Czy wy tez wydajecie tyle na zycie?

JA na śląsku. Robie zakupy w tesco , i czasem w sklepie na rogu. Z tym ze papierosy wliczone w koszty.

A ja mieso kupuje w osiedlowym sklepiku bo tam w miare malo chemii, a reszte w Lidlu i ostatnio w Aldim. A herbaty w Carrefour i Piotrze i Pawle. Warzywa jak da rade w budce / na rynku. Przewaznie sama gotuje, moze 2 razy w miesiacu zamawiamy pizze.

to nie ma mi pomoc, tylko spytalam. Jak widac nie tylko ja wydaje tyle na zycie

ja zakupy ogolnie tez robie w Piotrze i Pawle, nie mam niestety czasu na to by biegac gdzies tam za tansza herbata a jeszcze gdzies za tanszym serem czy mlekiem. Mieso kupuje tez w sklepie miesnym niedaleko domu, a warzywa, owoce tylko na targu.

ja mieszkam w duzym miescie i mam mase sklepow w ktorym moglabym wydac bardzo duzo...gdybym miala... to ile sie wydaje raczej zalezy od tego ile sie zarabia

zgodze sie z abc ile masz tyle wydasz jak mam mniej wydam mniej ;p lubie wydawac skoro zapieprzam na to to mam chec to wydac;)

tylko te osoby które wydaje po 2 tysiace albo i wiecej na zarcie niech n ie przesadzaja ze to malo bo nie jeden by chcial zyc chociaz za 1000 zl a dlal wiekszosci niestety to max te 800 zl lub nawet mniej na zarcie ale ludzie nigdy nie doceniaja tego co maja:O chodzby mielismy po 200 tys to i mto bedzie mało taka prawda

ale nikt tu nie pisze, ze malo. Ja wcale nie uwazam, ze wydaje malo. I zgadzam sie, ze jak ma sie mniej to i mniej sie wydaje. To chyba normalne.

bo dziwne sa okreslenia malo wydaje...duzo wydaje... wszystko zalezy od tego jak sie zyje i gdzie sie mieszka i ile sie zarabia wiadomo ze ktos kto ma dochodu powiedzmy 20 tys. miesiecznie bedzie mial inne wydatki i wieksze wydatki bo im wiecej zarabiamy, tym poprawia sie standard naszego zycia i np zmieniamy mieszkanie z bloku na dom, kupujemy lepszy samochod czy jezdzimy na zagraniczne wczasy...mozemy miec tez luksusowe hobby...

ja z mężem (brak dzieci, brak zwierząt, samodzielne 2-pokojowe, ale małe wynajmowane mieszkanie z mini ogrodem), wydaję miesięcznie lekko 1700 funtów, więc sporo wg wielu. olewam to. i tak udaje nam się zaoszczędzić drugie tyle, więc jest OK. za półtora roku wracamy do PL i też nie zamierzam przesadnie oszczędzać. liczę na zarobki min rzędu 6 tys na parę - z obserwacji widzę, że to pozwala na wygodne, acz nie rozrzutne życie oczywiście. nie kierowałabym się absolutnie tym, ile kto wydaje. osobiscie znam ludzi, dla których codzienne jedzenie owoców i wędliny to luksus... dla mnie standard. dlatego nie da się oceniać w ten sposób; to bardzo subiektywne.