Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Juliaa123

Moja mama mnie nie kocha

Polecane posty

Gość Rozumiem Cię bardzo dobrze
PROSZĘ, PRZECZYTAJ! Bardzo dobrze Cię rozumiem. Mam 12 lat i od pewnego czasu czuję się odrzucona. Chyba zaczęło się to wtedy, gdy miałam ok. 10 lat. Wtedy mama urodziła moją siostrę. Przez pierwszy rok dało się wytrzymać, byliśmy dość dobrą rodziną, choć czasem zdarzały się kłótnie. Ale teraz jest inaczej. Mama okazuje mi to jasno, że mnie nie kocha. Parę razy próbowałam zwrócić na to uwagę. Spytałam się jej parę razy, czy mnie kocha i za każdym razem dostawałam jedną odpowiedź... Chyba wiecie, jaką :'( Kłócimy się non stop. Może nie jestem super pracowita, ale robię w większości to, co ona każe. Za to ona nigdy nie zrobiła nic dobrego dla mnie. Cały czas, non stop, faworyzuje moją siostrę, która nawet nie mówi. Nie myślcie sb, że tylko histeryzuję, bo nie mogę się odzwyczaić od bycia jedynaczką (robisz wszystko co chcesz bez żadnych ograniczeń). Po prostu staram się być dobrą córką, a ona nie chce mnie zaakceptować. W pełni mnie olewa. Ona nienawidzi mnie, ale ja chcę, by mnie kochała chociaż jedna osoba, ta najważniejsa w życiu. Ale co? Ona, kiedy ja chcę jej coś powiedzieć mówi, żebym jej nie przeszkadzała, albo olewa mnie i nic nie mówi... Chciałabym uciec z domu... Kiedyś próbowałam się ciąć, ale tylko raz, nie głęboko i nie w żadne czułe miejsce... ale wiedziałam, że to głupie i po pierwszym dniu przestałam. Próbuję udawać szczęśliwą, ale tak naprawdę prawie codziennie dostaje kopa w d**ę... Płaczę, dostaję histerii... Jeszcze wiesz, co od niej często słyszę? Jesteś obrzydła, jesteś brzydka, debilka, idiotka, down, jesteś p********* głupia, gruba, nieodpowiedzialna, leniwa, nic nie umiesz, nigdy nie pomagasz, Nie wiem co robić... Na razie po prostu chyba ja będę olewać ją, po prostu nie będę zwracać na nią uwagi, niech wie jak to jest. Ale, wiecie, chociaż ja akceptuję samą siebie i prawie nie mam żadnych kompleksów, to pewne zmiany jednak są... Często nie śpię całą noc, podczas, gdy zawsze spałam i zasypiałam bez problemu. Do tego mam problemy z jedzeniem. I to właśnie przez nią. Odkąd to się zaczęło, przez prawie 2 lata przytyłam koło 10 kg :( Cały czas jem. Ale wiecie, co jest dla mnie wsparciem? Moje przyjaciółki z klubu. I chociaż spotykamy się teraz tylko raz w tygodniu (bo trenujemy łyżwiarstwo figurowe i lodowisko nie jest często dostępne) to właśnie one mnie wspierają. I moje trenerki. To najlepsi ludzie, których spotkałam na świecie! Bardzo im dziękuję za to, jak odmienili moje życie. I życzę wam spotkania takich ludzi. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS KTO ZNA SIE NA RZECZY
Ej Ty ''patasiek nastroszony'' LECZ SIE SCHIZOLU!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kochana
Moja matka -o ile tak ją w ogóle mogę nazwać -też mnie nie kochała. Nie wiem, i zawsze się zastanawiałam, czy chciała urodzić chłopca , czy w ogóle nie mieć dzieci. Wychowałam się w pięknym domu, z własnym dużym i pięknie umeblowanym pokojem, miałam ładne zabawki, nie chodziłam głodna , w domu nikt nie pił, ani nawet nie palił. Oboje rodzice mieli wyższe wykształcenie i i dobrze zarabiali. Moja matka jest perfekcjonistom, a dziecko jak to dziecko przynajmniej jako małe nie jest. Ona ma chore ambicje, które chciała przelać również na mnie. Nigdy nie siedziałam u niej na kolanach, nigdy mnie nie przytulała, zawsze była zimna zasadnicza, niedostępna. Nigdy nie interesowało jej co ja czułam, jakie mam problemy... Za wszystko była kara, biła mnie i karała od najmłodszych lat do matury. Nigdy się nade mną nie litowała . Dostawałam ostre lania za najmniejsze przewinienia; Jak byłam jeszcze w przedszkolu za to ze się posiusiałam, za to że się za wolno ubierałam, za to że weszłam w kałuże (nawet niechcący) lub pobrudziłam ubranie. W podstawówce dostawałam lanie już za ocenę 3+,nie wspominając o dwójce. Zawsze mówiła do ojca ze musi się przeze mnie tylko denerwować , że nie słucham , że jestem leniwa, że się nie staram, że trzeba po mnie wszystko poprawiać . Dostawałam lanie praktycznie codziennie. Przez kilka lat chodziłam non stop z fioletowo-sino-żółto-czerwonym na zmianę tyłkiem. Do dziś dnia siadam na wszystko ostrożnie i powoli . Oczywiście mogłam chodzić na taniec i na balet (czego koleżanki mi zazdrościły) nie wiedziały tylko że za brak postępów w ćwiczeniach też zbieram razy ...Zawsze powtarzała że robi to tylko i wyłącznie dla mojego dobra. W czasie lania nie wolno mi było zakrywać tyłka rękami . Za takie zachowanie dostawałam powtórkę . Kiedyś już na prawdę nie mogłam wytrzymać bo zaliczałam 8 pasów już trzeci raz; powiedziałam jej żeby mnie zat łukła to będę miała spokój i ona też ! Dostałam tak że jadłam na stojąco i spałam na brzuchu... Czy tak postępuje matka która kocha swoje dziecko !!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, Obecnie poszukujemy osób do programu telewizyjnego na temat "Pomóżcie zmienić moją mamę" - program będzie o córkach, synach, nastolatkach, którzy chcieliby coś zmienić w swojej mamie, na przykład wygląd, zachowanie, sposób ubierania się lub cokolwiek innego. Jeśli masz taką sytuację - jesteś córką, synem lub mamą, albo znasz kogoś, kto w takim programie chciałby wziąć udział - pisz do mnie - zadzwonię i opowiem Ci o szczegółach. Mój mail wer.stanuch@gmail.com Pozdrawiam i czekam na Twoją odpowiedź, Weronika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość -ENYA

Hm? nie wiem czy ktoś to przeczyta, ale kilka prawd jest takich,że nie zmienimy RODZICÓW na takich jakich chcemy. ONI nas  tak, ale my NIE. Nie ma też wytłumaczenia,dlaczego bardziej szanują i kochają np.nasze rodzeństwo, psa czy pieniądze. Bzdurą jest tłumaczenie ,że tak byli wychowani, że nie nauczono ich itd...dają  nam dowody,że potrafią być inni lecz NIE DO NAS,NIE DLA NAS. Rozmowy NIC NIE POMOGĄ. Wyjście jest jedno, po kilku latach takiego życia ZBIERAJMY NOGI ZA PAS,BO MOŻE OKAZAĆ SIĘ, ŻE ZMARNOWALIŚMY SIEBIE RATUJĄC, COŚ CZEGO NIE BYŁO.Warto napisać kilka słów podsumowania i  zostawić na widoku. Jeżeli nie mamy dokąd iść ODETNIJMY SIĘ, tzn. zajmijmy jeden z pokoi ( zamek na klucz koniecznie), swoja półka w lodówce lub mała własna, swój czajnik, proszek do prania własny i reszta podstaw do życia.Opłaty dzielimy na ilość lokatorów, jeżeli ktoś specjalnie naciąga rachunki NIE PŁACIMY AŻ SIĘ NACIĄGACZ OPAMIĘTA. Jeżeli mamy możliwość ZWIEWAJMY POD WŁASNY DACH. Dadzą sobie radę bez nas a  my odzyskany wolność i radość życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konfederacja. W.i N.
Dnia 19.02.2012 o 03:27, Juliaa123 napisał:

Mama 16 lat i moja mama nigdy nie okazywała mi miłości. Nigdy mnie nie przytulała i nie wspareała, tylko moją młodszą siostrę. Dużo razy z nią rozmawaiałam o tym, ale ona powiedziala, że wymyślam i że to nie prawada. Rozmawaiałam też o tym z tatą i babcią i gdy oni z nią o tym chceli porozmawiać ona krzyczała, że całą rodzinę chcę nastawić przeciwko niej... Mama nie tylko nie okazuje mi w ogóle miłości, ale cały czas się ze mną kłóci. Pomiata mną jak się da. Nie chcę się z nią kłócić, ale czasami się nie da. Gdy się odezwę robi mi kary na komputer albo zakazuje mi wychodzić z domu. Całe życie liczy się dla niej tylko moja siostra. To ją przytula i jej okazuje miłosć. Nie wytrzymuję już w tym domu... CHciałabym by było normalnie by mama mnie kochała... I nie mówcie, że mam z nią porozmawiać.. bo próbowałam setki razy...

MOże jesteś z nieprawego łoża tak jak być może ja.  Tego już nie zmienisz, ale jedyne co mozesz zmienić to wejść do Konfederacji albo Narodowców, albo innej partii prawicowej... to i zobaczysz, może matka cię nawet pokocha. A dlaczego, to się kiedyś domyślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina

Mnie też nie kochała. Cały czas tylko dla niej było ważne oceny jak najlepsze. Jak coś nie było po jej myśli to krytykuje obgaduje. Wytyka od lat wszystko co złe. Nienawidzę jej. Od lat musiałam jeździć na ...ane wyjazdy integracyjne z niepelnosprawnymi. Niech sprzeda mieszkanie nie chcę tego mieszkania niech robi co chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina

Mnie też nie kochała. Cały czas tylko dla niej było ważne oceny jak najlepsze. Jak coś nie było po jej myśli to krytykuje obgaduje. Wytyka od lat wszystko co złe. Nienawidzę jej. Od lat musiałam jeździć na ...ane wyjazdy integracyjne z niepelnosprawnymi. Niech sprzeda mieszkanie nie chcę tego mieszkania niech robi co chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×