Zakladam ten temat z nudow :-(

Ale nuda, a w dodatku trzeba jeszcze siedziec w pracy :-(

bym wolala sie nudzic niz smucic mam dwojkd dzieci starsza z pierwszego zwiazku a duga z obecnym partnerem on tez ma dziecko i jest u nas co wekend teraz kupil laptopa i powiedzial ze moja corka(7lat) niemoze go dotykac a jego(8lat) moze na nim grac bo to za jego kase a moja niemoze bo to nie jego dziecko. Niemoge jego zostawic bo niemam gdzie isc i zaco zyc. Wiec nie narzekaj ze ci nudno ja jestem zalamana;(

Podobno inteligentni ludzie się nie nudzą :)

Dbasz o to by komuś aut nie pokradli Gumowy Joe ? Jak tak to masz luźny piątek. :D Nie wiem czy jakiemuś złodziejowi uda się odpalić samochód na parkingu, który tak zaciekle strzeżesz. ;)

Oboje macie rację. Nudzę się bo jestem przykuty do jednego miejsca, a na dodatek zapomniałem książki. Każdy w życiu ma inaczej. Gdybym był tam gdzie będę po pracy, to nie będę się nudził wcale :-)

Niestety nie zgadłeś. Ale parkingi też mamy:-)

Gumiś, podejrzewam że nie książki Ci brakło,tylko towarzyszki do rozmów :p

To tez, ale ksiazke tez czytalem :-), a poza tym, widze, ze nie tylko mnie jest nudno, bo ja raczej nie spedzalbym piatkowego wieczoru przed komputerem. W dni kiedy mam wolne komputer wlaczam tylko zeby cos zrobic, nie powiem co, bo to sie rozbija a acta :-)

sugerujesz że ja się nudzę?

No, jesli lubisz spedzac czas przed kompem, to twoja sprawa, nikogo nie osadzam :-). uwazam tylko, ze jest wiele innych ciekawszych rzeczy, ktore mozna robic w piatkowy wieczor :-)

Zawsze dobrze gdzie nas nie ma. Już nie ściemniaj Joe. Można zakrywając sobie lewe oko prawą dłonią, zobaczyć że jak trafisz na imprezę to skutecznie dbasz o to by ściany budynku się nie zawaliły. Kręcąc przy tym ogromne kółka z nieśmiałości, jak jakaś, co specjalnie dla ciebie włosy poprawi, zaproponuje przygodę w kuchni. :P

:) no, ja też tak uważam, do rana daleko i zdążę zrobić wiele fajnych rzeczy ;) bynajmniej nudy mnie na kafe nie zawiodły, jak już to podzielna uwaga :p

Nowy, nie wiem na jakich ty imprezach bywales, ale tam gdzie ja bywalem, sciany ogladalem z dystansu. a tak na prawde, to zapominam ze sciany istnieja, bo zawsze jestem czyms zajety :-). mozesz mi wierzyc lub nie, tutaj nie ma sciemy :-)

Każdy w końcu zalicza ten epizod i przez długie lata nie jest w stanie z tego wyleźć.:o A Nowy też zbyt delikatniście podchodzi do tematu. :O

To bez z ściemy uderzaj w ostry lans Joe :) , bo widzę że masz branie w strefie zakazanych owoców. :D Może coś udowodnisz i przestań w końcu zajmować się swoim "interesem" :P :P :P

Oooo, coś wreszcie ruszyło.

Zakazany owoc został stworzony po to, by go nie zrywać. Ja jestem żonaty i mam dość jabłek. Co najwyżej mogę zerknąć na nie:-)

a mnie to juz nikt nie pocieszy tylko ten piepszony gumowy joe mam was dośc oszołomy bez serca!

zakochała bez wzajemności Pisała, że jej nie zauważasz... jakie to przykre :D:D:D

A jak mam podchodzić Dek z małpą ? Joe tam nigdy się nie woził. Post - odpowiedź i tak że zadaje sobie tyle trudu i to zupełnie niepotrzebnie. ;)

Od zerkania na jabłka brzuszek sie nie napełni :)

ajadmdajm.a A jest jakaś szansa, jakakolwiek, na oderwanie się od niego w przyszłości?

Gumiś, ten owoc to nawet poza zasięgiem Twojego wzroku jest :D Nie wspomnę już o innych organach odbierających bodźce zewnętrzne :p

[coooooooooooooooooooooooooooooooooool do potęgi ....] Będę później, żeby znowu podręczyć wasze wątki. :)

Ale od przejedzenia boli:-)

Zakazany, zależy kogo k:-) onkretnie masz na myśli

A może zakazany owoc został stworzony zostal po to, by ktoś odwazny go wreszcie zerwał? Ilez tak mozna wisiec na drzewie i czekać na kogos, kto nie ma pietra...

"Zakochuje" w każdym, to chociaż raz wykaże się odrobiną zrozumienia Jej dość szaleńczym usposobieniem i szybką zmiennością nastrojów. :D :D pomarańczo. :D

A może odwagą jest właśnie to by go nie zrywać, bo taki czyn przychodzi zbyt łatwo?:-)

hehehe, każde tchórzostwo mozna podobnie wytłumaczyc :) Jak swiat światem jabłka sa po to, żeby je rwać.