milosc? och, coz to jest?

jak nie wróci to się będziesz martwic, póki co wyprowadził się, na twoją prośbę, by przemyśleć to i owo

czy kochal czy nie to się okaże, wątpliwości ma prawo mieć

jesli zle napisalam -przepraszam i dziekuje za poprawienie.

„Miłość to znaczy popatrzeć na siebie, Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy, Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu. A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie, Ze zmartwień różnych swoje serce leczy, Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu. Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć, Żeby stanęły w wypełnienia łunie. To nic, że czasem nie wie czemu służyć: Nie ten najlepiej służy, kto rozumie. Czesław Miłosz :)pozdrawiam

Eleeene - bede probowac. bede sie starac! nie chce byc masochistka. nie chce sie ranic :( darling you - ech, zeby to bylo takie latwe.. ale to wszystko jest takie niejednoznaczne.. :( malinka - ja sie nawet ciesze. ze powiedzial. ze nie ukrywal tego dluzej. ze sie nie meczyl. a tym samym mnie. teraz chociaz bede wiedziala, ze jesli wrocimy do siebie - bedzie to przemyslane, pewne. jesli nie - nie warto bylo. tylko... latwo mi sie to wszystko pisze :O odpowiem - sliczne. az mialabym ochote do niego to wyslac. zeby siebie az tak nie winil za to, ze nie wie :( ze czasami tak bywa.. :( jeszcze przed wyjsciem potwierdzil, ze te wszystkie uczucia zwiazane z miloscia sa.. intymnosc, bliskosc nasza. namietnosc. wiec dlaczego cos go dreczylo? nie wiem. nie zna odpowiedzi..

zycie oprocz smutku, daje tez radosci. I na te drugie trzeba czekac bardziej. Spokojnych snow Glitch. Pamietaj o wyobrazni. Dobranoc.

Tobie rowniez! dobranoc!! dziekuje wszystkim.

a co jesli on za wczesnie oczekiwal od siebie samego jakis deklaracji? co jesli za wczesnie od siebie wymagal poczucia milosci? :( Eleeene - Twoj pomysl wykorzystam. ale chyba najpierw potrzebuje czasu na .. wyplakanie sie :( chwilke czasu, ulzenie sobie.

odszedł , wyprowadził się i tyle - teraz zaczynaj od nowa , zrób jakieś zmiany u siebie , a nie trać czasu na czekaniu na księcia...skoro odszedł , to chciał ł tego - a powroty to strata czasu i energii ...

ale jak moge zaczynac, jak on sam nie wie? bo ta sytuacja nie jest przekreslona.. a moze juz jest, tylko ja jeszcze o tym nie wiem albo to do mnie nie dociera? :( :O i revolver - on nie chcial odejsc. uwierz mi. on chcial byc caly czas przy mnie. ale widzac, ze dopoki sam nie przemysli sprawy - ja nie bede mogla normalnie podchodzic do tego zwiazku po tym, jak ktos mi powiedzial, ze moze mnie nie kocha.. albo tego nie wie. pomimo tych wszystkich uczuc :( powiedz mi wlasnie, jako facet - macie takie problemy z okresleniem co czujecie? mowie tu o dojrzalych mezczyznach, tym mlodszym to przychodzi latwiej.

powiedz mi wlasnie, jako facet - macie takie problemy z okresleniem co czujecie? mowie tu o dojrzalych mezczyznach, tym mlodszym to przychodzi latwiej. problemy z określeniem uczucia mają osoby , które nie czują już tego samego uczucia , co wcześniej i chcą odejść , bo są wypalone , znudzone itp - faceci maja skłonności , do tworzenia problemów , gdy rodzi się frustracja i chęć odejścia - bo normalnie facet nie mówi takich rzeczy bez powodu i wie , ze kobieta może kopnąć go w dupę , co jest powodem do odejścia bez braku winy... a czy odszedł sam , czy z Twoją namową - czy to ma jakieś znaczenie? nie ma

Chciał odejść,żeby spróbować z innymi i zostawił sobie otwartą furtke;)Niby taki niezdecydowany,niby jakieś przemyślenia.W razie czego może do ciebie wrócić bo rozstaliście się w przyjaznych stosunkach no i zawsze może powiedzieć,że już przemyślał i jednak cię kocha:D wyjątkowo cwana franca z niego

widze, ze dyskusja trwa.Glitch -widze , ze chusteczki potrzebne :-( Placz , jesli tylko Ci cos pomoze , placz. Podobno piekne oczy po placzu sa :-D

chusteczki są jej niepotrzebne , tylko inny mężczyzna jako chusteczka...

heh, oj revolver, revolver, stara wyga z Ciebie :P jak mecz? zadowolony z wyniku? Eleeene - jeszcze nie plakalam. mialam lzy w oczach i scisniete gardlo, ale przeszlo. Spedzilam przecudowny poranek! Moj dobry znajomy zaprosil mnie do siebie. Madry facet. Wytlumaczyl mi wiele rzeczy. Rozmowa O TYM byla tylko na poczatku spotkania, i na koncu. Srodek byl niesamowity! Sluchalismy plyt, ktore dopiero maja byc wydane (jego chlopak jest producentem muzycznym, a sam moj znajomy zajmuje sie miksowaniem kawalkow). Byly swietne! stara elektronika, ktora uwielbiam. I syntezatory! Dodatkowo mnostwo papierosow, porannych kaw i 2 butelki wina. Pomogli mi bardzo. Popoludnie nadal trzymalo mnie w klimatach wyborowych. Ale teraz zbliza sie wieczor. Cisza w mieszkaniu.. Sama. Dwie noce spedza sama. A naprawde strasznie sie czuje bez towarzysza, ktoremu moge powiedziec dobranoc. Nawet wspollokatorowi. Nie ma nikogo. :(

ach, i co z wiesci. Wyprowadzajac sie wczoraj, uzgodnilismy, ze zero kontaktu. Ze dopiero jak bedzie wiedzial. I co? Dostaje o 13 maila. ze jak sie mam? ile piw wypilam (ze niby sie mialam upijac z rozpaczy? :O ), i ze pisze maila, bo nie ma nic na koncie akurat. czyli jakby mial to by napisal badz zadzwonil? pomimo ustalen? opowiedzial mi co robi i co bedzie robil. zdal szybka relacje co sie dzieje u niego w mieszkaniu.. zastanawialam sie czy odpisac, ale stwierdzilam, ze nie bede dziecinna. odpisalam. opisalam swoj poranek :) (no kurde, byl naprawde swietny!) i napisalam co Steve powiedzial.. a mianowicie: "I jak mniemasz zapewne, rozmawialam ze Stevem. o wszystkim. madry facet. wyszlam od niego pelna energii. Powiedzial tylko, ze nie powinienes starac sie rozumiec tego co czujesz. nazywac tego. Jesli jest Ci dobrze - to przeciez o to chodzi. w tym calym zagmatwanym zyciu. Jesli czujesz "wszystko to" to to jest wlasnie to. Ze mi, jako kobiecie latwiej to nazwac, zaszufladkowac. Powiedziec, ze kocham! powiedziec to o wiele szybciej zanim mezczyzna sie w ogole zorietnuje, ze to moze byc cos.. powazniejszego. Ja to wszystko rozumiem. Ale czas na Ciebie. Nie wbije Ci tego do glowy, sam musisz sobie to.. wytlumaczyc (??) sam musisz wiedziec. nie moja kwestia w tym i nie moj problem. Chce byc szczesliwa. A nie bede z kims kto nie jest szczesliwy ze mna. Nie jestem masochistka." zakonczylam z zyczeniami ogromnej weny potrzebnej przy jego pracy. I tyle. odpisal, ze cieszy sie ze dzien zaczelam tak znakomicie i zebym trzymala tak dalej :O ze Steve dobrze mowi i podoba mu sie to.. i.. "do uslyszenia wiec" :(

tak to jest...zamiast spędzić miły wieczór , czy noc na "słuchaniu muzyki" z kolegą - ona wolała poranek...

oj,mam wrazenie,iz ten facet to kompletnie nie ten poziom emocjonalny, ja nie mowie,ze ma sie wszystkiego domyslac,ale dobrze by bylo jakby przynajmniej Ciebie "czytał" tak jak Ty czytasz jego plus zadawanie pytan,wiadomo trzymaj sie cieplo :) wiesz co zrob? - odwroc sytuacje, jakbys to wlasnie Ty miala podjac decyzje i zrob to, przeanalizuj ten zwiazek (biorąc wszystko pod uwagę, czyli rowniez i to,co ma teraz miejsce) i podejmij decyzje czy tego chcesz itd itp a propos jego zachowania,to ten "duzy" szacunek itd.nie jest dobry, bo hamuje inne dzialania wtedy, wszystko z umiarem...

revolver - nastepnym razem czytaj moje wiadomosci dokladniej skoro juz masz zamiar sie wypowiadac. napisalam tam, ze moj kolega ma chlopaka.. czyli, dla Twojej informacji, wynika z tego jasno, ze jest gejem.. berenka - hmm.. dobry punkt na spojrzenie sprawy z drugiej strony. ciekawy! tylko nie rozumiem tego: "a propos jego zachowania,to ten "duzy" szacunek itd.nie jest dobry, bo hamuje inne dzialania wtedy, wszystko z umiarem." ???

juz tlumaczę: czasem trzeba tupnąć nogą, trzeba zawalczyc, nie - odpowiedziec na pytanie i uszanowac czyjes zdanie, tylko - na tyle byc uwaznym,zeby wiedziec,iz mozna zawalczyc, wykrzyczec uczucie czy cos,postawic na swoim,gdy drugie sie waha (i nie bedzie to odebrane jako brak szacunku), bo właściwie tak łatwo nie powinien "odpuścić" i to juz przy tej pierwszej rozmowie

Glitch i właśnie takich informacji się nie spodziewał, myślał że siedzisz i rozpaczasz.I nawet jeśli on złamała zasadę i będzie pisał daj mu do zrozumienia że jego niepewność nie może Cię zamknąć przed światem i spędzaniem miłych poranków Tylko zrozpaczona kobieta jest dla "poszukiwacza czasu" najlepszą "karmą"a kiedy widza że tracą -wracają, Tylko upływający czas może zmienić każdego.

berenka - :) no juz rozumiem co mialas na mysli. tylko.. skoro dalam mu czas, to teraz juz nie moge tupac nozka. choc najchetniej bym to zrobila i z checia wbila do jego glowki wszystko. ale sie nie da. wiec ma czas. ja nic nie moge niestety zrobic.. :( moj czas sie skonczyl - no i wlasnie pisze. zadajac pytania, oczekujac odpowiedzi... Twoja koncowka wypowiedzi tez nie jest dla mnie jasna :P od momento "tylko zrozpaczona.." jejku, chyba juz nie mysle logicznie :P :O czas spac?

Może się okazać że upływający czas wypełnił ten brak kimś innym.

Skąd wiesz ze nie spotkasz kogoś kto będzie pewny swoich uczuć do Ciebie

glitch - co prawda działa to w obie strony (z tym powściągnięciem szacunku), ale bardziej - w tej sytuacji - chodziło mi o jego,a nie Twoje,zachowanie to jego "tupanie" miałam na mysli,a on "odpuscił", bo "szanuje" i ja wierzę,że on szanuje,ale akurat teraz czymś innym powinien się kierowac, a nie akurat jedynie szacunkiem,a tu diupa..

a poza tym,tak lekko na marginesie,proszę zwrócić uwagę,iż: separacja zazwyczaj niestety (albo stety właśnie) konczy się rozwodem

ale mi dzisiaj mieszacie :D :D :D juz nic nie wiem ;) mam tylko nadzieje, ze jutrzejszy dzien bedzie rownie wysmienity jak dzisiejszy! pomimo calej tej sytuacji.. :( musze uchronic sama siebie. chyba stane sie wyrachowana egoistka :P dziekuje przeogromnie!!!!!!!!!

hehe :D najlepiej by było olać ... tylko jeśli ktoś lubi mieć jasne sytuacje,to niezbyt łatwo. a mozesz zdradzić ile masz lat i z ktorego konca PL piszesz? bo całkiem kumate stworzenie z Ciebie i sympatyczne :)

chyba,ze to ta akcja z facetem tak na Ciebie dziala, to pierdzielę :P, hehhe

I życzę Ci pomyślnego zakończenia miłosnych wyborów. Bo tylko Ty wiesz czego pragniesz i na co czekasz. ' Ani czas, ani mądrości nie zmieniają człowieka, bo odmienić istotę ludzką zdolna jest wyłącznie miłość. ' Paulo Coelho