Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niegotowa na dziecko

Ile kosztuje dziecko bez oszczędzania na czymkolwiek ?

Polecane posty

Gość do mama 11 latka
caly czas sie upierasz przy swoim i ok, ale nei wszedzie tak jest, w moim otoczeniu dzieic w przedszkolu maja zajecia dodatkowe, normalnym jest ze kazde dziecko umie jezdzic na nartach, umie plywac itp.. moje dziecko np. biega ale to wbrew pozorom tez wydatek bo zajecia sa czesto wyjazdowe, zawody, stroj itp.. jezyki juz w przedszkolu place za ang i nie ma dzieci ktore za niego nie placa wiec mam mu odmowic tego? w szkole to samo skoro dziewczynki chodza na balet i na spiew ... to ze ty sie obracasz w takim zakisialym towarzystwie to nei znaczy ze wszedzie tak jest, poza tym w naszej szkole nie ma zadnych zajec darmowych, najtansze kolka sa odplatne symbolicznie bo 15zl na mc ale jednak, a zajecia to jedno a pomoce do zajec drugie, bo kolko rzezbiarskie kosztuje 15zl ale materialy co mc kolo 50zl :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie im starsze dziecko
porządnie ma się nauczyć 1 rzeczy którą wybierze jako pasja.... o reszcie ma mieć POJĘCIE, żeby nie być zahukanym wśród innych ludzi, a jeśli nie spróbuje różnych zajęć to skąd będzie wiedział co akurat jemu pasuje? Ja np nie nauczyłam się jeździć na nartach, bo do polskich gór daleko, a za komuny za granicę było ciężko jeździć, poznałam swojego męża na studiach, jego paczka cała jeździł na nartach - wiecie jaki mi głupio było, że nie umiem... na początku oni na stok, a ja na oślą łączkę :O Nie kupuję nie wiadomo, czego, sprzęt często używany tak samo ubrania, nie jestem jakimś bogaczem, ale chcę żeby dzieci miały szeroki horyzont ... .... nie rozumiem ludzi dla których wychowanie dziecka ogranicza się do kupienia mu czegoś na grzbiet i do zjedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 11 latka
Ok, niech wam będzie. Obracam się w zakisiałym towarzystwie. moje dziecko jest kaleką bo ni eee umie jeździc na nartach ani nie jeździ konno:) Trudno:) Dla mnie najważniejsze że jest szczęśliwe. I mój syn i ja i mamy świetną rodzinę a tego się nie przeliczy na żadne pieniądzę. Oczywiście nie mam racji więc nie mam po co tu pisać także żegnam się.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
Dziecko w wieku szkolnym kosztuje mniej niż przedszkolak-nawet jeśli to przedszkole państwowe. Mam porównanie. Mam w domu prawie 3 miesięcznego kawalera, 3 letniego i 7 latkę. Kupując małej wszystkie książki mowe i opłacając zajęcia plastyczne wydaję mniej niż na przedszkole dla syna-on akurat chodzi do prywatnego z racji wieku. A koszt to 650zł plus wyżywienie 8zł dziennie.:) Niemowlak też sporo kosztuje. Ale chyba najwięcej przedszkolak. Co do zajęć dodatkowych-nie róbmy konkursów kto więcej,bo to bez sensu. Lepiej puścić dziecko na jedne zajęcia niech się czegoś porządnie nauczy niż na 500 i tak naprawdę wie o tych dyscyplinach wszystko i nic. Rozwijajmy prawdziwe pasje dziecka,a nie podążajmy ślepo za modą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie im starsze dziecko
mama 11 latka> wiesz ja też miałam świetną rodzinę, rodzice o mnie dbali i jestem im wdzięczna... co nie zmienia faktu ze było mi głupio na tym stoku, uczyć się z dziećmi, kiedy wszyscy inni sobie jeździli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 11 latki
Czytaj ze zrozumieniem. Nie pisałam, że szafuję pieniędzmi, tylko, że dbam o dziecko, zarabiając przeciętnie. Za to myślę nieprzeciętnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 11 latki
Dla mnie najważniejsze że jest szczęśliwe. To tylko twoja opinia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mama 11 latka
ja osobiście pochodzę z południa kraju i pierwszy raz nad morzem byłam mając 9 lat, jak się ze mnie wszyscy śmiali,a przeciez miałam wspaniała rodzinę, tyle że moi rodzice nie zabierali mnie na żaden wakacje poza obręd 50km od meijsca zamieszkania :/ i to nie były czasy rozwydrzonych bachorów jak byw ateraz że dzieci sa okrutne, zazdrosne, ścibskei itd.. zwyczajnie śmieszne to było, że przez 9 lat nie byłam nad morzem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie im starsze dziecko
to nie jest opinia, tylko punkt widzenia kiedyś dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko sporo kosztuje. my nie oszczedzamy na synu, a tez tego nigdy nie liczylam. Ale jedzenie z10 zlminimum to juz 300zl, ubrania z70/msc, oplaty ze 200, szkola ze 100 zl ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie im starsze dziecko
"i to nie były czasy rozwydrzonych bachorów " ale teraz są inne czasy, czasów nie zmienisz, nie pozostaje nic innego jak dzieci odpowiednio przygotować do życia w nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wakacje hmm to tez zalezy gdzie i na ile. .my nad morzem 2 tyg wydalismy 3000 ponad wiec 1500 na syna na pewno:-) mam dalej wymieniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
Ojtam ojtam,a czemu głupio? Ja mam prawie 40lat i nie umiem jeździć i jakoś mi to nie przeszkadza. I nie mówię,że kiedyś nie spróbuję-przecież człowiek uczy się całe życie! A co do tego,że wysyła się dziecko na różne kursy aby zobaczyło co mu pasuje,ale tak na wszystko to chodzi max 3-6 miesięcy a potem już wybiera i chodzi na jedne lub ewentualnie 2 rodzaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to juz jest 1000/msc patrzac a jeszcze polowy rzeczy nie wymienilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mama 11 latka
moim zdaniem język obcy i jakikolwiek sport to obowiązek a co jeszcze to kwestia talentów dziecka i pasji :) ale zakłądająć że są to 3 zajęcia pozalekcyjne to koszty sa ok 500zł na mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie im starsze dziecko
ale jeżdżenie na nartach to mega frajda i super sprawa, ja się nauczyłam i na prawdę można wypocząć i się oderwać na takim wypadzie, zwyczajnie szkoda dzieci tego pozbawiać.... konie podobnie, ze znajomymi po lesie - świeże powietrze, ognisko wieczorem - inny świat daleko od pracy problemów- tak się ładuje akumulatory .... też chcę dzieci nauczyć, takiej odpowiedniej... jak to się mówi ... higieny życia, nie chodzi o bycie najlepszym w każdej dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
My na wakacje w zeszłym roku wydaliśmy prawie 8 tysięcy :( w tym roku jedziemy pod koniec sierpnia i mam nadzieję zamknąć się w kwocie o połowę mniejszej-jedziemy na 9 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie im starsze dziecko
to my za granicą wydaliśmy na 4 osoby tylko 1tys euro w tym roku ... ale my od lat jeździmy i wiemy jak co zorganizować ... kolejna rzecz, którą chcę dzieciom przekazać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
No to u nas przedszkole to ponad 800zł-jak nie choruje,a raczej mu się na szczęście nie zdarza, plus basen 120zł (mam do wykorzystania 150zł)-mały nie płaci,ale ja tak a samego go nie puszczę :( ale najmłodszy na tym zyskuje bo też się kąpie za darmo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
Nie-polskie morze. Byliśmy w Arce w Kołobrzegu. Była kasa ekstra :) ale i cudowne wrażenia-zwłaszcza ich kawiarnia na górze-cuudo. W tym roku jedziemy do pensjonatu do Sianożęt. To kilka kilometrów od Kołobrzegu. Ale w tym roku w piątkę,co prawda małego nie liczą,ale za to 3 latek jest za 50% a córka za 70% a w zeszłym roku ona 50%a syn 0zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie im starsze dziecko
my jeździmy nad morze Śródziemne, Adriatyk bo tam jest woda czysta i ciepła nie ma sinic... po za tym te pomidory, papryki, mule, kalmary - coś pysznego no i innego niż u nas ... wyjazdy zawsze sami organizujemy - oszczędzamy na pośrednikach, no i kontakt z tubylcami, poznawanie kultury też jest fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
My tak jeździliśmy ponad 10lat jak dzieci nie było. Ale Adriatyk i małe dziecko :O raz pojechaliśmy jak córka miała 3 lata i się umęczyliśmy-trafiliśmy super pogodę-ale dla niej było za ciepło. Po 5 dniach musieliśmy się przenieść w chłodniejsze rejony. Teraz też bez pośredników,tylko,że nam na nocleg potrzeba jednak sporo miejsca :) A to kosztuje. Ale nie narzekam. Po prostu jestem zdania,że jednak przedszkolak to największe wydatki. A o wakacjach tak dorzuciłam,bo inni też pisali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym pojechala
Ktos napisal ze kupowanie w second-handzie to brak szacunku dla dziecka :D :D :D Ja czesto kupowalam w second handach, od liceum, poprzez studia bo mialam dzieki temu oryginalne, dobrej jakosci ciuchy. Buty tylko Ecco i Clarks , zarowno dla dziecka jak i siebie. Ciuchy zedrze tarzajac sie w blocie w parku, skaczac po kaluzach, czasami kilka razy dziennie go przebieram wiec nie widze sensu ubierania w jakies markowe ciuchy. Owszem, ma troche ubran z Miniman,Jean Bourget,Marese,Mayoral czy Cakewalk bo sa bardzo ladne i jak uda sie okazyjnie kupic to czemu nie :) Ale powiadam, okazyjnie. Niedlugo maly pojdzie do szkoly i to bedzie dopiero wydatek - 2400 funtow za tzw.polrocze a tych mamy 3 wiec latwo przemnozyc, jednak mysle ze w takie rzeczy warto inwestowac a ciuchy da sie kupic za grosze jak sie wie jak szukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
Ja lubię ciucholandy za ich rozmiarówkę-w niewielu sklepach kupię ładne ciuchy w rozmiarze 32-34 a taki niestety noszę... Na szczęście coraz częściej na wiek 14lat szyją ładne rzeczy-bo to mój rozmiar. I buty też zaczęli fajne robić-też mam 32/34 w zależności od numeracji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie im starsze dziecko
nam klimat śródziemnomorski bardziej odpowiada niż upały w Polsce, tam jest zawsze wiaterek od morza i woda jest ciepła ... w Bałtyku moje dzieci by nogi nie zamoczyły, a tam już w wieku roku siedziały w wodzie... ale kto co lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajcarafajansiara
Dokladnie cos.ram -> ty to jakas zakompleksiona ges jestes. obciachbo jezyka po 20 sie uczylas,obciach,bo na nartach nie umialas jezdzic... i co,korona ci z glowy spadla? moja mama poszla na osla lake z instruktorem,jak miala 60 lat. bylo fajnie i kupa smiechu. ja na koniu zaczelam jezdzic na studiach. dzis calkiem niezle mi to wychodzi.. mam 34 lata i chpdze na wloaki i mam zamiar jeszcze ladnyxh kilku jezykow sie nauczyc -do konca zycia. Czy ty jestes zdania,ze uczyc to sie mozna do 15 roku zycia,a potem to juz trumne kupowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to są
wloaki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coo racja to racja
jak sie ma znajomego, mozna mieć nowki z secondhandu. Mam oryginalną sukienkę Dorothy Perkins i bezrękawnik Cardina - nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×