Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emilinczi

Skręcona kostka

Polecane posty

Gość Emilinczi

Około 2 msc temu biegnąc na autobus wykręciłam sobie niefortunnie kostkę w bok, bolało jak diabli ale po rozruszaniu mogłam normalnie na nią stanąć spuchła troszkę.Jednak do tej pory nie mogłam usiąśc na kolanach tak aby stopa była wyciągnięta i żebym mogła na niej usiąść.Smarowałam maścią Ketonal cały czas.Dziś spadłam ze schodów kolejny raz na tą samą kostkę znów boli jak cholera ale nie puchnie.Tym razem nie mogę jej wogóle wykręcić w bok bo zaraz łapie mnie ostry ból.Wiadome znowu ją zruszyłam ale mam pytanie czy sama dojdzie jakoś do siebie ? Bo kompletnie się na tym nie znam czy iśc do lekarza z drugiej jednak strony nie chcę marnować czasu na usłyszenie czegoś w stylu: nic tu nie widzę? Co proponujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli boli Cię kostka po urazie to idź do rodzinnego po skierowanie do ortopedy albo jedź do szpitala. Samo nie minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pechowa dziewczyna............
Ja mam to samo, początkiem grudnia skręciłam kostkę ból ogromny, poszłam do lekarza zrobił przeswietlenie i stwierdzil że peknieta torebka stawowa. Kiedyś miałam ta sama kostkę w gipsie z pękniętą torebka i lekarz powiedzial że mam smarowac a jak nie przejdzie to przyjść za dwa tygodnie. Oczywiście nie poszłam były święta, a noga dalej boli może juz mniej ale boli i też nie moge kleknac i wygrać stopy do tylu. Myślę że lekarz od razu powinien był dać do gipsu tym bardziej że mu mówiłam że ta kostka kiedyś była juz uszkodzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilinczi
Boshe a ja czekam właśnie na dokumenty a dokładniej ubezpieczenie i to zajmie jakis tydzien juz sama nie wiem co robić ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilinczi
A spuchłą Ci bardzo? albo sina była? moglaś na niej stanąć? Bo ja moge chodzić spuchła tylko troszeczkę ale jak dotknę to ból ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pechowa dziewczyna............
Spuchła i była sina przy dotyku był ból i a jak chciałam stanąć to bardzo bolała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też skręciłam
też mam skręconą kostkę i pękniętą torebkę stawową, noge miałam spuchnięta w kostce i śródstopiu i nie mogłam na niej stanąć , z 7 lat temu skręciłam kostke, spuchła mi jak balon, ale mogłam chodzić, od tamtej pory często mi się wykręcała na chodniku, teraz byłam na ostrym dyżurze i noge mam w stabilizatorze na 3 tygodnie, podobnie nie można tego zaniedbywać, bo w przyszłości można mieć zwyrodnienie i niestabilną stopę, to już tydzień a cały czas kuleje, biore leki doustne i smaruje Lotionem 1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj znam to doskonale, cztery lata temu pierwszy raz miałam uraz stawu skokowego, krzywo stanęłam stopa mi się podwinęła do środka... Ból niesamowity, miałam "dwie kostki" zasinienie, stopą nie mogłam ruszyć ani w jedną ani drugą stronę każdy krok to liczyłam gwiazdy... rentgen nie działał, od razu w szynę gipsową na 10 dni... po wyjęciu z szyny niby ok ale noga jak nie moja... noga cały czas mi "uciekała" do środka... po pół roku znowu uraz i znowu gips tym razem na dwa tygodnie...:( zmiana pogody, zbyt dużo ruchu i noga cały czas mi "ucieka" i najwygodniej mi trzymać stopę pod kątem bo wtedy nie boli... oczywiście o obcasach mogę zapomnieć do końca życia... :( niestety staw skokowy, jak raz uszkodzisz to już przekichane, trzeba uważać i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, jak tak patrzę na te nasze chodniki to się poważnie martwię, bo te wszystkie krzywe stanięcia mają właśnie takie skutki jak piszecie :/ Ja tak stanęłam i bez pogotowia się nie obyło, nie mówiąc już o usztywnieniu nogi, a potem rehabilitacji. I to w obuwiu sportowym takie przypały... Przez to nie pojechałam na obóz sportowy, a byłam wtedy jeszcze w formie... Niestety, na dobre kilka tygodni wypadłam z obiegu i wkurzona wylałam swoje żale, co skończyło się współpracą z ludźmi z DRB, którzy podpowiedzieli mi, że mogę wystąpić o odszkodowanie. Nie było lekko, bo to chodnik, bo miejskie, czyli niczyje, ale wiecie co, udało się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagna55s
Mi się bardzo przydają kompresy z żelem w środku Sanity Flex. Można je wykorzystywać na dziesiątki sposobów, przede wszystkim na ciepło lub na zimno, poza tym na różne typy schorzeń. Czy to jest gorączka i chłodzenie organizmu, czy to jakieś skurcze i rozgrzewanie mięśni to taki kompres zdaje egzamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Celineczkas
Ja sobie zainwestowałam w kompresy żelowe Flex od firmy Sanity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba iść do lekarza. Okłady z lodu, maść na obrzęki. Rechabilitacja później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylvii000
Miałam raz skręconą kostkę – bardzo nieprzyjemna kontuzja, która dosłownie wytrąca człowieka z równowagi. Przez długi czas doskwierało mi wrażenie, że jak stanę na ziemi całą stopą to „coś” się stanie. Do tej pory noszę stabilizator ARmedical, który daje mi poczucie większego komfortu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szukałam czegoś takiego i przypadkiem znalazlam, w grudniu skręcił kostkę i lekarz poradził okłady, i z nudów znalazłam w internecie świetny sklep. https://almarkshop.pl/sport/59-sciagacz-na-kostke-hotcold-hms.html. Stabilizator z wkładem chłodzący lub grzejacym w zależności od potrzeby. Dzięki temu nie byłam aż tak uwięziona do łóżka mogłam wstać bez obawy że ten okropny worek z lodem zleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jesteś z Krakowa lub okolic to idź na Piwną 22 tam jest rentgen i zrób sobie prywatnie i już to będziesz wiedzieć co i jak. Zostawiam ci do nich numer 698115115. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek_D

Orteza z mdh pomaga. Bardzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga

U mnie sprawdziły się zabiegi rehabilitacyjne. Niestety nie mogę brać większości środków przeciwbólowych i tylko rehabilitacje mnie uratowała. Oczywiście odpowiednio dobrana, pod okiem fachowca, taki gabinet mam swój w Krakowie, jest ich kilka rehabilitacje.org tam są mapki i wszystko. Ja byłam bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenta

Zgadza się, że dobra rehabilitacja to w takim przypadku podstawa - przecież na tej stopie trzyma się całe nasze ciało. Ja chodziłam w Krakowie do OpenMedical, byłam z nich bardzo zadowolona, postawili mnie na nogi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OsiemJeden
15 minut temu, Gość Olenta napisał:

Zgadza się, że dobra rehabilitacja to w takim przypadku podstawa - przecież na tej stopie trzyma się całe nasze ciało. Ja chodziłam w Krakowie do OpenMedical, byłam z nich bardzo zadowolona, postawili mnie na nogi. 

Dobry dietetyk tam..Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina

Witam jakoś miesiąc temu skręciłam kostkę w szpitalu założyli mi szynę na 14 dni a puzniej stabilizator wszystko ból jest mniejszy ale nadal boli nie wiem co dalej robić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raz szłam do sklepu i nie zauważyłam schodków upadłam na nich wykręcając se kostkę pierwszy ból był taki że nie byłam w stanie sama wstać na szczęście jakiś pan akurat wychodził ze sklepu i pomógł mi chciał nawet wezwać karetkę ale powiedziałam że nie trzeba bo już minął najgorszy ból i dało się wytrzymać zrobiłam zakupy wróciłam do domu kulejąc zdejmuje buty a tu kostka cała spuchnięta stwierdziłam że jak dam radę chodzić to nie jest to nic poważnego i że samo przejdzie smarowałam maścią i zawijałam bandażem elastycznym i po około miesiącu przeszło czasami tylko się odzywała. Potem byłam u koleżanki na sylwestra po północy poszłyśmy (wcięte już dość dobrze) do jej braci i znajomych z wioski do takiego klubu wracając znowu wywaliłam się upadając na tą samą kostkę poczułam ból ale się zbytnio tym nie przejęłam wstaje rano a tu kostka znowu cała spuchnięta plus do tego sina i znowu stwierdziłam że jak za pierwszym razem przeszło to i tym razem tak będzie ale z każdym dniem było coraz gorzej i po około tygodniu postanowiłam iść do lekarza to jak tylko ją zobaczył to dał ochrzan czemu od razu nie przyszłam to dał by ortezę a tak zrobił prześwietlenie i stwierdził że nie widzi nic innego czego się spodziewał po takim czasie i kazał robić okłady i nie nadwyrężać jej po jakimś czasie przeszło (drugi raz był prawie rok temu a pierwszy półtora roku). Kilka dni temu zaczęła mnie znowu boleć dzisiaj już tylko czasami pobolewa ale zauważyłam że ona mi spuchła nie mocno ale jednak i nie wiem od czego nic w nią nie zrobiłam ani nie nadwyrężałam jej jakoś strasznie mocno 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×