Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobietka z minką

Skrzywdzonego dziecka mi nie żal, ale już np. psa, kota żal bardzo

Polecane posty

Gość kobietka z minką

kto ma podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozostaje ci współczuć
zaburzeń psychicznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncax
ja tez tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja tak mam, wiec nie jest to zaburzenie psychiczne. bardziej kocham zwierzęta niz ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncax
ja nie uwazam zeby to były jakies zaburzenia psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi każdego krzywdzonego żal. Dorosłego, dziecka, psa, kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uot
Zasadniczo miałam tak samo póki nie urodziłam dziecka. Teraz żal mi dzieci nieomal tak samo jak zwierząt. (Piszę "nieomal" bo jednak zakładam że z dziecka wyrośnie dorosły, niekoniecznie przyzwoity).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfgch
ja tez co wiecej , nie odczuwam instynktu macierzynskiego wcale (28l), za to glupieje na widok szczeniaczkow, wzruszaja mnie czasem do lez..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
mi rowniez nie jest zal skrzywdzonych ludzi, ale zwierzat tak. ludzie rzadko kiedy potrafia sie odwdzieczyc, powiedziec zwykle 'dziekuje'. kiedy pomozesz zwierzakowi on nigdy nie przestanie patrzec na Ciebie z wdziecznoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiioooouuuu
Szczerze? Mi zal jest wszystkiego co bezbronne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekonieczny
uot, to jak by tonął twój kot i twoje dziecko, to rozumiem, że ratowałabyś kota? a dzieciak, hói, zrobi sie następnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie.....
miałam tak samo póki nie urodziłam córki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo szczerze mówiąc ja też mam większy "instynkt macierzyński" na widok szczeniaczków niż małych dzieci. Szczerze, to jakoś nie potrafię nawet się roztkliwiać nad tymi drugimi. No ale cóż, po pierwsze to mam nadzieję że ze swoim własnym będę mieć inaczej, po drugie żal mi wszystkich krzywdzonych bezbronnych i to nie ma związku niejako z osobistymi odczuciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekonieczny
jasne, a kto z was przygarnął zwierzę z ulicy lub schroniska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uot
Głupie pytanie zadajesz. Coś jak o wyższość jednych świąt nad innymi. Tymczasem tam naprawdę nie zna się swojego wyboru, bo wiele czynników decyduje. W konieczność wyboru bawili się hitlerowcy, każąc matkom wybierać które z ich dzieci ma zginąć od razu a które przeżyć. I cóż, wybierały ale czy to znaczy że któreś kochały mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przygarnęłam w swoim życiu kilka kotów....jednak nie utrzymały mi się bo albo były chore albo "wyszedł z domu i nie wrócił".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uot
Oczywiście odpowiadałam na pytanie czyli niekoniecznemu, czy jak mu. Co do własnych zwierząt. Urodziłam córkę, ma dwa lata teraz ale nie kocham jej mocniej niż psów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekonieczny
jalie głupie? jak mówisz, ze cierpienie zwierzęcia jest dla ciebie ważniejsze niż dziecka tp prostu pytam, potwirdź swoje słowa, kogo byś ratowała, psa czy dziecko. To zwykłe pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też bardziej roztkliwiam się na widok szczeniaka niż niemowlęcia. Odkąd urodziłam to los dzieci też mnie rusza, ale jak na ulicy spotkam dziecko i małe zwierze (w sensie też dziecko) to wolę zwierze. Tak przygarnęłam psa z ulicy, dwa razy.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekonieczny
to jakieś panoptikum, choroba, czy co? kobieta pisze, że dziecka nie kocha bardziej niż psa? Oczom nie wierzę. :( Ja za swoje dzieci odałbym życie, nie wiem, to sen, co ja tu czytam ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrednaimadra
MNIE JAJ CZYTALAM ARTYKUL O ZGWALCONYM NOWORODKU TO JAKOS NIC MNIE NIE RUSZYLO. ALBO ZE DZIECKO BITO ALBO ABORCJE ZROBIONO. PO MNOE TO SPLYWA ;)HAHA JESTWM ZLAAA PEWNIE DLA WAS TEZ TO JAKOS WIELXE NOE WPLYWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za swoje też bym oddała życie, ale obce są dla mnie z reguły obojętne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że któraś tam miała aborcję też na mnie nie robi wrażenia. Wiem, że ja bym tego nie zrobiła i w sumie to tylko to mnie interesuje. No ale zgwałcony noworodek czy inne tragedie to kurcze straszne wrażenie jednak to na mnie robi. Niemniej jednak idą ulicą dwie kobiety jedna z dzieckiem, druga z małym pieskiem - podchodzę do tej drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekonieczny
no pewnie, za swojedziecko skacze się w ogień, za cudze nie, ale żeby psa stawiać na równi z własnymi dziećmi???? !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekonieczny
jasne, a ja tu sie dziwię, dlaczego tyle kobiet uprawia seks z psami. Jak dla mnie obrzydliwe to jest, ale jesli ktoś woli psy niż ludzi, w zasadzie to jest chyba wolny wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawniczka z ldz
Jesteś po prostu niedojrzała. Też tak miałam. Wszystko się zmieniło gdy urodziłam własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uot
Przyjmij, niekonieczny, że masz problem z logicznym rozumowaniem, w tym z wyciąganiem prawidłowych wniosków i podciągnij się. Tak się składa że też bym oddała życie, i za dziecko, i za psa. Kocham je i to które rodzone czy z jakiego gatunku nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widze ze matka Madzi
ma juz swoje nasladowczynie ... Nie mozna porownywac psa czy kota do dziecka. To tak jakby ktos zamiast swini poderznal wam gardlo. Ciekawe jak wtedy reagowalybyscie? Ze zycie swini jest wazniejsze a jej krzywda dotkliwsza niz wasza. To sa zaburzenia psychiczne i trzeba sie udac do psychiatry. Nie zawachalabym w obronie swojego lub cudzego dziecka "zabic" zwierze ktoro je zaatakowalo, a jesli mialabym nakarmic jedo i drugie to wiadomoze wybieram dziecko. Nie jestescie normalne, tak jak matka Madzi. Dzis przeczytalam o noworodku znalezionym w lodowatej piwnicy. Rozumiem ze dla was cierpienie tego dziecka jest niczym w porownaiu do podobnego ale u malego kotka? To nie jest normalne !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
zapewniam ze wiele osób tak czuje, to nie jest jakaś aberracja. osobiście również nie wzruszają mnie dzieci za to zwierzeta szczególnie psy-bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że mi szkoda tego dziecka, ale nie zakładam topików takich jak były w sprawie Madzi: "Nie mogę spać od kilku dni ,tylko płacze " bo tak nie jest. Mogę się bulwersować, że ktoś tak postąpił itp. ale nie rozpaczam. Za miesiąc nikt nie będzie już o tym pamiętał oprócz osób bezpośrednio zamieszanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×