Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miszmaszmammm

06 luty 2012r. - minus 5 kg

Polecane posty

mialo byc "dla pewnosci zeby nie bylo zbyt malo slodkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOOOOOOOOOOOOOOOOL
nie 6 luty, tylko 6 lutego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey:) przepraszam za nieobecność:) moje słynne pudełka:) (nick nie jest od tego:) nie są jakoś może bardzo wykwintne, ale za to dobre i zdrowe. Od razu dodam, że inspirację czerpałam zawsze, może nieświadomie, z diety garściowej i z limitem kalorii. Posiłki są dość małe i mają nie za dużo kalorii. Czyli w sam raz:) Śniadania - jako że śniadania jem zawsze u siebie to gotuję płatki ryżowe albo owsiane (mleka pół na pół z wodą) - dodaje do tego przeważnie kilka rodzynek Drugie śniadanie i podwieczorek - do wyboru: jogurt z błonnikiem, otrębami, czasem miód, twarożek z jakąś rybką i mieszanka kukurydza, groszek i coś tam jeszcze nie pamiętam co tam było:) , kocham używać blendera, więc często są to mixy - mleko, ananas, banan / sok grejfrutowy, mandarynka, jabłko albo kiwi ... zwykle trzy rzeczy:) , jabłko zmiksowane z cynamonem i rodzynkami, kisiel bez cukru, galaretka, budyń. czasem to po prostu pokrojone warzywa albo sałatka owocowa obiady - zwykle zupy - jarzynowa i cebulowa głównie ( chyba że jestem w domu i Mama mi coś zrobi:) nie mam talentu do robienia zup. , buraczki i kotlety sojowe, brokuły z jakąś rybką albo mięsem( czasem lubię pieczone, ale nie smażone)... kolacje... hmhmhm tuńczyk z majonezem:) pycha... do tego pomidorek. jakaś fajna sałatka warzywna, albo kasza, czy ryż z sosem ala leczo, czyli warzywami gotowanymi czy duszonymi. nie wiem, trudno jest tak jakoś wszystko opisać, mam nadzieję, że z grubsza wszystko przybliżyłam. JESTEM PRZECIWNICZKĄ CUKRU WE WSZYSTKICH POSTACIACH:) stawiam na ryby, warzywa, owoce, nabiał. mało jem chleba, ale czasem jakaś kromka pewnie się pojawi. Codziennie wymyślam coś nowego, co mi na myśl przyjdzie. Chrupki kukurydziane czasem jem do kawy na drugie śniadanie;) ubolewam nad tym, że czasem nie mam sobie jak podgrzać tego jedzonka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! 13pudelko13---> pocieszylas mnie prostota swoich dan, bo myslalam ze moze robisz cos bardziej skompikowanego. Na pewno skorzystam z Twoich propozycji :) Tez musze sie zaopatrzyc w jakis blender. Co do mojego dzisiejszego dnia to bez szalu. Caly czas walcze z przeziebieniem. Spalam w ciagu dnia z 4 godzinki i czuje sie lepiej, mam nadzieje,ze przez noc wygrzeje sie do konca. Stwierdzila, ze jednak przez kilka dni wstrzymam sie z cwiczeniami i stepperem (np. do walentynek), ale od srody ostro rusze z cwiczeniami. Tydzien temu doszlam do 55 minut chodzenia na stepperze, wiec mam nadzieje, ze od tego czasu zaczne i do 2 dzien cwiczenia. Wlasnie nad nimi pracuje i szukam jakis fajnych, skutecznych cwiczen. A Wy jak sie dziewczyny trzymacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam jeszcze napisać o szpinaku z czosnkiem - kocham. no moje dania nie są trudne, bo nie mam czasu na gotowanie aż tyle, żeby kombinować. Chociaż jak mam dwa dni wolnego( chyba w tamtym roku ze dwa razy miałam) , to całe dnie spędzam w kuchni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13pudelko13---> podziwiam i tak :) Ja poki co dopiero przekonuje sie do gotowania, bo nigdy jakos specjalnie nie lubilam. Ostatnio zaczelam troche kombinowac, bo mam wiecej czasu i zaczyna mi sie podobac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedyś namiętnie gotowałam co wieczór dla mojej miłości;) ech, tez stan zakochania:) dobrze, że już minął;) żartuję oczywiście. idę spać, pudełko przygotowało pudełka i ma czyste sumienie:) dzisiaj niestety nie miałam zrobionych, bo musiałam pilnie wyjechać, no i źle na tym wyszłam - zjadłam tylko serek na śniadanie, a właściwie przed południem i później koło 19:/ bez sensu. Lubię ten mój tryb i kontrolę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pudełko, dwa malenkie posiłki?? Nie wiem czy to dobrze... Dzięki za pomysły! Ja też uwielbiam tuńczyka z majonezem, szpinak! warzywka z piekarnika! Mniam :) Też kiedyś dużo używałam blendera - muszę wrócić do moich koktajli. Przypomniałaś mi jakie były pyszne! U mnie wczoraj było tak: dwie kanapki z bialym serem i konfiturą malinową miska kaszy gryczanej z warzywami dwie łyżki łazanek (chude mięso, pieczarki) miseczkę płatków orzechowych do mleka (to przed TV zamiast chipsów ;) ) Mi500, nie przejmuj się tak ciastkami! Ja myślę, że jeśli od czasu do czasu tak jest, że jemy coś słodkiego, to niech to będzie w ramach posiłku. wiadomo, że mało wartościowe, a trudno, stało się. Najgorzej jest chyba mieć wyrzuty sumienia, bo wtedy najczęściej machamy ręką na zasady i nażeramy się ile wlezie. Organizm potrzebuje przyjemności - to usypia jego czujność i nie włącza się tryb awaryjny magazynowania i wolniejszych obrotów. Tak gdzieś czytałam, ale ile w tym prawdy - nie wiem. Dziś Mąż zabiera mnie na małe zakupy do galerii i może do kina, także nie wiem co zjem i na ile to będzie zdrowe ;) Miszmaszmamm, Anja76, ja-do-diety-nie-mam-glowy gdzie jesteście ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja76
Cześć dziewczyny! mi500 zdrowka zycze! słuchajcie tez mam chwile słabości wczoraj wieczorem zjadłam kilka cukiereczkow ..:( a dzis za to jestem zła ...waga nawet nie drgnie 59,6 :( rano kromka chleba "FITNES" sucha ;) (ale to pod antybiotyk ) pozniej dwie kromki z kiełbasą bez masła po południu kawa , jogurt z kiwi a wieczorem ryba gotowana z kromką chleba. słuchajcie tez miałam chwile słabości... wieczorem zjadłam kilka cukiereczkow ..:( dziś jestem zła sama na siebie ... nic robię sobie sniadanie ... chleb + biały ser , a pozniej zobacze moze jakąś Wasza propozycję wykorzystam ;) trzymajcie się ciepło pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no te dwa małe posiłki wczoraj to była przesada, ale naprawdę nie miałam czasu:( dzisiaj po śniadaniu już - płatki ryżowe z rodzynkami. Ja na szczęście od dwóch tygodni nie miałam jeszcze chwili słabości. Oby tak dalej. Chociaż rozważam konsumpcję jednego pączka za tydzień:) bo w czwartek na pewno nie zjem, bo kupne są jakieś oszukane i niedobre. A sama będę miała możliwość zrobienia w piątek albo sobotę. Tak coś czuję( nie chcę zapeszać), ale jakby mi spodnie trochę wisiały:) Nie wiem, kiedy się zważyć, jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikea -------> w takich sytuacjach fajnie jest cieszyć się po prostu takim wyjściem i przez chwilę trochę zapomnieć o dietce. Ja często tak robię, że dzielę jedzenie na słodkie i tłuste - no i wtedy wybieram oczywiście to niezdrowe, ale z tłuszczem, niż mega dużą ilością cukru. Może dlatego, że mam jakąś wewnętrzną blokadę na cukier;) co pokazuja moje wyniki, cukru mało, krwi mało, cholesterol wyyysoki:) udanego wypadu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę pisać sama do siebie, gdzie jesteście ? :( ktoś mi powiedział, że mam się już nie odchudzać. To już druga osoba na przełomie dwóch tygodni czy trzech. Teraz dopiero widzę jakieś tam efekty, ale nie są zadowalające. Swoją drogą ciekawe czy schudłam naprawdę. Jeśli tak, to pewnie sama woda. Postanowiłam jednak, że nie obchodzi mnie to ile schudnę. Mam ważyć 55kg. I tyle. :) zmieniłam termin ważenia. Wielkie ważenie wyznaczam na dzień 1 marca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! niestety nie dalam rady dzis wczesniej tutaj zajrzec, zalatany dzien :) Pikea---> masz racje jesli chodzi o te moje ciastka :) Jesli sie juz zdarzy je zjesc (czasami jest to nie uniknione, bo nie powiem u kogos ze jestem na diecie i zeby dal mi jogurt naturalny) to trzeba to potraktowac jako posilek :) Dzieki za rade. Anja76--> dziekuje :) powoli juz jest lepiej, mam nadzieje, ze w koncu bede mogla rozpoczac cwiczenia 13pudelko13---> czemu ktos twierdzi, ze masz sie nie odchudzac? uwaza, ze jestes wystarczajaco szczupla? JEsli Cie to pocieszy to powiem Ci, ze ja rowneiz z czyms takim spotykam. Wiele kolezanek i moj chlopak mowia mi, ze przeciez dobrze wygladam itd. Ok moze nie wygladam jakos strasznie, ale dla mnie jest roznica pomiedzy 57 kg a 50 (dosc spora). Staram sie tego nie sluchac i robic swoje, bo to w koncu ja mam sie czuc dobrze ze soba. :) U mnie dzisiejsze menu dosc ubogie, bo nie mialam na nic czasu. Udalo mi sie namowic chlopaka, zeby zrobic jutro walentynkowa kolacje i jego wymarzony deser, wiec od poniedzialku zero slodkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny mam tez 5 kg do zrzutu ; ktore za cholere nie chce zejsc moge sie do was pzrylaczyc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne zapraszamy :) kurcze zauwazylam, ze 5-6 kg jest najbardziej problematyczne jesli chodzi o zrzucanie, bo wtedy z wygladem "tragedii nie ma ale szalu tez nie". JEdnak musimy wytrwac, zeby niedlugo nie bylo do zrzutu 10 kg :) serene63 co planujesz? MZ plus cwiczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi500 -----------> no i do tego dochodzi też to, że miałam dopasowaną bluzkę i szersze spodnie, takie eleganckie, bo w pracy byłam. Zawsze mi schodzi z brzuszka najpierw i zawsze miałam problem, żeby kontynuować dietkę i żeby zeszczuplały mi też nogi:( ale teraz nie ma innej opcji, dół musi się ruszyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13pudelko13---> ja mam ten sam problem. Od pasa w gore jestem dosc drobna. Wstarczy, ze schudne 3 kg i nie ma praktycznie sladu po boczkach i brzuchu. Jednak zeby zadowolic sie "dolem" to juz wieksza szkola jazdy, dluzszy czas wyrzeczen itd. Pupa, uda i lydki... Jeszcze nigdy nie udalo mi sie osiagnac takiego efektu jaki bym chciala. Mam nadzieje, ze ten stepper mi jakos w tym pomoze, chcialabym dorzucic jeszcze z jakis czas (kiedy sie tylko rozruszam) inne cwiczenia na nogi. Co Ty na to? Nie mozemy sie jednak lamac i damy rade!!! Nie sluchajmy innych, bo to my mamy sie dobrze czuc ze soba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety strasznie się zaniedbałam, jeśli chodzi o ćwiczenia - miałam ostatnio zabieg, trzy antybiotyki, mały wypadek, do tego sto problemów jeszcze, bo jak się sypie to wszystko naraz... Ale nigdy nie unikałam sportu ani ćwiczeń, Teraz tylko się rozciągam w domu, dobrze, że moja praca też jest dość aktywna. Kiedyś chodziłam na siłownię, ale stawałam się coraz większa, już po miesiącu przestałam, jestem też mało wytrwała, ale dogadzałam sobie wtedy, bo myślałam, że jak spalę, to jestem usprawiedliwiona:) Uprawiałam też jogę, do tej pory powtarzam niektóre pozycje, bo jest świetna, Ale... stwierdziłam, że zacznę chodzić na pilates. Wysmukli, a właśnie na tym mi zależy i przyniesie, mam nadzieję, ulgę moim spiętym i obolałym plecom. znalazłam fajną stronkę z super przepisami, muszę do mojej kuchni wprowadzić inne fajne posiłki:) polecam! http://lekko-i-przyjemnie.blogspot.com/ dobrze, że już nie zajadam stresów, tak jak w liceum;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie za to sadełko i boczki są problematyczne :( Wczoraj zjadłam na obiad kaszę gryczaną z warzywami, a później popcorn i ciacho do kawy. Jestem z siebie zadowolona :) Pudełko, super strona, dzięki!!! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi500 dzięki :) j jestem na tych 1000 ale cos marnie spada ( mnie zostalo na brzuchu ) bo tu ogolnie jestem szczupla, i powinnam wiecej cwiczyc , i zamierzam kupic rowerek stacjonarny ( ale czy on cos na brzuch da>?) jedni mowia ze tak inni ze nie , no i jesc jedzenie nie smieciowe , tylko zdrowsze, a gubia mnie slodkie , i to odklada sie na brzuchu0- od wczoraj pije ocet jablkowy moze to cos da ? pozdrawiam wpadne pozniej bo musze do sklepu leciec okazalo sie ze w domu nie ma ziemniakow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważaj na ocet, bo ja go kiedyś często i chyba za dużo piłam, później nagle dostałam anemii takiej, ze mam do tej pory, a to było kilka lat temu. I nie toleruję do tego żelaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13pudelki13---> zaraz zobacze co tam ciekawego jest na strone ktora podalas. Ja rowniez chodzilam kiedys na silowie, ale przestalam z braku czasu. Chcialabym jednak wrocic i chodzic chociaz na jakies zajecia 2 razy w tygodniu. Na razie jest to jednak niemozliwe. Okres mojego liceum to rowniez zajadanie stresow. Zastanawiam sie caly czas jaka byla tego przyczyna. Jadlam jak szalona. I to doslownie wszystko kanapki, slodkie, slone... zastanawiam sie jak moglam dopuscic wtedy do takiej wagi... Niestety zostalo mi z tego powodu wiele rozstepow (boczki, uda, lydki, pupa)... Pikea---> ja wlasnie od jutro planuje byc 4 dni na kaszy z warzywami (na obiad) poniewaz ostatnio za bardzo sobie popuscilam. seene63---> czytalam, ze rowerek jako cwiczenia aerobowe przyczynia sie do wyszczuplenia calego ciala (tak jak np. bieganie, plywane). Ja gdy chodze na stepperze to rowniez "lece" z calego ciala. Odezwe sie pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myślę, dziewczyny..... że jak schudniemy tyle, ile chcemy, to póxniej drugie tyle pasowałoby nadal tak jeść, co nie? tyle, że wtedy jeszcze się schudnie.... nie wiem sama..... Ja przez miesiąc od schudnięcia do 55kg będę jeszcze jadła w ten sposób. To nie oznacza, że później rzucę się na jedzenie:) Bo żołądek się skurczy:) też chcę jeść regularnie i zdrowo, bo mega dobrze się tak czuję, ale wtedy od czasu do czasu zjem sobie np loda, czy jakieś pycha ciacho na mieście, czy gorącą czekoladę :) teraz unikam, zresztą nie mam też ochoty. Robię sobie zresztą post - zero słodkiego, i tak już nie jem, to nie będzie dla mnie ciężkie. Kiedyś już tak robiłam, tyle tylko, że nie jadłam też pieczywa, a to było głupie:) w sumie teraz też rzadko jem, ale.... to nieistotne:) Dobra, przyznam się do czegoś.... :) w jeden wieczór wypiłam kilka drinków.... z sokami bez cukru, nie z colą:) nie chce się usprawiedliwiać, ale źle mi z tym, że nie napisałam tu tego:) ale nie tknęłam słodkiego, a to była mała posiadówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam, ze schudniecie jest niczym w porownaniu do utrzymania wagi. Wydaje mi sie, ze po osiagnieciu tej wymarzonej wagi trzeba jeszcze troche jesc tak jak sie jadlo, zeby waga sie ustabilizowala. Pozniej trzeba mniej wiecej co tydzien zwiekszac menu o 100kcal, ale caly czas byc czujnym i pilnowac wagi. Wiadomo lody czy jakies ciach nie zaszkodza po skonczeniu diety pod warunkiem, ze beda trakwowane wlasnie jako posilek i bedzie to mialo miejsce od czasu do czasu. Wazne jest to tez, ze starac sie caly czas ruszac. :) Tak przynajmniej mi sie wydaje i chcialabym wszystko utrzymac wlasnie w taki sposob. Po skonczeniu diety nie chce rzucic steppera w kat tylko 3-4 razy w tygodniu pochodzic na nim. JEsli zdarzy mi sie(juz po diecie)na prawde najesc(babskie spotkanie:) ) to na drugi dzien dla wyrownania mozna pochodzic wiecej i bedzie ok :) Trzeba obserwowac swoj organizm i oczywiscie jesc owoce, warzywa itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Wam jeszcze, ze nigdy nie udzielalam sie na forum. Probowalam kilka razy, ale po 1 dniu topiki umieraly smiercia naturalna :) Zauwazylam ze jest to jednak dobry sposob, bo tak jak napisala 13pudelko13 ma sie wyrzuty sumienia jesli sie czego nie napisalo, a poza tym widzimy, ze kazda z nam popelnia jakies grzeszki. Ja zawsze po najedzeniu sie podczas diety rzucalam wszystko w cholere i objadalam sie przez kolejny tydzien, aby znow po jakims czasie zebrac sie do dietowania na nowo. I tak w kolko... Tutaj czytajac Wasze posty widze, ze kazda z nas ma chwile slabosci, kazda ma jakies spotkania na ktorych wypada cos zjesc itd. :) Dla mnie to super sprawa, bo ulatwia wytrwanie na diecie nawet w chwilach ogromnej slabosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haloo jest tu ktos? ;> Jak tam Wasze niedzielne zmagania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Mi! Ja niedzielnie się nie zmagam ;) bo obowiązkowy obiad u rodziców, potem obowiązkowa wizyta u Babci i obowiązkowo coś słodkiego :) Także niedziele u mnie zawsze takie bez-zmagaiowe będą. Co najwyżej porcje mogę TROCHE obciąć ;) No ale dziś już poniedziałek i mam zamiar "trzymać fason" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×