Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość absolwentkajedna

Skończyłam studia i zaraz zwariuje! - Pomocy

Polecane posty

Gość nie jesteś sama
no jak to, jedz i pracuj tam. przynajmniej na przywieziecie troche kasy, żeby mieszkanie urzadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sama
bo tu sie szybko nie dorobicie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentkajedna
Jedż i pracuj tam. Od kiedy to za granicą łatwiej dostać pracę niż w kraju ??? Podobno jak ktoś nie potrafi sobie życia zorganizować w kraju a co dopiero poza, kiedy w 99% trzeba znać język tego danego kraju a nie tylko angielski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sama
to rob jak chcesz, tylko pozniej nie placz, ze z facetem sie zwiazek rozpadl, a ty zarabiasz 1000 zl netto i i tak na nic cie nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8271938712983
nie wiem jak jest w innych krajach, ale np. w Polsce wiekszosc stanowisk jest zarezerwowana dla rodziny. Słyszałam o młodej dziewczynie co wyjechała i została po historii sztuki kustoszem z muzeum w Anglii- bo miała kwalifikacje. u nas to byłoby niemozliwe, nawet sprzątaczka w muzeum się nie zostanie bez znajomosci. No za znajomosc jezyka po studiach to chyba kazdy ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentkajedna
No jak się nie ma doświadczenia to nawet 1000 zł dobre... CO może taki absolwent po studiach zarabiac 3 tysiące ? Mi cokolwiek pasuje, skoro mieszkam z rodzicami to nie muszę niczego kupować. I tak myślałam, że popracuję te parę miesięcy tutaj do lata za jakakolwiek wypłatę oczywiście w dobrej pracy. Ale mnie wkurzają z tym przedłużaniem rekrutacji. Więc mogę nie zdażyć popracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sama
82.... - widac, że znasz życie, ale autorka jeszcze musi duuuużo się nauczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentkajedna
Pozatym anglia jest tak oklepana, że chyba raczej nie ten kierunek. No w ostateczności. Jak bym miała wyjechać to do innego kraju do faceta. Ale to chyba wyjście desperacko ostateczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentkajedna
Po znajomości to chyba w warszawie, w życiu pracowalam w wielu miejscach i nigdy po znajomościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sama
to czekaj i nie jecz, skoro nasze rady masz gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sekonda
Jestem w bardzo podobnej sytuacji. Właśnie robie ostatni semestr studiów, zaocznie a zajęć nie mamy zbyt dużo więc rzadko w szkole bywam. Nie pracuje, mój facet tez jest za granica :) Nudze sie strasznie, praca magisterska prawie napisana, więc nawet to nie zajmuje mi juz wiele czasu. Ale ja mam w planach zaraz po obronie wyjechać na stałe do mojego faceta. Dlaczego ty nie chvesz tego zrobić? Dlugo tak chcecie byc na odległość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentkajedna
Nie mam gdzieś rad. Jestem zeżlona i rozżalona.... i proszę o mentalne pocieszenie w mej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentkajedna
No bo nie wiem do końca czy on tego by chciał. Ja nie jestem w stanie sama się utrzymać tam u niego bo tam jest 4 razy drożej. I ewentualnei z moich oszczędności mogę około 2 miesiące no może 3. Dopiero zaczął teraz pracę i jeszcze nie zarabia. Poza tym do czerwca wynajął u kogoś pokoik maleńki i musi tam mieszkać, a dla mnie nie ma tam za bardzo miejsca, bo ilekroć tam bywam w odwiedzinach to zawsze właścicielka ma wielkie problemy. I jakoś tak rozmawialiśmy o tym ale tak nie dosłownie... I ja nie będe się na siłę wpraszać, typu no weź mnie facet przygarnij i niech ja żyję na twój koszt! On jest raczej z takich co nie rozkazuje i nie oferuje, i daje wolną rękę typu kobieto rób co chcesz i żeby było zgodnie z twoją wolą. Być mozę chciałby ale no nie wiem... Stwierdził ostatnio że powinnam rozpocząć jakoś swoją karierę, a najłatwiej rozpoczac w kraju. Staram się do jakichś międzynarodowych organizacji, żeby potem mieć doświadczenie w pracy w języku ang to może łatwiej by mi tam było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sama
to jest tylko jedna rada - musisz uzbroic sie w cierpliwosc. tu nie jest latwo, ale trzeba probowac, nie poddawac sie. moze to trwac cale miesiace zanim znajdziesz prace i musisz byc na to przygotowana. ale ja naprawde radze zadbac o zwiazek, jezeli kochacie sie to na pewno lepiej abyscie byli razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentkajedna
No jest zawsze opcja, że na wakacje łatwiej bo lato i można jakieś letnie prace dostać nie... To byłoby nawet dobrze. A nawet jakbym nic nie robiła to chociaż byłoby ciepło i by mnie nie bolała tak aż ta strata pieniędzy. Albo może powinnam mu jakieś ultimatum dać ? Typu facet się zdecyduj, przygarniasz mnei i jesteśmy razem, albo ja se tutaj życie układam bez Ciebie. Bo tak na odległość no to nie można zbyt długi niestety, myślę, że do końca roku ewentualnie mogę to wytrzymać ale nie dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sama
ultimatum to nie bardzo, może pogadaj z nim szczerze, powiedz, jak ci jest ciezko, ze nie mozesz tu znalezc pracy i tesknisz. zobacz co zaproponuje. jezeli nic to chyba rzeczywiscie ukladaj sobie zycie tu, bez niego. ogolnie to nie zalamuj sie, takie sa niestety nasze polskie realia i nikt nie ma lekko. uwierz, że jest wiele osob w takiej sytuacji, a nawet gorszej, bo Tobie pomagaja rodzice, a innym nie. takze glowa do gory, kazdy przez to przechodzi. zadbaj o przyjaznie, zeby ich nie stracic i spotykaj sie z ludzmi, to zawsze pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8271938712983
Po znajomości to chyba w warszawie, w życiu pracowalam w wielu miejscach i nigdy po znajomościach. Tak, w Warszaiwe... Tam przecię z najtrudniej o pracę... :( nie wiem jaki ty kierunke kończyłas,że jestes taka głupia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentkajedna
Wiesz, nie wiem czy jakikolwiek facet chciałby ofiarę losu :D Jak zacznę narzekać, że nie mogę znaleźć pracy jak dobrze jeszcze nie zaczęłam szukać, a wręcz przeciwnie kwalifikują mnie do dalszych etapów rekrutacji, i on o tym wie. To jak mam mu teraz powiedzieć, że nie mogę znaleźć pracy skoro co chwile się dowiaduję, że mnie ktoś chce.... To ja raczje jego motywuje bo doszedł do wniosku, że jak to ja mogę aplikować to organizacji międzynarodowych i mnie chcą (no przynajmniej an początku) a on nie ? Sądzę, że go tym pozytywnie motywuje. Raczje narzekanie na niego nie wpłynie, bo on chyba sądzi, że kobieta powinna sobie umieć poradzić a nie zgrywać niezaradną niecnotkę polegającą tylko na facecie. Nie chciałabym przeginać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sama
jasne, chcesz zaimponowac facetowi, ale nie o to chyba chodzi w zwiazku. poczekaj, zobaczysz co przyniesie los, moze dostaniesz prace, nigdy nie wiadomo. uwazam jednak, ze gdyby nie udalo sie, to facet powinien podac pomocna dlon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sama
jezeli to dla Ciebie kwastia dumy, to ok. pamietaj jednak, ze drugi i trzeci etap rekrutacji to najgorsze sito i watpie, zebys zalapala sie tak od razu po studiach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentkajedna
No jestem tego świadoma. Ale ktoś musi być lepszy od kogoś innego żeby go przyjęli. Trudno stwierdzić, czy to ktoś inny czy ja więc trzeba być pozytywnej myśli. Grunt, że się zgłaszają mnie już ogromnie cieszy. Z tym, że nie są to pracę przez żadnych pośredników a osobiście przez firmy, bo mam takie poczucie, że w tych pośrednictwach to te kobiety nie wiedzą do końca co czynią. Co do pomocy faceta to wiem, że nie dałby mi zginąć z głodu. No ale nie sprawdzałam jeszcze a każdy to se mówić może i bajerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentkajedna
Wstałam... nawet mi się jeść nie chce... Czy to już depresja ? Może to przez to że wczoraj nie rozmawiałam z moim. Hmm... Może rzeczywiście tęsknie za nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×