Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dfjdjdjdjjd

A jednak to matka zabiła MAdzię !!!! tvn24

Polecane posty

Gość no różnie bywa, ale jak
to ułyszałam to przypomniałam sobie taką historię opisaną w gazecie kilka lat temu. Matka pijaczka, której odebrano już kilkoro dzieci urodziła bliźnięta. Przyszedł ktoś z opieki społecznej i ona niosła jedno z bliźniąt i przy urzędniku upuściła dziecko na podłogę (była pijana) i maleństwu nic się wówczas nie stało. WIadomo, ze jak baba mówi o jakimś progu, no to są wystające kanty (ewentualnie) i może być gorzej, ale od samego upadku nic by się nie stało... Niemniej... sama mam dwoje dzieci. W szpitalu, po urodzeniu synka niosąc go zrobiło mi się słabo, zatoczyłam się, ale dziecko trzymałam cały czas mocno. Bardziej uwierzę w to, ze matka przewróci się razem z dzieckiem (straciła równowagę, pośliznęła się) niż, że je wypuści z rąk. Niemniej nadal co do Madzi nie wiadomo co się stało. Jeśli ktoś kłamał przez ponad tydzień podając szczegóły, to jeśli nagle mówi coś innego, to nie oznacza że mówi prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiaaaaaaaaaaaa
mam. Też mi się wydaje że to o skręcenie karku chodziło. Była mowa o wysokim progu. Ale to i tak nie wyjaśnia wszystkiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to na wstrzasnelo
http://uwaga.tvn.pl/332907,reportaze,nie_chce_pomocy__nie_chce_takiego_zycia,wideo_detal.html zal mi jej jest teraz po raz pierwszy. obejrzyjcie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a słyszeliście
jak ona jeszcze mówila o tym że jak czuła że ją śledzi ten niby męzczyzna to zeznawała że dzwoniła do męża i też chyba do brata swojego żeby wyszedł po nią ...coś takiego mowiła no i teraz tak sobie myślę że to może ten jej brat pomógł upozorować to porwanie i to on też mógł jej w łeb dać...i z malutką coś zrobili...czy policja w ogóle przesluchiwała jej rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgb111
a jak ona się np bawiła z tym dzieckiem- jak to ludzie robią podrzucają do góry- i hopsa i hopsa? moja kuzynka tak wywala dzieciaka na 2 metry ponad? Kurde bo to mogł być naprawde w AŻ TAK GŁUPI sposób, że ona jest w zupełnie ciężkim szoku- że przez swoją nieuwagę tak głupią pozbawiła dziecko życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem mój przypadek że moje dziecko spadło z łóżka, nie wiem może to było z 50cm tylko z mojej winy.No cóż,urodzony prawie o czasie,ale walnął tyłem głowy w ziemię. Naszczęście wszystko skończyło się dobrze, ale być może.. uderzając o ten próg poszedł kark.Trudno powiedzieć.tylko kurcze w takich sytuacjach jak upadek dziecka matka (z reguły) reaguje natychmiast. No przynajmniej jak moje dziecko spadło z łóżka, to biegiem pojechałam do szpitala.Może niektórzy to uznają za przesadę ale.. nigdy nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość massssssakra
Jak cos złego dzieje sie dziecku to kazda NORMALNA matka dzwoni po POMOC a nie pozbywa sie dziecka Wyrachowana do granic mozliwosci -bez wzgledu jakich miala tesciow -i zaden szok jej nieusprawiedliwia.Jestem matka i niejeden raz moje dziecko wywróciło sie uderzyło spadło ....nie wyobrazam sobie nie pomoc dziecku....na boso po sniegu bym zapierdalała na pogotowie a nie ze spokojem wywiozła gdzieś a później grała role biedactwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgb111
ona mówiła, ze upadła głupio do tyłu. Moga udezryć główką, reszta ciałka poszła i kark skręcony. To by tłumaczyło, ze głowa latała na boki. No nie wiem, moja koleżanka w taki sposób, skoczyła drugiej na plecy- w LO to już było i spadła z wysokości może 140 cm i pękła jej podstawa czaszki. Operację miała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgb111
jak miała jazdy z teściami i w nikim oparcia to bała się, ze ją zaraz obwinią. Sama mówi że wylazła z domu i łaziła po parku- tylko.. co z ojcem, który uważa, że znosił jej wózek? Myślał, ze dziecko śpi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bingobingo
ludzie, nie bądzcie naiwni, gdyby to był wypadek, nie ukrywałąby ciała dziecka!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy moge.........
tez mnie ten wątek z ojcem zastanawia, mowi, ze z nią wychodzil, znosil wozek??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko wiesz- wypadek kazdemu sie moze zdazyc- i kazdy normalny czlowiek by panikowal, krzyczal- nie wiem- jechal do szpitala- a potem umieral z rozpaczy- a ona? tydzien czasu zero emocji i bajeczke ludziom wpierala- a w tej rozmowie z tesciowa to postawa " a o d p i e r d o l c i e sie wszyscy ode mnie- i o co wam chodzi- przeciez nic nie zrobilam uwazasz ze tak robi kochajaca matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też byłam w szoku jak dziecko mi spadło,porwałam go na ręce,zaczęłam wrzeszczeć,biegać w kółko z dzieckiem,poleciałam obudzić męża ale byłam na tyle przytomna aby powiedzieć co się stało,wzięłam książeczkę zdrowia,zapakowałam się do auta i jazda do szpitala.Akurat ta reakcja no to był jakiś amok,szał,bełkotałam jak głupia,byłam roztrzęsiona.I automatycznie chyba u każdego człowieka jak dzieje się jakiś wypadek= udzielanie pomocy/szukanie pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynanana
no tak napewno myslal ze mala spi, a co w tym dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bingobingo
obawiam sie, ze ona sie w ogole nie bawila z tym dzieckiem, na zadnym zdjeciu tego nie ma... tylko ojciec albo dziadek :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXAngel24XX
Matka Madzi z Sosnowca, która zaginęła w tajemniczych okolicznościach 24 stycznia przerwała milczenie. Katarzyna W. (22 l.) wyznała detektywowi Krzysztofowi Rutkowskiemu, że jej córeczka nie żyje. We wstrząsającym nagraniu zarejestrowanym przez ludzi Rutkowskiego widać jak zrozpaczona kobieta tuli się do detektywa i przyznaje do tragincznego wypadku. Madzia wypadła jej z rąk po kąpieli. Kocyk, w który zawinęła córkę był śliski. Gdy spostrzegła, że córka jest sina zapakowała jej ciało do wózka i wywiozła nad rzekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no różnie bywa, ale jak
Kasieńko, zgadzam się, że matka szuka pomocy. Mój syn to kilkulatek "twardziel". Cokolwiek mu się dzieje to nie płacze. Figlował kiedyś na krześle niedaloko okna. Byłam zajęta, prosiłam kilka razy, zeby szedł i on zrobił jakiś taki ruch, że nagle spadł i uderzył głową o grzejnik (dzięki Bogu płaski, nowoczesny, więc bez żeberek). Rozpłakał się, ja skoczyłam jak poparzona, porwałam na ręcę. Sama się wystraszyłam, o czym świadczy fakt, ze przez 10 minut rozcierałam u nie tę stronę głowy, ale wrzasku narobiłam takiego, że mój mąż wyleciał spod prysznica jak poparzony. Mały później był sprawdzony co i jak. Nic mu się nie stało. Cały czas był przytomny, nie krwawił, a i tak człowiek był spanikowany i jednak szukał pomocy dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgb111
Może go nie chciała- kk i zakazy antykoncepcji itp. Ja obstawiam nieszczęśliwy wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość massssssakra
Wierzycie w te jej pierdoły ?potrafiła w zywe oczy kłamac przed kamerami tyle dni...i co teraz nagle jej wierzycie ? Obrzydliwa jest!!! Miała nadzieje że nic się nie wyda,nie pomyślała o wykrywaczu ....później kombinowała jak oszukać...ja pierdziele .Mi jej nie żal ,wszystko SWIADOMIE robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bingobingo
Massakra... zgadzam się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zabieram głosu na temay braku zdjęc z dzieckiem na nk, jakie relacje miała z teściami,mężem,swoimi rodzicami,czy była normalna czy nie-bo jej nie znałam jak była nastolatką,czy teraz dorosłą jużkobietą. Tylko już pomijając samą Kaśkę i całą sprawę- uważam że każdy człowiek jak widzi że coś się dzieje jego dziecku-upada,uderza w coś,ma wrażenie że dziecko coś żuje-REAGUJE na to,wzywa pomoc/sam jej udziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce jej bronic
nie bronie jej, ale ja przezyłam jakis czas temu tragedię, i powiem wam, ze czlowiek nie zachowuje sie racjonalnie.tzn kazdy pisze-zrobilbym to, nie zrobilbym tego, ale wiem ze swojego doswiadczenia, ze zachowywalam sie inaczej, niz sie sama spodziewalam. zaznaczam- nie bronie jej, tez bym wezwala pogotowie, ale chcialam to napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no różnie bywa, ale jak
Powiem Wam, że ja już we wszystko bym uwierzyła. Nawet w to, ze bała się ta kobieta tak strasznie, że wszyscy uznają ją za dzieciobójczynię, że bała się nawet wezwać pomocy, ale..., jest jedno ale, które nie daje mi spokoju.... Jak to możliwe, że jak znalazł tę kobietę ten przechodzień po tej niby napaści, po której straciła przytomność. Jak to możliwe, że ona nie była zapuchnięta od płaczu... Kombinowanie jestem w stanie zrozumieć, ale brak płaczu po tym jak coś się stało dziecku, nie mówiać o ŚMIERCI dziecka to jest dla mnie niepojęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synoawa
a tesciowa kazala sobie mowic na pani dziwne to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość massssssakra
Moja corcia jak była mała zadławiła sie cukierkiem -sina sie zrobiła -boże ja takiego rabanu narobiłam ze pół bloku sie do mnie zleciało ,do dzisiaj mam uraz jak widze młoda z cukierkiem a ma juz 12 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a słyszeliście
a co myślicie o tym co wcześniej napisałam że mógł jej pomagać jej brat w upozorowaniu porwania przecież ona do niego dzwoniła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspert cały czas
o upadku z krzesła albo łóżka, a przecież z rąk podobno dziecko wypadło, jakieś przeinaczanie faktów:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce jej bronic
nie zgadzam sie na temat braku placzu- ja przezylam straszną tragedie, i uwierz, to nie jest tak, jak na filmach- szok, blokada psychiczna, i brak placzu akurat mnie nie dziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synowa teściowe są różne, może za sobą nie przepadały,stąd tak się do siebie odnosiły?? Ja ze swoją teściową przed ślubem jak i zaraz po nim też nie miałam wzorowych relacji,na moim weselu poinformowała mnie że mogę jej mówić na Pani bądź po imieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×