie (ale zawsze go tak usypiałam), ostatnio bujam na kolanach, ale teraz to już duży klocek (10,5 mca) i nie jest tak wygodnie go nosić. Jedna kołysanka nie wiem ile trwa- może 3-4 min? Zawsze ta sama. Jak nie zaśnie, to odkładam do łóżeczka, może się powygłupiać jak chce, ale nie zabawiam. Jak zaczyna marudzić kładę, smoczek, przytulanka (przytulanki fajna rzecz, ma od początku i wie że to do spania), i znowu. W skrajnych sytuacjach drugi raz kołysanka i potem śpi, albo przynajmniej leży, wychodzę i śpi zanim wrócę. Pisałam że w 80% przypadków śpi w dzień i w nocy jak trzeba, ale są wyjątki. Przez miesiąc spał praktycznie z nami jak mu wychodziły 4 zęby na raz. Czasami ma za dużo wrażeń (np. święta u babci, wiele nowych twarzy) i stajemy na głowie żeby w ogóle się położył. A bywa że "mówi" ze chce spać a bryka. Generalnie zawsze po kąpieli wieczór dostaje jeść i albo śpi czy zasypia niedługo, albo spać nie chce i bryka- w takiej właśnie sytuacji wyskoczył mi z łóżeczka... Ale po kąpieli zawsze jest w łożeczku, żadnego wychodzenia, żadnych rozmów. Może sobie siedzieć i machać nogami (dzisiaj się rozebrał) ale ma się zająć sam sobą. Płaczącego dziecka bym nie zostawiła, ciut się rozpuścił po ząbkowaniu, ale jak wołał w nocy to podchodziłam, podnosiłam, przytulałam, i znowu- smoczek, przytulanka i spanie, do skutku. Żadne czekanie po 3,5,7 min, nie będę komentowała tych metod. Czy "bawię się" z nim za bardzo bujając i śpiewając te kilka minut? Nie wydaje mi się, nie robię tego godzinami a kiedyś mi będzie jeszcze tego brakowało, jak będzie pyskaty nastolatek to pomyślę że to to samo maleństwo które tak tuliłam :) Byłam z młodym w szpitalu (o dziwo, zachował swój rytm dobowy), jedno dziecko na sali zasypiało po prostu odłożone do łóżeczka, jak mama siedziała obok- ale nieregularne i krótkie drzemki, dwoje dzieci tylko w wózkach mogło zasnąć... to chyba u nas nieźle. Dwie drzemki dziennie po półtorej- dwie godziny i sen w nocy po 9 godzin średnio, czasem 10 albo więcej, różnie przerywany. Jak miał skończone 7 mcy zaczęłam oduczać jedzenia w nocy, zanim skończył 8 już nie dawałam ani mleka ani wody,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×