Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiajacy sie

jak to wygląda od strony dziewczyny

Polecane posty

Mi ślub nie jest do niczego potrzebny. Z chęcią zamieszkamy razem, jak tylko sytuacja finansowa pozwoli, ale bez ślubu. Autorze najlepiej jakbyś zapytał jakie plany ma Twoja dziewczyna, w końcu trochę już ze sobą jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajacy sie
to jest inna sytuacja bo oboje jestesmy zgodni, ze nie chcemy narazie ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aksamitek wyniosły
"mam 24 lata i jestem w 2,5 zwiazku z dziewczyna w moim wieku. dotychczasowy zwiazek zaczał mi juz nie wystarczac, tzn. spotykanie sie, kino, czasem wakacje, czasem troche u mnie, czasem troche u niej. chciałbym sprobowac czegos wiecej i zamieszkac z nia. ona nie wspomina o tym nigdy, wiec raczej nie beirze tego pod uwage. wiem, ze musze z nia o tym pogadac. ale jak to wyglada od strony dziewczyny, czy myslicie o zamieszkaniu z chlopakiem juz po 2,5 roku spotykania sie?" Jeśli nie macie ustalonego terminu ślubu albo dziecka w drodze to nawet nie powinieneś myśleć o wspólnym zamieszkaniu. Wbrew pozorom jakość związku nie polepszy się. Elementy, które dotychczas wzmacniały napięcie, tak jak np. nieobecność, oczekiwanie, myśli o tym co robi druga osoba, czy nie flirtuje z kimś, robienie tego na co ma się ochotę w trakcie nieobecności partnera - to wszystko zniknie. W zamian uderzy codzienność, która nieokiełznana może zabić całą dynamikę związku. Cały taki niepokój, który jest podtrzymywany w kobiecie przez niepewność i nieobecność mężczyzny zacznie znikać, a to skutkuje zmniejszeniem popędu u kobiety. Nie ma nic trudnego w mieszkaniu pod jednym dachem, kiedy będzie taka konieczność zawsze można to zrobić. Ale jak chcesz to sam się przekonaj. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzik123
skoro nie macie czasu na porzadne pobycie razem to tym bardziej nie powinniscie razem zamieszkac... wspolne mieszkanie do mnostwo dodatkowych obowiazkow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajacy sie
no teraz własnie konczymy studia wiec czasu bedzie wiecej dla siebie i myslałem ze to jest dobry moment zebyz robic krok do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzik123
wlasciwym krokiem do przodu bedzie spedzanie wiecej czasu ale nie koniecznie od razu wspolne mieszkanie... podlozem decyzji o wspolnym mieszkaniu jak bledne zalozenie ze ono gwarantuje nie popelnienie bledu w wyborze malzonka... uwierz mi ze cala prawda o czlowieku wylazi dopiero po slubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de.molka
ze sobie pozwole na male podsumowanie: 2,5 roku razem, konczycie studia, oboje nie chcecie jeszcze slubu, ty chcesz z nia zamieszkac a ona nie chce. czy tak? czy na czym polega problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otwarta...
Ja mam podobne poglądy, jak Ty. Dla mnie wspólne zamieszkanie jest jednym z etapów związku... byle nie przedłużać tego mieszkania w nieskończoność... Spróbuj porozmawiać z dziewczyną. Licz się z tym, że ona może mieć inne poglądy w tej kwestii.. Jak widzisz tu na forum, wiele dziewczyn nie chce mieszkać z facetem bez ślubu. Może opcją wtedy są zaręczyny i zamieszkanie w okresie narzeczeństwa? To takie "sprawdzenie siebie" jeszcze zanim w pełni sformalizujecie związek. Chyba o to Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
Troche cienkie sa te twoje argumenty. Moze chodzi jednak glownie o wygode. Miec seks, kiedy ma sie na to ochote. Fajna sprawa, nie? Ale oczywiscie ladniej brzmi: zeby sie sprawdzic w codziennym zyciu, haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajacy sie
nie wiem dokładnie czy ona nie chce wspólnie zamieszkac, bo wprost o tym jeszcze nie gadalismy. mowilśmy tylko, ze przyszedł czas odejsc na swoje i tak tylko lużno rozmwialismy gdzie byśmy chcieli zamieszkac. chodzi o to zeby pojsc krok dalej w zwiazku. bez presji i stawiania jakis ultimatum. licze sie z tym ze moze miec inne zdanie, dramatu nie bedzie jesli tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
wiec mysle, ze po tych wszystkich wpisach tutaj, wiesz dokladnie tyle samo co przed. bo to nie my o tym decydujemy, tylko wy - w tym wypadku twoja dziewczyna. dziwi mnie troche, ze najpierw piszesz tu, zamiast z nia konkretnie porozmawiac - nie macie przeciez po 16 lat. jak sam widzisz, niektore piszace tu dziewczyny sa jak najbardziej za, inne calkowicie na nie. jak sie twoja dziewczyna wypowie na ten temat, to nam tu napisz, to bedziemy wiedzieli do ktorej grupy ja zaliczyc, haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze, nie słuchaj "po 1 nigdy nie zamieszkalabym", bo to jakaś staroświecka baba. Oczywiście, zamieszkajcie razem, to najlepszy sprawdzian dla związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajacy sie
nie no wie troche jednak wiecej wiem. wiadomo ze odp zawsze jest tak lub nie. ale poznałem mozliwe reakcje i argimenty na nie wiec cos to dało. zawsze jest lepiej wiedziec wiecej niz mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajacy sie
nie nie takie klimaty z oswiadczynami po miesiace to dla mnie kosmos i raczej cos podejrzanego, niz ciekawego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de.molka
wcale nie pisalam, ze to jest ciekawe. jedynie, ze jest tyle mozliwych opcji i opinii, ze trudno tu cos uogolniac czy przekonywac. pogadaj z dziewczyna i zobaczysz czy bedzie miala argumenty przeciw i ewentualnie jakie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajacy sie
spoko, dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, ja uważam, że myślisz rozsądnie. Inaczej wygląda spotykanie się na parę godzin czy nawet parę dni, kiedy każdy prezentuje się od najlepszej strony, a inaczej wygląda poznawanie się kiedy mieszkacie razem. Ja nie wyobrażam sobie wziąć ślubu z kimś, o kim nie wiem, jak zachowuje się mieszkając z partnerem, nawet jeśli wiem, jak zachowuje się we wszystkich innych sytuacjach - bo uważam, że bez tego nie można kogoś do końca poznać, wbrew temu co mówi 'po 1 nigdy nie zamieszkałabym' - miłość miłością, ale ktoś może wydawać się idealny, dopóki nie zamieszkacie razem - a lepiej jednak, żeby ewentualne problemy wyszły przed ślubem, a nie po. A co do czyjegoś argumentu, że nasze 'matki, babki i prababki' nie mieszkały razem przed ślubem i świetnie sobie radzą w małżeństwie - trudno, żeby brały rozwód, kiedy im coś nie pasowało, skoro w tamtych czasach nie było to społecznie akceptowalne. Śmiało autorze, zapytaj ją o to, może akurat czeka na to, żebyś ty to zaproponował. 'Jeśli nie macie ustalonego terminu ślubu albo dziecka w drodze to nawet nie powinieneś myśleć o wspólnym zamieszkaniu. Wbrew pozorom jakość związku nie polepszy się. Elementy, które dotychczas wzmacniały napięcie, tak jak np. nieobecność, oczekiwanie, myśli o tym co robi druga osoba, czy nie flirtuje z kimś, robienie tego na co ma się ochotę w trakcie nieobecności partnera - to wszystko zniknie. ' To niby dlaczego to wszystko miałoby nie zniknąć po ślubie? Skoro zamieszkanie razem z kimś ma tak katastrofalne skutki, to chyba lepiej przekonać się o tym, kiedy jeszcze można się rozstać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sassssssssssssssssss
może dziewczyna czeka aż to zaproponujesz?? albo może dopiero po ślubie chce razem zamieszkać?? jesli chcesz z nią być już na zawsze, to mozesz sie oświadczyć i np ustalicie, że zbieracie na ślub itp i dopiero chcecie np za 2lata, ale powoli rozglądacie sie za mieszkaniem i chcecie razem już np za kilka miesięcy zamieszkać. ja zgodziłabym sie zamieszkać z chłopakiem, gdyby do ślubu już brakowało jakoś pare miesięcy. chcemy być razem, no, ale nie stać nas teraz na mieszkanie i ślub, więc poczekamy trochę. a jestesmy razem 2lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczkaaaa1
Moj chlopak też zaczał taki temat ostatnio:) powiedzialam mu ze gotowa bym byal z nim zamieszkac ale dopiero jak bym wiedziala ze on chce juz na bardzo powaznie do tego podejsc a nie zabawa w dom... Czyli nie ot tak mieszkamy razet tylko np jestesmy narzeczenstwem, do slubu niedaleko to mysle ze na takie cos bym przystala. Choc powiedzialam rowniez ze sokor kazdy z nas mieszka u swoich rodziców, i skoro juz mysli o wspolnym zyciu to albo na 100 % albo jesczze czekamy:) to 100% to wg mnie slub... wtedy dostajemy blogoslawienstwo w jego i moim domu wychodzimy z niego i bierzemy slub koscielny... I od wtedy zaczyna sie wspolne zycie, wspolne mieszkanie... Poznalismy sie juz dosyc na wspolnych wyjazdach, spotkaniach, wakacjach... nie znam twojej dziewczymy ale kiedys bylam z kims w zwiazku i dopiero jak zaproponowal wspolne zycie - ślub odkrylam ze to zupelnie nie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajacy sie
pogdalalismy, okazało sie ze ona tez tego chce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gmdk
Zaproponuj jej to 2,5 roku to nie jest mało. Sama zamieszkałam z facetem dopiero po jakimś 0,5 roku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajacy sie
dodam jeszcze ze dzieewczyna jest zachwycona pomysłem i sama zaczeła planowac nasze wspólne zamieszkanie wiec jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie dziewczyna czeka na oświadczyny :) w innym wypadku nie wiem po co razem zamieszkiwać. Może sie mylę, ale ja z moim mężem zaczęliśmy rozmawiać o wspólnym zamieszkaniu po oświadczynach, wcześniej nie było takich tematów, za to potem stało sie to naturalne i oczywiste że musimy jak najprędzej razem mieszkać i zamieszkaliśmy na długo przed ślubem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otwarta...
No widzisz:) wystarczyło porozmawiać.. tylko może nie czekaj kolejne 2,5 roku na oświadczyny... zobaczy, czy Wam razem fajnie, czy chcesz kolejny krok dalej:) gratuluję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola z Wenus
Kobietu lubia stanowczych faceow a nie ciamciaki.mialam kieys jednego co z rodzicami mieszkal,bylismy razem 3 lata,namawialam bysmy zamieszkali razem.byl nieugiety.synus mamusi,tak mu dobrze bylo u mamusi. Kobietu lubia opiekunczych facetow,lecz stanowczych i odpowiedzialnych,same tez lubia jak sie szanuje ich wolnosc.badz pewny siebie,choc ona boi sie sparzyc zapewne,niech wie ze to ty jestes jej przyjacielem i miloscia.pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajacy sie
oświadczyny...no nie chce jej wystraszyc, mysle ze ona i ja potrzebujemy na to czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruskatorpeda
Moim zdaniem mieszkanie bez ślubu jest dobrym sposobem na sprawdzenia siebie w związku. przy okzaji zapraszam na stronę: http://www.megapensja.pl/?user=woodz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otwarta...
Ja nie piszę o teraz:) też bym się może przeraziła:) ale np. po roku czemu nie.... po prostu są faceci, którym taki układ, że się mieszka razem bez zobowiązań zaczyna za bardzo pasować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×