Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Margo...

Dopadł mnie kryzys ciążowy... :(

Polecane posty

Gość Margo...

Jestem w 7 miesiącu, co mam zrobić aby się tą drugą ciążą cieszyć? Gdy jeszcze w niej nie byłam, wyobrażałam sobie jak to będzie fajnie mieć znowu brzuszek, takie arbuza z przodu, jak dzidzia będzie kopać itp. Zauważyłam, że ta ciąża bardzo szybko mi mija, ale teraz zaczyna mnie trochę niecierpliwić ten stan. Bardzo chcemy mieć drugie dziecko. Czy miałyście podobne odczucia? Jak zacząć się ponownie cieszyć tym odmiennym stanem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alibaba1234
haha ja jestem w 1 ciąży w 4 miesiącu dopiero, a już czekam na koniec :-) jakoś nie czuję atrakcyjności i 'błogosławioności' tego stanu. raczej ciągle mam stresa - a to, że usg w 12 tc, a to, że łożysko za nisko, muszę leżeć i czekać aż się podniesie (stres jest oczywiście, że mimo leżenia się nie podniesie - tfu tfu), potem będzie - czy kopie wystarczająco często, czy usg połówkowe wyjdzie dobrze itd. wkurza mnie, że nie mogę uprawiać sportów tych co zwykle, że brzuch mnie boli. podchodzę do ciąży jako do czegoś, co trzeba przetrwać, żeby potem mieć dzidziola. a Tobie już mało zostało - 3 miesiące to i na gwoździu człowiek przetrzyma! życzę cierpliwości i pogody ducha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujhll
Margo a jak duze masz pierwsze dziecko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margo...
Córka ma 4 lata, daje mi nawet pospać czy poleniuchować, więc nie jest źle :) Pracuję, ale teraz byłam kilka dni na urlopie. No i mnie chyba jakaś chandra ciążowa mnie złapała...Czy to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak najbardziej normalne :) druga ciaża jest inna od pierwszej, nie można bezkarnie leniuchować na kanapie czy jak człowiek się gorzej poczuje po prostu iść spać. szczerze ja też mam już mojej dość, no ale ja to już powinnam tulić maleństwo w ramionach a nie męczyć się z tą piłką lekarską z przodu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alibaba1234 - mam tak samo jak Ty. Ciągłe czekanie na coś i denerwowanie się . Od badania do badania, od wyników do wyników....wypatruję końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki dzieciaków:)
Margo, Druga ciąża jest zupełnie inna, wiem, bo niedawno to przechodziłam:) Różnica wieku dzieci bardzo podobna jak u Ciebie, niespełna 4 lata. Druga ciąża przeszła mi lotem błyskawicy, z synem u boku i pracując do końca ciąży, tygodnie mijały jeden za drugim. Jesteś już zmęczona, ale to nie tylko przez ciążę, ale przez tą straszną zimę i porę roku... Może warto kupić sobie choć jedną jakąś nową, ładną rzecz... ?? Ja w ciąży nie lubie kupować ciuchów, bo po co na chwilę..., a jednak właśnie w 7 miesiącu kupiłam sobie ładną bluzkę, spódnicę i sweter i poczułam się o dziwo super:) Pozdrawiam i szczęśliwego rozwiązania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margo...
Może masz rację, to pewnie ta zima...Zakupy też działają cuda,ale myślę, że jak wrócę do pracy, to odżyję i zapomnę o tych dziwnych myślach w ciąży. Planuję popracować jeszcze miesiąc, tak aby było bliżej końca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh widzę nie jestem sama... mam nadzieję, że kiedy przyjdzie wiosna a przynajmniej jej leniwe pierwsze symptomy to i nasze humorki trochę się poprawią. u mnie podobnie tj "chwilę" po wizycie spokój ducha a potem obawa czy z synkiem wszystko ok?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj chyba teraz każda ciężarna ma kryzys;-) ja sobie lubiłam pochodzić na spacer itp a tu psikus pierwsze zaliczyłam upadek i cała się potłukłam. Teraz lekarz zabronił spacerów bo szyjka się coś obniża. Jestem uwięziona w domu i powoli dostaje świra a to dopiero połowa ciąży! Na szczęście dni coraz dłuższe, więcej słońca. Byle do wiosny kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margo...
Super, że nie jestem z tym sama, bo myślałam, że wydziwiam...Ja mam 4 kg na plus, więc nie powinnam narzekać, a jednak jest inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też myślałam, że jestem sama. Pierwsza ciąża zleciała, szybko tak że nawet się nie obejrzałam. A teraz ciągnie się niemiłosiernie, do tego przed tą ciążą byłam bardzo aktywna, dużo schudłam, teraz każdy kilogram boli, wkurza mnie moja nieporadność, wielki brzuch przed sobą, ogólne zmęczenie. Poza tym jakoś ogolnie w tej ciąży mam nastroje depresyjne, nie mogę sobie ze sobą poradzić. Szkoda gadać i cały czas mam wrażenie, że wszystkie ciężarne dookoła zaaferowane i takie rozanielone nad swoim stanem, a ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margo...
Właśnie, bo nim zaszłam w drugą ciążę, to gdy trafiałam gdzieś na kobietę z brzuszkiem, to chyba jej nawet zazdrościłam tej piłki z przodu. A teraz się dziwię sama sobie, że gdzieś ten błogostan zniknął....Pierwsza ciąża była pełna zachwytów, oczekiwania, niewiadomą, a teraz już sama nie wiem jak to określić. Z kartki wykreślam zaplanowane zakupy, tym razem są one większe i droższe niż przy pierwszym dziecku, jak nowa kanapa czy meble na wymiar do pokoju dzieci, nie kupiłam jeszcze ani jednego ciuszka, bo na początku przejrzę to co mam po pierwszym dziecku.... Może szkoła rodzenia za 2 tyg. jakoś poprowi mi nastrój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja praktycznie ciuszków żadnych nie kupiłam, będę miala drugiego chłopca więc nie widziałam sensu, dokupywania masy kolejnych ubranek. Ale też nie czuję tej ekscytacji. Mam spis rzeczy, które mam kupić ale jakoś nie mogę się zebrać. Wkurza mnie to, że wiele rzeczy sprawia mi problem, że nie jestem taka wydolna jak wcześniej, że się szybko męczę itd. Strasznie, mimo iż do 5 miesiąca śmigałam na siłownię i na pilates. Jestem aktywną osobą i strasznie mnie to denerwuje. A te kilogramy na wadze, koszmarnie utyłam, mimo że ani nie jem jakoś specjalnie inaczej i w ogóle, czuję się do d... :D. Ale to tak sobie tu narzekam, bo w realu, nie jestem typem skarżąco się jojczącym :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kobitki :) Może pocieszy Was fakt, że są dziewczyny, które Wam zazdroszczą i chętnie zamieniłyby swoje płaskie brzuchy na Wasze ciążowe brzucholki :) W razie czego zgłaszam się pierwsza ;) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko 4kg na + ?! to nie ukrywam zazdroszczę! ja zawsze miałam tendencję do tycia ale teraz to już kompletna porażka! nie mam gdzie spalić tych kcal a apetyt dopisuje :-/ staram się omijać słodycze ale czasem jak mnie dopadnie to mąż z czekolady widzi tylko opakowanie! a i sam mi dogadza usprawiedliwiając, że "pewnie nasz syn ma ochotę to co dziecku nie dam!?" 21tc a już 6kg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielona mama, to jesteś przy mnie PIKUŚ :D. Szczuplaczek. Ahrziri, ja wiem, że są, życzę ci więc szczęśliwego poczęcia i ciaży :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elilka 31
Kurcze a ja chciałam dzisiaj właśnie taki temat założyć :) Już myślałam, że ze mną jest coś nie tak. Pierwsza ciąża mimo leżenia od 5 miesiąca plackiem i śierci i pogrzebu ojca przeszła mi o wiele przyjemniej, jeśli tak ożna powiedzieć. I wydaje mi się, że wyglądałam jakoś lepiej niż teraz.Promieniowałam :) A teraz niby nie mam co narzekać, szyjka narazie w lepszym stanie, ale i tak lekarka mi krążek założy w poniedziałek, ponieważ nie mogę sobie pozwolić przy 3 letnim synu na leżenie, więc i ja będę spokojniejsza.W ogóle oczy podkrążone,cera ziemista, nie wyglądam fajnie i wcale się fajnie nie czuję. Odrosty na pół głowym :( Blee Ciągle mi coś upada, potykam się o coś, już 3 razy bym upadła na schodach więc muszę uważać. Jakaś nieporadna jestem.A to dopiero 26 tydzień więc gdzie tam koniec. Jakoś nie umiem cieszyć się do końca tą ciążą, chociaż bardzo chcę mojego smyka.Tak się zastanawiam, może takie nasze nastawienie, bo uż wiemy co nas czeka, i jak by nie było będzie jeszcze ciężej aż w końcu będziemy tulić te nasze małe szczęścia w ramionach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elilka 31
Okoko- u mnie też drugi syn :) A na zakupy jakoś nie mam ochoty, szkoda i kasy na ciuchy dla mnie, jak i tak potem nie będę miała co z nimi zrobić, już wolę dla maluszka coś kupić, chociaż jakoś nie mam weny i nawet ubranek jeszcze nie przejrzałam co mi po pierwszym synku zostały :) Chyba mam jeszcze czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem 33/34 tydzień i dopiero wczoraj wyciągnęłam pudło z ciuszkami, też wolę inne rzeczy dokupić fajniejsze, niż wydawać na ubranka. Ojjj ale ciężko idzie zbieranie się do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tak samo, druga ciąża to męka dla mnie.Może , gdyby wszystko było dobrze to bym sie nią cieszyła.Miałam w ciągu tej ciąży jeden w miare spokojny miesiąc.Na początku było w miare.Potem pamienie, okropny stres, ograniczenie ruchu.Na początku wyniki dobre, ale straszliwie tyłam.Jestem w 7 miesiącu a przytyłam już prawie 13 kg.To dużo.Tym bardziej , ze sobie nie pozwalam i w miere sie kontroluje.Ale chyba wiem od czego tak tyje.Mimo, iz hormony tarczycy miałam dobre to jednak wyszły źle przeciwciał na tarczyce i chyba od tego tak tyje.Do tego wysoka krzepliwość krwi i musze brać zastrzyki.Prawdopodobnie po ciąży zostanie mi hashimoto więc hormony do końca ciąży.Ciągle cos jest nie tak teraz.Brzuch często twardnie, martwię sie cały czas.Ja już nie zyje tylko wegetuje.Jeszcze kolżanka mnie dobiła, jak jej powiedziałam co mi dolega to mi mówi, ze ktoa tam tyle w ciązy przeszedł , łącznie z zatruciem ciążowym itp.Jakby mnie to miało pocieszyć.Mało jeszcze mam? A gdzie do końca i zatrucie mnie może dopaśc przeciez bo jeszcze daleko do porodu.A ciśnienie tez musze kontrolowac.I do tego cały czas sie boję, czy dziecko nie urodzi się chore.Naprawdę dziewczyny nie mam już sił do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie jest tak żle,ale ta ciąża też jest zupełnie inna;czas mija szybko,bo mam remont domu,naprawdę,aż mi sie ulewa tą pracą,do tego mam synka dwuletniego,więc mam co robić;w tej ciązy humory są nie do zniesienia,nie mogę nad nimi zapanować;mieszkamy sami i wszystko na mojej głowie,mąż cały czas zajęty przebudową,moje siły już też nie te same,co w pierwszej ciązy;codziennie organizuję obie czas,zakupy,wizyty u koleżanek,fryzjer i jakoś "leci";poród za 2 miesiące i coraz częsciej zaczynam się bać,bo wiem co mnie czeka,modlę się,żeby poszło tak szybko jak z synkiem:)ubranka mam poprasowane,część po synku,bo kupowałam neutralne kolory,część nowych,resztę dostanę od mamy,bo jest w Irlandii i szaleje:)zgadzam się,że zakupy,to nie to samo co w pierwszej ciąży,tym bardziej,że już prawie wszystko mam;jednym słowem nie mogę doczkać się kwietnia,a najlepiej byłoby urodzić w marcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margo...
Do 6 miesiąca czułam się jakbym w ciąży nie była, no a potem się zaczęło...Posprzątałam całe mieszkanie, nieświadoma swojego stanu , 2 dni leżałam i nie dałam rady się podnieść, więc nie poszłam do pracy. Ale w pon wracam do "żywych' :) Zauważyłam też, że teraz gdy mogę spotkać się z koleżankami, znajomymi czy rodziną i dysponuję czasem to one jakby są zajęte, zapracowane, zabiegane...Niby pytają jak się czuję, ale czuję się traktowana jak obywatel drugiej kategorii. A może to tylko takie moje odczucia, przewrażliwionej ciężarówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×