Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pudelkowa234

co robić? zaręczyn nie będzie????

Polecane posty

Gość pudelkowa234

jesteśmy razem od 7 lat aj mam 25 lata w tym roku kończę studia a mój chłopak ma 30 lat, ma własną firmę( prowadzi ją z rodzicami). nie mieszkamy razem ( on mieszka 60 km ode mnie). widujemy się w weekendy i jak mam jakieś wolne dni od szkoły. planowaliśmy zaręczyny i ślub na czerwiec tego roku, ale to były tylko wstępne rozmowy, nie zdążyliśmy jeszcze powiedzieć o tym rodzicom ani oficjalnych zaręczyn zrobić bo jego brat (młodszy o 3 lata) nas wyprzedził. oczywiście nie był świadomy że my tez o tym myślimy ale strasznie się wkurzyłam, bo wiadomo że wesele to poważna sprawa i rodzice będą im musieli pomóc. a na dwa śluby w jednym roku ( ustalili termin na czerwiec) na pewno ich nie stać. i tu pojawił się problem. od kiedy dowiedziałam się o zaręczynach jego brata cos jakby mnie napadło, dosłownie dostałam obsesji na temat slubów. jest mi przykro, jestem zazdrosna. nie potrafię sobie z tym poradzić. nasze zaręczyny zostały odłożone na nie wiadomo kiedy:( a ja tak bardzo chciałabym teraz. ciągle się od tego czasu kłocimy, nie możemy się dogadać. czuję straszny żal do mojego chłopaka. myślę nawet o tym żeby się z nim rozstać. kocham go strasznie mocno, nie wyobrażam sobie życia bez niego ale i strasznie mnie zawiódł, że jest taką "ciapą" i dopuścił do takiej sytuacji. czuję się jak idiotka i nie wiem co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myohmy
Nie denerwuj się tak :) Zaręczyć się przecież możecie, a ślub wziąć kilka miesięcy po bracie. W czym widzisz problem? Chcesz żeby teściowie ci sponsorowali wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynanglika
facet ma 30 lat i rodzice maja mu pomoc w weselu? Troche to smieszne. A co Twoj facet na to? Dalej chce slubu? No fakt, gdybyscie wczesniej powiedzieli ze macie plany to pewnie by Wam ustapili ale skoro nikt nie wiedzial to oni wskoczyli przed Was....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice NIC NIE MUSZĄ, a na pewno dawać wam kasy na ślub. Jesteście starzy, powinniście sami za nie zapłacić. W tym wieku ciągnąć od rodzicieli... nie ogarniam tego. Nie oświadczał się tak długo, więc pewnie się już nie oświadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojjoj ale tragedia
skocz z krawężnika labo rzuć się pod samolot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona74927482742
masakra, jestes strasznie rozpieszczona ksiezniczka. Rozstaniesz sie z facetem, ktorego kochasz bo nie wezmiecie slubu w czerwcu? To chyba jakis zart? Sama mowilas, ze to nie byly zadne powazne i pewne plany z waszej strony, wiec o co masz pretensje przepraszam? Jak tak bardzo ci zalezy na slubie w czerwcu, to idz do pracy i zarob na niego, a nie masz pretensje, ze rodzice nie beda mieli kasy. Poza tym przeciez mozecie sie teraz zareczyc i wziac slub za rok, jaki problem? Jakby cie twoj facet nie kochal, to by uciekl i bez slubu. Wez sie zastanow nad soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby był naprawde pewny ze chce slubu to po prostu oswiadczylby sie wczesniej a nie czekal az brat go wyprzedzi i jestem pewna ze brat mu juz dawno powiedzial ze chce sie ożenić w czerwcu.Wydaje sie ze tylko ty chcesz tego slubu,mozecie sie chajtnac np we wrzesniu bez wielkiego weseliska i sami zarobic a nieczekac na pieniadze od rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudelkowa234
tak jak napisałam oni mają wspólną firmę więc i wspólne pieniądze. skoro ślub to wiadomo że potrzeba więcej pieniędzy ale z tych jakby wspólnych, więc tak rodzice będą nam pomagać moi także ale tu nie chodzi o pieniądze czy datę tylko o to że poczułam się gorsza jak jego brat po niespełna 2 latach związku się oświadczył (nie było wpadki) a ja po siedmiu nie mogę się doczekać żadnej deklaracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynanglika
no to raczej wina jest w Twoim facecie prawda? moze jeszcze mieszka u rodzicow w wieku 30 lat? Widac mlodszy obrotniejszy coz zrobisz? Skoro sie nie oswiadczyl tyle czasu to nie wiem. A rozmawialas z nim o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myohmy
Zaręczyny tak naprawdę o niczym nie świadczą, popatrz ile jest rozwodów. Może po prostu pogadaj ze swoim facetem, czy oświadczenie się jest dla niego takim problemem? Ja mam wrażenie, być może mylne, że po prostu chcesz żeby to wszyscy na ciebie zwracali uwagę, ty się zaręczasz, ty bierzesz ślub, wszyscy zachwycają się tobą a tamta druga może iść w las. Zachowuj się jak dorosła kobieta, a nie jak dziecko zazdrosne o lalkę kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojjoj ale tragedia
jaasne, tamten trafił na tą jedyną a jej facet jeszcze nie...wcale nie musi tak być. Może baba tamtego mocniej cisnęła i bardziej otwarcie :D Swoją droga ja nie pojmuję co wy baby tak na te śluby ciśniecie... A też jestem babą, zaznaczę :D Gadasz, że się kochacie, że jest wam dobrze razem a jednak wydziwiasz, ze go rzucisz bo się nie oświadczył. To faktycznie prawdziwa miłość, nie ma co. POROZMAWIAĆ TRZEBA O TYM Z FACETEM - to jedyne wyjście. I nie chodzi o to, że też masz go naciskać tylko porozmawiać na temat tego, jak każde z was widzi wspólną przyszłość. No chyba że dla ciebie największy problem to to, że będziesz DRUGA bo jego brat i jej babka was WYPZEDZILI. To jest śmieszne po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudelkowa234
ja już sama nie wiem czego chcę... rozmawiamy o ślubie cały czas i właśnie o to chodzi ze im więcej z nim rozmawiam i analizuję tym mniej pewna jestem czy jemu zależy a co do tego czerwca i powodu dla którego tak się złoszcze to nie przez to ze bede druga moge byc nawet pięćdziesiąta siódma ale juz na poczatku zwiazku ustalilismy sobie ze weźmiemy slub w rocznice miało być romantycznie i pięknie a wyszło do bani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puknij sie w czółko :)
nie szkoda Ci dobrego związku psuć, bo masz taką fanaberię?? Przemyśl jeszcze raz i puknij się w czoło. To, że weźmiecie ślub przed bratem nie zagwarantuje wam wiecznego szczęścia, o nie samemu trzeba dbać, a z Twoim podejściem... no sorry.... Może weźmiecie ślub za rok, może za 5 lat? Co to zmieni??Jeśli macie być razem to będziecie. To nie wyścig!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myohmy
a co za problem wziąć ślub w czerwcu, ale przyszłego roku? za bardzo przykładasz uwagę do takich pierdół jak np data, wrzuć na luz, nie ta to inna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona808080808ss
mój mąż też nie oświadczał się przez długi czas i teraz wiem czemu. Najpierw leczył traumę bo niedoszłych zaręczynach z byłą, potem za dużo gadałam, a on sam chciał wyjść z inicjatywą. Teraz jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, choć poznałam go jak miałam 26 lat, a byliśmy razem prawie 6 lat zanim dostałam pierścionek (i dostałam go dopiero jak minął rok bez moich prób "wymuszenia" :) ). Daj spokój, wyluzuj i ciesz się tym co masz. Wszystko przyjdzie w swoim czasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudelkowa234
nie wiem po prostu co robić? czy to moja wina? pewnie też bo sama czuję że za mocno się nakręcam bo wymarzona data, bo oni są krócej razem a my już tyle lat a ja bym chciała stabilizacji, bo mieszkamy tak daleko od siebie i widujemy się tak rzadko, bo wszyscy znajomi juz po ślubie, bo rodzina naciska, bo koleżanki dopytują, bo to bo tamto... za dużo tego wszystkiego... rozmowy nie przynoszą skutku bo on od razu się denerwuje i ucina temat, proponowałam ślub cywilny bez wesela nie zgodził się, proponowałam ominięcie zaręczyn i planowanie ślubu bez tego nie zgodził się... mówi że mnie kocha, mówi że weźmiemy ślub a jak pytam kiedy to milknie... nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona808080808ss
może spróbuj jednak wziąć przykład ze mnie? w naszym przypadku spokój i luzowanie zadziałało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudelkowa234
chyba tak nie umiem, zawiodłam się i czuję że jak odpuszcze to już zawsze będzie źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona808080808ss
też przechodziłam ten etap. Jeśli on naprawdę kocha, a spodziewam się, że tak jest, to sam dojdzie do takiego momentu, kiedy sam będzie chciał przejąć inicjatywę. Zadręczając go możesz wszystko popsuć, a w takim przypadku najlepsza miłość ci nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto do kogo ty masz pretensje bo nie rozumiem? jestescie razem 7lat a Ty sie wsiekasz bo was brat twojego wyprzedzil? a co on ma czekac 100 lat zanim w koncu twoj sie zdecyduje, zrobi jakis krok? jakby mu zalezalo to dawno by to zrobil, widocznie sie mu nie spieszy.. w gruncie rzeczy moglibyscie zrobic wesele tydzien przed nimi czy tez w innym jakim kolwiek terminie...ale nie bo zawsze jest jakies ale...jak nie data to kasa to inne rzeczy to nawet za 10 lat sie tego slubu nie doczekasz.. ja tez chcialam 25 lipca i nie bylo terminu wiec wzielam inny wolny bo nam zalezalo zeby ten slub sie odbyl...ja mam wesele 2 miesiace po moim bracie i rodzice nie maja problemu ze 2 wesela w jednym roku a to dlatego ze nie ciagniemy kasy od rodzicow tylko sami finansujemy.. i nie opowiadaj ze kasa wspolna bo firma wspolna... napewno tyle kasy co potrezba by sie znalazlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myohmy
Dziwny ten twój facet, chciał się żenić teraz unika tematu. Zaręczyć się przecież możecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna ta cala sytuacja
Jesteście razem 7 lat i jeszcze ze sobą nie mieszkacie? Jak rozumiem spotykacie się tylko w weekendy na seks, a potem każde rozchodzi się w swoją stronę? Są faceci, którzy małżeństwa boją się jak diabeł święconej wody- cóż, taki typ, ale nie rozumiem, jak można być ze sobą tyle lat, mieć te 25 i 30 lat i ze sobą nie mieszkać? To ty nie chcesz z nim mieszkać, bo u mamy najlepiej, czy on coś kręci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudelkowa234
no właśnie mnie też coś tu nie pasuje... bo ja oczekuję stabilizacji a on? wcześniej zakochanie przysłoniło mi oczy a teraz zaczynam dostrzegać że to chyba tylko ja kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona808080808ss
mam nadzieję, że w tych Twoich rozmyślaniach dojdziesz jednak do wniosku, że jego zachowanie wcale nie świadczy o braku miłości, a braku potrzeby stabilizacji w tym samym momencie co Ty. Szczęścia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Verdis
opowiem Ci coś ze swojego życia. Mam 20 lat rocznikowo. Mój chłopak po 2 latach i paru miesiacach oświadczył mi się. To były zaręczyny tylko między nami, nasi rodzice długo o nich nie wiedzieli. Przyszedł czas że zaczeliśmy myśleć o ślubie, więc porozmawialiśmy z rodzicami, którzy już wiedzieli wtedy o zaręczynach. Ustaliliśmy że ślub będzie w czerwcu 2013 roku. I tu zaczęło się piekło. Moja starsza siostra (ma 26 lat) zaczęła się ze mną kłócić że jestem guwniarą, i zabrałam jej datę bo ona chciała ślub w czerwcu. Dla mojej mamy to nie problem mówi jej że zrobi wesela nam obu. Tylko że wiesz jaki ona ma problem, jej facet, który jest młodszy od niej ma 24 lata mówi że ma jeszcze czas, po jego zachowaniu widać że nie chce się żenić, przytakuje jej czasem żeby nie kłócić się z nią. A facet sam powinien wyjść z inicjatywą albo chociaż rozmową o ślubie. Teraz ona wydzwania do niego i gada że jedzie pierścionki zaręczynowe oglądać i go bierze ze sobą. Do tego on nie ma pracy a jej nie interesuje że kasy nie ma. Do tego jak on mówi że nie ma kasy na ślub, to ona sie zaczyna z nim kłócić że jest już stara. Masakra jakaś żenada. Ona jest tak samo zazdrosna jak ty. I do tego jest zazdrosna o to że mój narzeczony pracuje ma kase, auto, perspektywy na postawienie domu, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - sprobuj poprawcowac nad soba - bo to co odstawiasz jest naprawde zalosne;/ zazdrosc o czyjjes zycie??? brat - czy ktokolwiek inny - ma prawo sobie planowac co i jak chce - a ty z checia weszlas w role "skrzywdzonej" przez okrutnego brata narzeczonego...- poza tym kwestia samooceny - bo teraz "wszyscy" sie skupia na jego weselu - tak bardzo jestes zadna atencji? Nie komentuje ostatniej kwestii - ze jak sie zaklada rodzine - wypada byc samodzielnym (rowniez finansowo) wtedy robisz wesele jak chcesz i kiedy chcesz a innym rozdajesz zaproszenia - a czy przyjda to juz ich wybor.. ja mialam w rodzinie przypdek ze dwie bliskie dsbie osoby zrobily wesela w ten sam weekend - czytsy zbieg okolicznosci tak wyszlo - obie pary zdecydowaly sie na ten sam miesiac - a jak przyszlo do zamowienia sal itd. to wyszlo ze nie maja wyboru - dlaczego ktos mialby cos przekladac? kazdy zyje swoim rytmem, czyz nie? i jakos nikt z tego problemu nie robil;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" tylko o to że poczułam się gorsza jak jego brat po niespełna 2 latach związku się oświadczył (nie było wpadki) a ja po siedmiu nie mogę się doczekać żadnej deklaracji" a sorry - to nie tego brata sobie wybralas - skoro sprawy formalne sa dla ciebie najwazniejsze;-)) a swoja droga - skad takie myslenie u wiele lasek - na tym forum - ze im dluzszy zwiazek tym blizej slubu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"rozmowy nie przynoszą skutku bo on od razu się denerwuje i ucina temat, proponowałam ślub cywilny bez wesela nie zgodził się, proponowałam ominięcie zaręczyn i planowanie ślubu bez tego nie zgodził się..." wy juz jestescie "po slowie" ze tak powiem - tyle ze padlo on z twoich ust a nie jego, jesli ktos wychodzi z inicjatywa slubu - prosi o to druga strone - to jest to substytut oswiadczyn - a ty juz to zrobilas , jakby oswiadczylas sie jemu... i na dodatek nie zostalas przyjeta;/ moim zdaniem twoj wybranek nie ma w planach cie poslubiac zwyczajnie cie zbywa - jelsi pwoiedzialby ci prawde stracilby status quo a ten mu najwyrazniej odpowiada z tego co piszesz to spotykacie sie na randki i bzykanie, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ślubu nikogo nie zmusisz nawet nie wiem jakbyś się starała.. Odpuść, daj mu sie wykazać może jak nie będziesz tak napierać na niego to sam dojrzeje do tej decyzji, pozostaje jeszcze pytanie czy on naprawde tego chce, bo jak dla mnie to on Cię zbywa nie mówi ani tak ani nie, daj czas jemu i sobie i zastanów się czy oboje chcecie tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×