Czy taniec w klubie erotycznym to duża ujma na honorze?

Jestem w ciężkiej sytuacji i zastanawiam się czy nie iść do pracy w takim klubie? Oczywiście w grę wchodziłby tylko elegancki lokal i tylko taniec. Brzydka nie jestem, stara też jeszcze nie, studiuje. Nie ma się co oszukiwać, że kuszą mnie zarobki, nie mam problemu ze swoim ciałem i sądzę że nie miałabym problemu z rozbieraniem się. Jednak no jakieś mam takie opory, niby w takich klubach pracują też mądre dziewczyny, które studiują i dorabiają sobie w ten sposób. Ale mam takie wrażenie, że taki epizod może mi potem przeszkodzić w normalnej karierze no i jakieś takie opory mam przed tym co "ludzie powiedzą".

raczej zaszczyt, być gwiazdą, popularnosc, sław, kariera, piniendze , wykorzystaj swój talent by mama i tata byli z Ciebie dumni

gowniarzom pewnie sie spodobasz w sensie, ze beda szanowali, ja bym odradzala ale jesli Twoj honor i Ty to dopuszczasz to Twoj wybor, ja tez mialam propozycje ale nigdy sie na to nie zgodze...zalezy od Ciebie

Serio pytam. ;) Wiadomo, że nie jest to szczyt marzeń i zawód którym można się chwalić na spotkaniach rodzinnych ale z drugiej strony czy jest to też aż taki wstyd? Nie mam mentalności dziwki ani pustej idiotki blachary, podchodzę do tego rozsądnie.

W sumie to czym się to różni od rozbieranych sesji wszelkiej maści celebrytek czy aktorek i piosenkarek w pismach "dla dorosłych" albo jak aktorka musi się rozebrać w filmie, jest to na pewno wyższy rodzaj sztuki ale wszystko sprowadza się do pieniędzy.

up

Tak, to duża ujma. Jak ktoś się o tym dowie z uczelni czy później w przyszłej pracy to masz przejebane.

Może masz racje, ale z drugiej strony, np. w takich Stanach nikt z tego nie robi problemu, dziewczyny tańczą w klubach żeby zarobić na studia a potem normalnie zaczynają pracę itd.

Ktoś się jeszcze wypowie?

przeszłość często ciągnie się za człowiekiem, za ileś lat możesz tego żałować, a będzie za późno, no i czy powiesz o tym przyszłemu narzeczonemu? na kłamstwie nie powinno się budować związku, a on mógłby się dowiedzieć od kogoś innego... No i co by sobie o Tobie pomyślał? że nie masz wstydu i zarabiasz ciałem, że nie masz honoru i sprzedajesz w jakis sposob siebie za pieniądze. Ja bym wolała ledwo wiązać koniec z końcem niż stracić godność, honor i szacunek innych i do samej siebie. Nie ma ceny za te wartości. Kasa ich nie zwróci. Sorry, ale ta praca polega na pobudzaniu najbardziej niskich instynktow, czy z tego można być dumnym? Chcesz, żeby jacyś kolesie traktowali Cię jak łatwą panienkę i wyzywali? wszystko musisz wziąć pod uwagę... ktoś też tam może próbować Cię skrzywdzić, tego nie możesz wykluczyc... W każdym razie, życzę mądrej decyzji

to znaczy, że coś juz jest nie tak z Twoim myśleniem. Rodzice Cię nie nauczyli, co to godność?? Że żadna praca nie hańbi oprócz takich tego typu? Jak jesteś taka wyzwolona, to jedź do Stanów... No a skąd wiesz czy od samego tańca nie skłonisz się do prostytucji... z tego jest jeszcze większa kasa... tylko czy Twoja cena jest tak niska? tak nisko siebie cenisz? Nie mozesz znalezc sobie normalnej pracy jak większość studentów?

Normalnej pracy w macu za 1400zł? Nie ma normalnej, uczciwie płatnej pracy i to jeszcze dla studentów, których dyspozycyjność nie jest dużym atutem. Przecież mi nie chodzi o uprawianie seksu za pieniądze, tylko o taniec w eleganckim klubie, w takim gdzie nie ma wieśniaków, którzy ślinią się na widok piersi i nie rozumieją co to znaczy "nie dotykać".