Żal mi was,prawiczki,zróbcie coś z tym

Uprawiam seks nastoletnich lat i nie wyobrażam sobie jak ukształtowałaby się moja psychika bez seksu,teraz mam 53 lata,moja żona 50 i zawsze znajdziemy czas na sex,ale przeważnie już tylko w weekendy,w tygodniu już na się za bardzo nie chce.Ale za to w weekend dajemy czadu,wspólna kąpiel zmysłowa bielizna,szpilki i mam wszystko,sex tradycyjny wszystkie pozycje,oral a czasem nawet anal i cieszymy się seksem.Pozdrowienia dla prawiczków,zmieńcie szybko swój stan bo nie warto w tym tkwić.