Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sheissad

Wredne współlokatorki;( HELP

Polecane posty

Gość MartaKrakow
no super! gratulacje! :) naprawdę dałaś radę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaKrakow
no super! gratulacje! :) naprawdę dałaś radę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaKrakow
no super! gratulacje! :) naprawdę dałaś radę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaKrakow
forum sie posypało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
świetnie!! gratuluję ;) autorko koniecznie daj znać co dalej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheissad
Hej:) Dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia, podczas tej trudnej sytuacji. Wciąż nie mogę uwierzyć w to ,co zrobiłam.Akademik załatwiony, poznałam współloatorkę i wydaje mi się spoko. Gdyby nie Wy, moja mama i moi przyjaciele, nadal tkwiłabym w tym chorym miejscu. Czuję się,jakbym narodizła się na nowo. Fakt,że po powrocie do domu nie będę patrzeć na te zakazane mordy, jest bardzo cenny:). Niestety, podczas pakowania sie niemal na oślep, moja przyjaciółka pomagała mi i nieświadomie zabrałyśmy ich pendriva albo coś podobnie wyglądającego i kocyk. Planuję te rzeczy odesłać pocztą. Nie wiem dokładnie co to za urządzonko,ale sądzę,że jesli je zwrócę, to zachowam się dojrzale. Oczywiście mama zagrzewa mnie do tego,zebym wywalila na smietnik,a nie odeslala po tym wszystkim,ale ja nie chcę byc oskarżona o kradzież, poza tym, nie chcę mieć z tamta ekipa zadnych kontaktow. Zastanawia mnie ich milczenie. Właścicielka jest baaardzo wyszczekana. Wulgarna, butna i nieco prymitywna. A tu cisza... Jest kilka opcji. Być może coś knuje,albo naprawdę boi się tej skarbowki. MOgla tez po prostu odpuscic,ale to nie w jej stylu. Sadze,ze ma jakis powod, dla ktorego mnie nie nęka i mam nadzieję,że nic nie spiskują:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheissad
Wczoraj wieczorem napisałam jej sms,ze się wyprowadziłam, i żeby w sprawach mieszkaniowych kontaktowala się z moją mamą i podałam jej nr. Moja mama mi tak poradziła,bo twierdzi,że ona ma czelnosć tylko do tych, ktorzy się jej boją lub są psychicznie słabsi, czy niepewni siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratulujęęęęę
dobrze zrobiłaś z tym nr do mamy! świetne :) ciesze się, że udało Ci się uciec z tego piekiełka. oby do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheissad
A... jeszcze mi się przypomniało. Te nieznajome numery wczoraj należały do mojego przyjaciela(uzywa zastrzezonego), a drugi do jego kolegi(współlokatora). Wygląda więc na to,że ona się nie odezwała. Niepokoi mnie to z jednej strony, choć z drugiej się cieszę. I tak raczej nie odebrałabym telefonu. Pamiętam jak gnebiła swojego byłego współlokatora(chłopak mieszkał w moim pokoju przede mną) o ten czynsz. Też wyprowadził się z dnia na dzień, nie dbając o okres wypowiedzenia. Sytuacja jak moja. Też nie zostawił długów,ale nie zapłacil za miesiac po wyprowadzce. Słyszałam jak prosił ją o obniżenie czynszu. Wiem,że wkońcu zaczeli się z nią kontatować jego rodzice.Była wściekła,ale odpuścila(chyba). Od października była tam spora rotacja.Byc moze nie tylko w moim pokoju. Teraz wiem dlaczego. A może to jakiś jej sposób na zarobek?. Przyjmuje do siebie,wyciaga kaucje, czynsz, gnębi i tak wkółko.. sama nie wiem. Mam nadzieję,że nie będę miała już z nią żadnych kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam w dupie z ta idiotka, zaczynasz nowy rozdzial w zyciu studenckim i nie zaprzataj sobie glowy zmartwieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×