Ludzie!!!co na zatoki? wykończe się!!

znacie jakieś dobre specyfiki.Już mi nic nie pomaga :( dziś skończyłam antybiotyk i dalej boli

na Zatoke Gdańską czy Pucką?

Próbowała przepchać je kutaskiem mojego męża ale też nic nie pomaga

do apteki marsz i kup SINUPRET!! 3 razy dziennie po dwie tabletki, ulga juz po pierwszych dwoch. Sa bez recepty

Zrób sobie parówkę. Kup jakiś olejek np. sosnowy i zrób napar. Naprawdę pomaga. Zdrowia życzę ;)

jakiś inny antybiotyk + inhalator,ja tak sie wyleczyłam,niuech ci lekarz coś innego przepisze jak nie pomaga

micha z gorącą ale nie parzącą wodą, kilka kropli miętowych lub żołądkowych na wode i głowa nad michą.Na głowę ręcznik zalożyć i zakryć nim też michę czyli klasyczna parówka. Wdychać nosem opar z kropli i świństwo zacznie schodzić z zatok. Uważać, bo mocno kręci w głowie

I już podszyw :O Mam sinupret zapomniałam o nim :(

mozna tez robic oklady z rozgrzanej na patelni soli. sol w woreczek i przez szmatke jakas na czolo, aby nie poparzyc. powinno rozgrzac i wyciagnac rope. wysuszyc czy jakos tak. pielegniarka tak doradzala jak moj syn mial zatoki. troche pomagalo. no i bioparon do nosa. ale to na recepte jest.

na uśmierzenie bólu najlepsza jest pyralgina w zastrzyku ale wzięta doustnie.Najgorszy ból mija po 15 minutach.

A dodawałaś jakieś olejki do tego? możesz zapytać w aptece, poradzą ci co jest dobre na udrożnienie.

bioparox----mialo byc. idz do lekarza niech ci przepisze.

Bioparox też miałam kiedyś.Poproszę lekarza o przepisanie.Dziękuję Wam :)

Mnie pomógł Novocef - antybiotyk. Na receptę

Najlepsza jest parówa...ale taka że aż parzy.Gdy głowa dobrze się wygrzeje przejdzie na pewno.Dzisiejszy naród wieży tylko w antybiotyki,zgroza.

sinupret jest dobry. nie sluchaj tych co kaza rozgrzewac, to strednio wskazane. jedz chrzan, najlepiej swiezo starty, jak nie masz takiego to moze byc ze sloiczka byleby jak najostrzejszy, nawet wasabi jak zdzierzysz. co dzien, po jakims tygodniu zapomnisz ze w ogole chorowalas. a sinupret w miedzyczasie jak najbardziej wskazany.

rzeczywiscie dobrze by bylo wysiedziec sie w domu. oczywiscie nie wylaz zaraz po myciu glowy, nos ciepla czapke i kaptur, ale o tym chyba nie trzeba mowic :P

czyszcenie zatok

czyszczenie nie jest konieczne, sa metody ktore pozwola tego uniknac.

mam dosc hemoroidow mozna tez robic oklady z rozgrzanej na patelni soli. sol w woreczek i przez szmatke jakas na czolo, aby nie poparzyc. powinno rozgrzac i wyciagnac rope. wysuszyc czy jakos tak. pielegniarka tak doradzala jak moj syn mial zatoki. troche pomagalo. no i bioparon do nosa. ale to na recepte jest. stanu zaplanego nie wolno nagrzewać!!!!!!!!!!

Już wszystkiego próbowałam ale to cholerstwo się zaleczy i wraca :(

chrzanu tez?

sorry ale zatoki czesto dolegaja przy kandydozie

Co to kandydoza?

Punkcja jedynie

CZOSNEK wiem,że to głupio zabrzmi. Ale to nie jest zaden wymysł (nawet się zmusiłam, żeby napisać post, a zwykle nic na kafe nie pisze). Ktos mi kiedyś poradzil jak miałam zatkane zatoki": Ząbek czosnku (tylko nie chińskiego!!!!!) kroimy na pół delikatnie palcami naciskamy żeby sie olejki eteryczne uwolnily. Następnie owijamy w cieniutką chusteczkę (ja rozwarstwiałam higieniczną i w dwie cieniusie wartewki brałam)każdą połówkę odzdzielnie. I taki zestaw leczniczy w dziurki do nosa (ja wkładałam w obie i brałam dwa oddechy przez nos - tak jakby cedziłam powietrze przez ten czosnek i jeden głęboki ustami żeby wogóle oddychać), albo raz jedną dziurke raz w druga. i z tym czosnkiem cały wieczór spędzic az do pójścia spać. Oczywiście wyjąć przed snem z nosa :D Około 3,4 godzin trzymałam w nosie i oddychałam czosnkiem. Nastepnego dnia i jeszcze kolejnego przezyłam niagarę zielonego płynu+ doznania "pykania" powietrza w głowie, jakby mi się cos odtykało. Zmarnowałam wtedy na jeden raz opakowanie chusteczek, tych wyciąganych z pudełka 100 szt+ kawał papieru toaletowego. Nie pamiętam, żeby po tym mieć uczucie takiej czystosci i "przewiewu" w nosie i głowie. Polecił mi to ktoś chory przewlekle kiedys na zatoki. Sprawdzone!!!!

Dziękuję bardzo

Jeśli masz dostęp do lampy sollux albo bioptron - to polecam. Nagrzewj 2 x dziennie po 15 min, a jeśli nie masz takiej możliwości użyj tzw. kwoki- duża żarówa (nie wiem czy jest jeszcze w sprzedaży).

Mam spalonego soluxa ale kupię.

kandydoza to grzyb. z tym czosnkiem w nosie nie slyszlaam metody :D ale jak nastepnym razem mnie dopadnie cos takiego to na pewno skorzystam :D