W ramach zemsty rozbiłam butelke z piwem mężowi o głowę o on mnie uderzył 6 razy

z pięści w twarz. Ja podczas ucieczki rzuciłam w niego szybą od drzwi która miał wstawiać a od kopnął mnie w brzuch. Co dalej? Maż wyszedł trzaskając drzwiami a ja dopiero teraz wyszłam z łazienki. Mieszkanie jest w tragicznym stanie, dzieci płaczą i je karmię kłamstwami że tatuś wróci ale nie mam pewności co do tego...

Odkręć gaz...

Lepiej dla Ciebie żeby nie wrócił. Takiego męża, to można mieć, ale dwa metry pod ziemią ...

Do Ciebie SR: Widzisz kochanie, a Ty się martwiłeś, że tylko u nas taka patologia :D

lecz się kobieto

doły społeczne

Czasami zdarzyło się nam nakrzyczeć na siebie ale coś takiego?! Ja zostałam już wyprowadzona z równowagi, nie wyszedł mi obiad, dzieci płakały, telefon dzwonił, mąż coś powiedział jakiś dowcip głupi i z zemsty otworzyłam lodówkę i rozbiłam mu butelkę z piwem...

Nigdy wczesniej dodam że nie przekroczyłam lini uderzenia męża! Owszem czasami plucie, szarpanie za włosy, krzyki na ulicy. Ale on mnie uderzył...czy dalej ciągnąć to małżeństwo. Dzieci płaczą za tatą i pytaja się za co się biliśmy

Prosze o jakiekolwiek rady...

wiecie co jest najgorsze? Ze, mimo tego prowo, takie rzeczy sie zdarzaja i patrza na to male dzieci.

Tak samo Ty nie miałaś go prawa uderzyć, jak i on Ciebie - ale granica została już przekroczona i łatwiej będzie Wam o rękoczyny. Z tym piwem to jednak trochę przesada ...

TO NIE JEST PROWOKACJA! PIWO NADAL NA PODŁODZE LEZY WYLANE A JA NIE MAM SIŁY POSPRZĄTAĆ PO PROSTU BRAK SŁÓW

masakra, ile Wy jesteście małżeństwem? Możecie mieć siebie serdecznie dość, możecie siebie nawet nienawidzić - ale przez wzgląd na dzieci nie powinniście doprowadzać do takich sytuacji. Chcesz, czy nie - ale one to będę pamiętały do końca życia. U mnie w domu też różnie bywało i wciaż pamietam rzeczy, o których bym już nie chciał pamiętać. Masz dzieci kobieto i choćby się paliło,waliło ,to nie wolno Ci doprowadzać do takich sytuacji. Ile one mają lat?

Dzieci maja 4, 6 i 7 lat. Jesteśmy rok po ślubie. Tylko jedno dziecko jest jego.

weź się ogarnij, uspokój dzieci, jakoś im to wytłumacz, wymyśl coś, jak będzie trzeba, zacznij sprzątać - trzeba jak najszybciej wrócić do normalnego życia, bo siedzenie an kafe nic nie da, trzeba działać@

Masz rację, trochę wypiłam aby się postawić na nogi i postawic sie mezowi kiedy wroci i juz sie lepiej czuje

Jak już wróci, to nie szukaj konfliktów, na dziś już starczy takich cyrków - jak macie się kłócić, to już lepiej pomilczeć. Głównie przez wzgląd na dzieci, miej to na uwadze. Nie możesz więcej dopuścić, żeby doszło do takich sytuacji. Jesteście w sumie dorosłymi ludźmi, macie swój rozum, a skoro jestescie małżeństwem, to musicie jakoś ze sobą żyć, musicie się szanować.

:-O