Moj maz nie umie zalatwic zadnego problemu!!!

Otoz moj 28letni syn spotyka sie z rozwodka, z dwojka malych dzieci. Jestem kompletnie zalamana jak moj syn mogl zwiazac sie z kims takim, z dziewczyna ktora pierwsze dziecko urodzila w wieku 17 a drugie w wieku 19 lat i w dodatku jest byla alkoholiczka. Jestem w szoku, teraz dziewczyna bedzie miala trzecie dziecko prawdopodobnie z moim synem. Moj syn sam jest wdowcem, rowniez z dwojka malych dzieci. Synem i corka ale te dzieci raczej potrzebuja przywoitej kobiet by je wychowywala. Drugi problem to 25 letnia corka ktora rowniez przypomina mi partnerke syna. Swojego dzieciaka urodzila jak miala 19 lat, teraz zyje na nasz koszt(maz twierdzi ze na jego bo tylko on zarabia pieniadze) no ale dobrze, ja w domu gotuje, piore, prasuje, a corka nie oddaje mi swoich alimentow ktore dostaje na dziecko ani swojej wyplaty i wogole nie placi zadnych rachunkow. Jeszcze kazdy wie ze dziecko to bekart poniewaz corka uparla sie by dac dzieciakowi swoje nazwisko a w mojej rodzinie wszyscy zastanawiaja sie jaka ja mam corke.

Lekko się pogubiłem... co niby twój mąż powinien zrobić w związku z tym?

Jak to co Dziewuche od syna przegonic to raz A z corka gdyby byl ojciec jak nalezy rozwiazalby problem jeszcze wtedy jak corka byla w ciazy, ale nie mezowi wogole nie zalezy na dzieciach. Jeszcze bardzo polubil swoja przyszla synowa.

no ta rozwódka to faktycznie , chłopak musi być niezłym desperatem skoro takiego odpada przygarnął :o

a ja sama utrzymuje konkubęta, który nie ma pracy, bo go zawsze mamusia utrzymywała i jak sie przekręciła to chłopina się załamał :(

:D:D:D dzieki za rozbawienie, aż mnie przepona boli ze smiechu

gratuluję! stworzyłaś książkowy przykład rodziny patologicznej jeszcze raz - brawo, pani szefowo patologii :)

Daj spokój synowi, niech się wiąże z kim chce.. A córce po prostu powiedz, by choć trochę się dołożyła do mieszkania.

pisze takich rzeczy na kafe. provo jak byk. 0/10

ty chyba tez nie umiesz zalatwic problemu gdybys potrafila to juz dawno bys to zrobila a nie patrzyla sie na meza

możesz co najwyżej spokojnie porozmawiać z synem, ale wątpię czy odniesiesz jakiś skutek, jest on bowiem dorosłym facetem, też posiadającym dzieci więc dobrze wie co go czeka nie wiem czy to pocieszenie czy nie ale przynajmniej maja po równo: 2 x twoje, 2x moje, 1 raz nasze. Natomiast twoja córka ewidentnie powinna dawać pieniądze na swoje utrzymanie i dziecka.