Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pysiuleczka8

ZACZYNAMY STARAĆ SIĘ O DZIECKO :)

Polecane posty

Netta, ciesze sie, ze jestes:) Co do Twojego pytania co u mnie - po wielu perypetiach, badaniach, zmianach gin, okazalo sie, ze oboje z moim M jestesmy zdrowi. M wg mojej gin jest jak byk rozplodowy - nic tylko zapladniac. A tu taki surprise - zaplodnic nie moze. Dzisiaj zaczal mi sie @ (spozniony) i od dzisiaj zaczynam brac leki na cukrzyce (ktorej nie mam, ale leki podobno blokuja wydzielanie DHEA przez kore nadnerczy, a tego syfu mam za duzo w organizmie). No coz, zobaczymy. Moja gin uwaza, ze sie zablokowalam, bo za bardzo chce. Staram sie wiec odpuscic. To tak pokrotce bardzo, bo jestem w pracy i na kafe z doskoku wchodze niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabrina...bardzo mi przykro ze Ciebie to znow spotkalo...:((((((((kochana jetesmy z Toba,i bedziemy wspierac jak tylko umiemy... przepraszam..ze nie rozpisuje sie wiecej..ale nie wiem co napisac..:((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabrinka tak mi strasznie przykro. Nie wiem co powiedzieć :( Trzymaj się Kochana. Następnym razem będzie lepiej!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabrinka kochanie jesteśmy z Tobą. Od rana myślałam o wynikach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisała kolejnego meila mojemu M zeby sie trzymał i że damy sobie rade. Nie podam sie nie ma takiej obcji, znajde w sobie tą siłe aby spróbować. Mam wspaniałego męza i dla nie musze miec siłe. Dzieki za wsparcie. Mam 24 lata ( we wrzesniu 25) a na koncie 3 poronienia masakra, ja chyba w poprzednim życiu byłam Hitlerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo malenka!!!!!!!!!!! gratuluje sily i podejscia. bedzie dobrze bo nie ma innej opcji!!!!:*:*:*:*:* ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co mi napisał moj książe jak mu napisałam w sms że nie wiedzialam ze tak trudno będzie nam zajść? Trudne tak, ale nie niewykonalne. przecież widzisz moje zaangażowanie. wyjedziemy, odpoczniemy i uda się." az sie popłakałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabrinka przykro mi bardzo :* Kurczę nie wiem co mam Ci napisać :'( Wczoraj się kodliłam, aby Twoja beta wzrosła :* Kochana nie poddawaj się, wierzę że zostaniesz najwspanialszą mamą na świecie! Ściskam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I oto chodzi Sabrina. Przez życie trzeba iść z podniesiona głową. Nawet jak nam daje po dupie. Lenka moim marzeniem od zawsze było zobaczyć nowy jork na żywo. Jak kiedyś będę miała warunki to zafunduje sobie chociaż takI obraz na ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sublima - kochana b. dobrze Ci powiedział. Uda się wierze w to całym sercem. Musi sie udać nie ma wyjścia wszystkim nam musi i już. lekarz powiedział, że mam odstawić leki i czekac na okres a jak zaczne krwawić to mam dać znac i na wizyte do niego. Teraz musze tylko sie pozbierać z tych kawałków w całą kupie i bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabrinka, tak trzymaj! Pewnego dnia zostaniesz wspaniala Mama. I Twoje "Pyrciątko" bedzie mialo zaszczyt, ze jest wlasnie Twoim "Pyrciątkiem" :* Masz w sobie niespotykana sile Twarda Babo! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabrina, podziwiam Cię za Twoją siłę. Tak jak dziewczyny piszą będziesz wspaniałą mamusią. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialabym miec tyle wiary co on.... Sabrinka pomożemy Ci się pozbierać:-) Lenka jak tam już dokonałaś wyboru:-) Dziewczyny, wszystkie mamy w sobie Tą siłe! wygramy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili dziękuje bardzo, ale w boga i w modlitwe przestałam wierzyć dawno. Może kogos teraz uraże ale po tym jak byłam w szpitali i roniłam pierwszy raz i usg był zepsute i nie mieli mi jak zrobić. Pamientam modliłam sie tak szczerze i tak mocno do Boga aby sie udało. Rozmawiałam z moją kruszynką mówiłam, żeby sie trzymala i że damy rade a i tak sie stało jak sie stało. Od tamtej pory nie werze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę jakie to życie jest niesprawiedliwe, osoby które mogą dać dla dziecka wszystko, całą miłość, wsparcie - to nie mogą, a takie rodziny gdzie wódka się leję, na jedzenia nie ma dzieciaki chodzą głodne, brudne itd to całe gromadki się rodzą... Sabrinka dla Ciebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis rycze od jutra staje na nogi. Oczywiście jeszcze musze sie upić z moim M :) Nie ma wyjscia musze walczyc dalej. Znalazłam jeden plus tej sytuacji: Będę mogła się po przytulać z moim misiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
**Lenka Skąd wiedziałaś że jest spod znaku zodiaku ryby? Sabrina przykro mi.Myślałam że się udało że jadnak beta będzie rosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabrina, doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie. Moze akurat nie moge sie do Ciebie porownywac, bo nigdy nie stracilam dziecka, ale tez wiele razy mialam zal do Boga... O smierc Taty, ktorego leczyli rok na jakies badziewie, a w konsekwencji zmarl na raka (wykryli go 2 tyg przed Jego smiercia, robiac mu podstawowe badanie, od ktorego powinni byli zaczac..), o to, ze moja siostra poronila pierwsze, bardzo dlugo wyczekiwane dzieciatko, o to, ze staramy sie o dziecko i mimo, ze jestemy zdrowi nie mozemy dziecka miec.. jest wiele sytuacji, w ktorych sie na Boga zloszcze. Ale mimo to sie modle. Kazdego dnia. O to, zebym mogla zostac mama. Lub o sile na przetrzymanie tego wszystkiego, jesli nigdy nia nie zostane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Misiaczki moje kochane :) :* U mnie już po owulacji (prawdopodobnie), bo się obserwuję, miałam spadek przez ostatnie dni, a dzisiaj temperatura skoczyła o 0,2 stopnie wzwyż. Jeśli będzie taka albo większa przez 3 dni, to mogę być pewna że owu się odbyła. I czekanko na "cudowną" małpkę :). Dzisiaj ostatni dzionek w pracy, wzięłam 2 dni urlopu + weekend co razem daje 4 :D. Juhuuu, przynajmniej w domku nadrobię zaległości, odpocznę :). Ah, tego mi brakowało :). Sabrinko - kochanie moje, tak mocno Cię przytulam, tak mi przykro :( :( :(. Jejuś maleńka przede wszystkim nie poddawaj się skarbie, będzie wsio dobrze kochaniutka i dobrze że będziecie przytulać się :) 🌼 🌼 🌼 Kropelka - a starania były :)? Podobno ból jajnika nie zawsze pokrywa się akurat z momentem owulacji. I to jest najgorsze że nie jesteśmy w stanie jej określić :(. I myślę że humorek masz lepszy? :) Lenka - skarbie co tam u Ciebie ;) kochana widzę że remoncik chcesz zrobić? Bardzo ta fototapeta mi się spodobała :) Zarąbista po prostu :). Gustuję w takim stylu, myślałam o kupnie obrazu do salonu w kolorach czarno-białych, a tu link co mi się spodobała :) http://www.ebay.co.uk/itm/NEW-YORK-SUNRISE-Photo-Wallpaper-/320831335942?pt=UK_Wallpaper&hash=item4ab309ae06 Sublimka - jaki śliczny prezent masz od męża :). Ja nawet nigdy takiego od mojego nie dostałam :P. Borntoride - co tam u Ciebie? :) Jak samopoczucie? Mdłości minęły? I chodzisz już do pracy? 🌼 Lilu :) - witaj maleńka :). Co tam u Ciebie, dawno z Tobą nie pisałam :). Kiedy @ się spodziewasz? Mam nadzieję że małpisko nie przyjdzie! malinowa - witaj kochana, strasznie Ci współczuję z powodu śmierci taty :(. To straszne :(. To jest najgorsze jak wykryją konkretną chorobę tuż przed ostatnimi dniami. Od mojej przyjaciółki mama też tak miała że leczyła się na byle co, a kilka dni przed śmiercią okazało się że ma raka ale to tak takiego że miała już niemal wszędzie przerzuty, i ratunku już nie było :(. A powiedz mi czy małpa się u Ciebie rozkręciła? Cio tam u reszty??? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinowa1986 zazdroszczę Ci, że udało Ci się wysłać swoje M na badania. Mój powiedział, że pójdzie i tam wybiera się już 1,5 roku :( i nie zapowiada się żeby dotarł. Do tego u mnie wyszła ta nieszczęsna tarczyca i to przez przypadek. Na badanie wysłała mnie internistka, a gin nie chciał dać skierowania. Leki biorę już prawie miesiąc. Oby była po nich wreszcie poprawa i w końcu wyniosły się te plamienia. Najgorsze jest to, że nikt nie potrafi mi powiedzieć czy ta tarczyca je powoduje, czy jeszcze coś innego. Pozostaje teraz mi obserwować swój organizm i mieć nadzieję, że w końcu wszystko wróci na swoje miejsce. Tym bardziej, że po ostatnim doświadczeniu z anty i 2 miesiącach plamień non stop przestałam wierzyć w cuda i mam dość bycia królikiem doświadczalnym kolejnych lekarzy. Na pewno muszę jeszcze zbadać prolaktynę, czy przypadkiem jeszcze to paskudztwo znowu nie przekracza norm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malimowa - ale ja już nie potrafie się modlić, moja mam choruje na raka, z moim tata też nie jest ciekawie martwie sie o nich. Pomagam siostrze, ktora ma problemy finansowe mogłabym na prawde długo wymieniać ale modlic sie nie potrafie. Wierze za to w siłe moją i mojego M, ktory mnie wspiera. I musze dać rade nie ma wyjscia. Ja jestem wychowana w wielodzietnej rodzinie i zawsze nikt nie miał czasu aby sie n demna po użalać. Bede walczyć do końca aż do momenty gdy będe miała swoje zawiniątko w ramionach. Dziewczyny dziekuje na prawde już mi troszke lepiej. Może obędzie się bez skrobanki a to akurat dobry znak :) Dziekuje za wsparcie i proponuje abyśmy przeszły do weselszych tematow.Koniec rozczkliwiania sie nad moją osoba dobrze? :) lena pokaż mi te twoje tapety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysiu, tak, malpa szaleje na calego:) Sabrinka :* Netta, jestes z Warszawy, tak jak. Ja. Gdzie sie leczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysiulka - chodzę już do pracy normalnie. ;) Mdłości, różnie bywa. Są momenty, ze wracają ale jest lepiej. Jeszcze trochę i drugi trymestr, więc powoli wracam do życia. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny o mało się nie popłakałam! A w pracy jestem i raczej nie jest to wskazane. Ale życie naprawdę jest często niesprawiedliwe! Sabrinka buziaki dla Ciebie. Bądź dzielna! Ja przeżyłam to raz i nie wyobrażam sobie, żebym dała radę kolejny raz przejść przez coś podobnego :( Dla wszystkich 🌼 :-) Lenka dawaj te tapety ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×