ale mam dzis dola....:(

siedze sama w dommu, synus spi, moj facet ma dzis wychodne, wszyscy na imprezach a ja zamiast sie uczyc na egzamin to becze i ogladam na fb jak ludzie sie chwala imprezami :( brakuje mi tego tak, teraz mozecie mnie zlinczowac, ze sama tego chcialam ble ble

wcale cie nie zlinczuje tez sie czasem tak czuje, ale u mnie obeszlo by sie bez imprez poprostu zwykle wyjscie z domu bez zegarka w reku,moj maz wychodzi kiedy chce,ja jak chce wyjsc to w okreslonym celu i kilka dni wczesniej musze o tym powiedziec,po pojawieniu sie malenstwa tylko kobiety zycie sie zmienia faceta niezbyt

Ja tam po fb nie latam, widać bardzo młodziutka jestes, ale doskonale rozumiem, ze mozna miec doły z powodu macierzyństwa, oj można :-O Ja mam 3 dzieci, momentami nie wyrabiam, dzis na kilka godzin poszły do dziadków a mi głowa tak odpoczeła, ze hej!

mam 22lata, ja tez jak wychodze to tylko na chwile, a tak to teraz sie duzo uczylam, bo sesja, ten wychodzi kiedy chce, gdzie chce, ja nie wiem czemu zawsze mam wyrzuty sumienia jak wychodze, ale po sesji napewno to sobie odbije....

No niesttey bywaja gorsze i lepsze dni,jutro juz na pewno bedzie lepiej i oby tych lepszych bylo wiecej :) Glowa do gory.

dzieki dziewczyny, myslalam, ze beda mnie matki polki atakowac, a tu znalazlam wsparcie:)

a moze sama tez sie wybierz w koncu na jakas impreze?

Kochana. ja tak samo. 6 tydzień ciąży, od tygodnia leże w domu, mam mdłości, cały czas chce mi się spać, poziom mojej energii wynosi -10. dopiero skończyłam sesję, niby mam ferie i przynajmniej mam czas żeby leżeć. no i płaczę co dwie godziny jak np. zobaczę na animal planet film o naczelnych, gdzie jest mała małpka, która tuli się do mamy. mój Luby na mieście na urodzinach znajomej. ja padam więc nie poszłam. a mój stan to nie powód żeby on nie szedł. już mam dosyć. a jeszcze moja "kochana" babcia do mnie dzwoni i mówi: nie użalaj się nad sobą CIĄŻĄ TO NIE CHOROBA! wiem, że nie choroba, ale stany jej towarzyszące są chorobowe. nie czuje się okazem zdrowia w każdym razie.

body code „ siedze sama w dommu, synus spi, moj facet ma dzis wychodne, wszyscy na imprezach a ja zamiast sie uczyc na egzamin to becze i ogladam na fb jak ludzie sie chwala imprezami brakuje mi tego tak, teraz mozecie mnie zlinczowac, ze sama tego chcialam ble ble" Hej, A niby za co to mamy cię linczować, to przecież normalne, że jako mama masz chwile słabości złości i że już nie wyrabiasz z tym wszystkim, że brakuje ci wolności, swobody i beztroskiego życia, no cóż tak właśnie wygląda macierzyństwo dla większości z nas, ale tak naprawdę to wszystko co się dzieje w naszym życiu zależy tylko i wyłącznie od nas, znam podobne przypadki do twojego, zresztą ostatnio dużo czytałam o tym jak sobie radzić ze wszystkimi problemami i wątpliwościami na www.witalnamama.pl takie uczucia i wątpliwości zdarzają się praktycznie każdej matce od czasu do czasu a młodym osobom już w szczególności brakuje wolności i jakiejś rozrywki. Myślę, że powinnaś za wszelką ceną spróbować lepiej zorganizować swój czas, postarać się zagospodarować go tak abyście mogli ze swoim facetem wyjść do kina, albo potańczyć, może pomyśl aby dla malucha wynająć kogoś na weekend, albo poproś o to kogoś z rodziny aby się nim zaopiekował a wy zróbcie sobie jakiś mały wypad taki dla relaksu. Pokombinuj, bycie rodzicem to duży obowiązek ale trzeba jakoś dawać radę i próbować znajdować czas na wszystko.

Anna C. „Kochana. ja tak samo. 6 tydzień ciąży, od tygodnia leże w domu, mam mdłości, cały czas chce mi się spać, poziom mojej energii wynosi -10. dopiero skończyłam sesję, niby mam ferie i przynajmniej mam czas żeby leżeć. no i płaczę co dwie godziny jak np. zobaczę na animal planet film o naczelnych, gdzie jest mała małpka, która tuli się do mamy. mój Luby na mieście na urodzinach znajomej. ja padam więc nie poszłam. a mój stan to nie powód żeby on nie szedł. już mam dosyć. a jeszcze moja "kochana" babcia do mnie dzwoni i mówi: nie użalaj się nad sobą CIĄŻĄ TO NIE CHOROBA! wiem, że nie choroba, ale stany jej towarzyszące są chorobowe. nie czuje się okazem zdrowia w każdym razie." Anna proszę cię bez paniki, po co te płacze, po co to użalanie się nad sobą, wiadomo, że ciąża rządzi się swoimi prawami i że często nasze nastroje i stan zależą właśnie od niej, ale nie dajmy się zwariować, nie dajmy sobą rządzić, nie ulegajmy smutkom i negatywnym emocjom, trzeba zacisnąć zęby znaleźć w sobie energię i radość, nie ma co płakać, zmęczenie to jedno ale takie płakanie może być kłopotliwe jeśli będzie zbyt częste, spróbuj wyjść z domu, znajdź coś co poprawi twoje uczucia i samopoczucie, może jakiś fitness, basen, zumba, a może jakiej wyjście do klubu aby trochę potańczyć, spróbuj wzmocnić swój organizm także fizyczne poprzez witaminki i suplementy, może to wszystko wydaje się śmieszne ale tak już jest w ciąży że potrzebujemy dużo więcej wszystkiego i musimy uczyć się siebie na nowo aby dobrze i prawidłowo funkcjonować. Pozdrowienia :)