Skocz do zawarto艣ci
Szukaj w
  • Wi臋cej opcji...
Znajd藕 wyniki, kt贸re zawieraj膮...
Szukaj wynik贸w w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie mo偶na dodawa膰 nowych odpowiedzi.

Go艣膰 sdgvdf

26lat,6lat razem i brak planow na przyszlosc...

Polecane posty

Go艣膰 pastylka111
nie jestem z moim chlopakiem tylko dlatego ze myslalam ze jest 10 lat starszy wiec dojrzalszy itp... po prostu sie zakochalam kupe lat temu. jest/byl moja wielka miloscia, obsesja nie wiem jak to nazwac. kiedys dla niego bylabym pewnie w stanie zrobic wszystko... dzis przez to ze jest jak jest sama juz nie wiem czego chce. czy wciaz kocham jego czy tylko tamto wspomnienie o tej 'obsesji' i wtedy niespelnionej milosci (dluga historia ale nie bylismy od razu ze soba poniewaz byl z inna)... z pewnoscia starsi o 10 lat faceci to nie jest moj wymarzony 'target' a jego po prostu kocham...chyba jeszcze... i podobnie jak poprzedniczka daje sobie jeszcze rok, potem znowu rok, potem kolejny i tak tkwie w niczym do dnia dzisiejszego...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 fddsffgfgfg
"T艂umaczenia Jacka, 偶e facet obawia si臋 utraty wyimaginowanej wolno艣ci, kt贸r膮 ju偶 dawno sobie sam odebra艂 zamieszkuj膮c z drug膮 osob膮, zwala z n贸g ". dobrze napisalas, tez mnie smieszy takie cos... ktos jest gotowy zeby zamieszkac z drug膮 osob膮, sypiac z ni膮 (a przeciez zawsze jest ryzyko ci膮偶y..) a nie jest gotowy na slub... dla mnie to sprzecznosc.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 jhbhnnnnnnnnnnn
chcialabym w koncu obalic mit, ze mieszkanie wspolne zniecheca/rozleniwia chlopaka i spowalnia zer臋czyny. moj przyklad jak i kilka jakie znam z otoczenia dowodza, ze nie mieszkajac ze soba tez pewni faceci nie chca sie oswiadczac, boja sie prawdziwego zycia, odpowiedzialnosci, lub najzwyczajniej w swiecie nie chca spedzic reszty zycia z dana dziewczyna. ja to tak widze. znam takze przypadki, gdzie faceci po roku czy dwoch wspolnego mieszkania oswiadczali sie dziewczynie, mimo braku naciskow z jej strony.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 sofia3345433
nie rozumiem skad to parcie na 艣lub. Co to zmieni ja si臋 pytam? Fakt ja kiedy艣 chcia艂am bra膰 艣lub w bia艂ej sukni... ale mia艂am wtedy 12 lat. Teraz(28) jestem juz 8 lat w sta艂ym zwiazku w koscio艂 nie wierz臋 w nasz rz膮d tym bardziej wi臋c po co mi ten papier? Miej plany na przysz艂o艣膰 zwiazane z w艂asn膮 osob膮, rozwijaj si臋 , ucz si臋 czego艣 nowego, znajd藕 hobby i sie temu oddaj a nie zmuszaj faceta, 偶eby przysi臋g艂 Ci 偶e nigdy CI臋 nie zostawi. Miej plany ale dla siebie bo po 艣lubie si臋 nic nie zmieni i jak jeste艣 nudn膮 kura domow膮 to i ni膮 zostaniesz

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 evittka
Pastylka jak czytam to co napisa艂a艣 to tak jakbym sw贸j zwi膮zek widzia艂a... ja jestem ze swoim r贸wie艣nikiem, fakt, 偶e jeste艣my ze sob膮 od liceum i ca艂e studia, kt贸rych jeszcze nie sko艅czyli艣myw i臋c tym bardziej trudniej mi odej艣膰, 艂atwiej by by艂o ghdyby艣my chcoia偶 nie mieli tego samego kierunku, czy grupy 膰wiczeniowej, a tak wszystko od zawsze razem:( te偶 po ka偶dym niedotrzymanym s艂owu mam ochot臋 odej艣ci i m贸wi臋 sobie 偶e to juz koniec, a pzoniej odchorowuje tydzien czasu i zn贸w daj臋 mu szans臋, nie wiem ile jeszcze tak poci膮gn臋:( a fakt, 偶e jak si臋 z kim艣 zamieszka powoduje 偶e facet Ci si臋 nie o艣wiadczy nie jest do konca prawda! moi bliscy znajomi zamieszkali razem po 2m-cach bycia razem a po 9m-cach si臋 jej o艣wiadczy艂! podczas gdy najbli偶sza przyjaciolka jest z facetem 4 lata, mieszkaja razem rok i tez nic, chcociaz ona mowi ze tego nie potzrebuje i dlatego pewnie nie ma takich rozterek jak my! M贸j te偶 m贸wi 偶e chce ze mn膮 slubu, dzieci itpi itd. podczas gdy za ka偶dym razem przek艂ada kolejna date, najgorsze jest to ze oprocz mnie przezywa tez to moja rodzina, rodzenstwo a nawet znajomi rodzicow bo juz nie moga patzrec na to co sie dzieje!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
i kolejny raz: bardzo niewiele zwi膮zk贸w zaczynaj膮cych si臋 jak ludzie maj膮 po na艣cie lat, albo po 20 i trwaj膮cych wiele lat, ko艅czy si臋 szcz臋艣liwym za艂o偶eniem rodziny i happy endem. Zazwyczaj kt贸ra艣 ze stron, albo obie, dochodz膮 do wniosku, 偶e nie sprawdzi艂y innych opcji i 偶e nie maj膮 ochoty na 偶eniaczk臋 z t膮 konkretn膮 osob膮. I potem dramat. Za spieszno wam do wielkich mi艂o艣ci, sta艂ych zwi膮zk贸w i rodziny.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 evittka
ja w swoim postanowieniu da艂am mu ostatecznie czas do dnia kobiet i ani dnia d艂u偶ej!!! w walentynki by艂am pewna 偶e si臋 o艣wiadczy bo nawet troszk臋 dziwnie si臋 zachowywa艂, pozniej przep艂aka艂m ca艂y tydzien do tej pory nie potrafie sie do niego przytulic tak zeby czuc sie bezpiecznie, nawet nie mam ochoty na jakies czulosci, chcociaz on nie nalega. . . Wiem ze jezeli sie nie oswadczy bedzie ciezko, ale nie mam sily juz starac sie o ten zwiazek, dbac i robic wszystko zeby bylo dobrze po czym dostawac kopniaka za kopniakiem, moja mam mowi ze zawsze dzieje sie wszystko po cos nie z przypaku i ze jak cos nam przeznaczone to na drodze rozkraczone:D wiec ja w to wierze i jakos wytrzymama jeszcze te 3 tyg i sie zobaczy.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pastylka111
ja nigdy od mojego faceta nie uslyszalam ze chce sie ze mna ozenic nigy nic nie obiecywal nie mowil tez nic o 'naszych' dzieciach. ogolnie na sluby i chyb a dzieci tez ma alergie. kiedys dawno temu jak rozmawialismy na ten temat to powiedzial ze on sie ozeni jak bedzie mial stabilna sytuacje finansowa, jak bedzie go stac na zapewnienie godnego bytu swojej zonie i dzieciom (nigdy oczywiscie nie powiedzial 'Tobie i naszym dzieciom'). ja ze swojej strony moge tylko dodac ze nigdy nie naciskalam a w przeciagu naszego 5 letniego zwiazku o slubie wspomnialam moze jakies 3 razy i to nie na zasadzie podaj mi date tylko jak widzi nasza przyszlosc. nie chce zeby mi sie oswiadczal juz teraz zaraz. chce tylko wiedziec ze chcemy tego samego. a tu ciagle gdzies tam w kontekscie pojawia sie kwestia ktora ja odbieram jako 'dzis jestes, jutro cie nie ma'. albo cos w stylu ze nic nie trwa wiecznie. kiedys jak sie poklocilismy to powiedzial ze mnie kocha i chce byc ze mna 'najdluzej jak sie da' nie ze na zawsze tylko najdluzej jak to mzliwe. mecze sie z tym wszystkim kazdego dnia. a dla tych wszystkich ktorzy maja problem ze wspolnym mieszkaniem - mieszkam z nim tylko dlatego ze obecnie jestesmy za granica i wynajmujemy razem mieszkanie. gdybym samodzielnie mial;a je wynajmowac to mijalo by sie to z celem gdyz chce sobie opdlozyc jakies pieniazki i kiedys wrocic do polski. na wspolne zamieszkanie w polsce bez slubu pewnie bym sie nie zgodzila. bo po co bawic soe w dom jak mozna korzystac z urokow 'chodzenia razem' dopoki wlansie nie zdecyduje sie zalozyc rodzine. rowniez dla tych ktorzy nie rozumieja 'parcia na slub' - to nie jest parcie na instytucje slubu. papierek byle z kim byle gdzie byle tylko byl dla zasady. nie. jak poznajesz ta jedna jedyna osobe to po prostu tego pragniesz. chcesz mowic do niego/niej mezu/zono...zwyczajnie chcesz miec swoja rodzine. i nie generalizuje i zdaje sobie sprawe ze nie kazdy tak ma i sznauje jego poglady. na pewno jest wiele kobiet na swiecie ktore tego wszystkiego nie chca - maja do tego prawo. nie mieszam juz w to aspektow religijnych bo to inny rozdzial tej historii...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 mamynonekot
Jestem kobiet膮 ale powiem Wam- baby to s膮 g艂upie. Autorko! namawiasz faceta na ma艂偶e艅stwo (tak! namawiasz!zmuszasz! gestami, gadk膮, wszystkim) Masz godno艣膰? tak b艂aga膰 o papierek w urz臋dzie? puknij si臋 w ba艅k臋. Nawet je艣li dojdzie do 艣lubu to za kilka lat mo偶e Ci臋 zdradzi膰 i powiedzie膰 Ci, 偶e to Twoja wina! a wiesz czemu, bo go do tego namawia艂a艣. To facet powinien si臋 o艣wiadczy膰, z g艂臋bi serca. Tw贸j widocznie nie czuje si臋 gotowy, zostaw go w spokoju. Chcesz mie膰 dzieci? zapytaj go, czy on te偶 chce- ale tak na serio. Nie jestem przekonana co do jego szczerych intencji

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
ja pierdole.... kobiety to jakie艣 idiotki. Parcie na zareczyny i 艣lub jak kot z pe艂nym pecherzem. a moze on zwleka,bo za wcze艣nie zacze艂a艣 naciska膰 a to mia艂a by膰 niespodzianka? nie wolalabys us艂ysze膰 niespodziewanie o tym,ze chce spedzic reszte zycia z Toba od niego? bez wymuszania?szantazu?placzu? na co Ci potem takie "wymuszone"zareczyny? nawet nie wiadomo czy facet wtedy naprawde tego chce....

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 mireczkaa
a ja my艣l臋, 偶e je艣li ludzie chc膮 reszt臋 偶ycia sp臋dzi膰 razem, s膮 szcz臋艣lwi to nie ma czego艣 takiego jak naciskanie na zar臋czyny. Jest normalna rozmowa "co dalej". Pomimo, 偶e ja jestem przeciwniczk膮 艣lub贸w- sama 偶yj臋 w "wolnym" zwi膮zku 9lat- uwa偶am, 偶e ci faceci nie s膮 w porz膮dku, po prostu. Kobiety maja prawo wiedzie膰 co, po takim d艂ugim czasie, ich facet planuje i tyle.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pastylka111
mireczkaa wlasnie to mam na mysli. nie naciski nie wymuszanie dat i samych oswiadczyn. od tego jestem daleka. i szczerze mowiac gdybym czula ze zareczyny sa wymuszone pewnie i tak moja odpowiedz brzmialaby 'nie'. naleze niestety do tych romantyczek ktore wierza w polowki, w jedna milosc do konca zycia, w rodzine i wszystkie te inne rzeczy ktorych uwienczeniem jest zwiazek malzenski. nie wyobrazam sobie pobierania sie bo 'juz najwyzsza pora', 'bo rodzicie kazali' czy otoczenie naciska. osobiscie nie chcialabym wychodzic za maz tylko dlatego ze bylabym w ciazy. nie wyobrazam sobie budzic sie co rano obok czlowieka ktorego kocham ale ktory byc moze nigdy nie chcialby byc moim mezem, moze nie bylibysmy wciaz razem gdyby nie dziecko. to wszystko jest zbyt skomplikowane. we mnie nie ma juz zlosci jest tylko wielki zal ze oddalabym wszystko komus kto nie jest w stanie mi powiedziec czy bedzie ze mna jutro. ...jest taka ladna piosenka 'will you still love me tomorrow'...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pastylka111
do tego chcialabym jeszcze dodac ze wcale nie uwazam slubu czy jak to sie tu pieszczotliwie okresla 'papierka' za gwarant dozgonnej milosci i wiernosci. pewnie gdyby przejzec statystyki to wiecej jest zdrad po slubie niz nawet w dlugoletnich zwiazkach bedacych jeszcze przed slubem. w najszej kulturze (przynajmniej tak mi sie wydaje) slub i ten przyslowiowy ksiaze z bajki sa jakims tam marzeniem do ktorego sie dazy a kiedy juz sie dorosnie to tez inaczej sie na to patrzy. dzis juz nie potrzebuje wielkiego balu, sukni ze stu metrowym welonem... chce tylko zeby to byl on i boli mnie ze on nie mysli tak o mnie. bez parcia...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hhhggghhh
dobrze piszesz pastylka, slub to wyraz milosci i tyle. a te co si臋 z tego smiej膮 to zwykle dzifki, ktorym nikt sie nie chcial oswiadczyc i dlatego wysmiewaj膮 ten papierek i zani偶aj膮 jego wartosc. ale keidys te dzifki obudz膮 sie z rek膮 w nocniku. 偶ona to ejdnak zona, a nie jakas tam konkubina, kt贸r膮 mozna wyruchac i zostawic jak sie znudzi. m膮偶 te偶 moze odejsc, ale to ejdnak by艂 m膮偶 a nie pierwszy lepszy konkubent, wiec to co innego. lepiej byc rozw贸dk膮 ni偶 star膮 pann膮 po 7letnim ruchaniu bez slubu na koci膮 艂ap臋. ta ostatnia czuje sie po prostu jak szmata, a ta pierwsza chociaz byla 偶on膮. kto艣 j膮 chcial za 偶on臋. a tej starej panny nikt nie chcial.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
6 lat razem to sporo, a 26 lat to ju偶 taki wiek, 偶e cz艂owiek powinien si臋 ustatkowa膰 kiedy ma ukochan膮 osob膮 u boku. Nie b臋dziesz coraz m艂odsza, a je艣li kole艣 nie planuje zwi膮zku, by膰 mo偶e marnujesz z nim sw贸j czas.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 mamynonekot
S艂uchaj, je艣li masz parcie na 艣lub, to znajd藕 sobie faceta, kt贸ry te偶 takie parcie ma. Jak ty sobie to wyobra偶asz?? ultimatum? albo mi si臋 o艣wiadczysz do np. dnia kobiet albo spadaj??masz godno艣膰? Kole艣 NIE JEST GOTOWY na slub. Po co go zmuszasz? we藕 go za fraki, usi膮d藕cie wieczorem i zapytaj si臋 go czego on chce, je艣li wasze drogi si臋 rozmijaj膮, to ju偶 do ciebie nalezy decyzja co z tym zrobisz.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 mireczkaa
Pastylka- bardzo Ci wsp贸艂czuj臋. Niestety Tw贸j 36letni m臋偶czyzna nie liczy si臋 z Twoimi uczuciami....Ja bym na Twoim miejscu powstrzyma艂a emocje, usiad艂a z nim na powa偶na rozmow臋 "co dalej". Skoro on trywializuje Twoje potrzeby, srowadzaj膮c je do potrzeby bia艂ej sukni i imprezy to jest g艂upi! Si膮d藕, otw贸rz wino i zapytaj- dlaczego? I powiedz mu wprost, 偶e dla Ciebie 艣lub jest warunkiem dalszego wsp贸lnego 偶ycia. Je艣li si臋 nie o艣wiadczy to po prostu Cie nie kocha. Takie jest moje zdanie. Uwa偶am, ze go艣ciu jest nie w porz膮dku i tyle. Powodzenia!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pastylka111
dziekuje za dobre slowo mireczkaa... juz od dawna planuje taka powazna, 'ostateczna' rozmowe jednakj nawet po tylu latach nie potrafie sie zebrac na odwage. on ma nade mna duzo przewage psychologiczna jesli mozna tak to ujac i po prostu zawsze czuje sie przy nim malutka. poza tym boje sie ze jestem w taki momencie ze cokolwiek by odpowiedzial to ze to i tak nie ma sensu. bo jesli powie ze tak ze slub to i tak bede sie czula ze go jakos tam 'wymusilam' a jesli powie ze 'nie' no to tez bedzie koniec. a ja go wciaz chyba kocham...sama juz nie wiem za co ale kocham. i pewnie dlatego odsuwam ta rozmowe jak najdalej od siebie bo boje sie ze jakkolwiek sie ona nie potoczy to nasz zwiazek sie rozpadnie...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pastylka111
i znow cos krotko dodam ze nie chyba wole juz byc do konca zycia sama z przyslowiowym kotem niz wyjsc za maz tylko dlatego zeby wyjsc za maz.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 mireczkaa
Ano w艂a艣nie mnie bardziej chodzi o to, 偶e m贸wisz mu, co potrzebujesz a on to zlewa. Bo sama kwestia 艣lubu to sprawa drugorz臋dna- jak kto lubi, na pewno nie jest wyznacznikiem mi艂o艣ci ani gwarancj膮 "偶yli d艂ugo i szcz臋艣liwie". Wa偶ne jest natomiast, zeby druga strona bra艂a pod uwag臋 Twoje potrzeby i tyle. Jednego nie rozumiem...Dlaczego je艣li Tw贸j facet spraw臋 przemy艣li, o艣wiadczy si臋 b臋dziesz si臋 czu艂a jakby艣 to wymusi艂a?? Chcesz z tym cz艂owiekiem sp臋dzi膰 reszt臋 偶ycia, chcesz by膰 jego 偶on膮 a zachowujesz si臋 troszk臋 jak ksi臋偶niczka z bajki. Trafi艂膮艣 na faceta, kt贸ry jest przeciwnikiem 艣lubu- ale kochasz go za tysi膮ce innych rzeczy- formalizacja zwi膮zku to pierdo艂a, kt贸ra nie ma znaczenia w Waszym 偶yciu. Nie rozumiem dlaczego uwa偶asz, 偶e to b臋dzie koniec zwi膮zku bo "wymuszone"...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Wole Bursztyn od Diamentu
ak was czytam dziewczyny dochodze do wniosku, ze brakuje wam poczucia wlanej warosci. Zachowujecie sie jakby mezczyzni z ktorymi jestescie robili wam jakas laske, ze laskawie wezma pod uwage wasze potrzeby. To jest chyba wina waszego wychowania i tych bajek o Kopciuszku. Czy nie mozecie wyjsc troche bardziej za te ciasne ramy, ktore dalo wasm konserwatywne Polskei spoleczenstwo i kosciol? Mi opowiadano Kopciuszka w alternatywnej wersji. Okazalo sie, ze Kopicuszek, jak wiadomo bardzo pracowita dziewczyna, miala glowe do interesow i zalozyla wysylkowy interes z butami sportowymi jak rowniez z sortowanymi kaszami organicznymi oraz grochem. Tymczasem wyszlo na jaw, ze zamczysko ksiecia bylo zadluzone a na remont nie mial nawet zlamanego szelaga wiec Kopiuszek ze wzgledu na stara sympatie udzielila mu kredytu, zeby mog zamek przybudowac na nowowczesny hotel wypoczenkowy. W ramach splaty kredytu, ksiaze pracowal u Kopciuszka sprzedajac buty co jak ogolnie wiadomo pasowalo do jedynego doswiadczenia zawodowego, ktory mial ;) A Kopciuszek robil co chcial, dobrze sie bawil i zyl sobie dlugo i szczesliwie :) Ostatnio slyszalam, ze poznal krolewicza, siwzo po rozwodzie bo mial serdecznie dosc zwiazku ze spiaca krolewna ;) Zalozyl firme turystyczna, ktora sie zajmuje organiowaniem niezwyklych przezyc w lesie i szukal dziewczyny z ktora mozna by bylo po lesie razem pobiegac :) Moral bajki? Rob swoje a reszta sama przyjdzie. Nie okreslaj sie przez faceta, ani przez to czy on sie chce z toba ozenic bo nie ma to najmniejszego znaczenia. Co cie obchodza ludzie i ich opinie? Zastanow sie co naprawde sama chcesz robic? Co czyni ciebie szczesliwa? Co bys sama chciala osiagnac? Jakie masz cele zawodowe? Finasowe? Noi sorry, ale zwiazek w ktorym nie pomzesz z kims porozmawiac wprost o wlasnych potrzebach chyba nie rokuje najlepiej na przyszlosc.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Wole Bursztyn od Diamentu
ak was czytam dziewczyny dochodze do wniosku, ze brakuje wam poczucia wlanej warosci. Zachowujecie sie jakby mezczyzni z ktorymi jestescie robili wam jakas laske, ze laskawie wezma pod uwage wasze potrzeby. To jest chyba wina waszego wychowania i tych bajek o Kopciuszku. Czy nie mozecie wyjsc troche bardziej za te ciasne ramy, ktore dalo wasm konserwatywne Polskei spoleczenstwo i kosciol? Mi opowiadano Kopciuszka w alternatywnej wersji. Okazalo sie, ze Kopicuszek, jak wiadomo bardzo pracowita dziewczyna, miala glowe do interesow i zalozyla wysylkowy interes z butami sportowymi jak rowniez z sortowanymi kaszami organicznymi oraz grochem. Tymczasem wyszlo na jaw, ze zamczysko ksiecia bylo zadluzone a na remont nie mial nawet zlamanego szelaga wiec Kopiuszek ze wzgledu na stara sympatie udzielila mu kredytu, zeby mog zamek przybudowac na nowowczesny hotel wypoczenkowy. W ramach splaty kredytu, ksiaze pracowal u Kopciuszka sprzedajac buty co jak ogolnie wiadomo pasowalo do jedynego doswiadczenia zawodowego, ktory mial ;) A Kopciuszek robil co chcial, dobrze sie bawil i zyl sobie dlugo i szczesliwie :) Ostatnio slyszalam, ze poznal krolewicza, siwzo po rozwodzie bo mial serdecznie dosc zwiazku ze spiaca krolewna ;) Zalozyl firme turystyczna, ktora sie zajmuje organiowaniem niezwyklych przezyc w lesie i szukal dziewczyny z ktora mozna by bylo po lesie razem pobiegac :) Moral bajki? Rob swoje a reszta sama przyjdzie. Nie okreslaj sie przez faceta, ani przez to czy on sie chce z toba ozenic bo nie ma to najmniejszego znaczenia. Co cie obchodza ludzie i ich opinie? Zastanow sie co naprawde sama chcesz robic? Co czyni ciebie szczesliwa? Co bys sama chciala osiagnac? Jakie masz cele zawodowe? Finasowe? Noi sorry, ale zwiazek w ktorym nie pomzesz z kims porozmawiac wprost o wlasnych potrzebach chyba nie rokuje najlepiej na przyszlosc.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pastylka111
wiem ze jestem troche taka 'ksiezniczka' bo jak juz sama wczesniej mowilam ja wierze w taka prawdziwa milosc i jestem mega romantyczka niestety. po prostu przeciagam moment rozmowy bo licze ze moze cos sie odmieni moze sam mnie wczesniej zaskoczy i nie bede musiala takiej rozmowy przeprowadzac. i nie bede sie czula ze w jakikolwiek sposob wplynelam na jego decyzje.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Wole Bursztyn od Diamentu
ak was czytam dziewczyny dochodze do wniosku, ze brakuje wam poczucia wlanej warosci. Zachowujecie sie jakby mezczyzni z ktorymi jestescie robili wam jakas laske, ze laskawie wezma pod uwage wasze potrzeby. To jest chyba wina waszego wychowania i tych bajek o Kopciuszku. Czy nie mozecie wyjsc troche bardziej za te ciasne ramy, ktore dalo wasm konserwatywne Polskei spoleczenstwo i kosciol? Mi opowiadano Kopciuszka w alternatywnej wersji. Okazalo sie, ze Kopicuszek, jak wiadomo bardzo pracowita dziewczyna, miala glowe do interesow i zalozyla wysylkowy interes z butami sportowymi jak rowniez z sortowanymi kaszami organicznymi oraz grochem. Tymczasem wyszlo na jaw, ze zamczysko ksiecia bylo zadluzone a na remont nie mial nawet zlamanego szelaga wiec Kopiuszek ze wzgledu na stara sympatie udzielila mu kredytu, zeby mog zamek przybudowac na nowowczesny hotel wypoczenkowy. W ramach splaty kredytu, ksiaze pracowal u Kopciuszka sprzedajac buty co jak ogolnie wiadomo pasowalo do jedynego doswiadczenia zawodowego, ktory mial ;) A Kopciuszek robil co chcial, dobrze sie bawil i zyl sobie dlugo i szczesliwie :) Ostatnio slyszalam, ze poznal krolewicza, siwzo po rozwodzie bo mial serdecznie dosc zwiazku ze spiaca krolewna ;) Zalozyl firme turystyczna, ktora sie zajmuje organiowaniem niezwyklych przezyc w lesie i szukal dziewczyny z ktora mozna by bylo po lesie razem pobiegac :) Moral bajki? Rob swoje a reszta sama przyjdzie. Nie okreslaj sie przez faceta, ani przez to czy on sie chce z toba ozenic bo nie ma to najmniejszego znaczenia. Co cie obchodza ludzie i ich opinie? Zastanow sie co naprawde sama chcesz robic? Co czyni ciebie szczesliwa? Co bys sama chciala osiagnac? Jakie masz cele zawodowe? Finasowe? Noi sorry, ale zwiazek w ktorym nie pomzesz z kims porozmawiac wprost o wlasnych potrzebach chyba nie rokuje najlepiej na przyszlosc.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pastylka111
wiem ze jestem troche taka 'ksiezniczka' bo jak juz sama wczesniej mowilam ja wierze w taka prawdziwa milosc i jestem mega romantyczka niestety. po prostu przeciagam moment rozmowy bo licze ze moze cos sie odmieni, ze moze sam mnie wczesniej zaskoczy i nie bede musiala sie wdawac po raz kolejny w bardzo ale to bardzo krzywdzace mnie dyskusje o tym ze to tylko papierek i nie bede czula ze w jakikolwiek sposob wplynelam na jego decyzje. sama formalizacja owszem - jako taka nie ma znaczenia. dla nikogo przypuszczam. no moze poza tymi ktorzy w slubie widza jedyna szanse na 'zielona karte' itp. a jednak mimo wszystko ludzie sie pobieraja. z milosci. i tylko o to mi w tym wszystkim chodzi. nie jestem desperatka nigdy nie mialam problemow z facetami a tu zwyczajnie chodzi o moje uczucia i marzenia wzgledem tej konkretnej osoby.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pastylka111
wiem ze jestem troche taka 'ksiezniczka' bo jak juz sama wczesniej mowilam ja wierze w taka prawdziwa milosc i jestem mega romantyczka niestety. po prostu przeciagam moment rozmowy bo licze ze moze cos sie odmieni, ze moze sam mnie wczesniej zaskoczy i nie bede musiala sie wdawac po raz kolejny w bardzo ale to bardzo krzywdzace mnie dyskusje o tym ze to tylko papierek i nie bede czula ze w jakikolwiek sposob wplynelam na jego decyzje. sama formalizacja owszem - jako taka nie ma znaczenia. dla nikogo przypuszczam. no moze poza tymi ktorzy w slubie widza jedyna szanse na 'zielona karte' itp. a jednak mimo wszystko ludzie sie pobieraja. z milosci. i tylko o to mi w tym wszystkim chodzi. nie jestem desperatka nigdy nie mialam problemow z facetami a tu zwyczajnie chodzi o moje uczucia i marzenia wzgledem tej konkretnej osoby.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Wole Bursztyn od Diamentu
ak was czytam dziewczyny dochodze do wniosku, ze brakuje wam poczucia wlanej warosci. Zachowujecie sie jakby mezczyzni z ktorymi jestescie robili wam jakas laske, ze laskawie wezma pod uwage wasze potrzeby. To jest chyba wina waszego wychowania i tych bajek o Kopciuszku. Czy nie mozecie wyjsc troche bardziej za te ciasne ramy, ktore dalo wasm konserwatywne Polskei spoleczenstwo i kosciol? Mi opowiadano Kopciuszka w alternatywnej wersji. Okazalo sie, ze Kopicuszek, jak wiadomo bardzo pracowita dziewczyna, miala glowe do interesow i zalozyla wysylkowy interes z butami sportowymi jak rowniez z sortowanymi kaszami organicznymi oraz grochem. Tymczasem wyszlo na jaw, ze zamczysko ksiecia bylo zadluzone a na remont nie mial nawet zlamanego szelaga wiec Kopiuszek ze wzgledu na stara sympatie udzielila mu kredytu, zeby mog zamek przybudowac na nowowczesny hotel wypoczenkowy. W ramach splaty kredytu, ksiaze pracowal u Kopciuszka sprzedajac buty co jak ogolnie wiadomo pasowalo do jedynego doswiadczenia zawodowego, ktory mial ;) A Kopciuszek robil co chcial, dobrze sie bawil i zyl sobie dlugo i szczesliwie :) Ostatnio slyszalam, ze poznal krolewicza, siwzo po rozwodzie bo mial serdecznie dosc zwiazku ze spiaca krolewna ;) Zalozyl firme turystyczna, ktora sie zajmuje organiowaniem niezwyklych przezyc w lesie i szukal dziewczyny z ktora mozna by bylo po lesie razem pobiegac :) Moral bajki? Rob swoje a reszta sama przyjdzie. Dziewczyny wezcie siebie i swoje zycie w garsc! Nie okreslaj sie przez faceta, ani przez to czy on sie chce z toba ozenic bo nie ma to najmniejszego znaczenia. Co cie obchodza ludzie i ich opinie? Zastanow sie co naprawde sama chcesz robic? Co czyni ciebie szczesliwa? Co bys sama chciala osiagnac? Jakie masz cele zawodowe? Finasowe? Noi sorry, ale zwiazek w ktorym nie pomzesz z kims porozmawiac wprost o wlasnych potrzebach chyba nie rokuje najlepiej na przyszlosc.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pastylka111
wiem ze jestem troche taka 'ksiezniczka' bo jak juz sama wczesniej mowilam ja wierze w taka prawdziwa milosc i jestem mega romantyczka niestety. po prostu przeciagam moment rozmowy bo licze ze moze cos sie odmieni, ze moze sam mnie wczesniej zaskoczy i nie bede musiala sie wdawac po raz kolejny w bardzo ale to bardzo krzywdzace mnie dyskusje o tym ze to tylko papierek i nie bede czula ze w jakikolwiek sposob wplynelam na jego decyzje. sama formalizacja owszem - jako taka nie ma znaczenia. dla nikogo przypuszczam. no moze poza tymi ktorzy w slubie widza jedyna szanse na 'zielona karte' itp. a jednak mimo wszystko ludzie sie pobieraja. z milosci. i tylko o to mi w tym wszystkim chodzi. nie jestem desperatka nigdy nie mialam problemow z facetami a tu zwyczajnie chodzi o moje uczucia i marzenia wzgledem tej konkretnej osoby.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Wole Bursztyn od Diamentu
ak was czytam dziewczyny dochodze do wniosku, ze brakuje wam poczucia wlanej warosci. Zachowujecie sie jakby mezczyzni z ktorymi jestescie robili wam jakas laske, ze laskawie wezma pod uwage wasze potrzeby. To jest chyba wina waszego wychowania i tych bajek o Kopciuszku. Czy nie mozecie wyjsc troche bardziej za te ciasne ramy, ktore dalo wasm konserwatywne Polskei spoleczenstwo i kosciol? Mi opowiadano Kopciuszka w alternatywnej wersji. Okazalo sie, ze Kopicuszek, jak wiadomo bardzo pracowita dziewczyna, miala glowe do interesow i zalozyla wysylkowy interes z butami sportowymi jak rowniez z sortowanymi kaszami organicznymi oraz grochem. Tymczasem wyszlo na jaw, ze zamczysko ksiecia bylo zadluzone a na remont nie mial nawet zlamanego szelaga wiec Kopiuszek ze wzgledu na stara sympatie udzielila mu kredytu, zeby mog zamek przybudowac na nowowczesny hotel wypoczenkowy. W ramach splaty kredytu, ksiaze pracowal u Kopciuszka sprzedajac buty co jak ogolnie wiadomo pasowalo do jedynego doswiadczenia zawodowego, ktory mial ;) A Kopciuszek robil co chcial, dobrze sie bawil i zyl sobie dlugo i szczesliwie :) Ostatnio slyszalam, ze poznal krolewicza, siwzo po rozwodzie bo mial serdecznie dosc zwiazku ze spiaca krolewna ;) Zalozyl firme turystyczna, ktora sie zajmuje organiowaniem niezwyklych przezyc w lesie i szukal dziewczyny z ktora mozna by bylo po lesie razem pobiegac :) Moral bajki? Rob swoje a reszta sama przyjdzie. Dziewczyny wezcie siebie i swoje zycie w garsc! Nie okreslaj sie przez faceta, ani przez to czy on sie chce z toba ozenic bo nie ma to najmniejszego znaczenia. Co cie obchodza ludzie i ich opinie? Zastanow sie co naprawde sama chcesz robic? Co czyni ciebie szczesliwa? Co bys sama chciala osiagnac? Jakie masz cele zawodowe? Finasowe? Noi sorry, ale zwiazek w ktorym nie pomzesz z kims porozmawiac wprost o wlasnych potrzebach chyba nie rokuje najlepiej na przyszlosc.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pastylka111
wiem ze jestem troche taka 'ksiezniczka' bo jak juz sama wczesniej mowilam ja wierze w taka prawdziwa milosc i jestem mega romantyczka niestety. po prostu przeciagam moment rozmowy bo licze ze moze cos sie odmieni, ze moze sam mnie wczesniej zaskoczy i nie bede musiala sie wdawac po raz kolejny w bardzo ale to bardzo krzywdzace mnie dyskusje o tym ze to tylko papierek i nie bede czula ze w jakikolwiek sposob wplynelam na jego decyzje. sama formalizacja owszem - jako taka nie ma znaczenia. dla nikogo przypuszczam. no moze poza tymi ktorzy w slubie widza jedyna szanse na 'zielona karte' itp. a jednak mimo wszystko ludzie sie pobieraja. z milosci. i tylko o to mi w tym wszystkim chodzi. nie jestem desperatka nigdy nie mialam problemow z facetami a tu zwyczajnie chodzi o moje uczucia i marzenia wzgledem tej konkretnej osoby.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach

×