Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lady Dziobak

Czy mam prawo mieć pretensje do rodziców, że nie kupili mi mieszkania?

Polecane posty

Takie mam dylemate. Nie jesteśmy biedni.. no coż, nie owijając w bawełnę uważam, że nikt nie pomyślał o mojej przyszłości i czuję się rozgoryczona. Kiedy rodzice moich znajomych i przyjaciół kupowali im mieszkania w centrum dużego miasta za 80-100tys. lata temu kiedy chodziliśmy do liceum, moi kupowali 5ty telewizor czy zmieniali samochod.. Rodzice znajomych spłacili niskie kredyty w kilka lat i mają wyjebane, każdy ma swoje mieszkanko chocby małe, pracuje, zakłada rodzinę.. a ja skończyłam studia, najpierw dostać stałą umowę, teraz kredyt 300 tys na 30 lat, kupę kasy na raty, przesrane do końca życia właściwie, a jeszcze co będzie jak stracę pracę...... Dlaczego nikt o tym nie pomyślał, nikt nie przewidział, że tak wszystko podrożeje??? 😭 A wystarczyło by gdyby starzy wzięli 10 lat temu kredyt 50 tys, doplacili z oszczędności resztę, a mieli, spłacili by to bez bólu w 5 lat i miałabym mieszkanie i dobry start, a tak??! 😭 A oni teraz tylko ramionami wzruszają i mówią ' no jakoś nie pomyśleliśmy, kto to przewidział że tak mieszkania podrożeją..'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakies 17 cm
podciagnij rękawy i do roboty zapierdalaj !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba w snach
i tak trzymaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie jest jebitnie niesprawiedliwe, albo moi starzy mają zwyczajnie wyjebane :o ja bym dziecku kupiła jakbym miała kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani z dobrego domu
Moi mi też nie kupili i nawet im do głowy nie przyszło, że mieliby mi kupić jakiekolwiek mieszkanie. Wynajmuje. Pretensji nie mam. Chcesz mieszkanie, to sobie na nie zarób. Teraz są takie możliwości, że bez problemu możecie wziąć mieszkanie na kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, myslalam podobnie, podobnie tez mialam no ale coz, rodzice nie pomysleli, mama szastala kasa, ojciec sie wkurzal, ale nic nie mowil. Teraz na szczescie mam dobra prace, kredyt - moze nie na 30 ale 10 lat ale zawsze jakies obciazenie...Dlatego postanowilam, ze swojej corce na pewno cos kupie, chociaz dzialke, nawet gdzies poza miastem, za iles tam lat wartosc na pewno wzrosnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadaje się do cyklu "first world problems" :) "Rodzice nie urządzili mnie w życiu, muszę sama na to zapracować"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjasorei
masz prawo mieć pretensje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co ja mam powiedziec;/
jak skonczylam 18 to rodzice wyrzucili mnie z domu jak psa tak jak stalam i kazali sobie radzic. bez kasy, bez dachu, bez jedzenia i ciuchow. stwierdzili ze jestem dorosla to nie beda mnie utrzymywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o to, ze nie urzadzili, ale mieli mozliwosci finansowe, inni rodzice mysleli o swoich dzieciach, wiem, bo wiekszosc moich znajomych tak miala... Ja wiedzialam, ze tak miec nie bede i dlatego ciezko sie uczylam zeby miec dobra prace i pieniadze... dlatego tez swojej corce zapewnie cos na start w doroslosc w tym chorym swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesz się, że Cię wykarmili i odchowali. Nie mają obowiązku kupować Ci kucyka, nawet jeżeli ich stać :P Bill Gates swoim dzieciom da po 1M$. Reszta na naprawdę potrzebujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani z dobrego domu
Po co być wdzięcznym za wykarmienie? Przecież to obowiązek rodzica. Lepiej domagać się mieszkania, samochodu i jeszcze pensji co miesiąc na konto, bo tak powinni robić dobrzy i kochający rodzice 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dużo
A my zawsze myśleliśmy i braliśmy kredyt za kredytem .Jeden dom wybudowaliśmy drugi kupiliśmy i nasza dwójka dzieci nie musi się martwić o mieszkanie były parę lat temu mało oprocentowane kredyty i łatwo się spłacało. Masz rację zamiast zmieniać auta mogli trochę pomyśleć ale nie którzy żyją tylko dniem codziennym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem juz rodzicem i razem z mezem zamierzamy w przyszlosci swojemu dziecku zapewnic cos na start w doroslosc, nie widze w tym nic zlego. Komu jak nie swojemu dziecku pomoc??? Obcym??? Zwlaszcza jak sie ma mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani z dobrego domu
Jak Cię na to stać, to pomagaj 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba byc wdziecznym za
wykarmienie bo wielu nawet tego nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie to nie jest tak, że ja się domagam. Nigdy tego nie oczekiwałam, nie myślałam o tym wtedy. Dopiero jak zdobyłam wykształcenie i po 5ciu latach wynajmu mieszkania dotarło do mnie, że właściwie moi rodzice rozpiepszyli kase na pierdoły, na siebie, wykarmili mnie owszem i jestem wdzięczna ale mogli też pomyśleć o przyszłości, o czymkolwiek, nawet konto mi założyc i jakieś grosze odkładać. Ja całe studia pracowałam, dokładałam na wynajem i utrzymanie swoje, a teraz myślę ze moglismy te 5 lat spłacać kredyt, oni by wzieli na siebie bo mieli umowy i zdolność kredytową, a ja bym dopłacała do rat ile bym mogła. Właśnie o to chodzi, że inni rodzice dają co mogą swoim dzieciom, a moi wydali na koniak i lazurowe wybrzeże, a mieli na mieszkanie, może nawet za gotówkę. Mam wyrzuty sumienia że tak myślę, ale dopada mnie taki dół jak podliczam wydatki i wiem, że całe życie się będę martwić o kasę..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi o pomaganie, tylko o pretensje i roszczeniową postawę wobec rodziców. Przecież pretensje i takie myślenie szkodzą przede wszystkim osobie, która pretensje ma. Użalanie się nad swoim losem jest najgorszym, co może się komukolwiek przytrafić i największym hamulcem na przyszłość. A wyskakiwanie z pretensjami do rodziców, wzbudzanie poczucia winy, że mogli więcej, a dali tylko tyle, to nie sposób na budowanie dobrych relacji na przyszłość. Z tego właśnie sobie kpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzicom nie mówie o tym, że mam żal czy coś. tylko czasem pytam czemu nikt nie pomyślał, jak jest jakaś rozmowa na tematy mieszkan itp. to oni wtedy beztrosko ' no mogliśmy, ale nikt jakos nie pomyślal..'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale masz żal - o to właśnie chodzi - ten żal niszczy przede wszystkim ciebie, nikogo innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze Twoi rodzice tez o tym rozmawiaja i pewnie zaluja, ze wywalili kase na pierdoly i nie pomysleli o Tobie. Ale z drugiej strony pewnie zrobili wszystko, zebys miala szczesliwe dziecinstwo i mozliwosc studiowania. Poza tym moze dzieki temu doceniasz bardziej wartosc pieniedzy i zeby czesciej myslec o przyszlosci niz zyc chwila i dniem dzisiejszym i rozwalac kase na glupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czuł, to raz, bom męski pomiot :P A dwa - moi rodzice to w ogóle są świrnięte dzieciaki, więc nie mam do nich żalu, tylko co najwyżej ich czasem mi żal, bo zginą marnie któregoś dnia :P Nie należy nurzać się we własnym cierpieniu, bo człowiek się przyzwyczaja i tak mu zostaje. Zamiast to "odparować", pogłębia swój stan, bo to tak przyjemnie trochę pocierpieć i pozrzucać winę za życiowe klęski na innych :P Pogadaj sobie trochę z bezdomnymi, alkoholikami i tego typu ludźmi - jak pięknie mają wszystko ułożone - ten jest winien temu, żeby ten nie zrobił tego, to dziś moje życie wyglądałoby inaczej. Zmyślne wyliczanki, które wspierają autodestrukcyjne upadlanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardziej niż sam ten żal to przytłacza mnie strach o przyszłość, o kredyt, o pracę, a mogłabym nie mieć tych problemów. wystarczyłoby gdyby pomyśleli, a ja mam wrażenie, że własnie oni nadal nie mają tej refleksji, że mogli mi tyle ułatwić. Gadają ze znajomymi o nas dzieciach i jest dyskusja o cenach, kredytach, jak to młodym ciezko dzisiaj itd, a nie widzą związku między tym, że o kredyt jest cięzko i z pracą różnie, a mną - ich dzieckiem - które właśnie takie problemy ma. Czasem az mi głupio, bo znajomi rodziców nie mieli takiej kasy jak my a dzieciom kupili mieszkanie od ust sobie odejmujac a o kasie moich rodziców wiedzą, a to moi perorują o ciężkim losie młodych ludzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym miala zal do konca zycia do nich bo zamiast myslec o twojej przyszlosci to sie zachowali jak bezdzietni...ja nic nie mam nawet wyksztalcenia bo moi nie mieli nic ...ale mam im za zle ze nie powinni w ogole starac sie o dziecko jak nie mieli grosza na jaki kolwiek dla mnie start. Na twoim miejscu bylabym wsciekla bo dzieci to przyszlosc i trzeba w takim badz razie o niej myslec dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim dziękuję za studia, choć też dopłacałam do siebie jak tylko mogłam, bo czułam sie jak pasożyt, zawsze dorobiłam choćby na drobne wydatki. I w ogóle nie czułam nigdy jakiegoś bogactwa w domu, nie miałam ciuchów, gadzetow, tylko wakacje w sumie prawie co roku. A tak to ojciec mial swoje winko i samochody, matka miala ciuchy o ktorych nie zdawalam sobie sprawy ile kosztuja dluuugo, kosmetyczke, kawiarnie, zakupy do domu i tyle. dom po dziadkach, wiec nigdy nie czułam sie super bogata. jak dorosłam to sie zorientowałam ile kasy przewalalo sie w domu na bzdury czasem czuję ze naprawde mieli mnie w dupie, choc to niesprawiedliwe z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omatkoicorko
nie martw sie o kase a o zdrowie moze zakilka lat bedziesz ciezko chora i wiez mi wszystko straci znaczenie. dlatego nie chce bahorow co mo potem beda wypominac brak mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×