mój facet albo kocha albo sie boi swojej byłej żony...

jakiś czas temu się rozwiedli ale on się dziwnie zachowuje. Zażądała 500zł alimentów na syna a on sie zgodził bez szemrania, mimo iż sam zarabia 1200. Ledwie mu starcza, ciagle od kogoś pożycza, założe sie, że gdyby tylko coś powiedział przed sądem to żaden sąd nie wyznaczyłby takich alimentów przy takich dochodach. Dodam iż jego była żona dostaje także pieniądze na syna od jego rodziny około 2 tysiące. Nie bedę tego tłumaczyć bo to skomplikowane ale ona ciagle ciągnie od niego kase choc on sam nie ma, mieszka ze swoim nowym gachem i synem w jego mieszkaniu bo rzekomo ciągle nie może znaleźć nic innego. Wyobrażacie sobie jaka paranoja? on się wyprowadził z własnego mieszkania do mnie, dla dobra syna żeby nie było konfliktów a ona sobie sprowadziła faceta?? nie wiem co jest grane, może ona ma na mojego faceta jakiegoś haka bo on się jej w niczym nie sprzeciwia. Wątpie aby ją kochał bo wiedziałabym o tym, ze za nią tęskni czy coś i nie jest też bojaźliwym człowiekiem. O co może chodzić?

jestescie sobie warci, ona sobie znalazla faceta, on sobie znalazl babe czyli ciebie, w dodatku dosc pazerną babę... ale nie martw sie, skonczysz jak jego eks żona.

napewno gey:P

skąd pomysł, ze jestem pazerna?

lepiej spiknij się z bezdzietnym dresem :P

Ja tez to przerabiam, facet przytakuje na wszystko swojej eks, ale to byla kobieta z trudnym charakterem, histeryczka, a w tym jest dziecko, on zwyczajnie robi to dla jego dobra, po prostu chce miec z nim kontakt, dodam tylko ze syn nie lubi matki czasem gdy nawet ona dzwoni gdy on jest u nas niechce z nia rozmawiac, to ojciec wstawał do niego w nocy on go prowadzal do lekarza, przedszkola, itp i nadal tak jest, gdy dziecko jest chore ona dzwoni by przyjechal i zabral go do lekarza, by podwiózł ich do domu skądś tam bo jest mróz, a ona traktuje go ( dziecko) jak karte przetargową, przegadalismy to setki razy. Mam nadzieję że z czasem jak synek podrośnie ta sytuacja się zmieni

nie, tu też nie o syna chodzi. Wiem, że za tym stoi jakaś grubsza sprawa tylko nie wiem jak mam się tego dowiedzieć. On ewidentnie nie chce sie jej postawić w absolutnie niczym, często wychodzi jak rozmawia z nią przez telefon a jak mówi przy mnie to mówi "tak", "nie" gada takimi półsłówkami. Mam wrażenie, ze mnie oszukuje, że nie powiedział mi całej prawdy. Kurde patowa sytuacja. prościej jest wyśledzić kochankę czy kochanka drugiej połówki niż dowiedzieć się jak wygląda sprawa między dwoma eks bo te sprawy załatwiają tylko miedzy sobą :/