zia sprzedaje suknie

To nie jest tak. Mam znajomego który jest zamożnym człowiekiem ale starał się nie pokazywać ze ma pieniądze. Auta przeciętne, ubrania też, mało podróżował, za bardzo nie korzystał z życia bo uważał że przyjdzie na to czas. Pracował a z życia praktycznie nic nie miał poza pieniędzmi na kontach i w nieruchomościach i jeszcze jakieś inwestycje robił. Wiecie kiedy otwarły mu się oczy ? Kiedy miał wypadek i ledwo przeżył, całe życie przemknęło mu przed oczami i stwierdził że gdyby zginął to co by skorzystał z tych pieniędzy ? I od tamtego momentu zaczął korzystać z życia. Jego celem było użyć jak najwięcej się da bo życie jest zbyt krótkie żeby mieć pieniądze a "wegetować" bo nie wiadomo kiedy wybije nasza godzina. Nie wiemy ile przed nami. Rozumiem że każdy powinien dążyć by mieć zabezpieczenie finansowe ale jak już je mamy to z życia też należy coś czerpać. A jak ktoś ma pieniądze to po co się ograniczać

ABC, masz rację. Po co zarabiać pieniądze i chować je na konta? Przecież one są po to aby ich używać, a nie gromadzić! Wiadomo, należy się zabezpieczyć na przyszłość, na wypadek różnych okoliczności, ale trzeba umieć się nimi cieszyć i korzystać z nich.

Stać mnie na taką cenę sukienki ale bym nie kupiła bo oprócz nas rodzina by nie wiedziała co to za projektant a jak by się ktoś uświadomiony trafił to co to za facio sukienkę kupuję w Berlinie.

Dokładnie. I jak napisałam każdy człowiek ma w życiu jakiś cel. Celem najbiedniejszego będzie przeżyć z miesiąca na miesiąc. Chorego-wyzdrowieć. Bogatego-korzystać z życia jak najwięcej. Czasem jedni drugich nie potrafią zrozumieć bo tym mniej zamożnym wydaje się głupotą wydawanie na krem 400zł bo oni kupią za 4zł i są zadowoleni.

nie srajcie tak pod siebie :O siedzicie 24 na dobę na kafe i to wasze jedyne zajęcie

dziś są a jutro ich nie ma taki morał ci przy kasie zwykle biednieją i na odwrót

nabyta :P przestańcie już tak bronić bo to staje się załosne

Kiedy siedzą to siedzą kiedy trzeba pracować to pracują. Poza tym myślicie że jak ktoś ma pieniądze to musi pracować 24 godziny na dobę ? A nie pomyśleliście o tym że wystarczy zainwestować w budynki w centrum i je wynajmować i z tego są całkiem niezłe pieniądze ? Że można mieć całkiem nieźle prosperującą restaurację ? albo jakikolwiek inny biznes ? Owszem na początku zawsze jest dużo pracy a potem już z górki.

poza tym niektórzy prowadząc firmę są zmuszeni siedzieć przy komputerze i wklepywać te tony różnych papierków do 100 instytucji ;)

Ja też nie kumam tego całego zamieszania z Zia. Mimo iż zarabiam te przysłowiowe 1500 to dla mnie ta dziewczyna jest zupełnie obojętna! Czasami zajrzałam sobie do jakiegoś jej tematu, ale w życiu nie wywołały one we mnie takich emocji, jak w większości osób. Nie zazdroszczę, nie popadam w uwielbienie. Ot, jest sobie laska, ma kasę, wydaje na co chce, jej sprawa. A Wy się podniecacie jak mrówka w wykopki :P Same nakręcacie i rozdmuchujecie akcję pt. "Zia". Gdyby nie miała zainteresowania, zapewne nie pisałaby tyle.

I o tym właśnie pisałam że jak ma widownię to pisze.

Ja się wypowiem, bo siedzę na kafe dość długo - byłam od początku jak się Zia pojawiła, bo lubię wątki ślubne. Na początku podobało mi się wszystko co pokazywała- ciasteczka, dekoracje itd. Ale w pewnym momencie przesadziła. Z fajnego ślubu, który miała zrobić dziewczyna która nie musi się liczyć z każdą złotówką, powstała parodia wszystkich hamerykańskich love story zakończonych nappy endem i ślubem oczywiście. Zia nie miała żadnego szacunku nie tylko do swojej prywatności, ale i swoich najbliższych- wiadomo że w necie są różne osoby, a opisywanie swojego pierwszego razu gdy wszyscy wiedzą jak się nazywa to była skrajna głupota. tak jak i wywiad w gazecie gdzie się jawnie przyznawała do hipokryzji brania ślubu w kościele mimo iż żadne z państwa młodych nie jest wierzące. takich spraw było tyle ( łącznie z nagłym zmienianiem faktów ) że zaczęły już mierzić. To już przestały być przygotowania do ślubu, tylko cyrk gdzie wszyscy mieli tańczyć w okół jednej małpki- Zii

Jej cyrk jej małpy a nam nic do tego.

ABC- tylko ten cyrk mogła zostawić własnie sobie, a nie wywlekać na forum ja tam jej nigdy nie obrażałam i czytałam raczej z ciekawością niż z zazdrością- nie rozumiejąc ani strony ciągle jej przyklaskującej ani tej która po niej jeździła. Niemniej dobrze rozumiem czemu wzbudzała takie emocje. To że miała pieniądze- nic mi do tego. Ale sposób w jaki je marnotrawiła na coś co nawet nie miało mocy prawnej- raczej śmieszył.

Rozumiem ale każdy może roztrwaniać swoje pieniądze jak chce. A że się tym chwali to już inna kwestia. Może gdyby nie miała do kogo pisać i komu się chwalić to by się wyciszyła. Ciężko stwierdzić.