Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wątpliwa

Studia, zastraszanie i inne problemy... Pomóżcie.. :(

Polecane posty

Hej.. Opisze wam tutaj moj problem bo na prawde nie mam komu sie wygadac... Studiowalam jesestr we wroclawiu, ale niestety nie zdalam jednego przedmiotu a na UWr jest tak ze nie mozna bylo miec poprawki, a wiec "Nara".. Na poczatku stycznia wynajelam pokoj u pewnej Pani, nie wiedzac jeszcze ze tak potoczy sie moja kartera na UWr.. Niestety pod koniec miesiaca dowiedzialam sie ze nie mam szans na dalsze studia wiec musialam opuscic wroclaw no i ten pokoj.. Zaplacilam za niego do konca lutego, wiec fakt faktem moglabym jeszcze tam mieszkac. Pani, ktora ten pokoj wynajmuje musi oddac mi kaucje, lecz nie ma pieniedzy i ma do mnie OGROMNE pretensje ze ja zrobilam w chu*ja, ale ja nie wiedzialam ze bede zmuszona odejsc! W koncu ja tez stracilam moje pieniadze bo za luty zaplacilam. Ona do mnie teraz codziennie wydzwania z pretensjami ze przeze mnie sie np wywrócila w kuchni, ze nie moze nikogo znalesc, ze ja na nia ludzi nasylam zeby do niej dzwonili sie pytac o pokoj a potem nagle ci ludzie odmawiaja. Mnie to na prawde nie obchodzi ze ona nie moze kogo znalesc. W umowie jest napisane ze mam dac 2 tyg przed wyprowadzka znac, a ja dalam MIESIAC. Wiec gdyby kogos znalazla dostala by pieniadze za tamta osobe i za mnie bo jej przeciez na luty zaplacilam.. Nie moge sobie z nia poradzic. Wydzwania mi z pretensjami non stop.. Mowi ze dzwonila na uczelnie i ze ja zadnych ferii nie mam, ze pojechalam do domu okolo 20 stycznia a nie powinnam bo nei bylo ferii (mialam wowczas wolne od egzaminow! wiec niech mi nie wpiera) ze powinnam sie uczyc a nie z chlopakiem "latac" jak z moim tż nie widze sie nieraz miesiac bo on pracuje w Krakowie... W ogole straszy mnie prawnikiem itp.. Powiedzialam o tym rodzicom, ale oni mnie nie rozumieja.. maja takie staroswieckie podejscie, jak uslyszeli o prawniku to zaraz "Cos ty narobila?!?? Nic nie potrafisz tylko w klopoty wpadasz!!" Nie mam poprostu komu sie wygadac.. Nie wiem co teraz mam robic z tymi studiami.. Mialam zamiar przeniesc sie do poznania na prywatna uczelnie ale rodzice od razu powiedzieli ze zadnych pieniedzy nie dostane.. Nie wiem co robic.. Jakas masakra.. przepraszam ze sie tak rozpisalam, ale troche mi ulzylo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylistkastylish
HEJ z ta babka to uważam że powinnaś sobie kupić jakis najtańszy telefon z androidem za ok 180 złotych żeby miec możliwość jej zablokowania - jest od tego aplikacja i bedziesz miała telefony z głowy. popatrz w necie może twój telefon tez może blokować numery przychodzace....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylistkastylish
TA baba jest chora jak ty zrobilas zgodnie z umowa to juz dla siebie nie istniejecie i ona Ciebie nęka:/ wiec zablokuj ją albo ustaw jej dzwonek na brak dzwięku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w ogole jej nie rozumiem.. Powiedzialam jej miesiac przed ze sie wyprowadzam a powinnam 2 tyg wiec o co jej chodzi?? Co mnei to obchodzi ze ona nie moza nikogo znalesc?? Juz jej napisalam zeby mniec swiety spokoj ze NIE POTRZEBUJE tej zasranej kaucji i niech mi da spokoj a ona: "Ja jestem uczciwa i ci wysle". Co ja w ogole obchodzi kiedy ja mialam ferie a kiedy nie??? Mialam wolne to pojechalam do domu wiec to logiczne a ZAPLACONE MIALA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsb
olej babke i tyle. wiem, ze latwo sie pisze, no ale po prostu nie odbieraj od niej telefonow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylistkastylish
a jesli chodzi o rodziców to najlepiej się rozpłacz i powiedz co Ci leży na sercu bo jak to tłumisz w sobie to może im sie wydaje że jesteś tylko kapryśnia i nie wiedza że to ciezkie dla ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gada mi ze sie w kuchni przewrócila.. Ja pierdole, co nie to obchodzi.. Straszy mnie prawnikiem , ze prawnik powiedzial ze ona nie powinna mi zandej kaucji zwracac a w umowie JEST JAK BYK "kaucja zwrotna" Nie moja wina ze mieszkalam u niej tylko 1,5 miesiaca. Nie bylo nic w umowie ile MINIMALNIE mam mieszkac. W koncu ja stracilam tez kase za ten luty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię kafeterię
ta facetka jest jakaś psychiczna: 1. nie twoja wina że sprawy się tak potoczyły 2.poinformowałaś ją dużo wcześniej o terminie wyprowadzki 3.masz umowę podpisaną i na niej wyraźnie pisze co i jak 4.straszy prawnikami, bo myśli, że znowu i niej wynajmiesz 5. nie miała prawa dzwonić na uczelnie i się dowiadywać takic rzeczy 6. wszystko co Ciebie tyczy to Twoje prywatne sprawy, chłopak czy nawet inne 7.zapłaciłaś, nawet jeszcze + kasę dostała, właściwie to za nic moja rada jest taka: 1. nie przejmuj się rodzicami, co do ich gadania , co Ty narobiłaś, bo babka nic Ci nie zrobi 2. jeśli będzie Cię ona męczyć swoimi telefonami to po prostu zmień numer albo zablokuj, by automatycznie odrzucało od niej przychodzące połączenie i sms tak samo ( nie wiem jaki tel masz) 3. uśmiechnij się. ona nie może Ci naskoczyć :) 4. zjedz czekoladę na pocieszenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabardzo
Czy masz umowę na wynajem z kwotą kaucji i warunkami wymówienia mieszkania? Jeżeli tak, to nie ma problemu, musisz babę przestraszyć. Powiedz jej, że dotrzymałaś warunków wymówienia i idziesz z tym papierem na policję, bo nie chce ci oddać kaucji. I będziesz musiała chyba pójść, nie ma wyjścia. Jeżeli nie masz umowy to gorzej, będziesz musiała zrobić jej sprawę cywilną o niedotrzymanie warunków umowy ustnej. Nie dawaj się zastraszać, pamiętaj, że na bank nie zapłaciła podatku od dochodu (wynajmu) i to ty ją możesz straszyć, nie ona ciebie. Teraz doczytałam, że masz umowę, to ty masz ją w garści, ale musisz być twarda. Czyli telefon do niej, że bierzesz umowę, pokwitowane wpłaty w rękę i na policję zgłaszasz. A prawnika to każdy teraz sobie moze wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylistkastylish
a tej kaucji tak nie odpuszczaj bo to jest często od 400 złotych w zwyż pewnie baba tak się zachowuje żeby Ciebie zniechecic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest 600 zl.. Juz mam na prawde dosc.. Moi rodzice tego nie rozumieja.. Oni od razu do mnie z wyrzutem, ze wszystko moja wina. Mama od razu wyszla z pokoju, jak uslyszala slowo "prawnik" wiec nawet nie wytlumaczylam jej do konca, a tato.. no coz.. to samo. Oboje na mnie ze nie umiem sobie zycia ulozyc.. Staram sie jak moge bo chce studiowac taki kierunek a u mnie w poblizu nie mam mozliwosci wiec musze wybrac miasto gdzie bym musiala tez mieszkac. Juz sie zastanawiam nad zaocznymi i zeby do pracy isc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jesteś, to nie umiesz
skarbówką ją postrasz, to się odpierdoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna-ruda
Zapytaj Urząd Skarbowy czy płaciła składki za wynajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, na pewno nie. Ona zyje z tych co u niej pokoj wynajmuja.. Zyje samotnie i jak u niej bylam to przez caly czas sie zaliła ze nie ma pieniedzy ze nawet co jesc nie ma. A jak jej powiedzialam ze sie wyprowadzam to z "ryjem" :"Ty chyba smieszna jestes!!??! Kogo ja teraz znajde?!? Za co ja bede zyc?!??!" Moim zdaniem ta kaucje powinna miec gdzies "na wszelki wypadek" bo przeciez w kazdej chwili moge jej dac wypowiedzenie a ja dalam MIESIAC przed... z czego trace swoja kase tez, bo juz tam nie mieszkam. W sumie nie obchodzi mnie to co ona z pieniedzmi robi ale przeciez ja jej utrzymywac nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię kafeterię
600 zł piechotą nie chodzi. Albo naskocz na nią by Ci oddała albo powiedz, że idziesz z tym na policję, bo nie wywiązała się z umowy. Niektórzy dostają tyle renty na miesiąc i muszą się z tego utrzymać. A Ciebie to guzik powinno obchodzić czy ona ma te pieniądze czy nie ma. Moim zdaniem to ona je ma tylko nie chce ich zwrócić, bo widzi, że jesteś raczej uległa i sądzi, że ma Ciebie w garści. Za tyle to możesz miesiąc za inną stancję opłacić, w innym mieście. Jeśli 600 zł dla Ciebie to jest nic, to proszę bardzo, niech ona sobie je przywłaszczy i cieszy ryja, że z Tobą wygrała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sassssssssssssssssss
powiedz jej, że Ty też idziesz do prawnika i ona wisi Ci kase, skoro jest tak w umowie! ona mysli, ze jestes młoda i głupia! odbierz i powiedz, ze nie bedziesz odbierac od niej telefonów wiecej i nie odbieraj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie ze to nie jest nic. Teraz gdybym sie wyprowadzala do Pionania to tam tez przeciez musze cos wynajac. A napisalam jej ze niech sobie te kase juz zachowa dla siebie i mi da spokoj bo po prostu nie wytrzymalam. Odpisala ze "jest uczciwa i wysle" wiec niech mi nie pier**li! teraz jak sobie to przemyslalam to faktycznie, przeciez to moje pieniadze i mam do nich prawo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jesteś, to nie umiesz
dziwnych masz rodziców. sorry, że to powiem, ale jacyś niezbyt rozgarnięci. zapłaciłaś, wyprowadziłaś się przed czasem, babsztyl jest Ci winien kaucję, Ty jej absolutnie nic. to nie Twój problem, że nie może znaleźć lokatorów (swoją drogą to musi być straszna nora, bo na stancje w dużych miastach zawsze jest więcej chętnych niż oferowanych miejsc). to Ty ją powinnaś straszyć, a jeszcze lepiej ojciec albo matka, że jak kasy nie odda i przy okazji nie skończy z tymi telefonami, to zgłosicie jej proceder gdzie trzeba. z wynajmu ma przecież dochód, z którego powinna się rozliczać tak samo, jak z każdego innego, a na bank tego nie robi (powiedzmy sobie szczerze, ilu wynajmujących się rozlicza?). jak jej dopierdolą karę ze skarbówki, to się kobiecina posra, bo czego jak czego, ale państwa z podatków nikt okradać nie pozwoli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno prawnik jej "powiedzial" ze nie powinna mi tych pieniedzy oddawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona do mnie ze zadzwoni do mojej mamy i jej to wszystko powie co ja zrobilam bo PEWNIE MOJA MAMA NIE WIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Treaz zaluje ze jej napisalam zeby te kase sobie wsadzila "gdzies" bo przeciez do cholery to moja kasa, ale chcialam zeby sie ode mnie odwaliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię kafeterię
prawnik jej tak powiedział? hahaha ;d nie to mnie rozbawiłaś. nie mów, że chociaż w tą bajeczkę uwierzyłaś :) przecież to gołym okiem widać, że należy Ci się zwrot pieniędzy i nie ma nawet co z nią o tym dyskutować. bierz sprawy w swoje ręce, bo jak widzisz na rodziców nie masz co liczyć. mówi , że jest niby uczciwa i je zwróci a zaraz straszy Cię telefonami? to jest prowokacja jakaś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię kafeterię
myślisz, że go do tej pory trzyma w telefonie? z resztą papier to papier, masz dowód. nikt go nie podważy. ty masz w ręku tę umowę tak samo jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co teraz przezywam to jest na prawde straszne.. Nie wiem co mam robic. Co ze studiami.. Teraz boje jakakolwiek decyzje podjac, zeby sie znow w jakies gowno nie wpakowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorze to ze nie moge z nikom porozmawiac. Tłumie wszystko w srodku. Rodzice mysla ze do niczego sie nie nadaje. Oni zaraz sobie wyobrazaja ze po sądach beda mnie ścigac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię kafeterię
By być bardziej zdecydowaną porozmawiaj o tym z przyjaciółką, kumpelą, myślę, żę to samo Ci powie co my Tobie. Wtedy uwierzysz w siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię kafeterię
Ale masz może jakąś koleżankę, z którą masz lepszy kontakt by o takiej sprawie porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×