Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna171

Co sie z nim dzieje?

Polecane posty

Gość lawenderson
A czemu Ty taka pewna jestes, ze on nikogo nie ma? Moze wlasnie poznal kogos na uczelni, w pracy,.. malo to okazji? Przeciez poki co wlasnie moze byc tak, ze romansuje stacjonarnie w uczelnianym barze np, albo po prostu zrywa sie z zajec, a TY myslisz, ze on zglebia tajniki wiedzy uniwersyteckiej? Poz tym, taka nagla zmiana zachowania, a wrecz osobowosci nasuwa mysl o schizofrenii czy innych chorobach/zaburzeniach psychicznych, ktore lubia sie wlasnie uaktywniac ok. 25 roku zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abiabi
Zgadzam się. Jego wybuchy złości są dziwne. Tym bardziej, że jak wspomniałaś on nie widzi nic złego w swoim zachowaniu. Może rzeczywiście powinien to skonsultować z jakimś lekarzem. Albo faktycznie ma kogoś na boku, więc pod pretekstem kłótni chce uzyskać pewien dystans a tym samym większą swobodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu Pytasz "Co powinnam zrobić?". Ja nie podejmę za Ciebie decyzji i nie przeżyję życia. Facet się odkrył, pokazał swoje wady. Ty też (jak każdy z nas) masz swoje wady. Teraz pytanie - czy jesteś w stanie go pokochać RAZEM z jego wadami. Pokochać go takiego jaki jest teraz? Czy widzisz go jako przyszłego ojca waszych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę Cię martwić, ale wygląda mi na to, że jego rozdrażnienie wiąże się z opcją zamieszkania razem. Kiedy jesteście w innych miastach i spotykacie się raz na jakiś czas to tak naprawdę on ma kupę czasu dla samego siebie na co dzień i prawdopodobnie nie chce tego zmieniać. Zawsze uważałam, że okres mieszkania razem, koniecznie przed ślubem, jest niezbędny, żeby zobaczyć drugiego człowieka bez klapek na oczach. Łatwo jest pokazywać siebie z jak najlepszej strony od czasu do czasu, na co dzień jest to niemożliwe. Może on chce Cię zniechęcić do wspólnego zamieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Wydaje mi sie ze problem nie jest w możliwości zamieszkania razem, on sam to zaproponował. Kiedy raz mu powiedziałam ze raczej powaznie sie zastanowie nad sensem jego propozycji prosił mnie zebym nie zmieniała zdania, ze on sie wszytskim zajmie. On przez wiekszość czasu jest dobry ale są momenty kiedy mie przeraża. Nie moge tego zaakceptować , teraz na mnie nakrzyczy a kiedyś może uderzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
To znowu sie stało. Byliśmy razem na imprezie. Mój chlopak wkręcił sobei jakiś fiml i kiedy go przytulałam w drodze do domu odpychał mnie i krzyczał na mnie bez powodu... Ran nic nie pamiętał. Kiedy powiedziałam mu o sie stało przepraszał i obiecał ze to sie nie powtórzy, jednak juz sie powtórzyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka532
To nie jest normalne zachowanie...powiedz mu to co tu napisałaś daj ultimatum albo coś z sobą zrobi albo ten związek nie ma przyszłości nie daj się tak traktować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi skłaniam się ku tym, że faktycznie albo on kogoś ma i próbuje cię zrazić do siebie w taki sposób, że zachowuje sie jak jakiś furiat. Albo ma problemy emocjonalne, coś mu siedzi na psychice i powinien koniecznie iść do lekarza, zeby nie było jeszcze gorzej. To nie jest normalne zachowanie, tym bardziej, jak twierdzi potem ,ze nic nie pamieta... Nie wiem, moze pogadaj z jego rodzicami ,zeby oni go sklonili do wizyty u lekarza. Ciezka sytuacja. Jesli go kochasz na pewno nie bedzie ci latwo, ale ja bym nie wytrzymala z takim czlowiekiem ,bo balabym sie ,ze w koncu zrobi mi jakas krzywde,a potem nawet nie bedzie tego pamietał... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
Nie mam juz siły, myslałam ze jest ok , przemyslał przeprosił a dzisiaj znowu problemy. Mówił ze zadzwoni do mnie o 18, nie zadzwoni;l wiec stwierdziłam ze pewnie śpi a ze ma dzisiaj angielski o 20.15 to postanowiłam go obudzic o 19 , żeby sie nie spóźnił. Wkurzył sie na mnie ,krzyczał ze znowu mam problemy , ze on dzisiaj nie ma angielskiego bo odwołali , ze przeze mnie nie ma czasu dla siebie. Starałam sie z nim porozumiec prosiłam zeby nie wyżywał sie na mnie, niestety on krzyczał , nie obchodziło go co mówi, nie obchodzi go jak sie czuje. Juz chyba nic go nie obchodzi tylko on sam. Uzmyslawia mi ze jestem dla niego problemem i niczym wiecej. Jak nikt potrafi byc troskliwy dobry i jak nikt mnie krzywdzi. Bez powodu znowu pacze. to juz chyba koniec, tak bardzo go kocham i chyba juz watpie czy zasuguje na szczscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
nie wiem co robić , jestem zdesperowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna171
nie wiem co robić , jestem zdesperowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×